Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Gry Wyobraźni - "Kwiatki z sesji"

Osada 'Pazur Behemota' > Gry Wyobraźni > Kwiatki z sesji
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Khrager

Khrager

30.08.2012
Post ID: 70833

W jednej z sesji przed wyruszeniem w podróż postanowiłem sprzedać dom za sporą sumkę. Niestety trafił się kupiec którego MP wymyślił w przypływie nagłej głupoty. Opisał go jako człekokształtną żabę, która podczas rozmowy mówiła z akcentem "ą,ę". Dialog o ile dobrze pamiętam wyglądał tak:
MP: Witam
Ja: No witam
MP: Chciał bym kupić ten dom
Ja: Dobrze, 1500 sz
MP: Proszę, a czy chciałby pan usłyszeć ciekawostkę?
Ja: Nie!
MP: A jak zapłacę jeszcze 2 sz?
Ja: No dobra, dawaj
MP: Wiedział pan, że jestem spokrewniony z żabą?
Ja: Dobra, super, dawaj kasę
MP: Niee e ( z wkurzającym uśmieszkiem )

Potem wracał jeszcze przez resztę podróży jako: sprzedawca wisiorków potencjalnie odganiających duchy, przywódca wioski do której przybyłem itp.

--

Innym razem w naszej innej kampanii podczas, gdy ja badałem zwłoki zabitego smoka, mój towarzysz zajmował się okradaniem przepołowionego, piętrowego domu.

MP: Wchodzisz na górę jesteś w niewielkim pomieszczeniu, w którym to znajdowały się: szafa, kredensik i łóżko.
Kolega(Kol): No dobra to przeszukuje całe pomieszczenie.
MP: Nic ciekawego nie znajdujesz, lecz do twoich uszu dochodzi dźwięk po którym wnioskujesz że właśnie ktoś chce wejść na górę.
Kol: Ja szybko chowam się do szafy i staram się obserwować wszystko przez szczelinę.
MP: Dostrzegasz niewysokiego pulchnego gościa.
Kol: Wychodzę z szafy i uderzam go płazem miecza w głowę.
MP: Grubasek pada na ziemie.
Kol: Przeciągam go do szafy i zamykam dokładnie drzwi.\
Mp: Gdy wkładałeś go z jego kieszeni na ziemie posypały się szklane kuleczki.
Kol: Wracam do przeszukiwania.
Mp: Przerywa ci wołający głos:(tutaj mistrz podziemia zastanawia się przez kilkanaście min. nad imieniem. Wtedy kolega wkurzony oczekiwaniem zaproponował imię Hugo)
MP:(Po dłuższej salwie śmiechu woła): Hugooo! Znalazłem twoje kuleczki.

W tym momencie nie byliśmy w stanie kontynuować sesji. (Hugo z kuleczkami był po prostu zbyt głupim pomysłem).

--

Oczywiście było więcej sytuacji i spotkań: uciekający w 6 metrowych podskokach satyr, troll na moście który przepuszczał po zgadnięciu zagadki (oczywiście zagadki wychodziły głupie), bandyci którzy napadali z wiadrem i wędką, czy strusie jajo sprzedane przez fałszywego kupca jako smocze ( zawartosć po wykluciu ze złością została rozdeptana ), ale nie będę ich już opisywał (za długo by to trwało no i wiadomo - po opisaniu nie brzmi to tak samo jak podczas uczestnictwa).

Irydus

Irydus

25.08.2013
Post ID: 75126

Z dzisiejszej sesji ogniskowej :P

Vokial jest MG i trwa tura NPC, Gnom jest przeciwnikiem drużyny.

20:51 Vokial Gnom lekko oszołomiony nie jest w stanie wykonać żadnej akcji i próbuje się podnieść.
20:51 Vokial rzuca kością k10 i wyrzuca 1
20:51 Vokial :D
20:51 Vokial Zamiast sie podnieść nie tylko przewraca się znowu, ale uderza głową o jeden z kawałków gruzu i traci przytomność.
20:52 Targanit [facepalm]
20:52 Jumalan [Oh wow]
20:52 Ivellios [ufff...]
20:52 Vokial Problemy czasami załatwiają się same...

