Gorące Dysputy

Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo - "Islam zdobywa Europę"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo > Islam zdobywa Europę
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Broghild

Broghild

13.11.2010
Post ID: 59246

Witam
Zdecydowałem się założyć ten temat, aby uświadomić wam skalę zagrożenia, jakim jest ,,islamizacja europy''. To niebezpieczne dla europejskiej kultury zjawisko, już od kilkudziesieciu lat trwa w krajach europy zachodniej. Nie jestem jakimś ,,islamofobem'', ale już od dłuższego czasu z niepokojem spoglądam na to, co się dzieje w krajach zachodnich. Aby pokrótce opisać to zjawisko, przedstawiam pełne przemówienie niemieckiego dziennikarza Michaela Mannheimera w Amsterdamie:

Część 1:

Witajcie. Mamy teraz rok 2010 i żyjemy w środku największego w historii zagrożenia dla Europy. Jesteśmy w trakcie trzeciego ataku islamu na Europę. Pierwszy z nich miał miejsce krótko po śmierci Mahometa, wtedy to muzułmańscy zdobywcy podbili Hiszpanię, a jej islamizacja trwała sześćset lat i zakończyła się w 1492 roku wielką rekonkwistą. W przeciwieństwie do tego, co na okrągło wypisuje się w książkach o „pokojowym islamie Kordoby”, prawda jest zupełnie inna. Prawda jest taka, że muzułmanie zabili miliony chrześcijan i żydów oraz zniszczyli kościoły. Znanym powinien być również fakt, iż drugi atak imperium ottomańskiego rozpoczął się podbiciem Konstantynopola, a zakończył po I wojnie światowej w 1918 roku. Podczas tych 455 lat ataków Ottomanów na Europę miliony ludzi, miliony niewinnych chrześcijan i żydów zostały zabite w niewiarygodnie okrutny sposób. Turcja, prekursor imperium ottomańskiego, przeprowadziła razem dwadzieścia dziewięć wojen. Dwadzieścia dziewięć wojen przeciwko Europie w czasie 455 lat. A teraz podejmuje ona trzydziestą, ponieważ Turcja jest teraz jednym z czołowych krajów muzułmańskich, równym z Iranem, Egiptem i Arabią Saudyjską. W tureckich kręgach politycznych nie mówi się o Niemczech jako o „Niemczech”. Mówi się na nie już „Turcja Zachodnia”. I widzieliśmy jak Erdogan przyjechał do Niemiec jak kalif, który chciał kontrolować wszystko, co się wydarza i zachowywał się tak, jakby chciał jakiegoś rodzaju islamizacji. Ale teraz mamy przed sobą dużo większe zagrożenie niż kiedykolwiek wcześniej w historii Europy. Jest ono dużo większe nawet od zagrożenia ze strony Hitlera i komunizmu. Różnica między nimi wygląda następująco: Hitler rządził państwem o populacji 75 milionów ludzi i był przy władzy łącznie przez trzynaście lat. Ale muzułmanie mają dużo większe doświadczenie - 1400 lat islamizacji na różnych polach. Są oni dużo lepiej zorganizowani. Są rozsiani po całym świecie i stoi za nimi siła 1,4 miliarda ludzi. Konsekwencje władzy ummy są widoczne każdego dnia. Widzieliśmy je ostatnim razem w bardzo dramatyczny sposób po opublikowaniu karykatur Mahometa w Danii.

Różnica polega również na tym, że linia frontu tego ataku nie leży wzdłuż granic Europy. Nie postrzegamy naszego wroga jako wroga. Wróg jest między nami. Wrogiem jest system islamu, a niekoniecznie sami muzułmanie. Ale jak do tej pory są oni muzułmanami. W ten sam sposób spełniają oni główny cel islamu, jakim jest podbój całego świata, jak robili to kochający pokój Niemcy, którzy należeli do 80-procentowej większości społeczeństwa w systemie hitlerowskim. Nawet będąc w mniejszości, czynią oni z tej pozostałej części islamu bardzo złą, silną władzę. A czynią ją silną również przez brak krytyki złych rzeczy w swojej religii. Czemu tego nie robią? Nie krytykują jej, ponieważ karą za krytykowanie islamu jest wyrok śmierci. To jest nakaz od Mahometa. I jest to jedyna religia na całym świecie, która robi coś takiego, miałem do czynienia ze wszystkimi religiami. Mieszkałem przez szesnaście lat w krajach buddyjskich. Wiele lat mieszkałem w krajach hinduistycznych. Znam kraje chrześcijańskie i żydowskie. To zjawisko jest unikalne. W żadnym innym państwie nie obowiązuje nakaz zabijania tych, którzy krytykują jego religię. A jest też inny nakaz: zabijanie tych, którzy odstąpią od swojej religii, czyli islamu. Zatem obydwie te rzeczy są dalekie od poszanowania praw człowieka w Europie. Prawa człowieka do wolności słowa i prawa do wolności wyboru przez ludzką jednostkę tego, czego chce. I nie ma to nic wspólnego z prawem wolności wyznania, które zawiera w sobie również prawo do nie posiadania żadnej religii.

Część 2:

[zakłócenia w tle] Ok, ok, ok… Proszę, czy możecie zabrać stąd tego mężczyznę? Trochę danych na temat trzeciej fali ataku. Najpierw wymienię dane demograficzne: w 1945 roku w Europie żyło tylko 645 000 muzułmanów. Teraz, w roku 2010 mamy ich już 55 milionów i liczba ta zwiększa się o 1 milion imigrantów rocznie, napływających z krajów muzułmańskich. Będzie ich jeszcze więcej z powodu Traktatów Lizbońskich, które żądają ich więcej, bo stu milionów. Powtarzam, sto milionów muzułmanów do roku 2030. Ze wszystkich imigrantów od roku 1990 w czasie dwudziestu lat aż po dzień dzisiejszy, muzułmańscy imigranci stanowią ich 90%. Tej informacji nie można przeczytać w gazetach i nie usłyszycie jej od polityków. W samej stolicy Szwecji istnieje dwadzieścia przedmieść w ponad 70% muzułmańskich; a przy tak szybkiemu przyrostowi ich ilości, za pięć lat większość z nich będzie w 100% muzułmańska. Przyrost populacji muzułmańskiej w Europie jest także unikalny.

