Gorące Dysputy

Słowo pisane - literatura - "Smoki w literaturze"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Słowo pisane - literatura > Smoki w literaturze
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Sulia

Sulia

25.10.2007
Post ID: 20477

Poszukuję informacji na temat wszelkich smoków, które spotkać można w lit. brytyjskiej. Chodzi mi tu szczególnie o ich obecność w książkach Pratchetta oraz Tolkiena. W których tomach Świata Dysku mamy o nich jakieś wzmianki? Czy u Tolkiena smok się pojawia, a jeśli tak, to gdzie?

Mam tu specjalistów, więc nie waham się Waszej wiedzy wykorzystać. Niestety, moja pamięć już zawodzi ;)

Takeda

Takeda

26.10.2007
Post ID: 20486

Smoki u Tolkiena to w "Hobbicie", "Niedokończonych opowieściach", "Księdze zaginionych opowieści" i "Silmarillionie". Stworzył je Morgoth w dawnych czasach, lecz te uniezależniły się od niego, do czasów trzeciej ery ostały się chyba tylko dwa ostatnie, tyle co pamiętam, ale wielkim znawcą Tolkiena to nie jestem ;)

Zagubiony

Zagubiony

26.10.2007
Post ID: 20487

Smoki u Tolkiena.... No to jedziemy:

- Śródziemie

Stworzył je Morgoth prawdopodobnie po trzeciej wielkiej bitwie Wojny o Beleriand Dagor Aglareb. Inną nazwą smoków było "Uruloki" albo "Wielkie Gady" czy też "Gady Morgotha".

Pierwszym z nich był Glaurung, zwany też ojcem wszystkich smoków. Najwięcej informacji można o nim znaleźć w "Silmarilionie", szczególnie w księdze poświęconej Turinowi Turambarowi jego pogromcy. Sporo informacji o nim będzie też w "Dzieciach Hurina".

W "Silmarillione mamy też Ankalagona Czarnego, najpotężniejszego smoka, stworzonego przez Morgotha. Nawet wojska Vanyarów przybyłe z Amanu, miały z nim problem. Zabił go dopiero Earendil atakując go z powietrza na statku Vingilot.

W Silmarillionie nie kojarzę już więcej smoków... Natomiast jest jeden w Hobbicie - Smaug. Jego chyba nie muszę omawiać. Ostatni śródziemskim smokiem jaki jest mi znany nazywa się Skat. Zginął z ręki któregoś z krasnudzkich władców. Informacje o nim są chyba zawarte w dodatku A do Władcy...

- Rudy Dżil i jego Pies

Tutaj występuje smok o imieniu Chrysophylax. Chytra, przebiegła i niehonorowa istota. Został pokonany i udomowiony przez tytułowego Dżila.

Nabu

Nabu

26.10.2007
Post ID: 20494

Terry Pratchett

Kolor magii
- rozdział "Przynęta smoka"

Zbrojni
- smoki bagienne + choroby (str.31-32 - podaję strony w moich wydaniach Prószyńskiego, nie sprawdzałem, jak jest we wznowieniach)
- Chubby (str.34)
- Chubby + walki samców smoków (str.72-73)

Ostatni bohater
- opis 37 ras smoków bagiennych (str.62)
- wnioski Leonarda z Quirmu na temat smoków bagiennych + rysunki (str.76-77)
- rysunek urządzenia do latania ze smokiem na plecach (str.88)
- o karmieniu smoków bagiennych przez załogę "Latawca" - (str.96 i 133)
- sposób wywołania zionięcia (str.101 - opis pod rysunkiem Łososia Gromu; str.109)
- opis + rysunki smoków księżycowych (str.125 i 128)

Sztuka Świata Dysku
- ogólny opis smoków + rysunki
Pratchett wspomina tam również o książce Petera Dickinsona The Flight of Dragons, która - według niego - "...wspaniale próbuje wyjaśnić wszystko, co wiadomo o smokach - od tego, jak takie wielkie stwory mogły latać (a były mniej lub bardziej sterowne), po kwestię, dlaczego nie znaleziono żadnych kości."

