Gorące Dysputy

Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo - "Wybory 2015 - prezydenckie"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo > Wybory 2015 - prezydenckie
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Agon

Agon

19.05.2015
Post ID: 80193

To jak to w końcu jest z tym globalnym ociepleniem Tarnoob? Masz na ten temat jakieś najnowsze dane? Dużo polityków i naukowców wypowiada się na temat tej teorii sceptycznie, a pamiętam jak kiedyś na Discovery straszyli, że obecnie powinniśmy być zalani z powodu topniejących lodowców.

Tarnoob

Tarnoob

20.05.2015
Post ID: 80194

Telewizja kłamie albo wariuje – zwł. Discovery szukające sensacji, nadające nierzadko o UFO, Yeti, Nessie albo o tym, że nie było lądowania na Księżycu.

IPCC – media polskie chyba w ogóle nie wiedzą o tym.

Nie chce mi się wchodzić w dyskusję, bo nie jestem od tego. Posprawdzaj sobie w encyklopedii PWN czy nawet na angielskiej Wiki. (W szczegółach może się mylić, ale totalnych bzdur nie będzie na taki gorący i oblegany temat).

Ani Komorowski, ani Duda też się na tym nie znają, ale Komorowski i jego otoczenie pewnie będą skłonni się z tym zapoznać. Za to Duda lub jego ludzie być może z zasady będą uprzedzeni do „ekoterrorystów” i uwierzą prędzej Discovery albo „Faktowi” niż badaniom naukowym, jeśli będzie to dla nich korzystne politycznie (w ich mniemaniu oczywiście, bo taka kompromitacja to strzał w stopę).

Crazy

Crazy

20.05.2015
Post ID: 80195

http://naukaoklimacie.pl/, https://www.skepticalscience.com/arg_globalne-ocieplenie-konsensus-naukowy.htm i miliony innych źródeł, stron i publikacji. To bzdura, że naukowcy są podzieleni w tym temacie (oczywiście, zawsze znajdzie się kilku oszołomów typu "szczepionki powodują autyzm, śmierć dzieci, wymarcie pszczół i deszcze w maju). A to, że politycy się wypowiadają w tematach, o których nie mają zupełnie pojęcia (wysyłanie ludzi na marsa przy pomocy balonów), przemilczę. W każdym razie sugerowałbym nie traktować polityków jako autorytet w sprawach naukowych.

Takeda

Takeda

20.05.2015
Post ID: 80197

Globalne ocieplenie, podobnie jak efekt cieplarniany w ogólnych zarysach znanych przeciętnemu zjadaczowi chleba to bzdura, no ale czymś trzeba zajmować uwagę, dziwne, że jeszcze o GMO nikt nie wspomina przy okazji ofensywy kampanijnej. Dziś pojecie globalnego ocieplenia jest modne, bo ochrona, natura i pierdyliard innych wątpliwej jakości powodów. Nikt natomiast nie wnika głębiej w temat, że chodzi o zmiany/intensyfikacje procesu spowodowanego rewolucja przemysłową. Nie było ludzi i mieliśmy zmiany klimatu i jeszcze długo po człowieku będą one miały miejsce.

Raczej wątpię by Duda wypowiadał się o klimacie w duchu sarkastycznym kierowany głębokim znawstwem tematu, ale wybronić się z tego nie tak trudno.

W sumie myślałem, że drugą turę prawy i sprawiedliwy wygra w cuglach, ale debatę przegrał wyraźnie,a to z Komorowskim sztuka, bo ten ostatni to co wypowiedź to zonk. Kto by nie wygrał będzie super bo albo Duda mi da, albo Komorowski będzie żyrował mi kredyt skoro poleca ich branie.

Ostał się wybór w stylu sławetnego 3xTAK, ale kraj w którym istnieje od dekady praktycznie tylko prawica i centroprawica nie jest normalny i nie można oczekiwać normalnych kandydatur. Od czasu Kwaśniewskiego tendencja spadkowa, szkoda, ze swego czasu prasa zniszczyła Cimoszewicza, bo od dwóch wyżej wymienionych byłby o wiele lepszy.

