Gorące Dysputy

Ruchome obrazy - film - "Anime"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Ruchome obrazy - film > Anime
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Reldi

Reldi

26.06.2010
Post ID: 56284

W ostatnim czasie nie stykałem się z dużą ilością ciekawych anime, jednak kilka perełek się znalazło. Polecam Clannad, Higurashi no naku koro ni(jak dla mnie świetne anime po prostu), oraz Chi's sweet home. Obecnie dodatkowo oglądam Excel saga, jednak wolno mi idzie gdyż jest to anime nie przystosowane do oglądania kilku epizodów po rząd.

Ptakuba

Ptakuba

27.06.2010
Post ID: 56305

Dziwnym trafem ostatnio zdarzyło mi się oglądnąć Utawarerumono i Melancholię Haruhi Suzumiyi.
Pierwsze to bardzo japońskie fantasy.
Drugie to zabawna opowieść związana z Syndromem Niespotykania Normalnych Ludzi.

Dragonthan

Dragonthan

5.01.2011
Post ID: 59865

A tak trochę z innej beczki, na pewno są tu osadnicy, co oglądali Matrixa. A może ktoś z was widział Animatrix? Kilka historyjek w formie anime przedstawiających różne wydarzenia przed panowaniem robotów na Ziemi, jak i trakcie. Czy obraz ten zaciekawił was tak samo jak film? (pytanie skierowane do tych co oglądali).

Infero

Infero

8.01.2011
Post ID: 59917

Widziałam "Animatrixa" już dość dawno. Każda historyjka (część) jest rysowana inną kreską (inna animacja). Historie te są uzupełnieniem lub rozwinięciem Matrixa (z tego co pamiętam kilka z historii jest napisanych przez braci Wachowskich). Mi najbardziej utkwiła część o ostatnim locie Ozyrysa i o sportowcu ("Rekord świata"). Ta ostatnia przeze mnie wymieniona jest bardzo sugestywna. Opowieść o sportowcu została doskonale podkreślona typem animacji.
Jak najbardziej warto obejrzeć!:)

Sawyer

Sawyer

3.06.2012
Post ID: 69549

Anime zjadło kawałek mojego życia, także muszę wypowiedzieć się w tym temacie. :P

Na początek polecam od siebie:

Soul Eater - Gdy obejrzałem to... To zwariowałem, tak pokręconego i dziwnego świata stworzonego na potrzeby Anime nie widziałem jeszcze w swoim życiu. Pełno tutaj czarnego humoru, sucharów które co chwile serwują nam główni bohaterowie i filozoficznego rozmyślania ze szczyptą szaleństwa. To mój numer jeden póki co, nie wątpie że to może się zmienić, ale póki co to się na to nie zapowiada.

Medabots - Japońska animacja mojego dzieciństwa... Pamiętam jak pierwszy raz ujrzałem to cudo na stacji "Fox Kids", dubbing jakiś specjalnie zły nie był a walki wtedy robiły wrażenie, postanowiłem rok później sięgnąć po wersje angielską a z tej szybko przeskoczyłem na japońską. Ulepszanie robotów przed walkami, naprawianie ich, dbanie o nie czy też trzymanie z nimi kontaktu jak przyjaciel z przyjaciel = coś pięknego.

Naruto - Każdy to anime chyba zna, mnie zachwyciło zachowaniem co niektórych bohaterów, pewną prawdziwością, pokazaniem tego że jak jesteś inny - to jesteś odrzucony. Dyskusje na temat wojny, po co ona jest, po co ta szopka, wyjaśnianie tego po przez zażarte dyskusje między Hokage/Akatsuki a Genninem... Udowodnienie tego że zło można wyplenić, niesamowite anime.

Full Metal Alchemic Świetne i zaraz w pewnym stopniu poruszające, niesamowicie szybka akcja jak i bardzo dobre dialogi i tematy rozmów między postaciami. Zjawisko zwane alchemią, poświęcanie czegoś w zamian za coś. Ciężko opisać, trzeba zobaczyć!

