Imperium

Emeryci – nadzieją JB?

Czy na emeryturze będziesz znowu rypać w Hirołsy, jak za starych dobrych czasów, i pomagać w JB?

  • Tak
  • Nie
  • Nie wiem, to zależy lub nie mam zdania
  • Idź się udław z takimi tematami

No właśnie – po tym, jak wielu weteranów i gerontów wyrosło, pokończyło studia (nierzadko III stopnia), podostawało się na etaty i pozakładało własne rodziny, ich czas dla Jaskini zniknął. M.in. z tego powodu opuścili nas Misza, Avatar czy wielu innych.

Pojawia się jednak światełko w tunelu: jeśli Jaskinia naprawdę będzie żyć ekstremalnie długo, to jest nadzieja, że część z jej starych wyjadaczy doczeka emerytur i wtedy będzie miało więcej czasu dla Jaskini. Oczywiście, emerytura to dla wielu przede wszystkim czas dla rosnących wnuków i dla dzieci potrzebujących porad w dorosłym życiu – ale też na rozwijanie swoich pasji. Liczycie na to, że za jakieś 10-20 lat Jaskinia znowu się ożywi, a na Konwent zacznie przyjeżdżać nie 30, ale 130 osób?

Wiem, że temat jest szalony i bardzo odległy – ale wydaje mi się ciekawy. W społeczności fanów – zdominowanej dawniej przez gimbazę i licealistów, potem przez studentów i teraz przez młodych dorosłych – zdarzali się już seniorzy i bywali nieocenioną pomocą, np. Kathrin.

Miewaliście jakieś plany o tym, że na emeryturze będziecie znowu rypać w Hirołsy, jak za starych dobrych czasów? :-D

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 15.09.2016, Ostatnio modyfikował: Tarnoob


Rozród nie jest prawem człowieka.

Seria Homm jest jedną z tych, na których się wychowałem. Co więcej jedną z niewielu, które gram cały czas. Biorąc pod uwagę jej rozwój a także fanowski rozwój H3, jestem przekonany, że moje zainteresowanie będzie aktualne. Może nie w takim stopniu jak teraz ( z wiekiem człowiek patrzy na świat inaczej ), ale jest to jeden z przyjemniejszych kawałków mojego życia. Szkoda by było go porzucać.


Ale nie zabili go…co ja bym uczynił na ich miejscu. To dowodzi, że nie są godnymi mnie przeciwnikami, nie przeszkodzą w mej misji.

Tarnoob

Miewaliście jakieś plany o tym, że na emeryturze będziecie znowu rypać w Hirołsy, jak za starych dobrych czasów? :-D

Też mi tam. Nie potrzeba mi dożycia emerytury, żeby wiedzieć, że w Hirosły będę "rypać" ever. Brak męża, dzieci to brak obowiązków a brak obowiązków to nuda - coś trzeba robić wieczorami xD


"Uznanie jej za Córkosyna rozwiązuje masę problemów." ~Kammer vel Ociec.

Ostatnio doszedłem do wniosku, że na starość dobrą rzeczą będą gry i internet. Organizm i tak odmawia posłuszeństwa, zwykle nie ma już z kim porozmawiać, a tak to przynajmniej granie w gry będzie stymulować neurony i chronić przed Alzheimerem ;P


Emerytami nie będziemy, bo państwo zbankrutuje do tego czasu i będziemy mieli kiepską demografię. Hm, ja chyba będę grał mając 60-tkę. Lubię co jakiś czas odnawiać tytuły. No i jeśli chodzi o gry jestem raczej konserwą. Choć pewnie młodzież będzie się z nas śmiać, że używamy urządzeń dotykowych. W sumie chodzenie do kościoła już nie będzie wtedy popularne, a starzy ludzie zwykli się grupować w takich miejscach. JB przejmie rolę naszego kościoła.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 27.02.2015, Ostatnio modyfikował: Taro


Bez Komentarza - mój kanał na youtube.

Tarnoob, na litość Starożytnych, co Ty palisz?

(tak, wiem, bardzo konstruktywny komentarz :P)


If you get a chance, take it. If it changes your life, let it.
Nobody said it would be easy, they just said it would be worth it.

Nic nie palę – nawet w kominku ani w piecu nie, od kiedy jest gazowy (tak od parunastu lat).

Nie miałem nigdy w ustach tytoniu ani nic nikotynowego czy bardziej odjazdowego.

