Gorące Dysputy

Ruchome obrazy - film - "Dzień świra...Witamy w Polsce"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Ruchome obrazy - film > Dzień świra...Witamy w Polsce
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Kordan

Kordan

18.06.2008
Post ID: 30013

Ciężko mi zacząć ten temat, więc może posłużę się cytatem z filmu:

"Boję się rano wstać, boję się dnia. Codziennie rano boje się otworzyć oczy ze strachu przed świtem. Zupełnie nie wiem co zrobić z nadchodzącym dniem. No nie mogę... Kur... Mam niby jakieś obowiązki, ale przecież pustka, jakby zupełnie nie miało znaczenia czy rano wstanę, czy nie wstanę... Czy zrobię coś czy nie zrobię... Ja pier... Higiena, jedzenie, praca, jedzenie, praca, palenie, proszki, sen... Ja pier Kur..."

Dzień świra, szare życie obywatela, czy wulgarny i niepotrzebny film?

Moandor

Strażnik słów Moandor

26.08.2009
Post ID: 47766

Trochę przerysowany obraz polskiego społeczeństwa, ale niektóre sceny szczerze mi podobają. A najbardziej prawdziwa jest chyba scena z wypłatą.

W ogóle film ten obejrzałem dopiero niedawno, aż dziw, że tak długo udało mi się z nim nie zetknąć.

Dagon

Dagon

26.08.2009
Post ID: 47768

Pierwszy raz obejrzałem ten film będąc jeszcze w gimnazjum. Śmiałem się co niemiara. Jak Adaś "usadawiał" się na kanapie, jak liczył łyki wody(po czwartym oblizując wargi), jak uczył syna angielskiego... Wtedy była to dla mnie jedna z lepszych komedii jakie widziałem.

Teraz patrzę na ten film inaczej.
W praktycznie każdej scenie - mimo iż dalej potrafi rozśmieszyć - odnajduje drugie dno. Dno, którego nie dostrzegałem będąc jeszcze w gimnazjum. I tak film zmienia się z komedii w dramat. Sytuacje wcześniej śmieszne, na moich oczach stają się prawdziwe i "życiowe". Absurdalne sceny w filmie nagle znajdują swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

W Dniu Świra wszystkie zachowania, elementy życiowe są uwydatnione, co też jest zabiegiem celowym - by zwrócić uwagę widza na te nasze codzienne - nie wiem jak to ująć - dziwne, nielogiczne czynności. Zwróćcie uwagę, że piszę nasze bo uważam, że każdy w Adasiu Miałczyńskim odnajdzie kawałek siebie.

Sam już nie wiem ile razy widziałem ten film - na pewno dużo. Dlaczego? Bo nie wywołuje we mnie tego co inne dramaty np. przerażenia związanego z "okropieństwami wojny". Nie rozpamiętuje tego co każdy powinien rozumieć na co dzień, a nie tylko obejrzeniu po filmu. Zmusza człowieka do zastanowienia się nad chwilą obecną, nad nami samymi. Heh. To zdanie może śmiesznie brzmieć w ustach osoby, która dopiero zaczęła trzecią dekadę życia, ale uważam, że do tego filmu(podobnie jak do innego tytułu M.Koterskiego "Nic śmiesznego") trzeba po prostu dorosnąć. Ja to widzę po swojej osobie - kiedyś było śmiesznie, a dzisiaj prawdziwie.

Volkolak

Volkolak

26.08.2009
Post ID: 47772

Bohater filmu "Dzień Świra" cierpi na nerwicę natręctw. Niestety jest to choroba tej głupiej, współczesnej cywilizacji. Doskonale to widać w Dniu Świra, czyli w świecie w którym można oszaleć. Niestety nasz piękny kraj - Polska, też taki jest. :( Ile w naszym codziennym życiu spotykamy się z takimi sytuacjami, z jakimi spotykał się Adam Miauczyński???? Czy politycy przedstawieni w filmie nie wyglądają tak jak w rzeczywistości? A zdarza wam się, np. wracać drugi raz do dzwi i powtórnie sprawdzać czy są zamknięte?

Zyrpak

Zyrpak

1.10.2009
Post ID: 49134

Kordan

...Dzień świra, szare życie obywatela, czy wulgarny i niepotrzebny film?