W ciągu każdych dziesięciu lat liczba muzułmanów podwaja się. Jest to największy przyrost naturalny w historii ludzkości. Oznaczałoby to, że będziemy mieli o 6,5 miliarda ludzi więcej na świecie w 2020 roku. Trzynaście miliardów ludzi na całym świecie. Toczy się dżihad urodzin. Imamowie we wszystkich meczetach żądają, by ich wierni mieli tak dużo dzieci, jak to możliwe. Nazywam to dżihadem urodzin. Widzicie jeden z rezultatów tego - Mahomet jest już najczęściej wybieranym dla dzieci imieniem w Szwecji, Norwegii, Anglii i Holandii. Posłuchajcie, ze wszystkich męskich noworodków w tych krajach, Mahomet jest najczęściej nadawanym pierwszym imieniem. [kolejne zakłócenia] Panie i panowie, nowy faszyzm ujawnia się pod nazwą antyfaszyzmu. Widzicie to tutaj jasno. Faszystami są lewicowe i Zielone partie w całej Europie. Zdradzają oni swoich własnych ludzi w dostępie do faktów o islamizacji i sprowadzili do Europy miliony muzułmanów bez pytania o zdanie swoich obywateli. Są zdajcami swoich własnych ludzi. Widzieliście tutaj jeden z ich ataków… jakich dopuszczają się od dziesięciu lat.

Część 3:

W Wielkiej Brytanii w czasie ostatnich trzydziestu lat, muzułmańska populacja wzrosła z 82 tysięcy do 2,5 miliona. To jest 40-krotny przyrost przez ostatnich trzydzieści lat. W Holandii już ponad 50% noworodków to noworodki muzułmańskie. A w roku 2025 pięćdziesiąt procent całej populacji będzie muzułmanami. W Belgii 25% populacji już jest muzułmańska i 50% noworodków jest muzułmańska. W Niemczech jest pewne pismo rządowe, które mówi trzy rzeczy, które przetłumaczę teraz na angielski.

kidshtm31Upadek niemieckiej populacji jest niemożliwy do powstrzymania Tendencja spadkowa jest nieodwracalna w 2050 roku Niemcy będą państwem muzułmańskim
Jest to wewnętrzne pismo niemieckiego rządu. Można je znaleźć przez Google i przeczytać. Koszty społeczne i sądowe są zawsze trzymane w tajemnicy przed swoimi obywatelami przez media i polityków. Zatem media zachowują się w taki sposób, jakby były uciskane przez jakąś zewnętrzną siłę. Uciszają własne dane. Zaczęli kontrolować informacje i prawdę.
Powiem wam kilka interesujących faktów na temat kosztów społecznych i sądowych w Europie. W Szwajcarii 80% wszystkich kosztów społecznych idzie do 9% imigrantów. Teraz, politycy mówią: „ustanowiliśmy strukturę społeczną, by uchronić rodowitych Szwajcarów od upadku, ale teraz po prostu utrzymujemy muzułmanów.”

W Berlinie, w Niemczech 70% ciężkich kryminalistów jest muzułmanami. I posłuchajcie tego: 90% wszystkich kryminalistów jest muzułmanami. 75% wszystkich tureckich imigrantów nie było w stanie skończyć szkoły, a 73% wszystkich imigrantów nie pracuje i utrzymuje się z niemieckiej pomocy socjalnej. We Francji 70% wszystkich więźniów jest muzułmanami, chociaż stanowią oni tylko 12% całej populacji. Panie i panowie, to są fakty, którym nikt nie może zaprzeczyć. Moi wrogowie nigdy nie oskarżali mnie o nic, gdy rozmawiałem z nimi o faktach, ponieważ sąd orzekł, że są one prawdziwe.
[Zakłócenia, ochroniarze ostrzegają zebranych, by odsunęli się od sceny dla bezpieczeństwa prelegentów. Pan Mannheimer prosi o obecność policjanta obok siebie, potencjalna sprzeczka nie widziana na ekranie] W Norwegii ponad 50% całej pomocy socjalnej idzie do muzułmanów. W Szwecji jest to 6,7 miliarda euro kosztów społecznych kierowanych do muzułmanów. A ich wysoki [przemilczany], nie notowany nigdy dotąd w historii Szwecji wskaźnik ilości gwałtów pokazuje, że niebepieczeństwo gwałtu jest teraz cztery razy większe niż dwadzieścia lat temu. Odpowiada to czterokrotnie wyższej populacji muzułmańskiej. W Oslo w 2009 roku 100% wszystkich gwałcicieli było spoza grupy rodowitych Norwegów - byli oni muzułmanami.

Liczba tych wyjętych spod prawa miejsc w Europie dramatycznie wzrasta - jest ich już ponad tysiąc. Imamowie we wszystkich meczetach zachęcają swoich wiernych, by nie płacili już podatków, ponieważ doprowadzi to do upadku Europy, przyspieszy go. Modlą się także: zabijcie wszystkich homoseksualistów. Modlą się również: miejcie tak wiele dzieci, jak to możliwe, możecie je robić i udawać się do pomocy socjalnej. W meczetach w całej Europie prowadzone są kursy na temat tego, jak zdobywać pieniądze z pomocy społecznej. I posłuchajcie tego: nie mamy żadnego problemu z imigrantami w Europie. Mamy problem jedynie z muzułmańskimi imigrantami. Nie mamy problemów z niemuzułmańskimi imigrantami. [aplauz- oklaski]

I nie mówi się ani nie pisze nigdy o tym, ani w talk showach w telewizji, ani w gazetach, że według prawa islamu, Koran zakazuje muzułmanom pod groźbą kary śmierci integracji z niemuzułmańskim krajem. Cytuję Koran - sura 5, wers 51: „O wy, którzy wierzycie! Nie zaprzyjaźniajcie się z chrześcijanami i żydami, którzy są waszymi sąsiadami. Jeśli to zrobicie, to nie jesteście już muzułmanami i będziecie traktowani gorzej niż niewierni.” Panie i panowie, tak ludzie modlą się w meczetach, które są promowane przez wielu polityków.