Straż! Straż!
- opisy przywołanego smoka, Errola, smoków i zwyczajów smoków bagiennych ze schroniska Lady Ramkin (nie wypisywałem poszczególnych stron, bo troszkę tego jest)

Terminarz Niewidocznego Uniwersytetu Świata Dysku 2000
- stadia rozwoju smoków bagiennych - fachowa terminologia

Na wszelki wypadek wypiszę, bo dostępu do tego terminarza praktycznie nie ma.

KWOKA - samica smoka
SĄSIAD - samiec smoka w wieku do ośmiu miesięcy
KOGUT - samiec smoka w wieku od ośmiu do czternastu miesięcy
BANDAN - samiec smoka w wieku od czternastu miesięcy do dwóch lat
ŁABĘDŹ - samiec smoka w wieku powyżej dwóch lat i nadal żywy
KRATER - samiec smoka po śmierci
OGRYZEK - najsłabszy z miotu albo zły zakup
KRYZYS - grupa smoków bagiennych licząca więcej niż dwa osobniki
KŁOPOT - grupa smoków bagiennych licząca od jednego do dwóch osobników
RUMOWISKO - mniej niż jeden cały smok

Prawda
- bardzo krótki opis, co może zrobić Smok Nieszczęśliwości (str.16-17)

Carpe Jugulum
- według słów Wielce Oatsa, prorok Urdure zwyciężył Smoka ze Ślutu na Równinach Gidral po trzech dniach walki (str.118)

Wzmianki o smokach bagiennych pojawiają się u Pratchetta praktycznie wszędzie tam, gdzie występuje Lady Ramkin, czyli w cyklu o STRAŻY MIEJSKIEJ. Często są to jedynie krótkie wtrącenia, np. Na glinianych nogach - str.16-18 - gdzie Vimes rozmawia z wiszącym skrytobójcą i karmi smoki węglem.

Starałem sie wynotować wszystkie ważniejsze opisy. Jeśli coś mi się przypomni, wyedytuję posta.

Grenadier

Kanclerz Grenadier

26.10.2007
Post ID: 20505

Tolkien uścislam:
1. Smoki "wyległy z lochów Angbadu w Pierwszej Erze Słońca". Uzbrojone w żelazne łuski, kły, pazury, ogień i czarnoksięską moc stworzone przez Morgotha (Czarnego Nieprzyjaciela), gdy ten się w tych lochach ukrył.
2. Powstały trzy gatunki: wielkie węże, te, które poruszały się na nogach i smoki skrzydlate. Te gatunki dzieliły się na dwa rodzaje: walczące zębem, jadem i pazurami (smoki zimne) i walczące ogniem (Uruloki).
3. Podania podkreślają ich inteligencję.
4. Bały się wody i wolały noc od dnia.
5. Krew miały czarną, a oddech cuchnął mułem i siarką.
6. Pierwszy ze smoków ognistych został stworzony Glaurung (Ojciec Smoków) - dorastał w lochach 100 lat. Powstrzymał go Fingon (ale nie zabił), książę Hithlumu, po spustoszeniu jego ziemi.
7. Morgoth trzymał Glaurunga następne 200 lat razem z innymi i wypuścił je na czwartą bitwę Wojen o Beleriad (Bitwa Nagłego Płomienia) - dzięki niemu i Balrogom padł Angbad.
8. W kolejnej bitwie (Bitwa Nieprzeliczonych Łez) Glaurung razem z potomstwem (nie wiadomo jak zrodził kolejne smoki) pokonał zjednoczona armię ludzi, elfów i krasnoludów. Tylko te ostanie potrafiły oprzeć się jego sile - tak powiadają.
9. Glaurunga zabił Turin Turambar mieczem Gurthangiem, ale sam zginął zatruty smoczą krwią.
10. Najpotężniejszym smokiem był Ankalogon Czarny ("Pędzące szczęki"). Był też pierwszym skrzydlatym smokiem ognistym i dopiero połączone siły orłów i innych ptaków pokonały go i jego kompanów. Był to też koniec Wojny Gniewu i koniec Morgotha.
11. Po tej klęsce smoki uciekły na pustkowia za Górami Szarymi, gdzie przez wiele wieków odradzała się ich potęga. Potem pod wodza Skata zaczęły wojnę z krasnoludami z Gór Szarych ostatecznie pokonując ich i zabierając im złoża złota, chociaż Skat zginął pokonany przez księcia ludzi Frama, syba Frumgara, wodza Eotheodów.
12. Jak wiadomo najbardziej znanym smokiem u Tolkiena jest Smaug Złoty. W 28 stuleciu Trzeciej Ery przyleciał do królestwa krasnoludów w Ereborze, zdobył Samotną Górę i zagarnął jej skarby. Co było dalej w roku 2941 - zapytaj starego Bagginsa :P
13. Najliczniejsze były smoki zimne - nie latały i nie zionęły ogniem, lecz miały silne kły i pazury plus żelazny pancerz z łusek. To one właśnie zdobyły Góry Sine.
Pozdrawiam :)

