Gorące Dysputy

Karczma Pazur Behemota - "Jak tam wasze oceny?"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Karczma Pazur Behemota > Jak tam wasze oceny?
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Kordan

Kordan

18.06.2008
Post ID: 30017

Wakacje się zbliżają, więc myślę że warto pochwalić się swoimi osiągnięciami w nauce ;).
Prosił bym tylko abyście nie komentowali cudzych ocen źle, bo przecież jednym idzie z jakiegoś przedmiotu lepiej a innym gorzej :).

Leryn

Leryn

18.06.2008
Post ID: 30020

Moje oceny, hmmm. Nie najlepsze, nie najgorsze, chociaż oceniam, że mogłoby być lepiej, gdyby chciało mi się ruszyć cztery litery. Jak widać - nie oceniam zbyt dobrze swej pracy w tym roku.
Najgorzej wyszło mi ze ścisłych - łysa pała ze mnie. Dobrze, że udało mi się przejść... Fizyka to dla mnie koszmar. A najlepiej wyszło z polskiego (pięć)... Aczkolwiek, z mojego ulubionego przedmiotu, czyli plastyki, miałam zaledwie 5. Kiepsko. :( Ocen raczej nie zacytuję, bo aż mi wstyd.
A próbne? Oj... To po prostu tragedia.
W zasadzie w tym roku (a idę do trzeciej klasy) będę musiała zasiąść do podręczników i ruszyć w końcu z pracą, by dostać porządne oceny i zdać test kompetencji. Jakoś nie mam ochoty zimować w przyszłym roku...

Noble? O, nie. Nie w moim przypadku. ^^
Z matmy, fizyki i chemii mam standardowo pałę - 2 ><
Z niemieckiego, WFu, WOSu, historii, informatyki, muzyki, angielskiego, geografii, biologii - cztery.
Najlepiej wyszło mi tylko z polskiego i plastyki, religia też - pięć.

Kiepsko.

Ptakuba

Ptakuba

18.06.2008
Post ID: 30021

Poszło mi stosunkowo cienko.
Polski: 5
Matma: 5
Angielski: 5
Historia: 4
Biologia: 3
Geografia: 5
Chemia: 4
Fizyka: 4
Technika: 5
Muzyka: 4
Plastyka: 5
WoS: 5/4 nie wiem, nie pamiętam
WF: 4
Religia: 5
Zachowanie: wzorzyste

Kordan

Kordan

18.06.2008
Post ID: 30022

No to teraz moja kolej:
WF: 5
Przysposobienie obronne: 4
Polski: 4
Angielski: 3
Rosyjski: 3
Biologia: 3
Matematyka: 3
Religia : 3 (xD)
Chemia: 3
Informatyka: 3
Historia: 3
Geografia: 2
Fizyka: 2
Wiedza o kulturze: 2
Zachowanie: Wzorowe

Takie są skutki rozmyślania na lekcjach o huzarze i tyłku Maryny, zamiast wsłuchiwaniu się w to co ma nauczyciel do powiedzenia.

Kameliasz

Archidyplomata Kameliasz

18.06.2008
Post ID: 30027

Pierwsza klasa gimnazjum. Od najlepszych do najgorszych.

Celujący - religia i matematyka (jeszcze język francuski ale nie jest liczony do średniej...)
Bardzo dobry - Język angielski, historia, wf, chemia, informatyka, fizyka, plastyka, muzyka i WoS
Dobry - Biologia, geografia i język polski...
Zachowanie: wzorowe.
Średnia na koniec roku: 4,92.

Kordan

Kordan

18.06.2008
Post ID: 30028

Nie poznasz cudu życia, dopóki nie pójdziesz do liceum Kameliaszu. Między gimnazjum a liceum jest na prawdę duża przepaść...

P.S Jak mnie cwaniaku znalazłeś na fotka.pl ?

Tullusion

Opiekun Osady Tullusion

18.06.2008
Post ID: 30029

Zarówno gimnazjum jak i liceum to zabawa grabkami w piaskownicy przy studiach. :] Jeżeli zaś chodzi o oceny - nie narzekam. Jak na pierwszy rok i poznawanie specyfiki uniwersytetu...

MiB

MiB

18.06.2008
Post ID: 30030

Kordan

Wakacje się zbliżają, więc myślę że warto pochwalić się swoimi osiągnięciami w nauce ;).

