Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "Arena Magów "

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > Arena Magów
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Naadir

Naadir

24.04.2011
Post ID: 61864

Właśnie Panowie, nie mam zamiaru czekać kilku miesięcy - powiedział Naad. - Agon powinien być sędzią, chcę w końcu walczyć! - demon zacisnął pięść na bacie, który zaczął się palić. -chcę w końcu wygrać.

Agon

Agon

24.04.2011
Post ID: 61866

Agon patrzył na swoje długie szpony, gdy nagle zdał sobie z czegoś sprawę. - Ach, no tak zapomniałem. Muszę ogłosić rozpoczęcie walki. No dobra.
Słuchajcie! Słuchajcie! Do pojedynku magicznego stają Naadir, Nebirios i Krzysiowich, przeciwko Irhakowi, Kanako i Pikodragonowi!
Niech się rozpocznie walka!
Aha tylko nie przesadzać z iluzjami. Nie chce mi się patrzeć jak ktoś wykonuje skomplikowane sztuczki magiczne na przeciwniku, a potem okaże się, że to tylko jego wymysły bo ktoś mu omamił umysł. Jak nie wiecie o co chodzi to przypomnijcie sobie walkę Konstruktora z Dirhavaną. Za to mile widziane wszelkie sztuczne ognie i wybuchy. Oczywiście iluzje są wciąż dozwolone, możecie grzebać w umysłach wrogów ale jak zobaczę, że przeginacie i się powtarzacie to stwierdzę, że to nudne i bum porażka.
Ta walka ma być ciekawa. No zaskoczcie mnie czymś, a teraz do dzieła!

Irhak

As Gier Irhak

24.04.2011
Post ID: 61867

Irhak jak tylko zauważył, że walka została ogłoszona jako rozpoczęta, w kilku skokach przybliżył się do Naadira i z całej mocy uderzył demona prosto w czachę, aż ten upadł. Nie czekając aż sąsiedzi się ockną ze zdziwienia z prędkości ciosu, wzleciał w powietrze odrzucając tym samym pozostałych przeciwników. Jak tylko zawisł na dogodnej dla siebie wysokości, rzucił we wstającego demona piorunem poprzedzającym kulę ognia. Z wysoka widział także jak Kanako i Pikodragon ruszyli na odrzuconych przeciwników.

Pikodragon

Pikodragon

24.04.2011
Post ID: 61868

Krasnolud musiał niestety przerwać walkę. Jego postać to była iluzja, która znikła. Jednocześnie wszedł krasnolud, który powiedział:
-Nazywam się Deorald, jestem kuzynem Pherliana Dragontha, którego zwiecie tutaj Pikodragonem. Muszę go zastąpić, bo on walczył w Kotlinie Wojowników i musi odpocząć. Mam nadzieję, że nie przerywam - powiedział krasnolud, po czym stanął na arenę i zaczął walczyć.

Agon

Agon

24.04.2011
Post ID: 61869

Aha, no skoro Pikodragon nie może, to niech będzie Deorald. Zresztą, co to za różnica, wszystkie krasnoludy są takie same. - Pomyślał Agon przyglądając się walce.

Nebirios

Nebirios

24.04.2011
Post ID: 61870

Demon ostrzelał całą trójkę kulami zagłady. Czar powalił i lekko zranił przeciwników. Neb wykorzystując sytuacje włamał się do umysłu Irhaka i namieszał mu lekko w głowie. Po chwili Irhak rzucił na demona czar zwany ochroną przed ogniem. Neb uśmiechnął się, lecz po chwili Kanako rzucił w niego kulą energii. Demon w ostatniej chwili uskoczył. Ruchem ręki przyzwał hordę małych Demonów zwanych Horrorami. Miały one odwrócić uwagę od większej rzeczy. Nekromanta nakreślił szybko na ziemi pentagram.

Irhak

As Gier Irhak

24.04.2011
Post ID: 61871

Irhak był nie w ciemię bity, a dodatkowo wyczuł ogromna moc zbliżającego się czaru. Otrząsnął się z manimulaciji demona. Szybko pikował w dół i kreślił jakieś znaki na piasku swoją laską, która teraz mieniła się srebrzystą poświatą. Dodatkowo obserwował zaistniałą sytuację.
- Kanako! Za Tobą! - wrzasnął w ostatniej chwili.
Anquietas podskoczył do Nebirosa, by go walnąć laską, ale pech sprawił, że stanął na środku pentagramu w chwili, gdy zaklęcie zostało aktywowane przez Neba.