Moandor

Strażnik słów Moandor

27.10.2007
Post ID: 20514

Glaurunga zabił Turin Turambar mieczem Gurthangiem, ale sam zginął zatruty smoczą krwią.

W Dieciach Hurina Turin zginął rzucając się na swój miecz. Zrobił to gdy dowiedział się, że jego żona Niniel jest w istocie jego dawno zagubioną siostrą Nienor. Nienor wcześniej rzuciła się ze skał, gdy dowiedziała się, że poślubiła brata i że spodziewa się jego dziecka.

Grenadier

Kanclerz Grenadier

27.10.2007
Post ID: 20519

Nie będę się sprzeczał ;) Dysponowałem źródłem sprzed wydania "Dzieci". Jak widać spuścizna Mistrza nie jest spójna niestety. Na szczęście Sulcia nie o to pytała :)

Sulia

Sulia

29.10.2007
Post ID: 20563

Ech, jak dobrze Was wszystkich tutaj mieć :)

Dziękuję przepięknie za odpowiedzi, na pewno ułatwi mi to dalszą pracę nad tym tematem. Najpewniej moja magisterka będzie właśnie o smokach :P

Takedo, Zag, Greniu, Moa: dzięki za Tolkiena.
Nabu: jestem przerażona i zachwycona. Mam nadzieję, że nie siedziałeś nad tym za długo ;)

Grenadier

Kanclerz Grenadier

29.10.2007
Post ID: 20565

Appendix 1:
Skrzydlate stwory, na których podróżowali Czarni Jeźdźcy to też gady, chociaż nie maja one nazwy własnej w językach elfów i krasnoludów. Można je od biedy zaliczyć do smoków, ale:
- są od nich starsze. Stworzył je Melkor (był mentorem Saurona) w lochach Utumno. Karmiły się mięsem orków.
- prawdopodobnie zginęły wraz z Nazgulami w momencie, gdy Jedyny Pierścień został wrzucony w Szczelinę Ognia.

Grenadier

Kanclerz Grenadier

1.11.2007
Post ID: 20630

Chrysophylax Dives (Tolkien - GB, Rudy Dżil i jego pies)
Elynsynos (Elizabeth Haydon (?? - to pseudonim), Rapsodia)
Falameezar (Alan Dean Foster - USA, Spellsinger)
Falkor (Michael Ende - Nimiec (ale znany), Nie kończąca się historia)
Fingard (John Morressy - USA, Głos dla Księżniczki)
Gorbash (Gordon R. Dickson - USA, Smok i Jerzy)
Griaule (Lucius Shepard - USA, Człowiek, który pomalował smoka Griaule'a)
Gyld Zielonoskrzydły (Patricia A. McKillip - USA, Zapomiane bestie z Eld)
Jabberwock (Roger Zelazny - USA, Znak Chaosu, oraz w "Alicji" Carolla)
Kalessin (Ursula Le Guin - USA, Najdalszy brzeg oraz Tehanu)
Mr Mayland Long (R.A. MacAvoy - USA, Herbatka z Czarnym Smokiem)
Morkeleb Czarny (Barbara Hambly - USA, Zguba Smoków)
Płomienny Szpon (Michael Moorcock - GB, Zwiastun Burzy)
Shanzie (John Morressy - USA, Kedrigern w Krainie Koszmarów)
Smok - bezimienny filozof (John Gardner - USA, Grendel)
Smok z Rozpadliny (Piers Anthony - GB, Xanth)
Strabo (Terry Brooks - USA, Magiczne królestwo)
Yevaud (Ursula Le Guin - USA, Czarnoksiężnik z Archipelagu)