To póki co tyle, jak sobie jeszcze jakieś perełki przypomnę to napiszę kolejnego posta bądź zedytuje tego. Serdecznie polecam wszystkie anime które wymieniłem.

Agon

Agon

5.06.2012
Post ID: 69568

Bobobo-bo Bo-bobo - anime powstałe na bazie mangi Yoshio Sawai. Opowiada ono o wojowniku zwącym się Bobobo-bo Bo-bobo, który rozumie mowę włosów, a także posiada zdolności takie jak atak włosów z nosa. Jego głównym zadaniem jest uratowanie świata przed Cesarstwem Margarita, które pragnie ukraść wszystkie włosy.

Lubię ataki, jakie posiadają postacie z tego anime. Bobobo-bo Bo-bobo czasem potrafi zmienić się w ruletkę i wskazać wroga, lub sprzymierzeńca, a następnie go ukarać w wymyślny sposób. Ruletka nie zawsze jest sprawiedliwa.

Silveres

Silveres

5.06.2012
Post ID: 69570

Nie jestem specjalistą z tej dziedziny, za sobą mam tylko jedno anime i tylko jedną mangę:

Hellsing - manga autorstwa Kohta Hirano na której podstawie powstało anime o tym samym tytule. Obejrzałem i przeczytałem ją tylko dlatego, że ciekawiła mnie (pod względem psychologicznym) postać wampira Alucarda. Już sam fakt, że imię Alucard pochodzi od Dracula (czytaj od tyłu) było ciekawym pomysłem. Po obejrzeniu i przeczytaniu wszystkiego nie mogę powiedzieć, że nie jestem zadowolony. Dość ciekawe anime/manga. Jeśli wszystkie byłyby takie to można mnie zaliczyć do fanów tych gatunków.

Duzeom

Duzeom

24.06.2012
Post ID: 69837

Oto kilka pozycji anime które oglądałem i polecam:

- Hellsing

Jeszcze stara wersja, ostatnio wyszła nowa, podobno jeszcze lepsza. Jak napisał kolega wyżej jest to historia o wampirach jednak przedstawiona w dosyć klimatyczny i krwawy sposób.

- Cowboy Bebop

Wyobrażacie sobie serial science fiction w stylu noir? Nie? To obejrzyjcie Coboya Bebopa. Sam jazzowy opening rozwala na łopatki. Cowboy bebop jest kosmicznym łowcą głów, czyli większość jego przygód to uganianie się po planetach za rożnymi przestępcami. Aczkolwiek fabuła jest o wiele bardziej zagmatwana i interesująca.

- Neon Genesis Evangelion

To z kolei mieszanka anime o mechach z dramatem psychologicznym. Anime płynnie przechodzi od wielkich pojedynków z aniołami (dziwnymi potężnymi istotami, które nie wiadomo skąd pochodzą i jaki jest ich cel) do bardzo odjechanych wizji bohaterów. Anime jest nadzwyczaj ciężkie i mimo młodego głównego bohatera jest kierowane do starszych widzów. Na pochwałę zasługuje jednak bardzo dobra animacja i świetna fabuła. Seria ma wiele fanów, ale i tyleż przeciwników. Albo się kocha albo nienawidzi. Ostatnio wychodzi remake tej serii w postaci serii filmów.

- Trigun

Kolejne dziwne połączenie westernu z sf. Początkowo wesoła i lekka historia przeradza się w filozoficzna opowieść o bólu i cierpieniu. Pozycja wg mnie obowiązkowa!

- Samurai Shamploo

Seria o dwóch zgoła odmiennych samurajach w rytmie hip hopu. Brzmi dziwnie? Bez obaw. To najlepsza historia anime jakąkolwiek widziałem. Postacie są nakreślone tak charakterystycznie, że nie można odlepić się od ekranu. Fabuła jest poprowadzona wartko i spójnie, co kuleje w innych tego typu produkcjach. Wszystko genialne rozłożone w 26 odcinkach. Polecam dla trochę starszych widzów.

