Gorące Dysputy

Karczma Pazur Behemota - "Humor Jaskiniowy"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Karczma Pazur Behemota > Humor Jaskiniowy
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Grenadier

Kanclerz Grenadier

26.01.2009
Post ID: 40166

Humor Reaktywacja:

W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty.
Grają, grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi:
- Grajcie we dwóch, ja idę cos wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie te wioskę na południe stad?
- Tak
- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego...
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnię żołądek.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie to miasteczko na zachód stad?
- No...
- Nikt już tam nie mieszka, hehe..., be-ek!
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
- Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.
Twarz cala we krwi.
- A ty gdzie byłeś!?
- Nigdzie. Wywaliłem się na schodach.

Tabris

Tabris

22.02.2009
Post ID: 41346

Fascynujące opowiadanie fantasy godne "Mglistych Elfów". Dla chcących więcej z analizą

Mr. Rabbit

Mr. Rabbit

2.09.2009
Post ID: 48108

Witam

The Best off z tego co wyczytałem, na starym forum.

"Przychodzi krasnolud do maga.
A mag tez krasnolud :)"
Ra-V

"W jaskini mieszkały trzy nietoperze: młody, starszy i najsatrszy.
W pewnym momencie ten najstarszy z nich obódził się z okrzykiem: KRWII
Wyleciał z jaskini, wrócił po kilku godzinach cały zakrwawiony.
- Pamiętacie tę wioskę za wzgórzem?
- No pamiętamy
- To możecie o niej zapomnieć.
Minął dzień i ze snu obódził się starszy z nietoperzy z okrzykiem: KRWII

Wyleciał z jaskini, wrócił dopiero po kilku dniach cały zakrwawiony.
- Pamiętacie tę wioskę za rzeką?
- No pamiętamy
- To możecie o niej zapomnieć
Minął dzień dwa i najmłodszy z nietorperzy obódził się z okrzykiem: KRWII
Wyleciał z jaskini, wrócił po dwóch minutach cały zakrwawiony.
- Pamiętacio to drzewo przed jaskinią?
- Tak
- A ja nie..."
SaM-UeL

"Na miasto napadl smok. Palil domy, pozeral dziewice, zruinowal pol miasta. W tymze miescie mieszkalo trzech ryczerzy - duzy, sredni i maly. Wiec mieszkancy poszli do duzego rycerza i mowia:
- Duzy rycerzu, duzy rycerzu, na miasto napadl smok...
- Hmmm, walka ze smokiem to powazna sprawa, dajcie mi tydzien na zastanowienie.
Wiec mieszkancy poszli do sredniego rycerza:
- Sredni rycerzu, sredni rycerzu, na miasto napadl smok...
- Hmmm, walka ze smokiem to powazna sprawa, dajcie mi dwa tygodnie na zastanowienie.
Wiec mieszkancy poszli do malego rycerza:
- Maly rycerzu, maly rycerzu, na miasto napadl smok...
A maly rycerz zalozyl zbroje, osiodlal konia, a jeden z mieszkancow zapytal sie:
- Maly rycerzu, ty nie potrzebujesz czasu na zastanowienie?
- Tutaj nie ma sie co zastanawiac, tu trzeba uciekac."
marred

"Dwa wampiry wybrały się pod namiot w góry. Gdy zapadł zmrok, poszły spać. Po pewnym czasie budzą się i patrzą w gwiazdy. Starszy wampir pyta młodego:
-Co widzisz?- młody wampir odpowiada
-Gwiazdy,planety,galaktyki
-I co to oznacza- młody chcąc zaimponować wiedzą mówi
-To że tam są różne układy podobne do naszego i mogą tam istnieć istoty podobne do nas-
Na to stary wampir
-Idioto, namiot nam ukradli"
Irvin

"Hrabia chce kupić zamek. Rozmawia z sędziwym już lokajem i mówi:
-Słyszałem że w tym zamku straszy.- na co lokaj odpowiada
-Panie hrabio, już 300lat tutaj mieszkam i jeszcze żadnego ducha nie widziałem"
Irvin

"Siedzi szkielet i cos pisze. Podchodzi wampir:
- Szkielecie, co tam bazgrasz?
- Doktorat o wyższości szkieletów nad wampirami!
- Ja ci zaraz!
I za szkieletem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wampir.
Za nim Diabeł :twisted: :
- Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!"
Mr. Rabbit