Powyższa lista to kanon literatury. Oczywiście smoków jest więcej (będą jak opracuję...), ale z tej wyliczanki widać, że oprócz Tolkiena jest jeszcze tylko dwóch Anglików.

Zagubiony

Zagubiony

4.11.2007
Post ID: 20710

Grenadier

Jabberwock (Roger Zelazny - USA, Znak Chaosu, oraz w "Alicji" Carolla)



Tutaj jest to postać epizodyczna. Nie warto na nią zwracać uwagi.

Grenadier

Kalessin (Ursula Le Guin - USA, Najdalszy brzeg oraz Tehanu)



Kalessin, czyli Najstarszy :]. Oprócz Najdalszego brzegu i Tehanu należałoby jeszcze przeanalizować tj. piąty tom trylogii "Inny Wiatr", w którym zawartych jest o nim jeszcze kilka ważnych informacji.

Istnieje jeszcze zbiór opowiadań z Ziemiomorza, ale tego nie czytałem i nie wiem, czy tam są jakieś informacje. Należałoby się o to zapytać Tenar, która jest specjalistką w tej dziedzinie.

Warto też przytoczyć jedną myśl Tenar. Otóż uważa ona, że Kalessin jest przydomkiem Segoya, Stwórcy Świata.

Grenadier

Smok z Rozpadliny (Piers Anthony - GB, Xanth)



To najmniej ambitne fantasy, jakie kiedykolwiek tknąłem. Zdecydowanie odradzam.



Grenadier - znalazłem źródło, które zawierało fałszywe informacje o śmierci Turina. Chyba według tego źródła opracowywałeś swojego posta o Tolkienie ;). Myślę, że Sulii przyda się cały tekst z "Bestariusza Tolkienowskiego" Davida Day'a, więc w ramach ćwiczeń bezwzrokowo pisania na klawiaturze postanowiłem to przepisać.

Sulio, to dla Ciebie:

