Gorące Dysputy

Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo - "Przyszłość Lewicy"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo > Przyszłość Lewicy
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Tabris

Tabris

31.05.2008
Post ID: 28843

Dzisiaj szefem SLD został Napieralski, w związku z tym trzy pytania:
1)Jak oceniacie jego zwycięstwo?
2)Jak widzicie przyszłość SLD?
3) Jaka jest przyszłość lewicy w Polsce? Czy wzmocni się kontrując rządy prawicy, czy też zostanie zmarginalizowana a Polską scenę zdominuje na trwałe PO i PiS?

Grenadier

Kanclerz Grenadier

1.06.2008
Post ID: 28869

Delikatnie mówiąc to akurat sytuacja na lewicy mało mnie eksajtuje ;)

Nie chce mi się powtarzać komunałów, że lewica jest potrzebna i tym podobnych dyrdymałów. Jak wszędzie - sytuację powinien regulować rynek. Jest zapotrzebowanie - to jest, nie ma to nie ma, a jak widać w Polsce od kilku lat nie ma zapotrzebowania. Rzecz jasna nie mam na myśli partii lewackich lub lewicujących jak Samoobrona, PiS, Demokraci czy LPR. To inna bajka.

SLD ma od wielu lat kłopot z samym sobą. Zresztą to ich wina i kryzys przywództwa będzie trwał dalej bez względu na wynik zjazdu. Oni nie potrafią konsekwentnie za czymś się opowiedzieć, za czymś, co byłoby sztandarem lewicy i tak sie miotają - a to poprą gejów, a to zwalczają kościół, a to aborcja, a to wrażliwość społeczna, a to wolność gospodarcza i tak dalej a skutek jest taki, że nikt im nie wierzy, że mogą reprezentować interesy jakiejś grupy społecznej. Rzucają się na coś i odpuszczają. Napieralski i ten jego "zapateryzm" to też tylko mit. Jemu do premiera Hiszpanii jest tak daleko, jak mi do Marsa. Nie ten format lokalnego aparatczyka, który akurat na tę chwilę przybiera takie szaty.

Cóż - SLD będzie wegetować do następnych wyborów, które będą dla nich kluczowe (dla PiS też). Jeśli nie dostaną się do sejmu to być może dopiero wtedy do ich polityków dotrze, że mityczny "żelazny" elektorat lewicy już dawno ich olał albo jest w innych partiach.

Czego ja im akurat życzę :)

Tullusion

Opiekun Osady Tullusion

7.06.2008
Post ID: 29113

Napieralski robi doktorat z Nauk Politycznych, nie posądzałbym go o brak realizmu politycznego. Co to rzeczonego "zapateryzmu" - jak pisze prof. Karwat, wszelkie próby kopiowania charyzmy, "kostiumowe powtórki" kończą się groteską; dlatego też nowy przewodniczący Sojuszu będzie szukał raczej drogi opartej o hiszpańskie reformy socjalne, ale dostosowanej do polskich realiów.

Zaczął, niestety od gafy z chęcią wypowiedzenia konkordatu... Nasze społeczeństwo, przynajmniej przez dekadę, nie zaakceptowałoby ochłodzenia stosunków z Watykanem i zerwania ustaleń z 1993 roku.

Dlaczego wygrał?... Ponieważ Olejniczak od czasu niesławnego rozpadu koncepcji LiD-u był już bankrutem; tych 210 głosów zdobył dzięki sentymentowi (coraz mniejszemu) do Aleksandra Kwaśniewskiego... Który, jak widać, szuka już porozumienia z Napieralskim.

Jeżeli zaś chodzi o przyszłość lewicy - Gren nakreślił wizję, z którą się utożsamiam. Jeżeli mi się odmieni, napiszę. :P

Vandergahast

Żywiołak Piwa Vandergahast

8.06.2008
Post ID: 29155

Spotkałem się z taką wizją, że SLD tak naprawdę jest w komfortowej sytuacji. Oczywiście nie jeżeli o jego obecną sytuację, ale o przyszłość. Ponieważ w którymś momencie ludziom znudzi się PiS i Platforma i w naturalny sposób zaczną znowu odpływać na lewicę. I w wyborach za 8 lat (a w każdym razie kolejnych po tych najbliższych) SLD bez żadnego wysiłku wkręci dobry wynik a jak się postara to je wygra. W moim osobistym mniemaniu szefem lewicy powinien zostać Kalisz, jako jeden z bardzo niewielu charyzmatycznych polityków. Poza tym, ma tę rzadką cechę, że większość ludzi go lubi nawet jak się z nim nie zgadza. Olejniczak miał być przedstawicielem młodej lewicy, co okazało sie bujdą, bo wrócił do Kwaśniewskiego. A lewica teraz składa się głównie z młodzieży i dziadków. Dziadki przyszłości im nie zapewnią, zwłaszcza że każdego można potraktować (nie mówię że słusznym) tekstem o komuchach. A o Napieralskim nie wiem nic i naprawdę nie mam zamiaru swojej wiedzy o nim pogłębiać :]

Grenadier

Kanclerz Grenadier

8.06.2008
Post ID: 29201

Wypowiedzenie konkordatu - no genialna rzecz. No bo oczywiście w Polsce nie ma większego problemu od konkordatu. On nas gnębi, ogranicza, dociska. Cały lud postępowy i nie postępowy cierpi pod konkordatem. Przez konkordat spada nam wzrost a rośnie bezrobocie. Przez konkordat dzieci są bite, a młodzież demoralizowana. Przez konkordat Polacy emigrują...
Zresztą - wynajdywanie akurat takich "palących problemów" dla kogoś, kto niewiele wie o prawdziwych problemach Polski, jest najłatwiejsze. W końcu mogę sie założyć, że kolejną przeszkodą, przez którą Polska nie może się stać potęgą gospodarczą, jest brak małżeństw homoseksulanych. Albo coś w tym stylu.
Sukces Napieralskiego należy rozpatrywać w kategoriach zwycięstwa pana Kazia w powiatowym związku wędkarskim (z całym szacunkiem) - taka to partyjka i taka skala polityka.

Hellscream

Hellscream

23.06.2008
Post ID: 30247

Stwierdzę krótko - Lewica była, jest i będzie.
Widzę pewną...analogię z Sithami:)
Raz rządzili. PRLem. Później rządzili jako SLD. Nikt ich jednak nie zabił (i bardzo dobrze), więc kiedyś znowu będą u władzy. Wspomniecie jeszcze moje słowa.
Miłego

Grenadier

Kanclerz Grenadier

24.06.2008
Post ID: 30283

E tam, to jest tak samo, jakbyś przybrał pozę proroka i tonem odkrywcy prochu obwieścił wszem i wobec "Jutro będzie dzień!!!!" i czekał aż tłum najpierw zatka z wrażenia, a potem na rekach będą Cie nosić. I zaniosą do wariatkowa ;)
Wybacz, ale to żadna rewelacja. Demokracja niestety ma to do siebie, że raz jedni, raz drudzy i nie ma co tu kasandryjskich njusów tworzyć.
A na razie to Napieralski zgodnie z przewidywaniami się miota - a to krzyż mu się nie podoba, a to edukację seksualna do szkół, a to rola kościoła. Tak, to są palące problemy społeczeństwa. Po ich rozwiązaniu zniknie bezrobocie, strefy biedy, problemy terenów popegierowskich itp...