"Czerwony smok leci z poważną miną, a za nim lata mały, nadpobudliwy smoczek.
- Tato tato, dokąd lecimy?! - pyta się smoczek.
- Spokojnie synku, dowiesz się potem.
- Ale ja się muszę dowiedzieć, tatku!
- Wytrzymasz, synku, wytrzymasz!
- Ja nie wytrzymam tatusiu, nie wytrzymaaam!
- No dobrze. Lecimy do agencji towarzyskiej
Na dźwięk tych słów, mały smok prostuje się, wyrównuje lot i poważnym tonem mówi - Dobrze, Ojcze."
Ghost

"Przychodzi lisz do karczmy:
- Poproszę piwo i ścierkę do podłogi."
Sandro

"Spotyka się dwóch Krasnoludów po latach.
- Co u Ciebie? – pyta jeden
- A nic specjalnego: ożeniłem się.
- A, to nie możesz narzekać.
- No.... Nie mogę....
- A co Ci się pod okiem zrobiło?
- A nic... to gdy narzekałem..."
Misza

"Wchodzi khuzd do Karczmy
- Piwo! - ryczy letko wqrzony, bo spragniony.
- A magiczne słowo? - pyta nieco zgorszony pomocnik karczmarza.
- SZYBKO! - rzucił khuzd waląc pięścią w kontuar."
jOjO

"Pewien rybak zlowil zlota rybke. Rybka mowi:
- Rybaku, wypusc mnie, to spelnie twoje 3 zyczenia!
Rybak na to:
- Jestem szczesliwy, nic nie potrzebuje.
I wypuscil rybke na wolnosc. Ale rybka sobie mysli: "taki dobry chlop z tego rybaka, jutro z samego rana spelnie jego pierwsze wypowiedziane zyczenie".
Nastepnego dnia, rybak wstaje, przeciaga sie i mowi: No! Kij w plery, kotwica w zadek, zeby tylko pogoda byla."
Phaere

"Wchodzi Ingham do karczmy i woła:
- Karczmarzu, dwie kwaterki wina.
Ilness nalewa, podaje co klient sobie zażyczył.
Po wypiciu, mnich zamówił jeszcze dwie butelczyny na wynos i zabrawszy je wychodzi.
- Hola hola, Inghamie - zawołał za nim oberżysta - a zapłacić nie łaska.
Na to Ingham podniósł do góry habit, wypiął tylną część ciała( tą poniżej pleców) i rzekł:
- Kto wypina tego WINA"
McGregor

"Wielki doroczny bal maskowy w Thomeheb!

Na bal m.in. przyszli:
Guinea - w masce grabek
Daron - w masce żółwia

i Enleth - w masce 255.255.255.0"
jOjO

"Przychodzi szewczyk do smoka i składa mu propozycję nie do odrzucenia:
-Ja ci będę dawał barany a ty mi dziewice."
jokaaska

"Przychodzi Sandro do lekarza...

-Jakoś się pan z tego wyliszy ;)."
Guinea

"Mówi jasnowidz do jasnowidza:
- wiesz co?
- wiem..."
Grenadier

"Za zieloną górą, za zieloną rzeką, za zieloną doliną, za zielonym lasem, w zielonej chatce, na zielonym krzesełku: siedzi czerwony krasnoludek i mówi- ja chyba nie z tej bajki!! :)"
Melodia

"Co je Pretorianin?
Pretorianin je strażnikiem Imperium!"
Sandro

"Osoby akcji: Diabeł MiB, Admirał Tarband
Czas akcji: około 2 tygodnie po Wielkim Padzie Serwera IJB
Miejsce akcji: dla mię dom mój, dla Tarbanda - dom jego

Kawał idzie tak:

Dzwoni Tarband do MiB`a:
- T6 MiBie, bo wiesz, serwer padł...
- Kasa przelewem jutro...
W słuchawce słychać: "hahahaha....."..
MiB "lekko" zbity z tropu siada na fotelu, po chwili w słuchawce głos Tarbanda:
- Ależ MiBie, Ja nie w tej sprawie, Ja chciałem tylko kontakty podtrzymać, bo nie ma innego sposobu, ponieważ serwer padł. A Ty < myślałeś <, że Ja tu dzwonię w sprawach < windykacyjnych < - tu MiB pada na podłogę zwijając się ze śmiechu- Ja nie mogę, czekaj, muszę się z podłogi podnieść.
I tak się chłopcy śmiali, chwilę porozmawiali, ale Admirał nie zapominał co chwile diabłowi przypominać o pomyłce i smiać się w niebogłosy.