David Day

SMOKI

Quenta Silmarillion opowiada, jak w Pierwszej Erze Słońca Morgoth, Czarny Nieprzyjaciel, ukrył się w lochach Angbandu, by mocą płomienia i czarnoksięskich praktyk stworzyć tam arcydzieła swej nikczemności. Owe czarne klejnoty geniuszu Morgotha to wielkie gady zwane smokami. Wyhodował on trzy ich gatunki: wielkie ślizgające się węże, dalej te, które poruszały się na nogach oaz smoki, które niczym nietoperze unosiły się w powietrzu na swych skrzydłach. Te trzy gatunki dzieliły się z kolei na dwa rodzaje: zimne smoki, których bronią w walce był ząb jadowy i pazury, oraz niesamowite smoki ogniste, Uruloki, siejące spustoszenie swym ognistym oddechem. Wszystkie smoki były ucieleśnieniem największych złych mocy ludzi, elfów i krasnoludów, stąd też tak wielką miały siłę niszczenia tych ras.
Można powiedzieć, że smoki były niczym doskonale wyposażone zbrojownie, pracujące dla wypełnienia zamierzeń Morgotha. Gady te odznaczały się ogromnymi rozmiarami i niebywałą siłą, a chroniły je łuski z najtwardszego żelastwa. Zęby ich i pazury były niczym oszczep i rapier, a ich ogony roztrzaskać mogły tarcze każdej armii. Smoki skrzydlate zamiatały ziemię, wzniecając huraganowe wichury, a smoki ogniste ziały szkarłatnymi i zielonymi płomieniami, które pełzały po ziemi, pochłaniając wszystko co napotkały na swej drodze.
Poza siłą swych mięśni smoki miały również inny, subtelniejsze moce. Ich oczy bystrzejsze były od oczu jastrzębia i nie miał szans ucieczki ten, kto znalazł się w zasięgu ich wzroku. Ich słuch wyłapywał najsłabszy nawet oddech najciszej przemykającego wroga, a zmysł powonienia pozwalał im rozpoznać każde stworzenie jedynie po zapachu jego ciała.
Szeroko była znana inteligencja smoków, podobnie jak ich upodobanie do układania i rozwiązywania zagadek. W zamierzchłych czasach smoki były wężami, stąd też dana im była wyjątkowa przebiegłość i rozległa wiedza, lecz nie mądrość, gdyż inteligencja ich skażona była próżnością żarłocznością, chciwością, przebiegłością i gniewem.
Stworzone z żywiołu ognia mocą czarnoksięskich zaklęć smoki lękały się wody, a od światła dnia wolały ciemność. Smocza krew była czarna i śmiertelnie trująca, a ich gadzi odór tchnął paloną siarką i mułem. Cielska ich nieustannie żarzyły się mocnym płomieniem, niby klejnot. Ich śmiech głębszy był niż echo w szybach studni, a ich siła wstrząsała nawet górami. Oczy smoków rzucały promienie rubinowego światła lub też, przepełnione gniewem, błyskały czerwonymi piorunami. Okrutne gadzie głosy brzmiały jak szkaradny szept i wespół z głębią wężowego oka przywoływały smocze zaklęcia, które obezwładniały nieostrożnych przeciwników, rodząc w nich pragnienie poddania się straszliwej woli.
Pierwszym wśród smoków ognistych – stworzonych przez Morgotha w Angbandzie Urolokich – był Glaurung, Ojciec Smoków. Po jedynie stuleciu dorastania w pieczarach Gluaurung, zionąc płomiennym gniewem, wypadł z bram Angbandu na zdjęty przerażeniem świat. I choć nie należał do mającej dopiero nadejść rasy skrzydlatej, siał największy postrach w swych czasach. Nim powstrzymał go Fingon, książę Hithlumu, Glaurung spalił i stratował ziemię elfów w Hithlumie i Dorthonionie. Morgoth jednak nie pochwalał jego zapalczywości, ponieważ wedle jego planów smok miał osiągnąć pełnię swej mocy nim ujawni się niczego nie podejrzewającemu Światu. Dla Glaurunga atak ten był jedynie wybrykiem młodości, młodzieńczym sprawdzeniem siły. Choć potęga ataku była dla elfów straszliwa, moc Glaurunga była jeszcze jedynie namiastką prawdziwej jego siły, a jego zbroja z łusek wciąż jeszcze pozostawała wrażliwa na ciosy. I tak też Morgoth zatrzymał Glaurunga w Angbandzie na kolejne dwa stulecia zanim wypuścił Urulokich. A był to początek czwartek bitwy w Wojnach o Beleriand, znanej później jako Bitwa Nagłego Płomienia. Wówczas Glaurung już w pełni swej mocy poprowadził siły Morgotha w bitwie przeciwko Elfom Wysokiego Rodu z Beleriandu. Ogromny, buchający palącym płomieniem potwór siał spustoszenie w armiach nieprzyjaciela i wespół z demonami Morgotha, Balrogami i czarnymi pułkami niezliczonych orków przełamał oblężenie Angbandu, pogrążając elfy w rozpaczy.
W piątej bitwie, zwanej Bitwą Nieprzeliczonych Łez, Glaurung dokonał straszliwszego jeszcze zniszczenia, gdyż do tego czasu zrodził (w tajemny, znany tylko smokom, sposób) potomstwo pomniejszych smoków ognistych i smoków zimnych, które podążyły za nim, by wziąć udział w bitwie. Wielka armia ludzi i elfów ugięła się pod tym ogromnym naporem i nikt, prócz krasnoludów z Belegostu przybyłych, by walczyć ze wspólnym wrogiem, nie potrafił przeciwstawić się potędze smoczego płomienia.