Cieszę się, że MiB pojawił się pierwszy raz od dawna. :-) Tak, wiem że to mało konstruktywny komentarz.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 15.09.2016, Ostatnio modyfikował: Tarnoob


Rozród nie jest prawem człowieka.

Mógłbym zakładać nowy temat – ale żeby nie spamować, napiszę tutaj. Jak widzicie Jaskinię w nieco krótszym terminie, np. 2020?

Czy nie uważacie, tak jak ja – że w sumie misja Jaskini się prawie wypełniła? Jedyne, co mamy na horyzoncie to migracja serwisów na JBMS Crazy’ego – co już się dokonuje i co entuzjastycznie wspieram – oraz techniczne odświeżenie (forum i głównej), a wreszcie jakieś ożywienie albo chociaż podsumowanie Osady, co jest bardziej skomplikowane, ale jak pisałem, moim zdaniem to kwestia widoczności – i na szczęście Tull napisał newsa na ten temat ostatnio.

Zupełnie nowych serwisów chyba nie ma za dużo do tworzenia. Planowane kiedyś KB: Legend, Disciples, Warcraft, itd. jakoś rozeszły się po kościach – i nie mówię tu o braku zapału do tworzenia (brak podaży), tylko o braku zainteresowania nimi (brak popytu). Może to nawet dobrze, bo odejmuje ekipie roboty. Podobnie jest z innymi śmiałymi projektami jak grywalizacja – znowu brak zainteresowania.

Stąd moje pytanie do ludu całej Jaskini – i nawet jestem zdziwiony, że to pytanie nie padało wcześniej – jakich serwisów czy długofalowych nowości w JB w ogóle chcecie? Czy wystarczyłoby Wam to, co mi – czyli właśnie odświeżenie tego, co jest, eleganckie podsumowanie i otworzenie szampanów na XV Konwencie (przy 20-leciu JB w 2018 ), bo misja będzie zakończona sukcesem? Może od tego docelowego momentu (umownie niech to będzie ten 2018 ) Jaskinia nie będzie miała formalnie Arcymaga ani Włodarza, ale raczej Kustosza, który będzie się opiekował tym „muzeum”, jakim będzie JB i pilnował go, bez wielkich informatycznych talentów, zaangażowania czy nowych projektów?

Sama Jaskinia też chyba może sobie już wyznaczyć wiek emerytalny – ale na tej emeryturze oczywiście będzie żyć wiecznie.

Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 15.09.2016, Ostatnio modyfikował: Tarnoob


Rozród nie jest prawem człowieka.

Czy nie uważacie, tak jak ja - że w sumie misja Jaskini się prawie wypełniła?

Co rozumiesz przez "misję Jaskini", i to, że się wypełniła? Bo ja to zrozumiałem tak, że już pozałatwialiśmy już wszystko, teraz można zniszczyć portal.

Sama Jaskinia też chyba może sobie już wyznaczyć wiek emerytalny - ale na tej emeryturze oczywiście będzie żyć wiecznie.

To brzmi trochę, jak powyższa opcja, tylko nie niszczyć portalu. Jeszcze gorzej.


Memento mori

Grodmar, cieszę się, że chociaż Ty odpisałeś. :-P

„Misja” Jaskini jest taka jak Stowarzyszenia – krzewić wiedzę o HoMM, fantastyce, twórczość literacką i „cnoty obywatelskie” (jak kultura dyskusji). Po eleganckim domknięciu strony technicznie – czyli przeniesieniu na JBMS serwisów, czy jakiejś głębszej integracji Osady z forum i z główną – w zasadzie ta misja jest zakończona. Pozostaje wtedy najwyżej śledzenie nowych wydarzeń związanych z H7 i kolejne Konwenty. Rozszerzanie tematyki na inne gry MM – typu Heroes Online, DoC i inne – jest chyba nierealne (jeśli realne, to raczej w Grocie). Nikłe zainteresowanie tymi grami widać np. po forum. Otworzenie się na j. angielski i zagranicę to temat trudny – bo tak karkołomnego planu podejmował się chyba tylko MiB, co widać np. po anglojęzycznym logowaniu, ale jak wiele jego dobrych projektów – niestety nie udało się tego zrealizować technicznie.