I Ja tam byłem, śmiałem się i po podłodze wiłem... :D

KONIEC"
MiB

"test psychologiczny

wyobraź sobie:

widzisz płonące domostwo...
wiesz, że w środku jest twoja teściowa i jakiś elf
wiesz, że pożar jest tak rozszalały, że możesz uratować tylko jedną osobę!

co wybierasz:

a) spacer po lesie
b) wizytę w pobliskiej karczmie
c) wyjazd na polowanie"
jOjO

"Wybrałem odpowiedź "b". Dlaczego? Uzasadnienie jest krótkie, bardzo proste, zawarte w dwóch punktach:
1. Nie mam teściowej.
2. Trzeba wypić coś mocniejszego, w końcu ktoś umarł... biedny elf... ;)"
SaM-UeL

"Przychodzi jOjO do karczmy (:P).
- Dziesięć złotych {mocnych! i to najlepi dębowych ;) } proszę.
Barman patrzy z niedowierzaniem, ale podaje grzecznie piwa w rzędzie. Hetman łapie pierwsze i ostatnie i bezczelnie wylewa na ziemie po czym wypija duszkiem pozostałe 8. Barman w poważnym szoku pyta.
- A te dwa czemu wylewasz?
- Aaa... pierwsze zawsze jakoś tak dziwnie wchodzi a po ostatnim mnie głowa boli na następny dzień."
Mr. Rabbit

"- Hello, are you there?
- Yes, who are you please?
- I'm Watt.
- What's your name?
- Watt's my name.
- Yes, what's your name?
- My name is John Watt.
- John what?
- Yes, are you Jones?
- No I'm Knott.
- Will you tell me your name then?
- Will Knott.
- Why not?
- My name is Knott.
- Not what?
- Not Watt, Knott.
- What?"
Sandro

"[...]ZASTANÓW SIĘ[...]"
Enleth

"Ksiadz na lekcji religi pyta dzieci :
- No drogie dzieci. A pamietacie kuszenie Chrystusa ? 40 dni nasz zbawiciel spedzil na pustyni i byl kuszony przez diabla. A gdy Jezusek odczul glod, a diabel rzekl "Jesli jestes Synem Bozym, powiedz temu kamieniowi, zeby sie stal chlebem, to co mu odpowiedzial ? No.. Dzieci ?
Z glebi sali slychac odpowiedz :
- Not enough mana"
Ingham

Zdravim
Mr. Rabbit

Laysander

Laysander

2.09.2009
Post ID: 48113

Przepraszam, przepraszam za offtop, ale ten temat miał być "klimatyczny" - trudne słowo.

Przed Karczmą stoi kareta "taxsi", a przed nią stoi znudzony woźnica i czeka na klienta. Po jakimś czasie, z budynku wychodzi podpity krasnolud i zagaduje woźnicę.
- Ej a do tego schowka zmieszczą się 3 butelki Grenaturatu?
- Jasne.
- Sałatka z żelaznego golema?
- Się wie...
- Paczka Irydsów?
- Nom...
- Kapusta kiszona po Pretoriańsku?
- Oczywiście!
- 30 kufli jOjOwego?
- Panie! Tu się wszystko zmieści!
- Cudownie! - krasnolud podchodzi do schowka i mówi: Błechchłe!

Irydus

Irydus

2.09.2009
Post ID: 48116

Laysander

...- Paczka Irydsów?...

:O a cóż to :?

Laysander

Laysander

2.09.2009
Post ID: 48117

Haha... kiedyś zaproponowałem to w Menu i pojawiło się jako danie w Oberży :P. Zobacz sobie sam.

Mr. Rabbit

Mr. Rabbit

2.09.2009
Post ID: 48119

Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.

Hrabia wraca wcześniej z polowania. Jan staje na drodze do sypialni:
J: Panie hrabio, nie wolno! Pani hrabina przyjmuje kochanka.
H: Szabli!!
Porwał szablę ze sciany i wbiegł do sypialni. Słychć okrzyk. Po chwili hrabiasie wychyla:
H: Janie, dla pana wacik, a dla pani korkociag.

Mr. Rabbit

Mr. Rabbit

16.09.2009
Post ID: 48496

Nie wiem czy było, ale z dedykacją dla Tulla.

Siedzą dzieci w klasie i nagle Julcia, krzyczy w niebogłosy:
- Proszę Pani, tutaj pająk je biedronkę!
Na co szybko Jasiu pyta
- A co to jest dronka?