Glaurung służył Morgothowi również do utrzymywania zdobytych ziem, lecz zawziętość w bitwie nie była jedyną siłą potwora – zawładną wieloma istotami zniewalającą mocą swego gadziego spojrzenia i hipnotycznego smoczego zaklęcia.
Jak głosi Opowieść o dzieciach Hurina, wiele lat po tym, jak Glaurung splądrował i spustoszył królestwo Nargothrondu, zginął z rąk śmiertelnika, Turina Turambara. Ten właśnie syn Hurina zbliżył się ukradkiem do ognistego smoka i głęboko wbił w podbrzusze bestii miecz Gurthang, sam jednak również stracił życie od trucizny czarnej krwi i jadu ostatnich słów smoka.
Choć zwany Ojcem Smoków, Glaurung nie był najpotężniejszy pośród nich; największym powiem smokiem, który pojawił się na Świecie, był Ankalagon Czarny. Imię to oznaczało „pędzące szczęki”. W swej wściekłości smok ten rozgromił armię zachodu w Wielkiej Bitwie i Wojnie Gniewu, u schyłku Pierwszej Ery Słońca. Ankalagon był pierwszym ze skrzydlatych smoków ognistych. On też wespół z innymi z tego gatunku wyruszył z Angbandu niczym potężna burzowa chmura wichru i ognia, kiedy po raz ostatni podjęto obronę królestwa Morgotha. Był on pierwszym ze skrzydlatych smoków, które ujrzały Świat, i przez czas jakiś nieprzyjaciele Morgotha ponosili klęski. Z Zachodu przybyły jednak orły i wszystkie inne waleczne ptaki Ziemi na latającym okręcie „Vingilocie”. Długo trwały zmagania tych powietrznych sił, lecz Earendil odniósł ostateczne zwycięstwo – Ankalagon został strącony, a inne smoki ogniste zginęły lub się rozpierzchły. Tak zakończyła się Wojna Gniewu, w której na zawsze złamano potęgę Morgotha.
W Wielkiej Bitwie smoki odniosły tak druzgoczącą porażkę, że opowieści Śródziemni nie wspominają o nich aż do Trzeciej Ery Słońca. E tym czasie gady te zamieszkiwały pustkowia rozciągające się na Północ za Górami Szarymi. Chciwość przywiodła je do bogactw skarbca siedmiu królów krasnoludów.
Najpotężniejszy wśród smoków Gór Szarych był Skat, który przerażone i zdjęte grozą krasnoludy wygnał z ich siedzib; przeciwstawił mu się jednak i stanął z nim do walki książę ludzi. Był to Fram, syn Frumgara, wódź Eothedów i to z jego ręki zginął Skat. Na krótko jednak uwolniono się od czyhającej w górach grozy – z czasem wiele zimnych smoków powróciło w Góry Szare. Choć krasnoludy opierały się bestiom długo i mężnie, ugięły się ostatecznie, a ich wojownicy poddawali się jeden po drugim, aż obfitujące w złoto Góry Szare przeszły całkowicie we władanie smoków.
Kroniki Krajów Zachodu opowiadają, jak w dwudziestym ósmym stuleciu Trzeciej Ery najpotężniejszy smok tej ery przybył z Północy do wielkiego królestwa krasnoludów w Ereborze, Samotnej Góry. Ognisty smok, Smaug Złoty, ogromny, ze skrzydłami niczym skrzydła nietoperza, był straszliwą zmorą krasnoludów i ludzi. Swym żarłocznym smoczym płomieniem Smaug spustoszył miasto Dal i przełamał wrota Samotnej Góry, królestwa krasnoludów. Te rozpierzchły się w popłochu lub poginęły, a Smaug zagarnął zgromadzone tam bogactwa: złoto i szlachetne kamienie, mithril i srebro, klejnoty i perły elfów, szlifowane szmaragdy, szafiry i diamenty.
Przez dwa wieki Smaug władał Ereborem i nikt nie śmiał stawić mu czoła. Jednak w roku 2941 pod Górę przybyła Kompania Poszukiwaczy Przygód, a było to dwanaście krasnoludów z prawowitym królem Ereboru, Thorinem Dębową Tarczą na czele oraz najęty hobbit o nazwisku Bilbo Baggins. Ukradkiem zbliżyli się oni do smoka i zdumiały się ich oczy, Smaug bowiem ogromem swym przerastał wszelkie ich wyobrażenia i biła od niego złocistoczerwona gadzia wściekłość. Podobnie jak inne smoki tej rasy, okrywała go zbroja z łusek z najtwardszego żelaza, lecz przezorność nakazywała mu również chronić przed ciosami swe delikatne podbrzusze – kiedy rozwalał swe cielsko na bogactwach zagarniętego skarbca, diamenty i drogocenne kamienie szczelnie zakrywały mu brzuch, chroniąc w ten sposób jego jedyne czułe miejsce. Przebiegłością i podstępem hobbit Bilbo Baggins odkrył jednak na szerokie piersi bestii skrawek nie chroniony klejnotami.
Obudzony przez poszukiwaczy przygód Smaug wypadł z jaskini, płonąc gniewem i buchnął na ziemię swym ogniem. Pałając żądzą zemsty, dotarł do Esgaroth na Długim Jeziorze, gdyż ludzie z Jeziora wspomagali Kompanię. Był wśród nich człowiek z Północy, mężny i mocny, a nazywał się Bard Łucznik. Znając tajemnicę słabości smoka, czarną strzałą ugodził bestię w jedyne na jej ciele nieosłonięte miejsce. Ku radości wszystkich smok zawył i w płomieniach spadł na ziemię. Tak zakończył swój żywot Smaug Złoty, najpotężniejszy smok Trzeciej Ery.
Krążyły pogłoski, iż przez wiele jeszcze wieków smoki zamieszkiwały rozciągające się za Górami Szarymi Północne Pustkowia, żadna jednak opowieść nie wspomina już więcej o tych niegodziwych gadach.