Komu się zbliżają, temu się zbliżają. Ja i tak wcześniej jak w połowie lipca tutaj się nie wpiszę ;p

Tullusion

Zarówno gimnazjum jak i liceum to zabawa grabkami w piaskownicy przy studiach. :]

Czy tylko ja się już trzeci rok obijam? :P Dla mnie LO to najbardziej traumatyczny okres życia :P

Pozdrawiam

Kordan

Kordan

18.06.2008
Post ID: 30033

Tullusion

Zarówno gimnazjum jak i liceum to zabawa grabkami w piaskownicy przy studiach. :]

A i nie zaprzeczę, moja siostra studiuje i z wielkim niepokojem widzę swoją przyszłość na studiach patrząc jak ona kuje do bladego świtu ;)

Tullusion

Opiekun Osady Tullusion

18.06.2008
Post ID: 30036

MiB

Tullusion: Zarówno gimnazjum jak i liceum to zabawa grabkami w piaskownicy przy studiach. :]

Czy tylko ja się już trzeci rok obijam? :P Dla mnie LO to najbardziej traumatyczny okres życia :P

Diable, mam jeszcze dwa lata na to, by się "obijać już trzeci rok". ;) Ale bądź pewien, że dołączę. :P

U mnie traumatycznym przeżyciem były niektóre przedmioty ścisłe i językowe, głównie z racji straszliwych nauczycieli - i to niezależnie od poziomu szkoły.

Tarnum

Tarnum

18.06.2008
Post ID: 30040

A bo to ważne tak naprawdę?
Oceny to pic na wodę. Ważne, żeby zdać i dostać papierek.

Zyrpak

Zyrpak

18.06.2008
Post ID: 30042

Ja zdaję w takim specyficznym, zaocznym "liceum dla pracujących", co chodzi się co drugą sobotę i niedzielę. Jak na ironie losu nie pracuję tylko cały czas w domu siedzę, ale tak jakoś mi się w życie potoczyło, że wylądowałem w tym :). Najpierw nie chodziłem w ogóle, a potem zmieniłem zdanie bo się wojska bałem, a do dniówki nie chciałem chodzić, bo bym musiał chodzić z dwa lata młodszymi. To by mi bardzo nie odpowiadało, bo bym wyglądał przy nich jak kiblarz.

Polski - 5
Historia - 5*
Biologia - 5
Chemia - 5
Fizyka - 5
Geografia - 4
Matematyka - 5
Technologia informacyjna - 4
Angielski - 3
żadnej religii, wiedzy o społeczeństwie, czy wuefu tu nie ma.

* dziwi mnie, że dostałem 5 z historii. Jakbym ja był nauczycielem to bym dał sobie 2, bo w ogóle żadnych królów nie odróżniam, dla mnie to tylko puste nazwy. Wszedłem do tego jego gabinetu, powiedziałem "dzień dobry", typ się mnie spytał czy mam indeks, powiedziałem, że mam, poprosił, dał mi 5 i powiedział: "pan zawsze coś tam wie to nie będę pana dopytywał, daję panu 5". Dwa razy tylko na lekcji powiedziałem, jak się spytał jaką powierzchnię ma Polska dzisiaj to powiedziałem "ze 300 tysięcy km" i jak się spytał kto kazał dzieci przerąbać na pół żeby rozpoznać prawdziwą matkę to powiedziałem, że Salomon i to wszystko.

Szmaragdowa

Szmaragdowa

18.06.2008
Post ID: 30044

A ja taką piękną średnią na koniec wyciągnęłam... 5.18, zdolna ze mnie młodzież gimnazjalna ;D
Swoje dały szóstki z historii, wosu i paru innych przedmiotów, jakoś zbilansowały tróję z fizyki (choć to i tak nieźle, zważywszy na moją wiedzę w tej dziedzinie...)

Musk

Musk

18.06.2008
Post ID: 30050

Sześć: informatyka
Pięć: angielski, niemiecki, religia, matematyka, fizyka
Cztery: WF, plastyka, biologia (;s), chemia, technika, polski, wos, historia, geografia

Tak to się u mnie przedstawia ;]. Generalnie interesują mnie bardzo dobre wyniki z przedmiotów mi potrzebnych (informatyka, matematyka, fizyka) ;]

Kordan

Kordan

18.06.2008
Post ID: 30051

No normalnie same Noble tutaj są ;)

Moandor

Strażnik słów Moandor

18.06.2008
Post ID: 30054

Ogólnie to zdolni ludzie są w Jaskini. Ja nigdy nie mogłem pochwalić średnią powyżej 5.0, ba, nawet powyżej 4,75 (może za wyjątkiem niższych klas podstawówki). Po pierwsze, dlatego, że jakoś specjalnie nigdy mi nie zależało na ocenach. Z tego, co lubiłem miałem za zwyczaj 5 (matematyka, fizyka, chemia). A druga sprawa, że w podstawówce nigdy niemal ocen wyższych od 5 nie stawiali. Może pojedyncze osoby mogły się pochwalić na całą szkołę. Oceny miały swoją wagę. No i z tego też powodu miałem drobne problemy z dostaniem się do I LO, jednego z tzw. najlepszych. Udało się jednak i już po pierwszym roku szkoła zweryfikowała wszystkie szóstki ze świadectw z podstawówki. :) W LO uczyłem się wg tej samej zasady co w podstawówce. To, na czym mi zależało na świadectwie wyglądało dobrze, to co mniej mi sie podobało, dążyłem, by choć na 4 wyszło. Nie zawsze się udawało w pierwszych latach.
Wydaje mi się, że człowiek nie jest nigdy ze wszystkiego zdolny. Chcąc mieć tylko piątki i szóstki czegoś zawsze uczy się bardziej dla ocen niż dla wiedzy. Żeby to ładnie wyglądało na świadectwie.