Część 4: W Hiszpanii pewien imam napisał książkę: jak odpowiednio bić swoją żonę. Została ona sprzedana w 800 tysiącach egzemplarzy i odwołuje się do sury, w której jest napisane, by muzułmanie bili swoje kobiety.
Ale, panie i panowie, prawdziwymi adwersarzami, prawdziwymi wrogami nie są muzułmanie. Żaden muzułmanin nie spakował walizek i nie przyszedł tu na piechotę. Zostali oni zaproszeni przez polityków i ich pieniądze. Nigdy nie zapytali oni swoich obywateli, czy tego chcą. Są cztery grupy zwolenników islamizacji. Pierwszą są politycy. Drugą są kościoły. Trzecią są media, a czwartą intelektualiści.
Podam wam kilka przykładów. Lewoskrzydłowi i Zieloni politycy zawsze mówią w swoich przemówieniach, że Europa potrzebuje coraz więcej muzułmanów, aby móc przetrwać następne lata. To jest, panie i panowie, jedno z największych kłamstw na dzień dzisiejszy. Ponieważ prawdziwą przyczynę tego można przeczytać w książce Joschki Fischera z 1994 roku - „The Risk Germany” (Ryzykujące Niemcy). [ISBN 3462023411 Risiko Deutschland. Krise und Zukunft der deutschen Politik (Sondereinband) Joschka Fischer (Autor)] Oni [Zieloni] napisali to, by zdobyć głosy przyszłych wyborców dla swojej partii, ponieważ rodowici obywatele nie głosowali na nich w wystarczającej ilości. Fischer napisał również w tej książce, że musimy pozbyć się naszej rodowitej populacji i zastąpić ją imigrantami tak, byśmy mogli przejąć władzę. Powtórzę, niemiecki minister, jeden z liderów Partii Zielonych mówi: „Będę szczęśliwy, jeśli Niemcy znikną z mapy świata”.

To, panie i panowie jest takie same jak… [przerwa]

Muzułmanie mogą bić swoje córki bardzo mocno, by zapobiec ich integrowaniu się z zachodnim stylem życia we Włoszech. I tak, w Niemczech kościoły tworzą reguły, że muzułmańscy uczniowie nie muszą brać udziału w wycieczkach szkolnych, lekcjach pływania i WF-u. To, panie i panowie, jest powszechny atak na rodowitych Europejczyków z najwyższych pozycji, wymierzony przeciwko ich konstytucjom. To jest zdrada najbardziej potężnych ludzi przeciwko swoim własnym krajom i przeciwko tradycji oraz historii naszego wielkiego i wolnego kontynentu. Nie więcej, tylko odgórna rewolta przeciwko własnemu ludowi. Jak możemy temu przeciwdziałać? Dochodzę teraz do końca. Oskarżajcie ich przed sądem, jeśli wiecie, że łamią prawo. Wysuńcie oskarżenie i doprowadźcie do procesu. Proponuję, byśmy zapamiętali nazwiska wszystkich osób, które pomagają i wspierają muzułmanów na potrzebę drugich procesów norymberskich, jakie muszą się odbyć za dziesięć czy dwadzieścia lat. Takie jest moje głębokie przekonanie. Nie możemy pozwolić tym zdrajcom, tym współpracownikom jednego z największych, powtarzam, jednego z największych totalitarnych systemów ucisku - islamu, by wyszli obronną ręką bez zapłacenia ceny, którą muszą zapłacić. Nie głosujcie na te partie, które chcą dać muzułmanom władzę i sprowadzić ich jeszcze więcej do Europy. Nie kupujcie gazet, które kłamią na temat prawdziwej sytuacji. I mówię tak, oby ten dzień stał się początkiem europejskiej i światowej rekonkwisty naszych zachodnich wartości, i obyśmy mogli bronić tych wartości wszelkimi środkami i naszym życiem. Dziękuję bardzo.

Niektóre z tych danych, mogą wydawać się przesadzone(demograficzne), ale zapewniam że są prawdziwe-wystarczy poszukać, w sieci jest mnóstwo informacji na ten temat.
Na koniec: Ciekaw jestem co o tym wszystkim sądzicie? Czy podzielacie zdanie Mannheimera, a może uważacie że należy być tolerancyjnym?

Tullusion

Opiekun Osady Tullusion

13.11.2010
Post ID: 59247

A niechże jaka dobra a omnipotentna dusza przesunie tenże wątek do Politykierów...

Wielce Ci dziękuję.

Kordan

Kordan

13.11.2010
Post ID: 59251

Michael Mannheimer

Pierwszy z nich miał miejsce krótko po śmierci Mahometa, wtedy to muzułmańscy zdobywcy podbili Hiszpanię, a jej islamizacja trwała sześćset lat i zakończyła się w 1492 roku wielką rekonkwistą.

Z tego co mi wiadomo to rekonkwista trwała od VIII do XV wieku, więc to co ten pan wygaduje to jakieś kompletne bzdury. W miarę upływu czasu Europejczykom udawało się spychach Maurów na południe więc jakiekolwiek mówienie o "islamizacji" to zwykłe łgarstwo.

W przeciwieństwie do tego, co na okrągło wypisuje się w książkach o „pokojowym islamie Kordoby”, prawda jest zupełnie inna. Prawda jest taka, że muzułmanie zabili miliony chrześcijan i żydów oraz zniszczyli kościoły.

Polska w okresie Grunwaldu była krajem ok. 4 milionowym. Gdyby założyć, że Muzułmanie wybijali miliony chrześcijan to musieliby ich importować z całej Europy, a mówimy tylko o półwyspie Iberyjskim.
Do tego zarzut że muzułmanie mordowali chrześcijan i żydów to też jakaś błazenada. Wystarczy poczytać jak się bawili chrześcijanie podczas krucjat albo wymienionej wcześniej rekonkwisty. Wojna jest wojna i płakanie że ktoś kogoś zabijał jest niepoważne.

Znanym powinien być również fakt, iż drugi atak imperium ottomańskiego rozpoczął się podbiciem Konstantynopola, a zakończył po I wojnie światowej w 1918 roku. Podczas tych 455 lat ataków Ottomanów na Europę miliony ludzi, miliony niewinnych chrześcijan i żydów zostały zabite w niewiarygodnie okrutny sposób. Turcja, prekursor imperium ottomańskiego, przeprowadziła razem dwadzieścia dziewięć wojen. Dwadzieścia dziewięć wojen przeciwko Europie w czasie 455 lat.