Sulia

Sulia

4.11.2007
Post ID: 20715
Ojej...

Zakładając temat myślałam jedynie o krótkich wzmiankach na temat jakie smoki i gdzie, a tutaj mam prawdziwe opracowania.

Dziękuję raz jeszcze (i pewnie dziękować jeszcze będę).

A z Tobą, Zag, to się policzę :> Jak mogłeś siedzieć i to przepisywać? Wystarczyło podać mi autora i tytuł i bym zakupiła odpowiednią pozycję (w wersji angielskiej dla ułatwienia ;) A tak aż mnie serce boli na samą myśl, ile czasu Cię to kosztowało. Masz u mnie jakieś trunki przy następnym spotkaniu (moja lista osób i trunków dla nich wydłuża się niebezpiecznie...)

PS. Greniu, jesteś na liście ;P
Grenadier

Kanclerz Grenadier

4.11.2007
Post ID: 20728
1. Zgadza się, to był bestiariusz. A zamiast przepisywać cza było na skaner :P
2. Podane przeze mnie pozycje nie ja zaliczyłem do kanonu fantasy ;)
A jutro będzie obiecana reszta:)
Zagubiony

Zagubiony

5.11.2007
Post ID: 20730
Ależ to była dla mnie sama przyjemność. Poprzestawiałem sobie klawisze na klawiaturze tak, aby w środkowym rzędzie litery układały napis "Zagubiony" i potrzebowałem jakiegoś ćwiczenia na bezwzrokowe pisanie. A że były dziś Twoje urodziny Sulio to pisałem to z uśmiechem na twarzy. (ps. dlatego też nie użyłem skanera).

A wracając do meritum.... Tak sobie grałem w Wiedźmina i rozmyślałem o smokach i Mistrzu Tolkienie, gdy do głowy wpadła mi pewna myśl. Mam smoka, który idealnie pasuje do tego tematu magisterki. Aż wstyd, że nie wpadłem na to wcześniej.