Jedno, co po szkole średniej bardzo miło wspominam to maturę z polskiego. Poszła mi lepiej niż z matmy, a z matmy dostałem piątkę.

Wszystkim gratuluję dobrych ocen.

Kordan

Kordan

18.06.2008
Post ID: 30055

A moje oceny są, jakie są, i jakoś nie czuję z tego powodu kompleksów. W gimnazjum też miałem średnią ponad 4.0. Pech chciał (a w zasadzie to sam tego chciałem) że trafiłem do XI LO im. Marii Dąbrowskiej. Profil dla mnie wymarzony: Dziennikarsko - medialna klasa, nawet przewodniczącym klasy zostałem bo cięty język mam. Moja szkoła jest taka fajna że nauczyciele za to że się na nich krzywo popatrzysz obniżają zachowanie, a jeżeli ktoś z kadry powie ci ze jesteś głupi to jeszcze musisz mu podziękować... Kochana szkoła :)

Kameliasz

Archidyplomata Kameliasz

25.06.2008
Post ID: 30429

Kordan

Nie poznasz cudu życia, dopóki nie pójdziesz do liceum Kameliaszu. Między gimnazjum a liceum jest na prawdę duża przepaść...

P.S Jak mnie cwaniaku znalazłeś na fotka.pl ?

Magia, Kord :)
Wszyscy (serio!) cały czas mi mówią, jakie to liceum straszne! Teraz jeszcze wy?! Dżizas, ja przez was w deprechę popadnę! :P

Dagon

Dagon

25.06.2008
Post ID: 30453

@Kameliasz
Nie ważne co inni mówią ważne jak ty do tego podejdziesz.
Ja pierwszy miesiąc w liceum wspominam tragicznie. Grupa pełna klasycznych blondynek-idiotek, bezsensowne wewnątrz-szkolne zasady a nauczyciele wymagali jakiejś kosmmicznej wiedzy z gimnazjum ;/

ALEEEEE!(jak mawiał mój wychowaca ;P) Człowiek jest w stanie do wszytkiego się przyzwyczaić. Z materiałem nadgoniłem i na koniec pierwszej klasy miałem lepszą średnią niż w gimnazjum(co nie było specjalnie tudne ;p). 2 i 3 rok w liceum to już totalny chillin'. Znasz nauczycieli i jesteś już przyzwyczajony do ich wymagań. A w 3klasie skupiasz się tylko na przedmiocie maturalnym. A faktem jest, że teraz liczy się tylko matura a świadectwo to już sprawa trzeciorzędna. W liceum moja średnia oscylowała w granicach 3,4 a mature napisałem lepiej niż niejedna osoba ze śrebnią 4.0 :) To tyle jeśli chodzi o szkołe.

Drugi aspekt liceum to ludzie. Spotkasz tam całą masę odmiennych światopoglądów i cała sztuka w tym żeby znaleść sobie ten, który Ci najbardziej odpowiada. Ja niestety trafiłem na klase pełną idiotek. Jednak były też osoby z którymi cały czas utrzymuje kontakt. A idiotki olałem do tego stopnia, że ostatnio jak jedną widziałem to przeszła na drugą stronę ulicy(dosłownie). Mając swoją ekipe nic nie stanowi problemu. Ponadto liceum to czas 18tek :) i imprez, które do tej pory były niedostępne. Parę razy zdarzło się nawet wychilić głębszego z Wf-istą. I to jest ta druga(ciekawsza) strona liceum.

Dlatego podsumowując: 3 lata liceum wspominam jako najlepszy okres w moim życiu. Miejsce w którym nauka była tylko lekką "przeszkadzajką" w tym drugim, pozaszkolnym aspekcie :)

Kameliasz

Archidyplomata Kameliasz

25.06.2008
Post ID: 30456

Ojeja, aż mi kolorki wróciły :)
Tylko pozostaje jedna sprawa. Poziom liceum.
Moi rodzice święcie wierzą, że jestem bardzo zdolny (ta, jasne...) i że chcą mnie posłać do jak najlepszego liceum... A różnica między debeściakiem a osiedlowym kolcku z salami jest sporawa.
Ja aż tak bym nie narzekał na te idiotki :) A to masaż ci po wf-ie zrobią, a to, a tamto... Wierz mi, na idiotkach to działa :) Mam doświadczenie z własnej klasy :P