Erick

Erick

24.04.2011
Post ID: 61872

Z gabinetu wyszedł Erick niosąc pergamin i kładąc go na Ławie Sędziów.
-Szczegóły toczącego się pojedynku- rzekł do Agona podając pergamin.



Drużyna 1
Krzysiowich - Magia Ognia, Ziemi, Nekromancji
Naadir - Magia Nekromancja, Śmierć, Demonologia
Nebirios - Magia umysłu, Iluzji, Demonologia.

Drużyna 2
Kanako - Magia Ognia, Energii, Powietrza
Pikodragon- Magia Ziemi, Powietrza, Iluzji
Irhak- Magia Energii, Powietrza, Ognia.


- Gdy skończą poinformuj mnie o wyniku. Przypilnuj, żeby przestrzegali regulaminu i....by nie zniszczyli tutaj zbyt dużo - dodał, zerkając z obawą na walczących. Elf udał się z powrotem do gabinetu, czekając na kolejnych śmiałków gotowych zawalczyć na Arenie Magów.

Nebirios

Nebirios

24.04.2011
Post ID: 61874

W jednej chwili Kanako został odrzucony na kilka metrów. Nad pentagramem otworzyła się dziura z której zaczęły wylatywać kulę ostrzeliwując wszystkich oponentów. Dziura powiększała się. W tym czasie Neb doskoczył do Irhaka i obydwoje zaczęło walczyć wręcz. Dziura z czasem powiększyła się na ogromny rozmiar. Neb odskoczył po czym cisnął Strzałą Chaosu w brzuch Irhaka. Elf upadł na ziemie, a po chwili zrewanżował się Kulą Ognia. Nebirios rzucił szybko Iluzje tworząc 4 Nebów.

Pikodragon

Pikodragon

24.04.2011
Post ID: 61876

Krasnolud szybko zatkał dziurę wielką skałą, po czym zapieczętował pentagram. Potem rozpoczął swoją taktykę - stworzył dużą ilość twardej skały, którą uformował na kształt kuli służącej jako zbroja. Były w niej dziury zapełnione iluzją, dzięki którym Deorald mógł się orientować w terenie. Magią wiatru poruszał kulą.
Taktyka ta była bardzo dobra - Dzięki magii, kula gdy "skacze" ma dwa metry wielkości, a gdy spada to około sześć. Zostały jeszcze stworzone cztery takie kule, które były iluzjami.
Za cel, krasnolud wziął sobie Neba - przeciwnik nie wiedział co robić, a kula go cały czas miażdżyła. A liczba iluzji rosła tak samo, jak wielkość kuli - a zniszczyć jej nikt nie zdołał. Drużyna 2. miała z pewnością przewagę.

Naadir

Naadir

24.04.2011
Post ID: 61878

Nagle kamień który przykrywał dziórę eksplodował. A z jej środka wyłoniła się ogromna głowa niebieskiego ptaka, o tak wielkiej mocy, że wszyscy na arenie ją wyczuli. Nagle niebo zrobiło się krwawo czerwone. Naadir stał z szeroko otwartymi oczami, bynajmniej nie ze zdziwienia. - Panie mój, Urgashu, jestem gotów, by przyjąć twe błogosławieństwo i zmianę - krzyknął. Nagle ciało demona zaczęło rosnąć i przechodzić straszliwą mutacje. Zmienił się momentalnie. Miał 6 metrów wielkości, rogi czarne i dwu metrowe, z czarnych skrzydeł buchały płomienie, paszcza miała rzędy ostrych, długich i czerwonych od krwi zębów. Buchał z niej ogień. Oczy stały się sadystycznie czerwone. Cały okryty był w czarną zbroje, oraz peleryne. -AAAGRRHH - arena zatrzęsła się od potężnego basu Naadira. Wszyscy jego wrogowie poczuli ból, a każdy kto stał blisko zaczął widzieć na ciemno czerwone kolory. - Mam nadzieję, że lubicie krzyczeć, bo mam też zamiar dostarczenia wam tej rozrywki - zaśmiał się, ąż ziemia się zatrzesła. W jego ogromnej dłoni pojawił się ognisty bat. Najpierw uderzył nim Irhaka tak, że elf krzyknął i dosłownie wbił się w ziemie. Potem jego wzrok zobaczył Pikodragona. Złapał go jedną ręką, wgniótł w ziemie i zaczął masakrować pięściami. Potem dorwał Kanako, złapał batem za nogę i wyrzucił w powietrze. - Możecie jeszcze przejść na moją stronę, doradzam wam złamać swą wolę, lub poddać się.