I znowu to samo. Od kiedy to na wojnie się zabija Oo?!
Ciekawe, czy ten pan uwzględnił, konflikty wywołane nie przez Imperium Osmańskie (wojna o niepodległość Grecji, I wojna bałkańska). Do tego nie wiem czy wojny z Rosją można uznać za "wojny przeciwko Europie".

A teraz podejmuje ona trzydziestą, ponieważ Turcja jest teraz jednym z czołowych krajów muzułmańskich, równym z Iranem, Egiptem i Arabią Saudyjską.

No i co z tego?

W tureckich kręgach politycznych nie mówi się o Niemczech jako o „Niemczech”. Mówi się na nie już „Turcja Zachodnia”.

A niech sobie mówią. Między czynem a słowem jest spora różnica.

Ale teraz mamy przed sobą dużo większe zagrożenie niż kiedykolwiek wcześniej w historii Europy. Jest ono dużo większe nawet od zagrożenia ze strony Hitlera i komunizmu. Różnica między nimi wygląda następująco: Hitler rządził państwem o populacji 75 milionów ludzi i był przy władzy łącznie przez trzynaście lat. Ale muzułmanie mają dużo większe doświadczenie - 1400 lat islamizacji na różnych polach. Są oni dużo lepiej zorganizowani. Są rozsiani po całym świecie i stoi za nimi siła 1,4 miliarda ludzi.

Gość porównuje Hitlera i komunizm do tego, że różne islamskie państwa prowadziły wojny z niewiernymi :D? Gość stosuje uogólnienia, które moga się spodobać motłochowi szukającemu kozła ofiarnego. Jakiekolwiek porównywanie III Rzeszy do wojen prowadzonych na przestrzeni dziejów przez islamskie państwa to pomysł (za przeproszeniem) z dupy i śmierdzi.

Różnica polega również na tym, że linia frontu tego ataku nie leży wzdłuż granic Europy. Nie postrzegamy naszego wroga jako wroga. Wróg jest między nami. Wrogiem jest system islamu, a niekoniecznie sami muzułmanie. Ale jak do tej pory są oni muzułmanami. W ten sam sposób spełniają oni główny cel islamu, jakim jest podbój całego świata, jak robili to kochający pokój Niemcy, którzy należeli do 80-procentowej większości społeczeństwa w systemie hitlerowskim.

Ciekawe skąd gość ma takie informacje. Gdyby 80% społeczeństwa niemieckiego miało nastawienie pacyfistyczne, to Hitler prawdopodobnie nie doszedłby do władzy. Choć mogę się mylić. Oczywiście doszukiwanie się analogii w islamie i islamistach też jest śmiechu warte. Widać że jak się chce wstrząsnąć ludem to jakikolwiek cel należy przyrównać do nazizmu i już mamy reakcję zapalną.

Reszty nie chciało mi się czytać. Za dużo danych politologicznych i socjologicznych, które niewiele mi mówią.

Trang Oul

Trang Oul

14.11.2010
Post ID: 59254

Czytałem o tym zjawisku, nie jest to więc dla mnie nowość.
Po pierwsze, porównanie do faszyzmu to cios poniżej pasa. Na tym powinna zakończyć się dyskusja.

Jeżeli chodzi islamizację Europy, prawdą jest, że muzułmanów jest coraz więcej i ta tendencja raczej się nie zmieni. Przez wiele lat w Europie dominował model rodziny 2+1 (sam jestem tego ofiarą, chociaż może to przez to, że moja matka byłą starą panną), obecnie z względu na ujemny przyrost naturalny i starzenie się społeczeństwa państwo próbuje coś zaradzić (np. przez ulgi, becikowe), efektów jednak nie widać. Na pewno każdy słyszał pogląd, że jedno dziecko najłatwiej utrzymać. Jakby nie patrzeć, z roku na rok jesteśmy bogatsi, więc jest to marny argument. Przykład? 30 lat temu jeden samochód przypadał na kilkanaście gospodarstw, obecnie jest to 1,5 samochodu na jedno (efekt uboczny: brak miejsc parkingowych). Ja jednak uważam, że to wina pogoni za karierą. Nauka i praca obecnie wymaga poświęceń. Coraz częściej dziecko postrzegane jest jak przedmiot, przeszkoda, jako "wpadka", a nie jak członek rodziny. Do tego społecznie, a częściowo prawnie akceptowane zabijanie (o antykoncepcji i aborcji już pisałem). Muzułmanie natomiast są bardziej konserwatywni. Kobiety mogą (a nie muszą, w przeciwieństwie do "nas") pracować, mają więc czas na wychowanie dzieci. Są także bardziej religijni, więc zabijanie im nie w głowie. Poligamia ma tutaj marginalne znaczenie - mało który muzułmanin jest szejkiem, którego stać na utrzymanie kilkunastoosobowej rodziny. Jednak większa liczba dzieci jeszcze o niczym nie świadczy. Powiem więcej, to wina samych Europejczyków. Kazania imamów (o ile to w ogóle prawda) uważam za śmieszne.

Mannheimer

Prawda jest taka, że muzułmanie zabili miliony chrześcijan i żydów oraz zniszczyli kościoły.
Podczas tych 455 lat ataków Ottomanów na Europę miliony ludzi, miliony niewinnych chrześcijan i żydów zostały zabite w niewiarygodnie okrutny sposób.

"Miliony" liczą współczesne państwa, i to te większe. Gdyby muzułmanie zabili dosłownie całą ludność Półwyspu Iberyjskiego, byłoby to tylko 5 milionów. Chrześcijanie też zabijali "niewinnych muzułmanów" podczas krucjat, także cywili. Również nieprawdą jest, że niszczyli kościoły. Wiele z nich zamieniono na meczety, a nie zrównano z ziemią (m.in. Hagię Sophię).

Mannheimer

W tureckich kręgach politycznych nie mówi się o Niemczech jako o „Niemczech”. Mówi się na nie już „Turcja Zachodnia”.

I co z tego? Dla mnie natomiast jedni to neonaziści, a drudzy to fanatycy żyjący wg zasad spisanych przez najaranego pasterza kilkaset lat temu.