Tarnoob

Tarnoob

25.05.2015
Post ID: 80226

Wygrałem wyścig, kto pierwszy napisze posta. :-D

Po 10 latach walki Tusk-Kaczyński – wygrywanej przez pierwszego - zaczyna się przetasowanie i pewnie długa wojna Duda-Sikorski, właśnie w tej kolejności. Oby wyszła Polsce na dobre.

EDIT: po zaklepaniu czas na wyjaśnienie.

Komorowski przegrał teraz i przez 5 lat musiałoby się stać coś wyjątkowego, żeby Polacy mu znowu zaufali. Poza tym będzie jeszcze starszy niż obecnie i to też nie zagra na jego korzyść. Tullusion, wiesz może jak wygląda obecnie piramida wieku i płci w Polsce i jak wpływa na wybory?

Tusk – nie wróci do gry, bo się jednoznacznie kojarzy z Komorowskim. Tusk był wręcz przyczyną jego kandydatury i ugodowości. Poza tym nasz wieloletni premier także się opatrzył. Ewa Kopacz to postać schyłku Platformy i jest jeszcze mniej popularna niż Komorowski, choć nie znam badań na ten temat. Schetyna jest zasłużony dla partii i w jakimś sensie dla Polski, ale nie ma charyzmy potrzebnej do wygrywania wyborów. On nie pokazuje raczej innych min niż wieczny urzędniczy uśmiech zza teczki czy fury dokumentów. Hanna Gronkiewicz-Waltz została trochę zapomniana i w sumie mogłaby być symbolem zmiany – to kobieta, w dodatku bardziej charyzmatyczna niż Kopacz – ale pewnie będzie korzystać z nieograniczonych kadencji prezydenta Warszawy.

Na scenie zostaje Radosław Sikorski, który jest jednym z najwprawniejszych graczy politycznych w Polsce i od 10 lat sięga po coraz wyższe urzędy, budując popularność i w kraju, i za granicą. Jedyne, co mu blokowało błyskawiczną karierę na szczyt (premier lub prezydent) to naturalne „prawo” starych wyjadaczy, którzy byli pierwsi w „kolejce” – i pozwolił im się zetrzeć. Teraz ma i dość młodą twarz Polaka, który już jest z epoki po walce o wolność (jak Duda), i staż oczekiwany od liderów.

Nowoczesnego Dudę może w najbliższych wyborach pokonać tylko nowoczesny Sikorski.

Jak dla mnie jest to przejście do nowej epoki, którą miło witam - mimo że zagłosowałem (bez entuzjazmu) na Komorowskiego. Teraz w polskiej polityce przestaje się liczyć tak jak w krajach II i III świata, kto był w poprzednim reżymie, a kto z nim walczył. Polska po ćwierćwieczu przestała być przepychanką agentów, tajnych współpracowników, bohaterów solidarnościowych (którym zdążyliśmy podziękować i wypróbować ich jako władzę) oraz inkwizytorów antykomunistycznych (jak Giertych i Macierewicz). Teraz zaczęły się liczyć - jak w normalnym kraju - nie zasługi, ale kompetencje: nie kto stał po której stronie ZOMO, tylko z jakiej jest rodziny, jak się wykształcił, co w życiu zrobił, ile zarobił, jakich ma sojuszników, jakich wrogów, a jacy kontrahenci za nim lobbują.

Tę walkę – Dudy z Sikorskim – będzie naprawdę miło oglądać i może wejść na wyższy poziom intelektualny niż dotychczasowa.

Nicolai

Nicolai

25.05.2015
Post ID: 80228

Nie chcę Cię martwić, ale Sikorski nie posiada żadnych z tych przymiotów, które mu przypisałeś. Z nim jest taka sama sytuacja jak z Kwaśniewskim i Lisem, pod warstwą dżentelmeńskiej aparycji i inteligenckiej maniery kryje się najzwyczajniejszy prostak i pieniacz. Przed kamerami zwykle się maskuje, aczkolwiek zdarza mu się okazać swoje prawdziwe ja jak w przypadku wyskoczenia z dorżnięciem watahy. Do tego podczas afery taśmowej wyszło na jaw jak się zachowuje kiedy dziennikarze nie słuchają. Poza tym podobnie jak Kwaśniewski wymyślił sobie magistra. No i nie zapominajmy o tym, że jego ego nie mieściło się w Chobielinie, więc wydzielił sobie własną wieś.