Nebirios

Nebirios

24.04.2011
Post ID: 61879

W czasie gdy błogosławieństwo Smoka Chaosu działało na Naadira Neb patrzał z uśmiechem na głowę ptaka wyłaniającą się z dziury, ptak posiadał coś na wzór złotego hełmu, a ubrany był w olbrzymie białe szaty, w ręku dzierżył kostur. Skrzydła miał piękne, granatowe jak noc.
- Witaj Panie Zmian - odrzekł Nebirios z ukłonem dla większego Demona jego pana Tzeentcha. Pan Zmian spojrzał na Krasnoluda który leżał na ziemi a potem na Irhaka. Ruchem ręki zablokował jego czary i cisnął w niego kulą zagłady. Demon ów był olbrzymem o wzroście 7 metrów. W tym czasie Neb rzucił na Krasnoluda Krąg Zagłady i Przekleństwo Demona. Pan Zmian tylko czekał aż ktoś rzuci jakiś czar, Neb wiedział, że oczy jego pana patrzą na arenę.

Irhak

As Gier Irhak

24.04.2011
Post ID: 61880

- Dosyć! - ryknął potężnym i ostrym głosem, którego nikt się nie spodziewał. Nagle wszystkie znaki, które nakreślił głęboko w piaskach areny, zabłysły wielkim oślepiającym blaskiem. - Przyzywam was moce równiny Ank-Shum-Rakh! I was pradawne Moce Kopuły! Pradawna Asho, wielka mocy stworzenia, usłysz mnie! Udzielcie mi mocy, o którą proszę! Udzielcie mi sił, bym wypełnił swą misje, którą przyrzekłem słowami jakie zesłaliście! - ryczał tubalnym głosem. - Nankh ekhum del rah! Nom sekth elum durem! Ash hakh merthash!
Czas się zatrzymał. Wszyscy to poczuli. Anquietas oberwał kulą zagłady, którą jednak przebił złocisty pocisk, który uderzył w Irhaka. Potem w niego uderzały pociski we wszystkich kolorach jakie można widzieć i więcej. Wydawałoby się, że już po nim, ale zdążył chwycić kulę zagłady i wydostać się z dziury. Jego skrzydła okrył mrok, a jego oczy płonęły żywym ogniem. Spojrzał na swoich sprzymierzeńców, a zdjął ich strach na widok jego wzroku. On sam róśł, aż uzyskał wysokość Naadira. Zgniótł kulę w ręku, a z nią i jego laska została zniszczona. Chwycił ptaka za gardło i wyrzekł do niego coś, co zrozumieć mogło tylko demony i ptak, coś w języku, który rozumieli tylko demony i ptak.
- Obiecałeś więcej nie interweniować w ten świat! - zagrzmiały miliony głosów. - Obiecałeś to! Mieliśmy wszyscy odejść i zostawić ten świat jego mieszkańcom! Naruszasz porozumienie, a więc i my możemy dołączyć się do walki!
Na arenie zapanował mrok. Widać było tylko żarzące się ślepia Naadira, ptaka i Irhaka. A potem gdy mrok opadł stali w zwarciu Naadir z ptakiem przeciw Irhakowi, który dzierżył wielki, błyszczący miecz w ręku, a w drugiej tarczę, która miała wypalony herb. Herb będący znakiem ptaka umieszczonym na pajęczej sieci.
- Bierzcie pozostałych! - ryknął Irhak, co wstrząsnęło Kanako i krasnoludem.

Nebirios

Nebirios

24.04.2011
Post ID: 61881

Naglę całą trójkę uniosła w powietrze jakaś siła. Pan Zmian użył mocy dzięki której zaklęcie Irhaka obróciło się przeciwko niemu.
- Ależ myślałeś, że siły z tego świata mnie powstrzymają? - przemówił głos którego siłę było czuć. Tzeentch przemówił, Nebirios skoczył na Irhaka masakrując go mieczem. Naadir zajął się krasnoludem i Kanako. Irhak kopnął Neba, po czym cisnął w niego energią. Demon wstał po czym ruszył do walki. Pan Zmian rzucał zaklęcia...