Mannheimer

Wrogiem jest system islamu, a niekoniecznie sami muzułmanie. Ale jak do tej pory są oni muzułmanami. W ten sam sposób spełniają oni główny cel islamu, jakim jest podbój całego świata, jak robili to kochający pokój Niemcy, którzy należeli do 80-procentowej większości społeczeństwa w systemie hitlerowskim. Nawet będąc w mniejszości, czynią oni z tej pozostałej części islamu bardzo złą, silną władzę. A czynią ją silną również przez brak krytyki złych rzeczy w swojej religii. Czemu tego nie robią? Nie krytykują jej, ponieważ karą za krytykowanie islamu jest wyrok śmierci. To jest nakaz od Mahometa.

Konformizm raczej niczego nie zmieni...

Mannheimer

W Berlinie, w Niemczech 70% ciężkich kryminalistów jest muzułmanami. I posłuchajcie tego: 90% wszystkich kryminalistów jest muzułmanami. 75% wszystkich tureckich imigrantów nie było w stanie skończyć szkoły, a 73% wszystkich imigrantów nie pracuje i utrzymuje się z niemieckiej pomocy socjalnej. We Francji 70% wszystkich więźniów jest muzułmanami, chociaż stanowią oni tylko 12% całej populacji.

Muzułmanie nie potrafią się przystosować do praw panujących w Europie. W zeszłym roku było głośno o tym, że ojciec zabił córkę za to, że znalazła sobie chłopaka - Włocha. To, że większość więźniów to muzułmanie to dobra wiadomość - widać, że nie godzimy się na takie postępowanie.

Mannheimer

W Norwegii ponad 50% całej pomocy socjalnej idzie do muzułmanów. W Szwecji jest to 6,7 miliarda euro kosztów społecznych kierowanych do muzułmanów.

Pomoc społeczna jest udzielana najbardziej potrzebującym, niezależnie od wyznania. Zatem nasz ekspert sugeruje, że powinniśmy dyskryminować muzułmanów?

Mannheimer

Imamowie we wszystkich meczetach (...) modlą się także: zabijcie wszystkich homoseksualistów.

Przerost formy nad treścią. Sami wyginą.

Mannheimer

Muzułmanie mogą bić swoje córki bardzo mocno, by zapobiec ich integrowaniu się z zachodnim stylem życia we Włoszech. I tak, w Niemczech kościoły tworzą reguły, że muzułmańscy uczniowie nie muszą brać udziału w wycieczkach szkolnych, lekcjach pływania i WF-u.

Więc Europejczycy nie powinni się na to godzić. Zasada wszelakiej tolerancji jednak przeważa.

Na koniec anegdota, ponoć autentyk:
Niemcy. Dwaj Turkowie rozmawiają między sobą:
- Niedługo będzie nas tak dużo, że zajmiemy całe Niemcy!
Usłyszała to pewna sędziwa Niemka:
- Chłopczyku, kiedyś było u nas bardzo dużo Żydów. Nie wiesz, co się z nimi stało?

Broghild

Broghild

23.11.2010
Post ID: 59348

Mannheimer

W Norwegii ponad 50% całej pomocy socjalnej idzie do muzułmanów. W Szwecji jest to 6,7 miliarda euro kosztów społecznych kierowanych do muzułmanów.

Pomoc społeczna jest udzielana najbardziej potrzebującym, niezależnie od wyznania. Zatem nasz ekspert sugeruje, że powinniśmy dyskryminować muzułmanów?

Nie. Autor sugeruje, że muzułmańscy imigranci to zwykłe pasożyty, którzy przyjechali do Norwegii, tylko po to,żeby się ,,nachapać'' kosztem podatników. Muzułmanie w norwegii, nie stanowią więcej niż 5% populacji. Jak więc to możliwe, że trafia do nich 50% całej pomocy socjalnej? Oni po prostu nie potrafią pracować. Szczytem ich umiejętności jest handel owocami na targu i prowadzenie budki z kebabem. Po za tym to dziecioroby, a wiadomo że w norwegii socjal na dziecko jest bardzo wysoki. Tak to niestety wygląda.

Ghulk

Ghulk

30.01.2011
Post ID: 60210

Mamy teraz rok 2010 i żyjemy w środku największego w historii zagrożenia dla Europy.

Nie wydaje mi się, aby Chinom groziła poważna wojna domowa. A w Chinach są praktycznie jedyne na świecie zasoby metali ziem rzadkich, niezbędnych dla przemysłu high-tech.

Prawda jest taka, że muzułmanie zabili miliony chrześcijan i żydów oraz zniszczyli kościoły.

A potem chrześcijanie zrobili to samo muzułmanom.

W tureckich kręgach politycznych nie mówi się o Niemczech jako o „Niemczech”. Mówi się na nie już „Turcja Zachodnia”.

Źródła?

Jest ono dużo większe nawet od zagrożenia ze strony Hitlera i komunizmu.

Islamiści chcą wymordować wszystkie rasy niższe? A może chcą nas zamorzyć głodem, zabijając 1/5 ludności Europy?

Są oni dużo lepiej zorganizowani.

Kto ich zorganizował? A może sami się zorganizowali, bez hierarchii, ani przywódcy?

Znam kraje chrześcijańskie i żydowskie.

Wymień dwa kraje żydowskie.

W żadnym innym państwie nie obowiązuje nakaz zabijania tych, którzy krytykują jego religię

Bo nie istnieją już żadne wielkie religie, poza islamem i chrześcijaństwem. A chrześcijaństwo zostało osłabione przez okres Oświecenia.

Powtarzam, sto milionów muzułmanów do roku 2030. Ze wszystkich imigrantów od roku 1990 w czasie dwudziestu lat aż po dzień dzisiejszy, muzułmańscy imigranci stanowią ich 90%. Tej informacji nie można przeczytać w gazetach i nie usłyszycie jej od polityków.

Polecam Wyborczą.

W ciągu każdych dziesięciu lat liczba muzułmanów podwaja się.

Czyli za 20 lat będzie ich 6 miliardów...?

Faszystami są lewicowe i Zielone partie w całej Europie

Faszyzm - doktryna polityczna (...) sprzeciwiająca się demokracji parlamentarnej, głosząca kult państwa (statolatrię, totalitarne silne przywództwo, terror państwowy i solidaryzm społeczny).