Dziwnie jakoś to zestawiłeś, bo te elementy się nie wykluczają. Nie może to być na przykład wulgarny, niepotrzebny film ukazujący szare życia obywatela? :> No ale dobra, do rzeczy:

Wydaje mi się, że w filmie nie szafuje się wulgaryzmami - stosowane są by wytłuszczyć poirytowanie głównego bohatera i spotęgować komizm. Doskonale oddana percepcja Miauczyńskiego np. w pociągu i na plaży. Poczułem się przez chwilę jakby ktoś zanotował moje spostrzeżenia na kartce i wplótł do scenariusza. Co do tego "szare życie obywatela"... Chodzi o to, że Adaś mimo wysiłków i wykształcenia mało zarabia? Cóż... no to prawda, ale nie chce mi się nad tym problemem biadolić.

Suma sumarum:
wulgarny - tak, ale nie przeszkadza mi to (żeby to mnie raziło to musiałbym być naprawdę bardzo przewrażliwionym i nie mieć żadnej styczności z codziennym życiem - w szkole, na ulicy, pod sklepem są ludzie, którzy używają kurtyzany jako przerywnika, więc jeśli na każde przekleństwo miałbym reagować oburzeniem to bym chyba zwariował).
niepotrzebny - gdyby nigdy nie powstał to żyłbym jakoś teraz, na dzieje świata też jakoś szczególnie nie wpłynął raczej... niepotrzebny, ale przydatny.
ukazujący szare życie obywatela - tak.

Agon

Agon

5.06.2012
Post ID: 69566

Świetny film, bo przedstawia człowieka, który zrozumiał, że w życiu większości z nas tak naprawdę nic się nie zmienia. Film jest wulgarny, żeby podkreślić komizm postaci. Główny bohater buntuje się przeciw światu i walczy z ludźmi, którzy są jedynie głupcami wykonującymi wciąż to samo.
Jest tu ukazana hipokryzja katolików, którzy modlą się do swojego boga o nieszczęścia dla sąsiadów. Główny bohater cierpi na nerwicę natręctw i musi wykonywać niepotrzebne rytuały, denerwują go wszyscy ludzie, a jego syn jest idiotą, który nie umie odmienić czasownika "być" po angielsku.
Ten film mi się podoba, bo ukazuje głupotę i zacofanie otaczających mnie w tym kraju ludzi. Bardzo dobra komedia dla całej rodziny.

Infero

Infero

5.06.2012
Post ID: 69582

Agon obejrzyj ten film jeszcze raz. Jeśli nadal będziesz uważał go za komedie, to odczekaj pięć lat i znów go obejrzyj. Zgodzę się z Dagiem- to jest dramat, nie komedia, tym bardziej nie jest to film dla całej rodziny (małe dzieci nie powinny czegoś takiego oglądać i nie chodzi tu tylko o wulgaryzmy). Sceny, które "śmieszą" mają drugie, a może nawet i trzecie dno. Ale do tego trzeba dojrzeć.

Kordan

Kordan

5.06.2012
Post ID: 69584

Agon

Ten film mi się podoba, bo ukazuje głupotę i zacofanie otaczających mnie w tym kraju ludzi..

Żałosne.

Pośmiać się oczywiście można bo niektóre teksty wbiły się wręcz w słownictwo jakiego używamy na co dzień. Problem tylko, że po pierwszym zaśmianiu się już przychodzi jakaś taka smutna refleksja. Konrad w sposób ręcz mistrzowski odmalowuje obraz każdego z nas. W mniejszym lub większym stopniu.

Agon

Agon

5.06.2012
Post ID: 69586

Kordan

Problem tylko, że po pierwszym zaśmianiu się już przychodzi jakaś taka smutna refleksja.

Ja nie miewam smutnych refleksji, ale pewnie u wielu widzów "Dzień Świra" je wywołuje. Dla mnie to przede wszystkim komedia, a jedynym dramatem to można nazwać to jak niektórzy wiodą swoje życie i to jest tam ukazane. Adaś Miauczyński zamiast się ze sobą męczyć powinien pójść do lekarza psychiatry i się z tego leczyć. Zamiast tego tylko marudzi, narzeka i gada do siebie, a przy tym robi różne śmieszne rzeczy.