Irhak

As Gier Irhak

24.04.2011
Post ID: 61882

Zaklęcie Irhaka po krótkim czasie powróciło do pierwotnego stanu.
- Sam nie dasz rady nam! - znowu rozległ się dźwięk milionów głosów. - Nie teraz, gdy sam siebie osłabiłeś zjawiając się w pełni cieleśnie tutaj. Teraz to my mamy przewagę - portal zatrzasnął się z głuchym trzaskiem. - Pora rozstrzygnąć naszą walkę raz na zawsze! - Irhak, będąc kontrolowany przez te miliony głosów, wstał i rozpostarł swoje skrzydła. - Możesz niwelować poszczególne czary, ale nie dasz rady, jeśli będziemy cały czas odnawiać jego moc - miecz rozbłysł światłem, a dzierżący go dłoń uniosła się i zniszczyła miecz Nebirosa. Kula ogromnej mocy drasnęła Irhaka. Spojrzał na Ptaka Zmian, a on odwzajemnił spojrzenie. Odepchnął demona i przeciął mieczem pierś ptaka. Usłyszano krzyk, który wstrząsnął areną. Krzyk, który wydarł się ptakowi. Krzyk bólu.
- NIEEEEEE! NIE MOŻECIE!
Kolejne cięcie i kolejne.
- Sam dałeś nam tą władzę! Miecz ten jest przymierzem jakie z nami zawarłeś! Mieliśmy być tylko obserwatorami! Nie pamiętasz? Musisz teraz zginąć - cios za ciosem miecz uderzał w ciało ptaka, a krew jego była kwasem, który pryskał na Irhaka.

Nebirios

Nebirios

24.04.2011
Post ID: 61884

Ptak upadł lecz tym samym moc kopuły Irhaka przestała działać. Neb ruszył gotowy do walki na Irhaka.
- Teraz stoczymy równą walkę bez pozaziemskich mocy - szepnął. Ruszył na Elfa i kopniakiem zwalił go z nóg. Szybko rzucił Kulę Zagłady która odbiła się w niego samego. Po chwili Neb wstał i szybko rzucił Strzałę Zagłady. Wbiła się ona w pierś Elfa. Nebirios wykorzystał chwilę nieuwagi, po czym ruszył na Irhaka. Cały gniew zebrał się w nim ciął go mieczem, co poskutkowało strumieniem krwi. Następnie rzucił Przekleństwo Demona i Kulę Zagłady wprost w Elfa.

Naadir

Naadir

24.04.2011
Post ID: 61885

- Urgash daje nam siłę głupcze - powiedział swym basem Naadir, Arcydemon. Nie umiesz jej złamać - Naadir złapał batem miecz, przyciągnął do siebie i złamał w żelaznym uścisku pięści, nie odnosząc od ostrza zadrapań. - No i po wykałaczce. Irhak uderzył z wściekłością Naadira kulą mocy, co odepchnęło demona. Lecz Naadir wyszeptał jakieś słowo, po czym w Irhaka trafił meteor, wgniatając go w ziemie. Naadir okładał go batem, Irhak krzyczał za każdym ciosem. Arcydemon wbił mu rogi w pierś i głową zniszczył jego zbroje. Rzucił na Irhaka kulę ognia, po czym podniósł go i wyrzucił w powietrze, a podczas lotu trafił demoniczną kulą tak, że osobnik walnął o ścianę areny, prawie jej nie niszcząc.

Irhak

As Gier Irhak

24.04.2011
Post ID: 61886

Jedna z sił magicznych, która przemawiała przez Irhaka, poświęciła się, by odnowić swoje medium. Szlachetne, ale głupie, bo Irhak odczuł cały ból jaki do tej pory został mu zadany. Spojrzał na leżące ciało Pana Tajemnic. "Żeby tylko dostać się..." - pomyślał i ruszył w jego kierunku powoli czując wielki ból i każdy nowy cios jaki się mu zadawało.

Nebirios

Nebirios

24.04.2011
Post ID: 61887

Na środku pojawiła się Dziura Spaczniowa która wchłonęła Pana Zmian. Nebirios skoczył na Irhaka, ciął go mieczem, po czym odbiegł w stronę Naadira. Sekundę później ruszył na Kanako który walczył z Krzysiowichem. Demon powalił Pół Elfa i ruszył dalej na Pikodragona z którym zaczął walczyć. Rzucił zaklęcie Spaczonej Ziemi które skutecznie raniło Pikodragona w stopy.

Irhak

As Gier Irhak

24.04.2011
Post ID: 61888

Irhak zobaczył, że na jego szczęście, kostur Boga Przemian nadal jest na arenie. Dopełznął do niego i jak tylko chwycił go, poczuł ogromną moc przenikającą jego ciało, które odzyskało dawne kształty, ale nadal mógł trzymać artefakt. Wstał powoli i cisnął najpotężniejsza kolę ognia jaka widział w swoim życiu w Nebirosa. Ona nie tylko obaliła demona, ale także zapaliła całą arenę, czego wystraszył się nawet Irhak.
- Eeee... może przerwijmy walkę i ogłośmy remis? Bo chyba nikt z nas nie wygra jej bez niszczenia areny...