Lewoskrzydłowi i Zieloni politycy zawsze mówią w swoich przemówieniach, że Europa potrzebuje coraz więcej muzułmanów, aby móc przetrwać następne lata.

Cytaty?

Tarnoob

Tarnoob

13.01.2023
Post ID: 88094

Islam to kłopotliwa religia, ale jeszcze gorsza jest islamofobia. Nie mówię tego po to, żeby się komuś przypodobać i zapunktować na sprawdzianie z poprawności politycznej, tylko dlatego, że ta fobia jest kłopotliwa także dla mnie. Prowadzi do wandalizmów, bójek i generuje koszta, np. zawracaniem głowy policji, sądom, szpitalom i władzom szkół; traktuję to jak kibolstwo. Czasem ten nieogar skutkuje atakowaniem zabytków; nie tylko meczetu w Kruszynianach, ale nawet kościołów, bo Katedra Westminsterska w Londynie przypomina meczet. Przez pewien czas byłem narażony na bezpośrednie ataki islamofobiczne, bo jako dziecko miałem dość ciemną karnację, a za młodu mieszkałem z kimś jeszcze ciemniejszej, porównywalnej do tej romskiej. Możliwe, że jeszcze kiedyś mi się oberwie jakimś „terroryści won” itp., bo mogę mieć brązowoskórą partnerkę. Chcę świętego spokoju. Oprócz tego islamofobia utrudnia współpracę z krajami muzułmańskimi, a ona jest potrzebna – Bośnię i Albanię trzeba wciągać do UE, Azerbejdżan do NATO, a Turcja to jego kluczowy członek, który:
1) pomaga ogarniać Bliski Wschód, mimo że robi to inaczej niż by tego chciał Zachód, przez ucisk Kurdów i wspieranie separatyzmu na Cyprze;
2) ogranicza wpływy Rosji w krajach postradzieckich;
3) przypomina o chińskim ludobójstwie Ujgurów;
4) może jakoś uspokoi Azerów napadających na Armenię;
5) może pomóc w wyzwoleniu Czeczenii z okupacji putinowskiej.

Są też kraje islamskie mało znane w Polsce jak Indonezja, która też jest potrzebna wolnemu światowi – do otoczenia ChRL i ograniczania jego wpływów.

Islamofobia chyba nie ma zalet; definiuję ją dość wąsko, jako prymitywne uprzedzenie, często rasistowskie i nacjonalistyczne, a nie zwykłą, zdrową krytykę tej religii – islamokrytycyzm lub islamosceptycyzm. Sam go praktykuję i uważam, że Jan Paweł II przesadził z całowaniem Koranu. Mimo to dla uczciwości przyznam, że islam ma pozytywy:
1) jak wiele religii – odwodzi ludzi od samobójstwa;
2) mocno wspiera dobroczynność;
3) możliwe, że w Afryce walczy z barbarzyństwem typu okaleczanie niemowląt;
4) promuje naukę języków – konkretniej arabskiego wśród ludów niearabskich, podobnie jak katolicyzm promuje (czy właściwie: promował) łacinę, a prawosławie – cerkiewnosłowiański;
5) walczy z alkoholizmem itp. nadużyciami alkoholu; może nadgorliwie, ale przynajmniej skutecznie;
6) zakaz wieprzowiny to jakiś krok w stronę wegetarianizmu.

Czasem myślę, że islam jest mniejszym złem niż hinduizm, a jego etyka seksualna może być lepsza od tej katolickiej. Religia Mahometa sama w sobie rzadko prowadzi do terroryzmu; to raczej wymaga zapalnika typu nacjonalizm – np. arabski, afgański lub pakistański – albo imperializm irański. Islamizacji Europy się nie boję, zwłaszcza że muzułmanie w Europie szybko łagodnieją i się nawet laicyzują. Niejednokrotnie kraje islamskie bywały po tej dobrej stronie, np. w wojnie krymskiej, wojnie w Bośni i prawdopodobnie będą w nadchodzącej III wojnie czeczeńskiej.

Bardziej mnie martwi arabizacja, bo:
1) to właśnie w tych kręgach jest najwięcej fanatyzmu;
2) integracja językowa z Arabami jest najtrudniejsza;
3) kraje arabskie w większości nie uznają Izraela i są ogólnie antysemickie;
4) są dość biedne materialnie i umysłowo, co się wiąże z naddzietnością, rasizmem i pospolitą przestępczością jak ta seksualna.

Z drugiej strony to właśnie w krajach arabskich jak Irak, Syria i Libia jest najwięcej wojen i przez to mają najwięcej uchodźców. Dlatego obawiam się, że do nich też trzeba wyciągnąć rękę do czasu, aż na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej się uspokoi. Potem pewnie przestaną migrować, tak jak Polacy w latach nastych przestali masowo wyjeżdżać, bo fala bezrobocia się uspokoiła. Dlatego Eurabii, której się czasem boi prawica, w tym stuleciu nie będzie.

Smuci mnie, że w Polsce leży edukacja geograficzna, językoznawcza i religioznawcza, przez co zwykły polski nosacz nie ogarnia, które kraje i narody świata są islamskie i że sporo z nich jest bliskich Europie, np. przez pismo łacińskie lub języki indoeuropejskie, a czasem jedno i drugie – w Bośni, Albanii i u części Kurdów. Wiedza lekarstwem na lęk i pomocą w znajdowaniu prawdziwych wrogów – jak putinowska Rosja, Iran ajatollahów, ChRL i ich satelity jak Serbia czy Korea Północna. W walce z tymi reżymami poprę nawet talibów, jak USA w latach 80.

Hayven

Hayven

13.01.2023
Post ID: 88096

Tarnoob

Turcja:
1) pomaga ogarniać Bliski Wschód, mimo że robi to inaczej niż by tego chciał Zachód, przez ucisk Kurdów i wspieranie separatyzmu na Cyprze;
2) ogranicza wpływy Rosji w krajach postradzieckich;
3) przypomina o chińskim ludobójstwie Ujgurów;
4) może jakoś uspokoi Azerów napadających na Armenię;
5) może pomóc w wyzwoleniu Czeczenii z okupacji putinowskiej.

