Gorące Dysputy

Świątynia Mahadevy - muzyka - "Muzyka w hołdzie historii"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Świątynia Mahadevy - muzyka > Muzyka w hołdzie historii
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Architectus

Architectus

29.07.2014
Post ID: 77081

*Na stolik pada światło zabarwione szkiełkami z kolorowych witraży, które są wstawione w okna Świątyni. Przez drewniany blat wolno przemierzają obrazy, upamiętniające dźwięczne dzieje Imperium. Gnoll odstawia saksofon*

Moi drodzy, zajmijmy się twórczością artystów, którzy zdecydowali się sięgnąć do korzeni, przypomnieć, spopularyzować i upamiętnić istotne, przeszłe wydarzenia, przy udziale granej muzyki. Owy temat poruszaliśmy w luźnych rozmowach, tym razem podzielmy się z szerszą publicznością omówionymi zagadnieniami.

*Chowa instrument do futerału i odstawia go na bok*

Zacznę od polskiego przykładu, przesłuchanego wczorajszej nocy przy Ognisku, jakim jest płyta "Panny Wyklęte". Wydana w 2013 roku, na której wokalistki prezentują swoim głosem przeżycia kobiet, które działały na rzecz niepodległości Polski po II Wojnie Światowej. Szesnaście nagrań, zamieszczonych na płycie, chwyta za serce.

Jakie inne przykłady, składające hołd przeszłości, udało Wam się odkryć?

Mateusz

Mateusz

30.07.2014
Post ID: 77091

Warto wspomnieć o dwóch płytach Tadka:
Niewygodna prawda
Niewygodna prawda II: Burza 2014

O ile generalnie nie przepadam za takim rodzajem muzyki to niektórych kawałków słucham z przyjemnością.

Inne zespoły, które sięgnęły po taką tematykę: Forteca, Horytnica.

Pozdrawiam!

Silveres

Silveres

31.07.2014
Post ID: 77104

Sabaton - ten zespół musiał się tu pojawić. Właściwie cała jego twórczość poświęcona jest historii, z naciskiem na II Wojnę Światową. Wśród dyskografii tegoż odnaleźć można utwory poświęcone także bohaterskiej walce naszych rodaków, czy to o niepodległość (Uprising), czy o utrzymanie granic (40:1).
Sabaton tak po prawdzie jest zespołem pochodzącym ze Szwecji, jednak chyba z czystym sumieniem można wpisać go w temat przewodni.

Yuber

Yuber

31.07.2014
Post ID: 77118

Iście książkowym przykładem - o którym zapewne każdy słyszał - będzie tu Jacek Kaczmarski. Jego piosenki najczęściej dotykają historii Polski, choć nie są ograniczone tylko do naszych rodzimych dziejów; na przykład "Sen Katarzyny" czy "Marcin Luter".
Utwory Kaczmarskiego, poza samym używaniem historii jako tematu i opowiadaniem jej, zazwyczaj poddają ją też interpretacji i nierzadko ocenie, wyrażonej w poetyckiej grze słów. Mimo że jest powszechnie kojarzony jako "bard Solidarności" i twórca patriotyczny, jego teksty czasami krytycznie odnoszą się do pewnych dziejów przeszłości (za co zresztą go krytykowano).
Jego muzyka nie jest więc orędowniczką nieskazitelnej historii Polski, a artystycznym oknem na jej wiele barw.

Kolejnym dość znanym wykonawcą "muzyki w hołdzie historii" jest też zespół De Press z Andrzejem Dziubkiem na czele. Rozgłos zyskała płyta "Myśmy rebelianci", opiewająca dzieje żołnierzy wyklętych - i poprzez podniosłe obrazy niejako uświęcająca ich pamięć.

Inną sprawą mogą być natomiast przykłady piosenek hołdujących historii w dorobku zespołów, które same zazwyczaj nie skupiają się na tematyce historycznej. Jako przykłady można tu podać utwory "Paschendale" z repertuaru Iron Maiden lub "Angel of Death" Slayera.

W przypadku takich cięższych gatunków motyw historii jest zazwyczaj przepuszczany przez swoisty filtr image'u i stylistyki typowej dla danego zespołu; i tak piosenka Maidenów jest nieco tragiczną opowieścią skupiającą się na losie zwykłego żołnierza. Przez pryzmat bitwy pod Paschendale dotyka ogólnego tematu beznadziejności człowieka w okopach Pierwszej Wojny Światowej. Melodia jest wzniosła, utwór rozciągły i typowo dla tego zespołu progresywny, przechodzący od cichej ballady do patetycznych i potężnych partii - niczym wybuchy pocisków artyleryjskich ponad wojenną "ziemią niczyją".

Piosenka Slayera zaś opowiada w makabrycznym, demonicznym wręcz zwierciadle o Josefie Mengele, tytułowym "aniele śmierci". Fakt historyczny jest tutaj już tylko tłem, a muzyka i tekst skupiają się na samym okrucieństwie. Stoły laboratoryjne doktora Mengele stają się istnymi diabolicznymi ołtarzami jak z czarnej mszy - co zresztą wpisuje się w całokształt twórczości Slayera. Utwór jest gwałtowny, szybki i ciężki, potęgując przez to atmosferę zagłady.

Przykłady takich pojedynczych zwrotów w stronę historii - bardziej lub mniej rzeczowych - można by mnożyć, gdyż właściwie każdy słynniejszy zespół ma w swoim dorobku jeden czy kilka takich utworów.