Gorące Dysputy

Słowo pisane - literatura - "Nasi ulubieni pisarze fantastyczni"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Słowo pisane - literatura > Nasi ulubieni pisarze fantastyczni
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Moandor

Strażnik słów Moandor

21.03.2009
Post ID: 42330

Jakich autorów czytacie najczęściej i najchętniej? :)

Hellscream

Hellscream

21.03.2009
Post ID: 42331

AS, Tolkien, Herbert - i wszystko jasne:)
Paolini - ciekawe, niezobowiązujące lektury.
G.R.R. Martin - wiele o nim niestety nie powiem, nie mogę się przemóc do przeczytania Pieśni :(
Inni - a trochę ich było. Nie zawiodłem się na żadnej książce fantasy jaką przeczytałem.
Graham Masterton - jego najnowsza książka, "Bazyliszek" to bardziej fantasy niż horror :)

Moandor

Strażnik słów Moandor

21.03.2009
Post ID: 42344

Hellscream

AS, Tolkien, Herbert - i wszystko jasne:)
Paolini - ciekawe, niezobowiązujące lektury.
G.R.R. Martin - wiele o nim niestety nie powiem, nie mogę się przemóc do przeczytania Pieśni :(
Inni - a trochę ich było. Nie zawiodłem się na żadnej książce fantasy jaką przeczytałem.
Graham Masterton - jego najnowsza książka, "Bazyliszek" to bardziej fantasy niż horror :)

Nikogo z polskich autorów? :)

Hellscream

Hellscream

21.03.2009
Post ID: 42350

Wiesz, AS to Andrzej Sapkowski...:)

Crazy

Crazy

22.03.2009
Post ID: 42355

Ostatnio mało fantastyki czytam, staram się koncentrować raczej na klasyce. Jeśli jednak już mam ochotę na lżejszą lekturę, zazwyczaj jest to Pratchett, często wracam do Sapkowskiego czy Ziemiańskiego, z niecierpliwością czekam na kolejny tom "Pana Lodowego Ogrodu" Grzędowicza. Jeśli mam chęć na coś ambitniejszego, a w tych klimatach - jest to zazwyczaj Dukaj. Ostatnio miałem też okazję czytać (aż wstyd przyznać) "Najstarszego" Paoliniego, i pewnie sięgnę też po (miejmy nadzieję) ostatni tom tej sagi.

Hells: skoro nie zdobyłeś się na przeczytanie G.R.R. Martina, czemu wpisujesz go do najchętniej czytywanych autorów? :)

Moandor

Strażnik słów Moandor

22.03.2009
Post ID: 42356

Crazy

...zazwyczaj jest to Pratchett, często wracam do Sapkowskiego czy Ziemiańskiego, z niecierpliwością czekam na kolejny tom "Pana Lodowego Ogrodu" Grzędowicza. Jeśli mam chęć na coś ambitniejszego, a w tych klimatach - jest to zazwyczaj Dukaj.

Pamiętam jeszcze jak pożyczałem od Ciebie pierwsze z tomów Mrocznej Wieży Stephena Kinga. :)

Z biegiem czasu wiadomo, nasze upodobania się zmieniają, poznajemy nowych ciekawych pisarzy, którzy, jakby w naturalny sposób dołączają do grona tych chętnie czytanych. Gdyby mi ktoś zadał pytanie zawarte w temacie sześć lat temu, powiedziałbym, że trójka moich ulubionych fantastów to Tolkien, Tolkien i Tolkien. :) Z biegiem czasu oczywiście poszerzyłem znacznie fantastyczne horyzonty, aczkolwiek do bycia ekspertem nadal mi wiele brakuje.

Tak czy owak J.R.R. Tolkien nadal znajduje się na pudle, na miejscu najwyższym, jeśli chodzi o moich ulubionych twórców.