- Full Metal Alchemist

Pozycja dla młodszych jak i starszych otaku. Została już wyżej wymienionia. Ja oglądałem tą starszą wersje anime, teraz wyszedł remake, który bardziej bazuje na mandze - seria Brotherhood. Historia opowiada o dwóch braciach, którzy od dzieciństwa interesowali się sztuką alchemii - czyli zamieniania jednych przedmiotów w inne. Niestety w trakcie próby wskrzeszenia swojej zmarłej matki, jeden z braci zostaje zaklęty w zbroję, a drugi traci rękę i nogę. Chłopcy (a raczej chłopiec i chodząca zbroja) udają się w podróż odnalezienia kamienia filozoficznego i dzięki niemu naprawienia błędów które popełnili. Anime w lekkim stylu opowiada o dosyć głębokich tematach np o tym że człowiek nigdy nie będzie taki jak Bóg, a każda śmierć jest ostateczna. Nawet przy wielkiej sile alchemii nie da się stworzyć ducha, więc jedyne co zostało ludziom to ingerencja w materię.

- Ghost in The Shell (Stand Alone Complex)

Dwie serie anime (kazda po około 26 odcinków) oparta na znanej mandze i filmie GiTS. Seria wcale nie gorsza, a można powiedzieć, że miażdży widza każdym elementem: fabułą, wykonaniem muzyką. Seria doskonała, aczkolwiek kierowana szczególnie dla starszych widzów, gdyż zrozumienie wszystkich meandrów fabuły jest dosyć trudnym zadaniem. W skrócie GiTS jest połączeniem sf i political thriller, który oprócz wartkiej akcji przedstawia w ciekawym świetle tematy polityczne, społeczne czy metafizyczne. Daje do myślenia.

- Azumanga Diaoh

Lajtowy serial o uczennicach pewnej japońskiej szkoły. Co powoduje, że jest warty uwagi? Dla mnie to przede wszystkim specyficzny humor, czasem niezrozumiały dla ludzi z poza "Nipponu". Seria nie dla każdego, szczególnie że pod koniec serii dłużyzny stają się nie do przebrnięcia dla nie-fanów.

- Chobits

Samotny chłopak znajduje na śmietniku persecona, czyli robota w postaci kobiety. Zabiera go do domu i dowiaduje się , że robocik nie potrafi tak na prawdę nic. Nasz bohater ucząc młodego robocika wszystkich przydatnych umiejętności jednocześnie ... wpada w nim w romans. Dziwna historia romantyczna miedzy młodych chłopakiem a jego perseconie. Ale jakże niezwykle śmieszna i urocza!

- Monster

Seria, którą widziałem najpóźniej. Monster w przeciwieństwie do pozostałych jest thrillerem osadzonym w latach 80 Niemiec. Dokładność odwzorowania XX wiecznych Niemiec jest na bardzo wysokim poziomie. Pewien japoński neurochirurg ratuje młodego chłopca postrzelonego w głowę. Okazuje się jednak, że chłopiec ten staje się zabójcą doskonałym - tytułowym potworem. Doktor Tenma wyrusza w podróż aby powstrzymać swojego pacjenta przed kolejnymi zabójstwami. Jest to kino drogi, ale jednocześnie stawia pytanie: czy wszystkie życia są warte tyle samo? Seria ma 74 odcinki, więc jest trochę długa, jednak moim zdaniem warto obejrzeć do końca. Wszystkie postacie przewijające się w serii są genialnie nakreślone i przedstawione. I to jest siłą tego anime - nie pierwszoplanowe postaci i wątek główny, ale wszystkie postacie drugoplanowe i związane z nimi historie, których tutaj uraczymy multum.