Irydus

Irydus

27.08.2013
Post ID: 75148

Dzisiejsza sesja choć skończyła się niemile, dostarczyła kilka kwiatków ;P

Szwarbleid (gnoll) - postać Hellsa
Vokial - MG

18:44 Szwarbleid dla szpanu rob ibackflipa w powietrzu. ZNaczy próbuje go wykonać.
18:44 Vokial Sz k10.
18:45 Szwarbleid rzuca kością k6 i wyrzuca 4
18:45 Vokial 10, not 6.
18:45 Szwarbleid Mam 18 zręczności.
18:45 Szwarbleid Nie będę k10 rzucał. :P
18:45 Vokial Ale dla szpanu to masz minus. :D
18:45 Szwarbleid A ok

Zadaniem grupy było okraść magazyn i podłożyć pod niego ognień. W okolicy kręciła się straż miejska i jacyś kolesie pilnujący magazynu. Nekros próbował zamknąć uliczkę z której śmy przyszli ognistą pułapką, ale rzuty się nie powiodły. (Asseo to moja postać)

18:53 Nekros zirytowany korzysta raz jeszcze z kręgu, robi to aby wyrżnąć w magazyn z super, uber zaklęcia 'Inferno'
18:54 Vokial N k20.
18:54 Nekros rzuca kością k20 i wyrzuca 20
18:54 Vokial XD
18:54 Asseo pfu
18:54 Asseo [o kutwa, wiejemy]
18:54 Nekros JEB KONIEC SESJI
18:54 Vokial Dobra, to będzie szybka akcja...
18:54 Vokial Cały magazyn zajął się ogniem, a zaraz po nim okoliczne budynki.
18:55 Vokial Ludzie zaczęli wybiegać z budynków z krzykiem.
18:55 Nekros odchodzi niczym Bond (ogień za plecami itp.)

Lasombra

Lasombra

4.01.2015
Post ID: 78921

To ja tak w ramach powitania podzielę się kwiatkami z pewnej sesji Wampira. Słowem wprowadzenia, gramy w LA w roku 1980 którymś. Postacie: Beatrycze - Tremere, Agnieszka - Malkavianka twierdząca, że jest Brujah, William - Toreador, Eliasz - Brujah, Fiona - Ventrue.

Książę wzywa Willama, Beatrycze i Fionę do siebie, żeby dać im misję: "Mam dla was misję, ale jest dla was za łatwa, więc przydzielę wam koterię (Eliasz i Agnieszka). I oczywiście nie dostaniecie zapłaty". Mieliśmy znaleźć dwa wampiry, które kręcą się po plaży i je zabić.

Zatem ruszyliśmy na plażę, przy okazji zgarniając koterię i wyjaśniając im zasady panujące w wampirzym świecie. William poszedł szukać kogoś do wypicia, znalazł faceta uprawiającego jogging, ale coś mu nie weszło, bo facet skomentował go: "Słabo się pan opalasz!" i poszedł, zatem William poszedł szukać kogoś innego. Znalazł kobietę, która wyprowadzała psa na spacer, więc podszedł do niej zagadać.
Kobieta patrząc się na niego: Tak, słucham?
William: Mam 4 wyglądu.
(Później się tłumaczył, że to miało być do MG, a nie do kobiety.)

Wkrótce znaleźliśmy dwójkę poszukiwanych. Eliasz poleciał się z nimi bić, jednego nawet znokautował. Niestety, kiedy zabierał się za drugiego, podeszli do niego dwaj murzyni i to jego zaczęli bić. Beatrycze poszła mu pomóc, a William zadzwonił na policję. I tu opis sytuacji Mistrza Gry: "Widzicie, że policjanci podchodzą do murzynów, mówią coś między sobą i zaczynają ich pałować..."
Później Eliasz siedział w samochodzie i pisał: "Drogi pamiętniczku. Dziś mój pierwszy dzień bycia wampirem. Próbowałem dziś pobić murzyna, ale był za silny..."

W międzyczasie zabili nam Księcia. Ale to tak swoją drogą.

Później poszliśmy do baru. Agnieszka musiała się pożywić, ale była pierdołą i nie mogła nikogo zaciągnąć w odosobnione miejsce, więc Beatrycze się wkurzyła, złapała ją i jakiegoś faceta za kołnierz i zaciągnęła do łazienki (na pytanie faceta: "Ale jak to?" odpowiadając: "No co, nie marzyłeś nigdy o trójkąciku?"), po czym ich tam zostawiła. No i czeka sobie, stoi pod drzwiami, patrzy na zegarek... W końcu Agnieszka wychodzi.
Beatrycze: I jak było?
W tym momencie do baru wchodzi William.
MG: Patrzysz, wychodzi młoda wampirka z kibla a druga ją pyta jak było...

Niedługo później Agnieszka została porwana. Niestety, odpowiadała na każde pytanie porywacza w tak... niestandardowy sposób (po prostu gadała głupoty), że ten się złapał za głowę i powiedział do drugiego: "Ona jest za głupia, wypuść ją..."
Hitem była jej odpowiedź na stwierdzenie "To ty zabiłaś księcia!" - "Ale jakiego księcia?!"