Sapkowski... nigdy nie miałem obsesji na punkcie Wiedźmina. Długi czas, gdy wszyscy się zachwycali, ja go nie znałem. Później trafił się w bibliotece i powoli zaznajomiłem się z sagą, czerpiąc z lektury sporą przyjemność. Całkiem niedawno dopiero kupiłem sobie własny komplet tego sztandarowego dzieła Andrzeja Sapkowskiego i niewykluczone, że w niedługim czasie ponownie po nie sięgnę.

Poznałem też na przestrzeni tych 6 lat nieco polskich fantastów, z którymi początkowo byłem na bakier. Tu, podobnie jak mój przedmówca, muszę wspomnieć Jarosława Grzędowicza.
Oddzielny akapit poświęcę Jackowi Dukajowi, którego książki ostatnimi czasy zaczynają zdobywać coraz większe przestrzenie na moich książkowych półkach. To w sumie młoda historia i za jej rozwój muszę podziękować Hetmanowi, wielkiemu entuzjaście prozy Jacka Dukaja, który potrafił mi ten entuzjazm, jego iskierkę, w jakiś sposób przekazać. Dukaj jest pisarzem wartym polecenia i czytania.
Bardzo cenię sobie także książki Janusza Zajdla i Stanisława Lema.

Do miłych memu sercu serii fantastycznych dołączyły dwie, a właściwie trzy, dobrze znane na świecie cykle. Są to Diuna, którą wszyscy znają choćby ze słyszenia, oraz Hyperion, książka, którą odkryłem jakiś rok temu. Po przeczytaniu od razu stała się jedną z moich ulubionych, tak wielką ma siłę oddziaływania na wyobraźnię. Od tamtego czasu polecam tę książkę wszystkim znajomym. Co najmniej kilka osób udało mi się namówić. Wszyscy po lekturze podzielili moją opinię.
Trzecim cyklem jest Pieśń Lodu i Ognia G.R.R. Martina. Żałuję, że poznałem go wcześniej, ileż to ciekawych polemik z Faramirem, wielkim entuzjasta Martina, umknęło w niebyt z tego powodu.
Niemniej jednak cykl przeczytałem z wielką fascynacją. Nie podchodzę do niego bezkrytycznie, ale jest to kawał naprawdę wciągającej lektury i niestety wielce niesprawiedliwej dla rodu moich ulubionych bohaterów, Starków. czekam z niecierpliwością na Taniec ze Smokami.

Do tej krótkiej listy dopisze jeszcze Ursulę Le Guin, H.P. Lovecrafta, Neila Gaimana i C.S. Lewisa.

Hellscream

Wiesz, AS to Andrzej Sapkowski...:)

Oczywiście, umknął mi dlatego, że tak skróciłeś jego imię i nazwisko. Niemniej jednak jeden AS to nie cała polska fantastyka, obecnie rzekłbym, że niewiele pisze (choć wychodzi jego nowa powieść pt. Żmija). Może inaczej sformułuję pytanie: Prócz ASa nic z polskiej fantastyki? :)

Hellscream

Hellscream

22.03.2009
Post ID: 42360

Crazy - bo przeczytałem pierwsze 40 stron Gry o Tron i jakoś tak...zasnąłem. Ale to chyba normalne 3 w nocy :P
Zaś co do polskiej fantastyki - wiesz Moa, mam teraz ambitny plan przeczytania trochę polskiej fantastyki. Oko Jelenia, Kapłan, Ikwizytor, Gdzie księżniczek brak cnotliwych...taki tam. Ale jak dotąd to tylko czytałem Sapka.
Zaś co do większego rozpisania - z Tolkiena przeczytałem Władcę, Hobbita, Silmarillion, Dzieci Hurina i...tyla. Z Paoliniego to każdy chyba wie - Eragon, Najstarszy i Brisingr. Z Herberta Diunę, Dzieci Diuny, Mesjasza Diuny i tylko tyle. Zaś co do "innych" - Derek Landy (Kościany Przyjemniaczek), Justin Somper (Wampiraci), Naomi Novik (Temeraire - Smok Jego Królewskiej Mości, Nefrytowy Tron itd.), J. K. Rowling (no zgadnijcie...), Richard A. Knaak, Jeff Grubb, Christie Golden (cała trójka to książki sygnowane znakiem Warcrafta), Levis (Pewien siedmioksiąg...)...Trochę ich jest.
Pozdrawiam

Bruixa

Bruixa

23.03.2009
Post ID: 42402

Autorzy, których cenię, to Lem, Dick, Strugaccy, LeGuin, Tolkien, Sapkowski, Brzezińska. Innych fantastów czytałam niewiele - zwykle pojedyncze tytuły albo 2-3 książki - za mało, żeby ich uznać za ulubionych.

