Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "Żarcie?! Zawsze i wszędzie!"

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > Żarcie?! Zawsze i wszędzie!
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
WorldDragon

WorldDragon

4.05.2004
Post ID: 13700

Heh, a ja bym proponował skrzydła Wiwerny w sosie własnym, mmmm cudo ;)

Wiwern

Wiwern

6.05.2004
Post ID: 13701

Zgłodniałem.Czy mogę zamówić pieczonego bazyliszka.To jest dopiero niebo w gębie.

Iscandel

Iscandel

6.05.2004
Post ID: 13702

A ja w odległych krainach słyszałem o pieczeni z baśniowego smoka.
Najprostrza rzecz to smoka upolować, bo później trza go przez dwa miesiące gotować i przez tydzień smażyć (długo bo i mięso nie byle jakie).
Po prostu palce lizać

Ilness

Oberżysta Ilness

8.05.2004
Post ID: 13703

-No, czy ja wiem, czy takie upolowanie baśniowego smoka jest takie proste? Niejednokrotnie na wojnie widziałem, jak jeden kładł pół oddziału.

Iscandel

Iscandel

8.05.2004
Post ID: 13704

Nio wiesz Ilnessie to prawda, ale są śmiałkowie którzy to robią, a jak chwilowo jakiś brak, to przecierz prawdziwych smokoszy nie wystraszy walka z nim :D :D :D

Enialis

Enialis

8.05.2004
Post ID: 13705

A ja mam pytanie: czy baśniowego smoka może zastąpić kwasowy?

Iscandel

Iscandel

8.05.2004
Post ID: 13706

Hmmm.. to zależy od umiejętności kucharza. Gdyby dodać miedzy 2 a 3 tygodniem gotowania do kwasowego smoka powiedzmy 2 albo lepiej 3 runy, 2/3 złotego jabłka i pół kilo klejnotów to w smaku byłby podobny do baśniowego.... :D :D :D

Enialis

Enialis

8.05.2004
Post ID: 13707

To może jakiegoś upolujemy a Ty go ugotujesz?

[color=yellow:91e78d3291]To raczej nie jest miejsce na wymianę jednozdaniowych postów i prawie offtopicową dyskusję :P

Tak na marginesie, nie wiem jakim cudem mogę tu moderować, ale jak już mogę, wyręczę Ilnessa ten jeden raz przy upominaniu gawiedzi :P

Naczelny (i bezczelny :P) moderator Karczmy,
Enleth
[/color:91e78d3291]

Ilness

Oberżysta Ilness

27.06.2004
Post ID: 13708

-Wydaje mi się, że smok kwasowy nadawałby się, ale byłby to tylko substytut. Wierzę w swoje kucharskie możliwości, ale stworzenie takiej samej strawy jak z prawdziwego smoka baśniowego byłoby bardzo trudne. Chociaż postaram się to potraktować jako wyzwanie. Z drugiej strony, ja nie chciałbym robić krzywdy smokom kwasowym. W końcu co by na to powiedział Acid Dragon?

Iscandel

Iscandel

28.06.2004
Post ID: 13709

Isc usiadł przy stoliku, wyjął pergamin i zaczął coś pisać. Co chwila zamyślał się starajac coś przypomnieć. Wstał, podszedł do Ilnessa, wziął pierwszy lepszy kufel - prawdopodobnie ze specjalnością oberży. Opróżnił zawartość kufla i wrócił do pisania. Po paru godzinach otarł pot z czoła i zawołał:
- Ilnessie, podejdź tu.
- O co chodzi??
- Masz... przejrzyj te zapisk, zaufałem ci i spisałem wszystkie "smocze" dania jakie udało mi się kiedyś skosztować. Większość ludzi byłaby w stanie wejść na drogę krwi i bólu żeby dostać te zapiski. Ale nie martw się... niech no tylko ktoś spróbuje. W naszej osadzie jest pełno przednich poszukiwaczy przygód, a zresztą słyszałem że z ciebie też łucznik nie najgorszy a i magia nie jest ci obca.
*Ilness zaniemówił po tych słowach, a Isc podał mu notki*
-Jakbyś miał jakieś pytania odnośnie dań, to pytaj *zatrzymał go jeszcze przez chwilę Isc* a teraz idź bo widzę żeś ciekaw co ja tam nabazgrałem.

Deresiusz

Deresiusz

6.07.2004
Post ID: 13710

Ja uwielbiam smażone nóżki chochlików zapiekane w sosie grzybowym.

Pyszne... każdy powinien tego kiedyś spróbować.

Ghost

Ghost

6.07.2004
Post ID: 13711

Najlepsza jest pieczona jagnięcina polana sosem grzybowym i miętowym, do tego woda goździkowa i kotlet ze smoczego mięsa.

Mirabell

Mirabell

7.07.2004
Post ID: 13712

A ślifki? O ślifkach zapomnieiście! I o kompociku ślifkowym ;)

Cyra

Cyra

7.07.2004
Post ID: 13713

Proponowałabym szaszłyki z uszu ogra oraz ogon skorpeny panierowany w ziołach. Całkiemniezłe są też bitki z hydry, a goblinów nie lubię, bo śmierdzą siarka i trzeba sierść spomiędzy zębów wydłubywać, jeśli goblin źle sprawiony. A poza tym mięso twarde, jakieś łykowate... nie dla mojego magicznego gardła...

Ilness

Oberżysta Ilness

31.07.2004
Post ID: 13714

O, Mirabell, zapomniałem o kompociku z mirabelek... Szykuję aktualizację menu, obserwujcie je w najbliższych dniach.

Ingham

Chorąży Ingham

31.07.2004
Post ID: 13715

I tu pozwolę sobie nie do końca się z Tobą zgodzić Cyro. Otóż gobliny są oczywiście nierewelacyjne jako całość. Ale polecam sedecznie wątróbeczkę z goblina. Dla pozbycia się siarkowego zapachu, trzeba ją najpierw dzień potrzymać w Wódzie Święconej, a potem marynować 3 dni w roztworze dowolnego wina mszalnego w trzeciej części, oleju ze śliwek z pierwszego tłoczenia i dowolnego piwa po jednej trzeciej. Dopraiwć to należy kropelką bardzo mocnej kawy. Dużo majeranku i czarnego pieprzu. Przed smażeniem, tudzież pieczeniou na ruszcie wcieramy sól.

Ilness

Oberżysta Ilness

31.07.2004
Post ID: 13716

Już! Spisałem przepisy na potrawy które wymyśliliście! Są już dodane do menu Oberży!

Hellburn

Włodarz Hellburn

4.08.2004
Post ID: 13717

Według mnie nic tak nie smakuje jak pieczeń z wiwerny przyprawiona sproszkowanym owocem osetnicy (waspwort). Do popicia mleko prosto od gorgony ! Wyborna uczta

Havier

Havier

21.08.2004
Post ID: 13718

Moim ulubionym daniem są udka z gryfa z przestrzelonym przez kusznika sercem złotego smoka, posypane klątwą no i oczywiście wszystko podgrzane na naturalnym ogniu, który dają żywiołki magmy. :P

Coyote

Coyote

21.08.2004
Post ID: 13719

Oczywiście jaja smoczycy :P Ale ciężko je zdobyć, niewielu uszło z życiem zabierając jaja smoczycy :P