Tarnoob

Tarnoob

26.05.2015
Post ID: 80231

Hm, komentarz ciekawy - nie wiedziałem wcześniej.

Czy z tym „zmyślonym magistrem” nie jest odwrotnie jak u Kwaśniewskiego? Tzn. Olek bodaj zaniżał swoje wykształcenie, żeby wyjść na „swojego kolesia”, za to Sikorski je zdaniem niektórych zawyża. Ma licencjat z tzw. PPE - polityka, filozofia, ekonomia - przy czym jako specjalność wybrał chyba politykę, bo strony sejmu podawały go jako politologa. Dawno tego nie śledziłem, ale chyba Wiki coś pisała o tym, jak dostał magistra „honorowo” za dobre wyniki – nie znam dobrze.

Tym niemniej kto niby jest lepszy po stronie Platformy? Jak się teraz zrobiła moda na jeszcze większy konserwatyzm niż zwykle, to mogliby wysunąć na przód Gowina – ale on się zwinął. Naprawdę zostaje chyba tylko Hanna Gronkiewicz-Waltz i Radek Sikorski jako kandydaci na lidera PO. Ewentualnie możemy liczyć na „asa z rękawa” – podobny ruch jak wystawienie mało znanego Dudy oraz Glińskiego przez PiS.

EDIT: Byłbym zapomniał - Kluzik-Rostowska pewnie już zwija manatki, żeby wrócić do PiS-u, a może nawet Sikorski sobie przypomni o swoich korzeniach.

Tullusion

Opiekun Osady Tullusion

26.05.2015
Post ID: 80232

Tarnoob

Hm, komentarz ciekawy - nie wiedziałem wcześniej.

Czy z tym "zmyślonym magistrem" nie jest odwrotnie jak u Kwaśniewskiego? Tzn. Olek bodaj zaniżał swoje wykształcenie, żeby wyjść na "swojego kolesia", za to Sikorski je zdaniem niektórych zawyża. Ma licencjat z tzw. PPE - polityka, filozofia, ekonomia - przy czym jako specjalność wybrał chyba politykę, bo strony sejmu podawały go jako politologa. Dawno tego nie śledziłem, ale chyba Wiki coś pisała o tym, jak dostał magistra "honorowo" za dobre wyniki - nie znam dobrze.

Tym niemniej kto niby jest lepszy po stronie Platformy? Jak się teraz zrobiła moda na jeszcze większy konserwatyzm niż zwykle, to mogliby wysunąć na przód Gowina - ale on się zwinął. Naprawdę zostaje chyba tylko Hanna Gronkiewicz-Waltz i Radek Sikorski jako kandydaci na lidera PO. Ewentualnie możemy liczyć na "asa z rękawa" - podobny ruch jak wystawienie mało znanego Dudy oraz Glińskiego przez PiS.

EDIT: Byłbym zapomniał - Kluzik-Rostowska pewnie już zwija manatki, żeby wrócić do PiS-u, a może nawet Sikorski sobie przypomni o swoich korzeniach.

Tarnoobie, fantazjujesz.

Kwaśniewski nie zaniżał, tylko zawyżał swoje wykształcenie - podawał się za magistra, a studiów nie ukończył.

Platforma i Gowin to temat zamknięty od kilku lat. Gowin trzyma obecnie z PiS-em.

Kluzik-Rostkowska (nie "Rostowska") i Sikorski nie wrócą do PiS - zbyt wiele krwi napsuli tej partii i prezesowi osobiście, aby mógł ich z powrotem wpuścić na swoje listy wyborcze. I oni dobrze o tym wiedzą.