Moandor

Strażnik słów Moandor

27.03.2009
Post ID: 42646

Bruixa

Autorzy, których cenię, to Lem, Dick, Strugaccy, LeGuin, Tolkien, Sapkowski, Brzezińska. Innych fantastów czytałam niewiele - zwykle pojedyncze tytuły albo 2-3 książki - za mało, żeby ich uznać za ulubionych.

Brzezińska... :) A ja nie dalej jak wczoraj dorwałem w bibliotece Sagę o Zbóju autorki. Nie jestem w żaden sposób ustosunkowany do tych powieści, bo, choć Brzezińska jest dość znana w kręgu polskiej fantastyki, nie zetknąłem się do tej pory z jej twórczością. Ale zobaczymy. :)

Nami

Mistrzyni Zagadek Nami

27.03.2009
Post ID: 42649

Pilipiuk - za Wędrowycza
Piekara - za Mordimera
Kossakowska - za anielską twórczość
Zamboch - za niesamowitego Sierżanta
Ziemiański - za Achaję i opowiadania o moim mieście
Szmidt - za wizje postapokaliptyczne
Wójtowicz - za lekkie i przyjemne pióro
Ćwiek - za mojego ukochanego Boga Kłamstwa

Sir Tomi

Sir Tomi

1.04.2009
Post ID: 42760

Henryk Sienkiewicz! ;-))) Ten to dopiero o "trolach" pisał!

No ale pomijając Sapkowskich, czy Tolkienów to całkiem niezłych mamy tu w Misternych Rękopisach. Mirabell, Sandro, WWalker, Ururam Tururam, Guinea itp.
Lata temu w Osadzie kwitło czytelnictwo i "pisarstwo", ale od czasu "Wielkiego Upadku" jakoś stanęło to w miejscu.

Moandor

Strażnik słów Moandor

1.04.2009
Post ID: 42763

Sir Tomi

Lata temu w Osadzie kwitło czytelnictwo i "pisarstwo", ale od czasu "Wielkiego Upadku" jakoś stanęło to w miejscu.

Witaj serdecznie Sir Tomi, dawno Cię nie było.

Co do czytelnictwa, myślę, że nie jest tak źle, tylko z biegiem lat osadnicy już nie bardzo chcą się swoją pasją dzielić na forum.
Z pisaniem rzeczywiście utknęło...

Tabris

Tabris

2.04.2009
Post ID: 42791

Kwitło czytelnictwo? Phyr... niedawno skomentowałem dzieło Ururama Tururama, poprzedni komentarz był z 2003 roku, a jest na drugiej stronie w Misternych Rekopisach. Stagnacja pojawiła się wcześniej... dużo wcześniej.

http://osada.heroes.net.pl/rekopisy/Prolog_w_Niebie

Sir Tomi

Sir Tomi

2.04.2009
Post ID: 42796

Toć napisałem, że lata temu! Może i w 2003. W czasie jaskiniowym to będą całe eony temu.
Był taki krótki okres, że pojawiało się mnóstwo nowego do czytania w Misternych Rękopisach i Nieśmiałych Debiutach. O ile mnie pamięć nie myli pisanie i komentowanie było wtedy jakoś punktowane i wpływało na rankingi. Z zablokowaniem tego systemu rankingów, jakoś tak wszystko się zatrzymało.