Silveres

Silveres

4.01.2015
Post ID: 78927

Ignis - jako Mistrz Gry.
Lasombra - jako Nicolae;
Silveres - jako Crux;
i...
Nekros - jako Nekros.
Dopiski w kwadratowych nawiasach są poza fabułą.
Z dzisiejszej sesji najlepsza - moim zdaniem - sytuacja:

Nicolae wraz z Cruxem i jakąś położną uciekają. Nekros, biedaczysko, wisi na parapecie okna, poraniony, poturbowany i pobity. Jednym słowem - niechciany. W pokoju jest jakiś nadgorliwy Izraelczyk [Generał], prawdopodobnie z Mosadu, ale kto ich tam wie? Na korytarzu zgonuje drugi [Pułkownik]. Oprócz nich w pomieszczeniu znajduje się żółw. Żółw Janusz.

Ignis: Generał w tym czasie wychyla się przez okno, bijąc Nekrosa po łapach książką.
Nicolae: [skacz Nekros, najwyżej sobie nogi połamesz XD]
Nekros: jako chłopak z Radomia rzuca swoistą 'kurwę', I drze się 'JANUUUUUSZ POMUUUUSZZZZ'
Ignis: Żółw gryzie generała w kostkę.
Nekros: - Dzięki Janusz!
Ignis: ...A generał bije cię mocniej po łapach, żebyś tylko puścił parapet.
Crux: W biegu podnosi swój pistolet i daje się ciągnąć.
Ignis: - Nick! Zapomnieliśmy o żółwiu! - kobieta zatrzymuje się. Zamroczony pułkownik i tak nie zareagował. Spojrzała za siebie niepewnie.
Nicolae: - Żólw sobie bez ciebie poradzi! - odpowiadam szybko, zmuszając ją, żeby się ruszyła.
Ignis: - Weź Janusza, ty i Nekros szybko nas znajdziecie - dodała pośpiesznie, ciągnąc Cruxa za ramię i prowadząc go za sobą.
Crux: [Ratuj Janusza, kurde bele!]
Nicolae: [dobra już już, ide po Janusza :C]
Bychu: [Jebać Nekrosa, ratujmy żółwia!]
Crux: [Idę z Tobą, don't worry]
Nekros: [Bychu, ale zółw ratuje mnie ;D]
Nicolae: Zrezygnowany puszczam przełożoną i zawracam w stronę Nekrosa i Izraelczyka.
Crux: Wyrywam się i daję w długą za Nicolae.
Ignis: - Faceci...
Crux: - Swoich się nie zostawia!
Crux: [Ale Nekrosa walić x] ]
Nicolae: [misja ratunkowa jest dla żółwia, proste. xd]

Wilczek

Wilczek

4.01.2015
Post ID: 78930

Grałem strasznie dawno temu z kumplami. Niestety nie mieliśmy pojęcia o RPG na szczęście mieliśmy super MG (mojego ojca). I w więzieniu stało się coś ciekawego...

MG:Zostaliście aresztowani za kradzież pomidorów.
Ja:No dobra. Czy możemy rzucić kością?
MG:Na co?
Ja:Na długość wyroku.
MG:Po co?
Ja:Bo chcemy szybciej wyjść.
Kumpel Ork:Wyważmy kraty!
Ja:Mamy za niski rzut
MG:Ciągle chcesz rzucać kością?
Ja:Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee...nie
MG:Zostaliście uratowani przez wybuch w celi obok.
Ja:Co?
Kumpel Elf:A ty chciałeś rzucać.
Ja:Bo mam rzut za...
MG:Zostaliście aresztowani za kradzież ziemniaków.
Ja:Ale ja nic nie kradłem!
Kumpel Elf:Ale ja kradłem!
MG:Rzut kością na długość wyroku.
Ja:*Wyrzucam 10*
MG:Zostaliście skazani na egzekucje.
Ja:Co? Za pomidora?
MG:Za pomidora i ZIEMNIAKA.
Ja:*Krzycze FUS RO DAH!* I zabijam kata
MG:Zostałeś zabity przez kata.
Ja:Ale ja go zabiłem!
MG:Nie ty Ork
Ja:Jak to?
MG:Zabiłeś kata po egzekucji Orka.

I to była nasza ostatnia Sesja.

Lasombra

Lasombra

15.02.2015
Post ID: 79430

Z dzisiejszej sesji Kiedy Rozum Śpi.