Samuel

Samuel

22.09.2009
Post ID: 48685

Dla naszych technicznych:
"Przypominamy, że zbliża się 10.10.10. Dzień ślubów programistów."

Mr. Rabbit

Mr. Rabbit

27.09.2009
Post ID: 48994

Ponieważ mój ostatni post został usunięty z "prośbą o wyważenie" tego co piszę, mam nadzieję, że żaden z pseudo moderatorów nie odważy się usunąć posta z linkiem do Starego Imperium:
DOWCIP

Dziękuję i pozdrawiam
Mr. Rabbit

Pod warunkiem, że ich decyzje nie są podejmowane na podstawie gustu, cytuje:
"mi sie po prostu nie podobał
proszę jeszcze raz o wyważenie"

Samuel

Samuel

27.09.2009
Post ID: 48996

@Królik: Spoko, większość z nas czyta bash.org, kretyn.com, joe'go czy inne tego typu strony. Tak więc, to co zostało wyrzucone, tak naprawdę znamy już jakiś czas. ;)

Żeby nie było, że tak tylko OffTopuję...

Lord of the Rings in 5 seconds

Best of 5 second Movies

Mr. Rabbit

Mr. Rabbit

27.09.2009
Post ID: 48997

@Sam

Na początku mnie to rozbawiło, ale potem rozmowa z moderatorem mnie zirytowała. Generalnie nic by się nie stało, ale ktoś źle zaczął rozmowę i chyba zapomniał, że jestem tym "Królikiem doświadczalnym" co jeszcze żyje starą Jaskinią.

No i bez OT:
Dlaczego student jest podobny do psa?
- Bo jak mu zadać jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...

Zdravim
Mr. Rabbit

Samuel

Samuel

27.09.2009
Post ID: 48999

Mr. Rabbit

No i bez OT:
Dlaczego student jest podobny do psa?
- Bo jak mu zadać jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...

Pokaż kiełbaskę, a zobaczysz ile sztuczek znają...

Logos

Logos

28.09.2009
Post ID: 49000

Żart z filmu "Sztos".

W więzieniu koło tablicy z napisem "Zgoda buduje, niezgoda rujnuje" przechodzi strażnik eskortujący więźnia, zatrzymuje się i pyta innego więźnia, który stał koło tejże tablicy:
- Kto to napisał?
- Mikołaj Rej - odpowiada zapytany.
- Na którym pawilonie On siedzi? - wypytuje nadal strażnik.
- Nie no, przecież On nie żyje - odpowiada eskortowany wiezień.
Na to strażnik rzecze:
- Co Wy mi tu pier****cie, nie było ostatnio żadnego śmiertelnego zejścia.

Volkolak

Volkolak

28.09.2009
Post ID: 49003

Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyście na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!

Miron

Miron

28.09.2009
Post ID: 49008

Pocieszenie dla pięćdziesięciolatków.
Dla rusków:
Pięćdziesiąt lat, to nie wiek.
- Pięćdziesiąt stopni to nie chłód.
A pięćdziesiąt procent to nie alkohol. ;)

Hellscream

Hellscream

28.09.2009
Post ID: 49020

""Ten dowcip był (cenzura), ale go opowiedział Hellscream, a Hellscream zna Sambo, więc nie możemy się go czepiać." - dowcip, którym mnie i Filusowi wypłynął podczas rozmowy na gg przed chwilą. Ja się jeszcze turlam :D

Samuel

Samuel

28.09.2009
Post ID: 49024

Hellscream

""Ten dowcip był (cenzura), ale go opowiedział Hellscream, a Hellscream zna Sambo, więc nie możemy się go czepiać." - dowcip, którym mnie i Filusowi wypłynął podczas rozmowy na gg przed chwilą. Ja się jeszcze turlam :D

A ja tak jakby tego nie rozumiem.
Najwyraźniej jestem na to zbyt mało zielony.

Hellscream

Hellscream

29.09.2009
Post ID: 49025

Mnie też już nie śmieszy, ale jak go żeśmy wymyślili to po prostu mnie ściął..Sambo to taka sztuka walki, wyjaśnię Ci jak będę potrzebował informacji o Amonie. ;)
Pozdrawiam
PS
Tak, jesteś za mało zielony.

Logos

Logos

4.11.2009
Post ID: 50067

Przychodzi do karczmy elfka Sulia, siada i zamawia frytki.
Po chwili wola do karczmarza:
- Poproszę sól!
Karczmarz patrzy przez chwilę dziwnie i odkrzykuje:
- Bardzo śmieszne!