Otóż... Beowulf! Nie pamiętam z którego to jest wieku (wydaje mi się że X albo XIII). Tolkien jako filolog angielski przeredagował ten mit i wydał. W tym przypadku będziesz mogła oprócz analizy literatury przeprowadzić jeszcze analizę językową, jako że jest to napisane w staroangielskim. Dodatkowo masz bardzo ładne przejście do Śródziemia, gdyż Tolkien się tym inspirował.

1. W obu przypadkach smok rozbudził się za sprawą złodzieja który podwędził mu złoty puchar.
2. Smoka z Beowulfa zabił tytułowy Beowulf, sam przy tym ginąc i roztrzaskując miecz. W Śródziemiu mamy Turnina Turambara, który jest zlepkiem dwóch postaci: właśnie Beowulfa oraz Kullerva z fińskiej Kalevali. Turin tak jak Beowulf, zabił smoka, a jego miecz Gurthang został strzaskany. Turin tak jak Kullervo zabił się na wieść że zaślubił własną siostrę.

Grenadier

Kanclerz Grenadier

5.11.2007
Post ID: 20731
Pozstała literatura brytyjska o smokach (fantasy lub niekoniecznie) - oczywiście nie oceniam czy jest ambitna bardziej lub mniej. Po prostu wykaz autorów. Aha - podobnie jak poprzedni "kanon" podaję za Sapkowskim (Andrzej Sapkowski "Pamiętnik znaleziony w smoczej jamie", s. 204.)
1. Susan Cooper "Matthew's Dragon"
2. Kenneth Grahame (Szkot) "Opieszały smok" (lub "Oporny smok"), org. "The Reluctant Dragon".
3. Eden Phillpots "The lavender Dragon"
4. Rosemary Sutcliff "The Minstrell and the Dragon".
Za wiele tego nie ma..
PS1. Beowulf - najstarszy poemat starogermański z połowy VII wieku. Rzecz zaczyna się na dworze duńskiego króla.
PS2. Szkoda, że nie piszesz o amerykańskich pisarzach. Np. Stephen King też o smokach wspomina ;) albo George R.R. Martin :)
PS3. brytyjska stronka - toporna, ale są wykazy i wyszukiwarka.
Sulia

Sulia

5.11.2007
Post ID: 20732
Słyszałam, że Tolkien do Beowulfa sięgał, więc ów tekst znalazł się już na mojej liście zainteresowań :)

Niestety, specjalizacja brytyjska to i smoki muszą być tej narodowości. Miałam straszną ochotę na Martina, jak i Paoliniego - u niego w końcu tych smoków masa ;) Ale mogę w jakiś sposób chyba do nich nawiązać, ale to jeszcze omówić z promotorem muszę.

Dzięki :)
Grenadier

Kanclerz Grenadier

6.11.2007
Post ID: 20756
ju łelkom ;)

Od tego jest wstęp i zakończenie, bo można dokonać porównań z literaturą światową:) Zresztą u nas też smoki są (pomijam wawelskiego z legendy czy powieści dla dzieci Pagaczewskiego), ale w fantasy Sapkowski czy Białołęcka.
Moandor

Strażnik słów Moandor

29.08.2008
Post ID: 33623

Ponieważ niedługo odbędzie się ognisko literackie traktujące o zwierzętach w fantastyce, a Sulia z pewnością dowiedziała się już wystarczająco o brytyjskich smokach proponuje poszerzyć temat i wspomnieć o sposobie przedstawiania smoków nie tylko u pisarzy brytyjskich.

Sulia

Sulia

17.04.2009
Post ID: 43366

Pytanie ma związek z pracą, więc tu zamieszczę. Nigdy nic nie wiadomo, może się uda ;)

Czy posiada ktoś angielską wersję książkową/papierową "Listów" Tolkiena lub też Gartha "Tolkien and the Great War: the Threshold of Middle-earth" ?

Potrzebuję paru wskazówek :)