1. Czyli muzułmańska Turcja jest dobra, bo pomaga ogarniać region pełen muzułmańskich krajów :) Ale co właściwie ma oznaczać to ogarnianie, abstrahując od tego, czy Turcję z rosnącym czynnikiem konserwatywno-imperialnym można uznawać za państwo ogarniające cokolwiek?

3. Tak, przypomina, dopóki im się to politycznie opłaca. Ale jak trzeba się z Chinami dogadywać to jacy Ujgurzy, kto to taki?

4. Bo to wcale nie tak, że Turcji zależy na osiągnięciu przez Azerów ich celów militarnych równie mocno, co samemu Azerbejdżanowi :P

Tarnoob

jego etyka seksualna może być lepsza od tej katolickiej

W jaki sposób?

Tarnoob

Niejednokrotnie kraje islamskie bywały po tej dobrej stronie, np. w wojnie krymskiej, wojnie w Bośni i prawdopodobnie będą w nadchodzącej III wojnie czeczeńskiej.

A co to ta dobra strona? Wojna krymska była wojną między dwoma państwami, z punktu widzenia Osmanów może i obronną, ale samo w sobie nie czyni to z nich dobrej strony. To, że akurat Rosja była zaborcą, dla niewielu poza Polakami będzie tu miało jakieś znaczenie.

Wojna w Bośni... masz na myśli to, że muzułmanie wykształcili odrębną tożsamość narodową i postanowili zawalczyć o niepodległość? To czyni ich stroną, ale nie rozumiem, czemu mieliby być stroną w jakiś sposób dobrą.

A jakieś nowe wojny czeczeńskie to znowu czyste spekulacje i nie śpieszyłbym się z oceną przed faktem. Najpierw pokaż mi strony konfliktu i ich działania, potem porozmawiamy, czy można je podzielić na dobre i złe.

Tarnoob

Tarnoob

14.01.2023
Post ID: 88097

1. Katolicka etyka seksualna jest prawie antyseksualna; ma jakieś dziwne obsesje na punkcie reprodukcyjnego celu i stąd regulacje ponoć jeszcze bardziej drobiazgowe niż w Talmudzie, np. nakaz penetracji pochwy prąciem, nawet jeśli nie ma szans na zapłodnienie. To ograniczanie innych stosunków jest połączone z naciskaniem na ten konkretny rodzaj – np. niezdolność do niego uniemożliwia zawarcie ślubu i zabroniona jest inseminacja, nawet wewnątrz małżeństwa. Strasznie to dla mnie pokręcone; za to islam zwykle macha ręką i nie robi problemów ani z tym, ani z antykoncepcją sztuczną. Wzajemną masturbację chyba nawet nazywano miłością turecką.

2. No jednak serbskie ataki na Bośnię nie były usprawiedliwione; na pewno były mniej niż bośniacki separatyzm.

3. Putin zniszczył czeczeński opór, ale nie zniszczył czeczeńskiej tożsamości, a Kadyrow nawet ją chroni. Ten ostatni jest wierny bardziej Putinowi niż Rosji i jak odejdzie władzodawca, to może być zmiana stron. Poza tym wolnej Czeczenii chce za dużo ludzi; nawet niektórzy właściwi Rosjanie, co to kręcą nosem na imigrację z Kaukazu jak ponoć Nawalny. Właściwie już mało kto oprócz rosyjskich imperialistów, Iranu i Korei Północnej chce rozległej Rosji. Jej inni współpracownicy jak Indie i Chiny pewnie to oleją albo nawet poprą Czeczenów, bo jednak długofalowo Rosja będzie wasalem tych mocarstw i lepiej przyspieszyć ten proces; nawet za cenę wzmocnienia wpływów Zachodu na jakimś zatyłczu. Sami Czeczeni goją rany i pewnie są coraz bardziej sfrustrowani, np. mordowaniem ich przez tę wojnę; teraz już nie tylko ochotników, ale i poborowych. Rosja słabnie, a sympatycy Czeczenii rosną w siłę – np. talibowie, którzy mogą robić za proxy przy szmuglowaniu broni; jeśli nie wprost z Zachodu, to może z Arabii Saudyjskiej. Inni islamiści jak ISIS są już stłumieni na Bliskim Wschodzie, to może ich niedobitki zajmą się czymś innym, zwłaszcza mającym duże szanse powodzenia.

Baronus

Baronus

22.01.2023
Post ID: 88116

Islam to po prostu herezja oparta na falszywych podstawach. Koran zawiera mnóstwo przekręconych opowieści wziętych z Biblii po prostu. Tylko zepsutych bo nie mają już tej głębi. To produkt prymitywnego umysłu z VII wieku dostosowany do mentalności tamtych koczownikow i to widać na każdym kroku. Podobne sekty są w USA np. Mormoni gdzie jakiś prostak bez podstaw naukowych bierze Biblię coś przekręca dodaje na swój rozum. I wychodzi ogólnie nonsens. U jehowych to widać szczególnie gdy ktoś spotkał się z ich bełkotem.

Zatem to nic nadzwyczajnego sekt jest dużo! Sam islam to mnóstwo sekt gdzie każdy na swój rozum tłumaczy Koran. Coś takiego oczywiście nie może działać dobrze. Prostacka pokręcona religia tworzy podobne społeczeństwo stąd z nimi mnóstwo problemów. Ale też bez przesady! Tam ostro miesza USA a zwłaszcza Izrael! Przecież ten cały Osama Bin Laden to się okazało że CIA. Więc daleko tu do tego że idzie na nas islam a my biedaczki nie mamy gdzie uciec. No nie! Gdyby tam nie mieszał Mossad i CIA to by inaczej wyglądało! Gdyby pomóc tym społeczeństwom mądrze to te kraje były by już dużo bardziej cywilizowane i lepiej by tam się żyło. Tylko nikomu na tym nie zależy w Izrael wręcz jest przeciw! Dość ich wygodne jest gdy islam jest dla nas groźny a państwa islamskie to patologia rządzona przez potwornych dyktatorów zagrożonych przez islamistów! Taki układ dla Izraela ma być rzekomo najlepszy bo wtedy ,musimy' popierać Izrael. Do tego jeszcze Ruscy jak np. w Syrii

Tam naprawdę jest kocioł i mnóstwo układów. Przecież ropa! To powoduje że mnóstwo interesów tam się kłębi. Zwykli ludzie po prostu chcą mieć tak jak na Zachodzie i tyle! Nie marzą o islamizacji choć w tym się wychowali i niczego innego nie znają więc nawet jak migrują do nas tworzą sobie swój świat na wzór tego co mieli u siebie.