(MG opisuje sytuację Nekrosa) Nadal jesteś młody, gniewny, a także jeszcze bardziej biedny.

16:45 Ignis: Nekros, a ty co robisz?
16:45 Ignis: Gadasz sam do siebie pod nosem? x)
16:46 Crux: [Summonuj JKMa z armią kuców]

Nekros: wysiadam
Ignis: Z samochodu, który dalej jedzie. Okej.

(Nekros siedział w krzakach, ale wyszedł z nich akurat na akcję poniżej.)
17:20 Crux: przewracam się na brzuch, udając zasłabnięcie.
17:21 Crux: w dłoni ściskam granat - dłoń mam ukrytą pod sobą.
17:21 Crux: wyciągam zawleczkę i kładę mu pod nogami granat.
17:21 Crux: - P... to.
(...)
17:22 Nekros: [chyba legnę w pokrzywach znowu zaraz xD]

17:39 Ignis: W oddali słychać dźwięk rowerowych dzwonków. Wygląda na to, że ten niecodzienny wypadek zwrócił uwagę Gazeciarzy. Równocześnie na zaciemnioną drogę wjeżdża samochód, zalewając postać Nekrosa światłem reflektorów. Dima siedzi za kierownicą.
17:39 Nicolae: - Mówiłem że sobie poradzi.
17:40 Nekros: J...tki
17:40 Ignis: - Jaki ojciec, taki syn - kwituje filozoficznie Dima. - Właźcie, ale to już.
17:41 Nekros: tym razem już wsiada, ci goście lubią chaos, a młody i gniewny naprawdę przepadał za nieładem

Thanathos

Thanathos

17.02.2015
Post ID: 79444

Wczoraj jako uczestnik Neuroshimy miałem spory ubaw ( MG tym bardziej ). Nikt z naszej drużyny nie był z Detroit co więcej, nikt nie pomyślał o tym, że przydałby się ktokolwiek chociaż z podstawami inżynierii. ( sami łowcy i hakerzy ).
Słońce ostro dogrzewa na pustyni a my próbujemy uruchomić jakiś stary zdezelowany wrak niegdyś nazywanego pick upem. Próby rzecz jasna spełzły na niczym. W końcu zrezygnowany "człowiek zwany koniem" krzyczy i kopie w złom.

MG: Naprawdę myślisz, że to pomoże?
CZK: Z telewizorem działało...
MG: Tu nie pomoże nawet taśma izolacyjna.

Lasombra

Lasombra

19.07.2015
Post ID: 80559

Znowu Kiedy rozum śpi, tym razem dzisiejsze. Wszystko w kwadratowych nawiasach to off-game.

15:46.42 Bychu [dlaczego Ignis ma żydów w sesji?]
15:46.51 Ignis [Bo mogę. Żul Żyd ma sens.]
15:46.51 Nekros [Potrzeba opału]

15:42.20 Ignis Cornet: Kruk wpatruje się w ciebie mętnym, acz całkiem inteligentnym wzrokiem. Przestaje pracowicie dziobać zamek.
15:42.40 Cornet próbuje pogłaskać piórka...
15:42.42 Ignis Prawdopodobnie wywęszył lepszy interes, tak jak na przykład możliwość wyrwania twojego serca na gorąco. - Dej pan panie złotóweczkie na chlebek!
15:42.42 Cornet Cześć, mały.
15:42.59 Ignis Kruk: - Panie kierowniku!
15:43.00 Cornet wzrusza ramionami i zarzuca zlotóweczką.
15:43.03 Nekros [Widać, ze ma w tym wprawę, zoopedofil]
15:43.57 Nicolae [Ale w kruka to chyba mało co wejdzie... D:]
15:44.04 Ignis Kruk kradnie złotówkę. Po chwili pojawia się niewysoki gość, ten sam, którego miałeś okazję zobaczyć pierwszy raz w gabinecie Nicka - niewysoki rudzielec w izraelskim mundurze.
15:44.12 Nekros [Kolejna z doświadczeniami]
15:44.19 Cornet [Złotóweczka wejdzie]

Thanathos

Thanathos

20.07.2015
Post ID: 80562

Podczas sesji w młotka będąc MG:
[N]iziołek niezdarnie próbuje włamać się do starej posiadłości obrośniętej bluszczem spada z niego dwa razy, po czym zostaje przyłapany przez [S]traż:

S: Ooo kolejny włamywacz - proszę z nami...
N: Ale ja wszystko wytłumaczę! Jestem znanym badaczem protistów, zbieram informacje na studia...
S: ( Ogłuszając go pałką ) Kolejny pijany student, musimy podwoić wysiłki.