Niszczenie portalu chyba nikomu nie przyjdzie do głowy. Musiałaby być jakaś klęska głodu i ludzi przestałoby stać na serwer. Ja tam właśnie jestem za jakimś „zejściem ze sceny jako niepokonani” – czyli pogodzenie się z tym, że dużo nowych inicjatyw nie będzie i cieszenie się tym, co jest, ale gotowe i lśniące.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 15.09.2016, Ostatnio modyfikował: Tarnoob


Rozród nie jest prawem człowieka.

Ja myślę że turnieje dały by więcej życia jaskini , i różnego rodzaju nie tylko kto szybciej skończy mapę ale odnajdzie grala lub oflaguje siedliska. Tu wielki ukłon w kierunku Mateusza że ma tyle siły i czasu żeby się tym zajmować. Mnie też w ciągnął w ostatni po jakiejś przerwie.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 8.03.2015, Ostatnio modyfikował: Silveres

MiB

Tarnoob, na litość Starożytnych, co Ty palisz?

Tarnoob

„Misja” Jaskini jest taka jak Stowarzyszenia – krzewić wiedzę o HoMM, fantastyce, twórczość literacką i „cnoty obywatelskie” (jak kultura dyskusji). Po eleganckim domknięciu strony technicznie – czyli przeniesieniu na JBMS serwisów, czy jakiejś głębszej integracji Osady z forum i z główną – w zasadzie ta misja jest zakończona.

Niszczenie portalu chyba nikomu nie przyjdzie do głowy. Musiałaby być jakaś klęska głodu i ludzi przestałoby stać na serwer. Ja tam właśnie jestem za jakimś „zejściem ze sceny jako niepokonani” – czyli pogodzenie się z tym, że dużo nowych inicjatyw nie będzie i cieszenie się tym, co jest, ale gotowe i lśniące.

Hmm Jakby tu odpowiedzieć, po pierwszym szoku po przeczytaniu tego wątku.
Przez długi czas mnie tu nie było. To znaczy od H5, a tym samym początku studiów. Mijały lata, wychodziły kolejne edycje H6 i H7. Nie grałem w nie, wystarczyło mi to co o nich czytałem, oglądałem na yt, ale cieszyłem się, że są i przyciągają nowych fanów. Od czasu do czasu wchodziłem na JB. Cieszyłem się, że istnieje, że organizowane są konwenty itd. choć sam w tym wszystkim nie uczestniczyłem. Zmieniało się moje życie prywatne i jego wyzwania i wreszcie ja sam. Zobaczyłem mejla, który głosił likwidację domeny friko.pl a tym samym mojej własnej strony o H4, której stworzeniu tyle poświęciłem. Myślałem sobie, że to wszystko już przeminęło i koniec. A potem zobaczyłem remaster Starcrafta, remaster C&C Tiberian Dawn i Red Alerta, potem odkryłem na YT Heroes Orchestrę i zacząłem bez końca słuchać ich wykonów i koncertów niemal na każdym moim spacerze nad Wisłą. Wreszcie pomysł na H3 Board Game i jej ostatni sukces.
Czyli jednym słowem temat żyje niezależnie od wieku. Szachy mają setki lat i jakoś nikt nie składa ich do grobu pomimo pojawienia się gier komputerowych. Gry planszowe również przeżywają pewien ograniczony renesans (a za czasów eksplozji gier komputerowych wspomnienie o planszówkach byłoby wielkim obciachem!).
A więc jest tak - liczba grających może spadać, nowych hirołsów może już nie być, działy tematyczne mogą być kompletne. To nie oznacza, że fandom nie ma tym samym racji bytu. Każdy był kiedyś tutaj z różnych powodów, ale powiedzmy sobie szczerze przynajmniej w odniesieniu do Osady - czy naprawdę chodziło o granie? Czy o to chodziło w "Dziejbach Ururama" czy "Chronomancie"? Zostawiam to do waszego przemyślenia.

Odpowiadając krótko: "Tak będę "rypać" i pomagać w JB?"

Post scriptum: Kiedy opowiedziałem swojemu tacie o kampanii na KS i dawałem mu regularne updaty ile-to-ona-nie-zebrała kasy, któregoś wieczoru z za ściany usłyszałem charakterystyczny znajomy dźwięk kopytek i "brrrink" zbieranych tu i ówdzie surowców. I to u prawdziwego "emeryta".

pozdrawiam ;-)


"The road goes ever on..."
"Droga biegnie ciągle wprzód..."

