Gorące Dysputy

Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo - "Odszkodowanie dla męża B. Blidy?"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo > Odszkodowanie dla męża B. Blidy?
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Moandor

Strażnik słów Moandor

30.04.2007
Post ID: 10613

Jak usłyszałem, że mąż tej zmarłej samobójczą śmiercią posłanki zamierza wystąpić o "wielomilionowe odszkodowanie" trudno mi było w to uwierzyć. Na jakiej podstawie? Jego żona odebrała sobie życie, a płacić za to ma państwo??

Media i politycy po tym tragicznym wydarzenia urządziły sobie nagonkę na ABW, że funkcjonariusze nie dopełnili obowiązków itp., nikt natomiast nie zadał pytania co skłoniło byłą posłankę do targnięcia się na własne życie. Bo chyba nie widok funkcjonariuszy policji za oknem? Myślę, że miała co nieco na sumieniu i to dlatego.

To co z tym odszkodowaniem? Należy się czy nie?

Hubertus

Hubertus

30.04.2007
Post ID: 10622

Na pewno całą sprawę należy dokładnie wyjaśnić, z resztą rozpoczęto już drobiazgowe śledztwo, wtedy dopiero wszystko będzie jasne, pokuszę się jednak o parę uwag.

Jak dla mnie pani Blida z pewnością miała coś bardzo poważnego na sumieniu i wolała odebrać sobie życie niż zostać ukaraną, mało prawdopodobne jest że osoba z górnej politycznej półki poprostu przestraszyła się ABW i pozbawiła się życia w afekcie. Osoba obracająca się w takich kręgach i robiąca szemrane interesy jest odporna psychicznie, do tego można sądzić że spodziewała się takiej wizyty i zapanowała co wtedy zrobi , bo jak inaczej wytłumaczyć obecność w łazience naładowanego pistoletu?

Funkcjonariusze wchodząc do domu posłanki popełnili parę błędów, co wykazały już wstępne ustalenia, które następnie wykorzystała Blida by strzelić do siebie z pistoletu, na ich obronę można tylko powiedzieć to że nie spodziewali się po osobie o takim formacie politycznym tego rodzaju zachowania, no ale mimo wszystko to będzie ich wina, bo z mocy prawa wchodząc do domu z nakazem przejmują odpowiedzialność za obiekt i osoby się w nim znajdujące, poza tym nie zapytanie się o broń w domu jest poważnym naruszeniem procedury.

Niestety na tej własnie podstawie mąż chce się domagać odszkodowania, i jest pewna szansa że prawo będzie po jego stronie, oczywiście kwota której on chce jest zupełnie niedorzeczna, ale racja może być jemu przyznana.
Prawo prawem ale ludzkiego punktu widzenia oraz ze zwykłej sprawiedliwości społecznej jest to grubą przesadą, osobiście uważam że mąż nie powinien nic dostać, sprawę należy drobiazgowo wyjasnić, zwłaszcza motyw jaki kierował B. Blidą, w końcu bądź co bądź kobietę sukcesu, matkę, żonę... być może ten sukces był okupiony jakimiś działaniami których zachowanie w sekrecie było w ocenie pani poseł cenniejsze niż jej własne życie.

Takeda

Takeda

2.05.2007
Post ID: 10635

Od czego tu zacząć? Na początek teoria spiskowa. Moim skromnym zdaniem, to nie było samobójstwo. Dlaczego? Wersji z akcji już widziałem parę, raz że pistolet leżał odbezpieczony w łazience, potem, że to było w przedpokoju, a że to nie był pistolet tylko rewolwer, a wszak tego odbezpieczać nie trzeba, poza tym przełożony nic o tej akcji podobno nie wiedział, cóż ABW coś kręci. Nie neguję tego, że Blida uwalana była w błocie po samą szyję, ale kogo pociągnęła by za sobą gdyby zaczęła sypać, na pewno nikogo z opozycjonistów, bo inaczej władze zacierałyby z radości ręce. Całe zdarzenie miało miejsce o szóstej rano i nie uwierzę, że osoba o tej godzinie na tyle błyskawicznie myśli, żeby podbiec gdzie trzeba i zrobić to co Blida zrobiła, jednym słowem dostała czapę od władz, mam tylko nadzieję, że nie jestem świadkiem narodzin nowego standardu postępowania i nowych organów do walki z przestępczością, WCzK w końcu już kiedyś było. Co do sprawy odszkodowania, jeśli się mylę i to było prawdziwe samobójstwo to w żadnym przypadku nie powinno być odszkodowania, chyba że rząd ma fundusze dla wszystkich rodzin samobójców, albo wszystkim, albo nikomu w końcu solidarność zobowiązuje, jeśli jednak było to morderstwo polityczne (pewnie i tak prawdy nigdy się nie dowiemy), to jako zbrodnia władz powinna podlegać odszkodowaniu.

Grenadier

Kanclerz Grenadier

4.05.2007
Post ID: 10671

Małe sprostowanie - odszkodowanie nie zapłaci Państwo, bo nie ma własnych pieniędzy, ale my podatnicy złożymy się na to...

Sevorn

Sevorn

16.06.2007
Post ID: 16477

Jak napisał Hubi. Poczekajmy, aż prokuratura zbierze wszystkie dowody i wyjaśni niewiadome. Trudno jest oceniać postępowanie kogoś, kogo nigdy więcej nikt nie zapyta o motywy. Byłbym raczej ostrożny w ferowaniu wyroków, o tym w jakie to szemrane interesy była zamieszana pani Blida, że odważyła się na samobójstwo. Może jednak po prostu nie wytrzymała psychicznie (co wcale nie oznacza, że coś tam na sumieniu miała)? W końcu polityk to też człowiek.

Co do samego odszkodowania sprawa jest problematyczna. Tak jak piszecie, trudno domagać się odszkodowania za samobójstwo... ale należy rozważyć też okoliczności, w których do niego doszło. Czy zachowanie oficerów nie mogło być tą kroplą, która przepełniła czarę goryczy, która pchnęła panią Blidę do ostateczności? Już na tym etapie wiemy, że zachowanie to nie było zgodne z normami przyjętymi przez ABW. Pikanterii całej sprawie dodaje zachowanie ówże oficerów już w trakcie śledztwa. Chociażby uparte twierdzenie, że nie słyszeli strzałów podczas gdy przeprowadzone doświadczenie na miejscu wykazało, że nie słyszeć tego mógł chyba tylko głuchy. Zresztą o postępowaniu ABW i CBŚ wartałoby założyć osobny wątek (co zamierzam w niedalekiej przyszłości).

Grenadier

Kanclerz Grenadier

17.06.2007
Post ID: 16486

"Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem..." - jakieś 2 tysiące (około) lat temu padły takie słowa w Palestynie. Sprawa odszkodowania i winy minister Blidy to dwie różne sprawy i powinny być rozpatrywane osobno, bo jedno z drugim nie ma raczej nic do rzeczy. Nie da się bowiem udowodnić, że ewentualna wina byłej minister doprowadziła do jej samobójstwa (w bezpośredni lub pośredni sposób). Żaden normalny sąd na to nie pójdzie. Ale - zupełnie czym innym są okoliczności aresztowania. Tu związek może być o wiele wyraźniejszy.