Dirhavana

Dirhavana

5.04.2009
Post ID: 42890

Cóż, sporo ich jest
Sapkowski- niestety, nie dane mi było dokąńczyć sagi, jednak musze koniecznie coś z tym zrobić
Paolini - hmm,fajne, chociaz zawiodłam się troche na trzeciej części
Tolkien - no i jak może być bez niego :)Hobbit to moja pierwsza książka-nie-lektura.
Mayer - właśnie niedawno zaczeło mnie coś takiego interesować. Musze przyznać że cykl "Bella Swan" był dla mnie nie lada zaskoczeniem, do tej pory nienawidziłam książek z wątkami miłosnymi.
Lewis - może i "Opowieści z Narni" są dziecinne ale mają świetny klimat.
duet Gordon & Williams - fajne wytłumaczenie z kąd się biorą albinosi. Polecam.
Inni powieściopisarze również przypadli mi do gustu, ale na pewno ich książki nie są przeze mnie pochłaniane z taką prędkością jak tych wyżej wymienionych.

Leryn

Leryn

6.04.2009
Post ID: 42922

Nie mam ich zbyt wielu... Przyjrzawszy się swej półce, znalazłam tylko (aż?) czterech autorów, którzy byli w stanie mnie zaskoczyć. Wygląda to mniej więcej tak:
-> Pratchett
-> Tolkien
-> Martin
-> Norton - za jej cykl "Świat Czarownic"... (Przy powyższych autorach nie muszę uzasadniać, bowiem wszyscy znają ich książki, lecz nie jestem pewna, czy ktokolwiek jeszcze Andre Norton pamięta...?)

Z polskich? Żaden.

Infero

Infero

19.04.2009
Post ID: 43441

Jak to się stało, że mojej wypowiedzi tu nie ma. Trzeba to szybko naprawić. :)
Dawniej czytałam namiętnie książki Andre Norton i to dzięki jej twórczości pokochałam fantastykę, więc już chyba do końca zostanie na pierwszym miejscu.
Mistrzów horrorów, mówię tu o Poe i Kingu, można zaliczyć do twórców fantastycznych i to ich nazwiska znajdą się u mnie pod numerem drugim.
Pozostałych twórców trudno mi usystematyzować w hierarchii.
Tolkiena czytuje już od bardzo dawna, natomiast Huberatha książki poznaje dopiero od dwóch lat. Są różni, różna jest ich proza, ale bardzo chętnie pochłaniam ich książki.
Bardzo miło wspominam też książki Lema i Piotra Witolda Lecha.

Nebirios

Nebirios

19.04.2009
Post ID: 43445

U mnie raczej jest mało ulubionych pisarzy fantastycznych [może to dlatego że mało ich znam?]. Ale oto ci którzy mi się spodobali:
-Tolkien-chyba każdy go lubi:).
-C.S Lewis-za "Opowieści z Narnii".
-Christoper Paolini-ostatnio przeczytałem Eragona i bardzo mi się spodobał.
I na tym się kończy moja lista:(.

Konstruktor

Konstruktor

19.04.2009
Post ID: 43446

Czyli standard Nebiriosie.
Moimi ulubionymi pisarzami fantasy są... cóż nie mogę ich umieścić w kolejności od najlepszego do najgorszego, nie umiem wyróżnić tu takiej cechy według, której mógłbym ich uporządkować.
Z pewnością na liście znajdą się Sapkowski i King. Jeden mistrz horroru, a drugi to mistrz polskiej areny fantasy.
Z pewnością znajdą się Tolkien i Lewis. Do obydwóch autorów powracam po dłuższym czasie niezaglądania do ich książek.
Z pewnością również umieszczone tu zostaną książki Lema. Bardzo cenie sobie jego twórczość.
Tymczasowo to tyle, może po jakimś czasie coś do tej listy dopiszę.

Leonidasuss

Leonidasuss

2.06.2009
Post ID: 44648

To co już było czyli: Sapkowski, Pratchett, Paolini, Tolkien, Lem.

Jeszcze chciałbym dodać Pullmana za jego Mroczne Materie.