Skoro już wątek odgrzany, co szkodzi zagłosować.
Zważywszy, że rzeczona "emerytura" nie jest aż tak odległym etapem życia, zuchwale stwierdzam, iż jeśli jeno zdrowie pozwoli "rypać zapewne będę". ;)
Inaczej ma się sprawa z (jakkolwiek naonczas rozumianą) pomocą JB, czym nie parałem się od ponad dwudziestu lat. Or did I ever? :)


carpe noctem

Jestem tutaj "nowy" aczkolwiek tylko stażem zarejstrowania, bo emerytura u mnie chociaż jeszcze daleko, to już nie tak bardzo. Jaskinię znam od bardzo dawna choć nie byłem zarejestrowany (dzięki koledze, który kiedyś tutaj publikował swoje tygodniowe wyniki), a o dziwo w same Heroesy zacząłem grać późno, biorąc pod uwagę mój staż w grach komputerowych, a szczególnie strategiach i ekonomicznych, staż ten sięga początków gamingu w Polsce, mój pierwszy komputer to Atari 130XE w 1988 roku. Co do głównego wątku w tym temacie, podam tylko za przykład mojego ojca, który ma 80 lat i dalej gra w gry co prawda nie Heroesy ale ekonomiczne głownie podobne do Settlersów lub Anno. Uważam, że o ile młodzieży dzisiaj raczej odradza się długie siedzenie przy komputerze i granie cały wolny czas w gry, to dla seniorów to świetna rozrywka, która podtrzymuje umysł w dobrej kondycji i myślę, że nie jeden gracz po latach powróci do serii Heroes of Might and Magic i nie tylko tej serii oraz do Imperium. Dla mnie, człowieka który już ma dzieci w wieku nastoletnim i jest bliżej 50 niż 40, gry strategiczne Fantasy, SF czy historyczne powodują, że mój umysł się relaksuje po stresującej pracy lub innych sprawach dnia codziennego.

herzlich

Uważam, że o ile młodzieży dzisiaj raczej odradza się długie siedzenie przy komputerze i granie cały wolny czas w gry, to dla seniorów to świetna rozrywka, która podtrzymuje umysł w dobrej kondycji i myślę, że nie jeden gracz po latach powróci do serii Heroes of Might and Magic i nie tylko tej serii oraz do Imperium.

Wszystko jest dla ludzi i wiek nie ma tu większego znaczenia. Możesz mieć 10 lat albo 80. Jeśli masz pasję, która sprawia ci przyjemność i nie jest totalnie ogłupiająca (kwestia odczuć subiektywna), to co to ma za znaczenie?
Niestety po prostu współczesne gry dla młodzieży są robione byle by była kasa i marketing, zero przesłania. Twórcy też się specjalnie ambicją nie popisują (poza nielicznymi tytułami). Gdyby młodzież miała teraz takie gry, które mieliśmy my za naszych czasów młodości...
Czy wrócę do hirków na starość. Nie wiem, pewnie tak. Ale widzę, że coraz to bardziej hirki zostały miłym wspomnieniem i nostalgią. Odpalam co poniektóre mapy i już nie bawią tak bardzo jak kiedyś (a może to ja się zrobiłem zbyt wybredny). Poza tym dla mnie uwielbiającego single-player teraz nastały kiepskie czasy. Wszyscy wolą hota-multi, areny. Dla takich niedzielnych graczy jak ja nikt już nie tworzy map.
Dlatego ostatnio częściej gram w "piąteczkę". Bo odkryłem ją późno (dopiero jakoś ze dwa-trzy lata temu) i jeszcze mam dużo map do ogrania. Ale co się stanie, jak się skończą mapy? Pewnie pójdzie w odstawkę i dołączy do nostalgicznych wspomnień jak trójka.
Czy będę się udzielał na JB. Pewnie jeszcze bardzo długo tak, choć kiedyś z większym zapałem, teraz co najwyżej raz na miesiąc, jak mnie coś zaintryguje.
Tak, brakuje mi też forów z dawnych lat i szlag mnie trafia, że wszystko teraz jest grupą na insta/fejsie/twitterku...

żona krzywo patrzy ale na kazdym sprzecie mam instalke H3. Aczkolwiek grywam dosłownie może z 3 razy w roku. Tak muszę przyznać że nostalgia robi swoje.


Cmentarze są pełne ludzi niezastąpionych...