Nicolai

Nicolai

28.05.2015
Post ID: 80254

Co do wykształcenia Radka to przekleję Wiki:

Wikipedia

Po trzyletnim pobycie na tej uczelni Radosław Sikorski ukończył studia, uzyskując tytuł zawodowy Bachelor of Arts (anglosaski odpowiednik licencjata) na kierunku PPE (Politics, Philosophy, Economics – politologia, filozofia, ekonomia)[5]. Później, zgodnie z tradycją, uniwersytet ten na wniosek Radosława Sikorskiego wystawił mu także dyplom Master of Arts, uzyskiwany bez pobierania dalszej nauki po co najmniej siedmiu latach od immatrykulacji.

Czyli jego "dyplom magisterski" jest tylko i wyłącznie honorowy i nie ma szans, by był nostryfikowany w Polsce. Reszta już została wytłumaczona.

Tarnoob

Tarnoob

28.05.2015
Post ID: 80264

Dziękuję za sprostowania.

Dzisiaj byłem w empiku - to okazja do przejrzenia gazet, których się nie kupuje, jak np. „Najwyższy Czas”. Było w nim parę naprawdę ciekawych obserwacji.

1. Rednacz (w obydwu znaczeniach tego słowa :-P) Tomasz Sommer: w najbliższych wyborach „antysystemowcy” mogą wystawić dwa bloki:
1) tradycyjnie korwinowski, oczywiście z częścią KNP (w ramach naturalnego przepływu ludzi między tymi partiami), tym razem też z Braunem i z częścią RN.
2) Kukiza z „doklejką” Jacka Wilka i części KNP, bo między tymi panami są ponoć dobre kontakty. Oczywiście, to dość altruistyczne ze strony Kukiza, że się nad tym półprocenciem (na które sam głosowałem :-P) pochyla. Taki pakt może nawet odebrać mu część wyborców przez skojarzenia z „kryptokorwinizmem”, bo dość wulgarnych i gimbowych głosów w KNP pewnie nie brakuje, mimo że się z samym Korwinem tam pokłócono nie pierwszy raz. Albo środowisko KNP się Kukizowi nieźle „podlizało”, albo ma faktycznie coś do zaoferowania. Moim zdaniem faktycznie ma i chodzi mi tu przede wszystkim o dość profesjonalne kadry, które coś wiedzą nie tylko o historii i polityce ogólnie (jak Kukiz), ale całej machinie prawniczo-ekonomicznej. Moim marzeniem jest, żeby Wilk i KNP jakoś przekonali Kukiza lub jego otoczenie nie do JOW-ów, ale ATOW-ów - czyli okręgów trójmandatowych z głosowaniem akceptacyjnym (approval voting).

2. Pojawiło się porównanie Kukiza do Stana Tymińskiego z '90 r. Konkluzja (częściowo moja, częściowo artykułu) jest taka, że Kukiz też jest nowy i inny, czym zwraca na siebie uwagę, ale w przeciwieństwie do Tymińskiego nie jest kompletnie „znikąd”, ma pewne zaufanie, jego dorobek muzyczny to niewyczerpane źródło reklamy, a wyborcy Kukiza byli dużo bardziej równomiernie rozłożeni w kraju (przy czym Tymińskiego kompletnie zignorowała wschodnia ściana). To sprawia, że Ruch Kukiza może nie podzielić losów Partii X i wprowadzi nawet kilkudziesięciu posłów (jak Palikot 4 lata temu). Może wręcz na stałe wypełni pewną lukę, jaka zostanie po SLD, PSL, rozpadającym się Ruchu Palikota, a której nie wypełni „Razem” Hartmana, „Nowoczesna.pl” Balcerowicza (ironicznie zwana KL-D Bis) ani Korwin & Wipler inc.

3. Korwin ciekawie zaobserwował, że Kaczyński może mieć haki na Dudę, żeby się zabezpieczyć. Duda nie jest głupi, znajdzie sobie krąg doradców i nie będzie słuchał Kaczyńskiego tylko „bo tak” i dlatego że sam by czegoś nie wiedział. Gdyby był kompletnie niezależny i bezkarny, byłby zagrożeniem dla Kaczyńskiego oraz integralności PiS-u. Oczywistym, jawnym „hakiem” jest kasa na kampanie oraz logo. Jeśli PiS wystawiłby za 5 lat swojego kandydata (nawet Macierewicza albo Pawłowicz!), a Dudę zostawił samego, to fani mediów o. Rydzyka i inni wierni jak jeden mąż poszliby za tym innym kandydatem, a nie za Dudą - dlatego nowy prezydent potrzebuje dobrych kontaktów z partią kaczystowską. Oczywiście, to „hak” tylko częściowy – bo Duda naprawdę może się spodobać na tyle, żeby z ewentualnego konfliktu z PiS-em wyjść obronną ręką.