Saruman

Saruman

22.01.2023
Post ID: 88118

Temat szeroki i głęboki więc ode mnie kilka luźnych przemyśleń.
Alarmistyczny ton pierwszego posta jakoś do mnie nie przemówił, aczkolwiek nam, ludziom z Europy Środkowej o wiele łatwiej o dystans. U nas to zjawisko poprostu nie istnieje wskutek izolacji komunizmu.
Wciąż nie jesteśmy celem ostatecznym migracji z uwagi na brak silnego socjalu i poziom życia niższy niż na zachodzie. Dodatkowo u nas nie ma środowisk, które sprowadzałyby krewnych itd.

Jak już zauważyli poprzednicy kraje muzułmańskie są różne i zazwyczaj im biedniejsze tym bardziej zradykalizowane. Tendencja jest wyraźna. Wynika z tego wniosek, że drogą do unormowania tych problemów jest przede wszystkim współpraca i pomoc gospodarcza. Największym wrogiem rozwoju gospodarczego jest wojna i tutaj niestety zauważam, że wiele problemów zostało w pośredni i opóźniony sposób wywołane przez "zachód" tzn. głównie kwestia wojny w Iraku, tudzież Libii. Wszystko w imię demokracji itd. Jak wyszło wszyscy widzimy. Chaos w Libii, która nie kontroluje swojego terytorium i granic, ISIS w Iraku i Syrii i związana z tym fala migracji.

To oczywiście nie oznacza, że od tego się zaczęło dlatego bo imigracja i mniejszości muzułmańskie istniały mniej więcej od ok lat siedemdziesiątych (może nawet wcześniej kiedy po wojnie odbudowa Europy + postęp techniczny generowały dużo miejsc pracy). Tak czy inaczej np we Francji mówiło się o sławnym 30leciu zaraz po wojnie. Rozwój, postęp, zmotoryzowanie społeczeństwa, konsumpcjonizm itd. Gospodarki bardzo potrzebowały pracowników. W Niemczech urzędy pracy poprostu szukały pracowników za granicą właśnie w Turcji (w krajach komunistycznych z oczywistych względów nie mogły). Przyjmowano dziwne milczące założenie, że kiedy nie będzie takiego zapotrzebowania na pracę to te osoby wrócą, a jeśli ktoś zostanie to napewno się zintegruje. Integracja tymczasem, zwłaszcza osób z tak bardzo odmienną kulturą to kwestia długich lat, a nawet pokoleń. w latach 70 nastąpiły szoki naftowe związane z dużym zwiększeniem światowych cen ropy i potem zwiększające się zadłużenie i recesja gospodarcza, koniec przemysłu ciężkiego. Dla wielu osób stanowiło to kres marzeń o dostatnim życiu "jak europejczycy". Powstały getta, ludzie skierowali swoje nadzieje w stronę religii i ich bardziej radykalnych interpretacji itp.

Jeszcze trzeba dodać w przypadku Francji i Wielkiej Brytanii, że były to jak wiadomo do lat 60' państwa kolonialne.
W trakcie rządów De Gaulla toczyły się walki o powrót Francji do Wietnamu oraz o Algierię (aż 7 lat walczyli o niepodległość). Ludziom jakoś dziwnie umyka kojarzenie oczywistych faktów. Dlaczego najwięcej muzułmanów algierskich, marokańskich i tunezyjskich jest właśnie w południowej Francji. Oczywiście proste skojarzenie "bo mają najbliżej". Owszem, ale dodatkowym i to kluczowym czynnikiem jest fakt bycia byłą kolonią co oznacza, że językiem edukacji ponadpodstawowej jest język kolonizatorów. Jeszcze bardziej wyraźne jest to w przypadku Wielkiej Brytanii. Dlaczego największe mniejszości Pakistańczyków i osób z Bangladeszu są właśnie tam, a nie np. w Niemczech czy we Francji. Tu nie możemy "zwalić" na bliskość geograficzną. Językiem ludzi wykształconych w tamtych krajach jest angielski, a nie np. urdu itp. Taka perspektywa nakierowuje potencjalnych imigrantów z góry na określony kraj. Jeśli jestem biedny i chcę gdzieś "uciec" to nie rzucam monetą i nie kieruję się do dowolnego "bogatego" kraju. Jeżeli przestaniemy myśleć o "muzułmanach" jak o jakiejś jednolitej grupie to kolonialne wzorce stają się jasne i wyraźne. Więc niezależnie od tego jacy są muzułmanie i ich religia to uważam, że "grzech pierworodny" ma swoje źródło w polityce państw zachodnich dawniej, ale też w 20/21 wieku. Oczywiście to tłumaczy przyczyny. Nie usprawiedliwiam negatywnych zjawisk o których wiadomo. Takie silne zaszłości historyczne są nie możliwe do odkręcenia.

Kolejnym czynnikiem dodatkowym, ale bardzo ważnym jest brak asertywności ze strony krajów zachodnich co jest efektem "postkolonialnego wstydu". Społeczeństwa tamtejsze nie chcą wyjść na rasistów i różnych innych fobów i w związku z tym nie reagowali/nie reagują adekwatnie do negatywnych zjawisk, które następują. Gdyby rządy i instytucje państwowe jasno określiły pewne nieprzekraczalne granice i trzymały się ich sytuacja byłaby zapewne lepsza. Oczywiste jest, że poczucie bezkarności zachęca do przestępstw. Ktoś na pewnym etapie "zaakceptował" istnienie stref gdzie policja nie wchodzi itd. Jeśli zrezygnowano z egzekwowania prawa to nie można się dziwić, że negatywne zjawiska się rozprzestrzeniają. Nie różni się to wiele od np. zjawiska gett w USA i sytuacji typu "nie ma pieniędzy na policję więc będziemy wyjeżdżać tylko do morderstw".