Gorące Dysputy

Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo - "Wielka rewolucja w krajach arabskich"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo > Wielka rewolucja w krajach arabskich
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Kordan

Kordan

21.02.2011
Post ID: 60481

Od pewnego czasu możemy usłyszeć w mediach wszelakich, że w kolejnych krajach arabskich dochodzi do zamieszek mających obalić panujące rządy. Obecnie w Egipcie stery trzyma armia, a w takiej Libii czy Bahrajnie cała zabawa zaczyna się rozkręcać... Jaki będzie finał tych wydarzeń? Czy ludzie po wszystkim rozejdą się do domów zadowoleni, że w ich kraju zagościła demokracja? A może pierwsze skrzypce w polityce zaczną odgrywać islamskie ugrupowania, które zamienią dany kraj na coś w stylu dzisiejszego Iranu?

Zapraszam do rozmowy.

EDIT
Właśnie przeczytałem, że demonstranci w Libii zajęli miasto Bengazi i zerwali z budynku sądu flagę libijską zastępując ją flagą monarchii libijskiej, obalonej w 1969 roku... Ciekawe...

Broghild

Broghild

22.02.2011
Post ID: 60492

Cóż myślę, że dla nas europejczyków te rewolucje nie przyniosą niczego dobrego. Jak pokazują ostatnie badania 86% tamtejszych muzułmanów, uważa że za zmianę/porzucenie islamu powinno się karać śmiercią. Poza tym twierdzą, że islam powinien odgrywać dużą rolę w życiu politycznym i społecznym(nie potrafię podać źródła, ale mówili o tym ostatnio w wieczornych wiadomościach). Nie zdziwiłbym się więc, gdyby do głosu doszły ugrupowania muzułmańskie. Obalenie w arabskich krajach dyktatorów, na pewno doprowadzi do masowej fali uciekinierów z Afryki, którzy niepowstrzymywani przez nikogo, w dziesiątkach tysięcy wylądują na europejskich plażach; a durni europejczycy zamiast ich deportować, oczywiście zapewnią im wikt i opierunek, a taki gagatek ,,odwdzięczy'' się potem, wysadzając się w powietrze w metrze.

Sawyer

Sawyer

27.04.2011
Post ID: 62014

Trochę zbudzę ten temat, ale jest on nadal aktualny.

W Libii do dziś trwa wojna domowa, liczba rannych i ofiar się powiększa, cierpią wszyscy w tym kraju oprócz dobrze uzbrojonego i przygotowanego wojska amerykańskiego. Niby można było by się domyśleć że do czegoś takiego w końcu dojdzie i faktycznie doszło. Boli mnie to że wszyscy popierają rebelie, fakt że dla naszego tyłka będzie lepiej jak wygra strona amerykańska bo opanują znowu staje naftowe, ale ktoś się mylił i niestety jak podają nie tak dawne informacje siły wojsk Kaddafiego wysadziły parę stacji naftowych (o ile mnie pamięć oczywiście nie myli) czyli wiadomo do czego prezydent Libii dąży, albo ropa zostanie w rękach Libijczyków albo jej nie będzie! Widać że spełnia się opcja druga czyli my Europejczycy jesteśmy w przysłowiowej kupie. Ceny ropy idą przez to w górę a państwa ciągle próbują to jakoś naszym kosztem (oczywiście nie jakimś odczuwalnym, ale spokojnie, do tego się dojdzie) utrzymać w równowadze. Niby okej, ale czemu naszym kosztem? Nie zdziwił bym się zbytnio gdyby znowu jakieś podwyżki wprowadzono.

Reasumując: Sytuacja dla USA będzie dobra ale dla nas nie.