Muszą być też inne haki – jak np. przeszłość w Unii Wolności. To można sobie łatwo na Wiki sprawdzić i nie przeszkodziło Dudzie wygrać. Mimo to spora część elektoratu PiS-u to właśnie ci ludzie, co o Wikipedii w ogóle nie słyszeli – ich oknem na świat są prędzej media Rydzyka. Jeśli stamtąd usłyszeliby od Kaczyńskiego (lub jego otoczenia i następców), że Duda to były liberał, co był w jednej partii z Tuskiem i Komorowskim, to na pewno straciłby w moherowych oczach.

Czy to wystarczyło Kaczyńskiemu, żeby bezpiecznie wysunąć Dudę, zachowując jednak integralność PiS-u i mogąc go „dyscyplinować”? Chyba nie - mogą być inne asy w rękawie. Być może są czysto personalne i groteskowe - jak jakość pracy Dudy u Kaczyńskich, nawet tak przyziemne sprawy jak wygląd i punktualność, choć to materiały na pojedyncze uszczypnięcia, a nie całą awaryjną „kampanię antydudowską”, gdyby zaczął zagrażać PiS-owi. Co takiego Kaczyński wie o Dudzie, żeby móc mu w razie potrzeby zaszkodzić? Ciort raczy wiedzieć.

Nicolai

Nicolai

1.06.2015
Post ID: 80284

1. Nie lubię określenia "antysystemowy", bo ten termin nie oznacza praktycznie nic. Ot, nośny ostatnimi frazes wymyślony przez Kukiza. Co do możliwych mariaży politycznych to ten pierwszy nie wygląda na zbyt stabilny. KORWiN jest za wolnością gospodarczą i w sprawach wyznaniowych jest ostrożny, Braun jest za wolnością gospodarczą i państwem wyznaniowym, RN jest za solidaryzmem gospodarczym i tradycyjnymi wartościami. Trzy ugrupowania, trzy zestawy światopoglądów. Nie wiem czy to wypali. Co do sojuszu Kukiza z KNP to wydaje się on być logiczny i zawierający obopólną korzyść. On im daje poparcie, oni mu struktury i program. Tylko problem jest taki, że Ciastkowi niekoniecznie określone poglądy są na rękę. Te dwadzieścia procent poparcia zdobył tylko dlatego, że stoi w rozkroku, dzięki czemu jest wybieralny zarówno z lewa jak i z prawa. Określenie się w którąkolwiek ze stron może mu uszczuplić poparcie.

2. Stan i Ciastek rzeczywiście zyskali poparcie na byciu kimś nowym. Różnica między nimi jest taka, że Stan miał jasno zarysowane poglądy i rzeczywiście nie miał przeszłości w polskiej polityce, a Kukiz nie. Według mnie Pawciowi bliżej jest do Palikota. Obydwaj byli dawnymi poplecznikami Tuska, którzy się usamodzielnili i zebrali elektorat trzeciej drogi, którzy mają po prostu dosyć. Niezależnie od tego do kogo Kukizowi bliżej, historia pokazała nam, że przedstawiciele elektoratu buntu nie utrzymują się na scenie politycznej.

3. Haki na Dudę? Ciężko mi sobie wyobrazić co Kaczyński mógłby mieć na osobę, która, bądź co bądź, jest świeżakiem na scenie politycznej. Zagrożenie dla integralności PiSu? Nie widzę powodu czemu prezydent miałby bawić się w partyjne wojenki kiedy samemu technicznie rzecz biorąc jest ponad nimi. Nie chcę być niemiły, ale wydaje mi się, że Korwin uświadomił sobie, że spieprzył sprawę i pogrzebał swoje najlepsze szanse na wejście do Parlamentu, więc nic innego mu się nie zostało jak przelewanie swoich goryczy na papier.