Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "Leniwe pogawędki"

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > Leniwe pogawędki
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Dragonthan

Dragonthan

6.11.2004
Post ID: 12343

- A czy ty Sharwyn i ty Denadareth i ty Nami... czy waszą wioske zaatakowały bez żadnej przyczyny smoki? Mordując mieszkańców, wszystkich bez wyjątku? Czy straciliście przez to kogoś bliskiego? Stacić kogoś, bo jakieś głupie smoki - w tym momencie zbliżył się do Denadaretha - chciały się zabawić na ludziach? Więc nie gadajcie takich głupstw! Ja jeszcze nie wyrównałem rachunków z dwoma błękitnymi, ale to zrobie, jak ich tylko znajde... Myślicie, że zabijam smoki dla pieniędzy? Tak, owszem, ale za tym kryje się coś więcej niż pieniądze... ten smok na którego ide, napadł na karawane niewinnych kupców! Tamtejszy władca wynajął mnie bym sie go pozbył nim zaatakuje następną... a ty Denadareth... myślisz, że bym przyjął zlecenie na ciebie? przecież nikomu nic złego nie zorbiłeś, widzę to w twoim umyśle, twoje serce jest dobre, ale jak sam wiesz niektórym twoim braciom odbija i to równo!

Nami

Mistrzyni Zagadek Nami

6.11.2004
Post ID: 12344

- Nie, nie straciłam, jeśli byś nie zauważył jestem drowem... Smoki od zawsze zabijały ludzi dla przyjemności i nadal będą jak znam życię, a wiedz, że żyję na tym świecie przynajmniej trzy razy dłużej niż Ty. Kiedyś któryś smok, będzie chciał się zemścić na Tobie, za to że zabiłeś mu kogoś bliskiego. I wtedy nie będzie dla Ciebie ratunku. Zemsta to nie najlepsza droga w życiu. - odpowiedziała Nami

Sharra

Sharra

6.11.2004
Post ID: 12345

Sharwyn zacisnęła pięści:
- A ile stworzeń codziennie zabijają ludzie? Spojrzyj na siebie od strony jakiegoś stworzenia, które jutro będziemy jedli! Ono też mogło żyć - i co? Nie żyje, bo ludzie też muszą jeść!
- Jeszcze ich bronisz? - zapytał Dragonthan
- Tak! Smoki są na świecie dłużej niż ludzie! A 99% z nich żyje dłużej od ciebie! Zabijesz smoka i co? Co wtedy z nim zrobisz? Co to za satysfakcja? Przemoc za przemoc? Czy tak ma wyglądać zawód łowcy smoków?
- Tak.
- To ja nie chcę mieć z tobą nic wspólnego - powiedziała bardka i usiadła obok Nami.

Lobo

Lobo

6.11.2004
Post ID: 12346

Dyskusja wyrwała drowa ze snu. Spojrzałz niesmakiem na łowcę i odezwał się karcąco.

- Nie wiem jakie utarczki masz ze smokami ale jeśli tkniesz choćby łuski jednego z nich poczujesz na sobie gniew nie tylko ich pobratymców.
- Smoki to mordercy. Zniszczyli moją wioskę, zabili moją rodzinę...
- A z kąd mozesz mieć pewność, ze to ten smok?
- A co to za różnica?
-Wielka - odparł Lobo - Ponieważ smoki tak jak ludzie. Są wśród nich dobre jak i złe. A czy widziałeś kiedyś profesję "łowcy ludzi"?

Dragonthan prychnął gniewnie i zbliżył dłoń do rękojeści miecza. Powstrzymał sie jednak zauwazajac fakt, ze dłoń Loba była na niej od samego począdku rozmowy.

Dragonthan

Dragonthan

6.11.2004
Post ID: 12347

- Ty Nami, ty nawet sobie nie wyobrażasz, co takiego robi smok z ludźmi! On ich nie zabija jednym uderzeniem, oj nie, on sie nimi bawi! Rzuca o ziemię, odrywa kończyny! Patrzy jak człowiek wykrwawia się! Człowiek zabijając zwierzynę, zabiją ją od razu, nie pozwala by się męczyła... A ty Sharwyn, ty nie widziałaś żadnej bitwy ze smokiem... nie wiesz jaką przemoc one stosują! Nie widziałaś niewinnych ludzi, idących do codziennej pracy na polu, którzy giną z rąk smoka tylko dlatego, że jemu się tak podoba! Więc nie mówcie mi tu o zasadach moralnych rządzących tym światem!... Jeśli jakiś smok będzie chciał mnie zabić, to życzę powodzenia! póki nie wyrównam rachunków z zabójcami mojej wioski nie dam się zabić żadnemu z nich! Moje sumienie na to nie pozwoli...

Sharra

Sharra

6.11.2004
Post ID: 12348

- A SKĄD WIESZ, ŻE NIE WIDZIAŁAM?!? Królestwo Erathii słynie z oswajania gryfów! Moja rodzina oswajała te stworzenia, w czym pomagały nam smoki! Do czasu, gdy ci kretyni, tak zwani "łowcy smoków" nie napadli na moje okolice! Wybudowali swoją fortecę po czym wyrżnęli co do skrzydła, kazde z tych pięknych stworzeń! A gryfom dostało się przy okazji, bo "są przecież takie podobne"! Smoki potrafią nienawidzić, ale potrafią też kochać!

Nami

Mistrzyni Zagadek Nami

6.11.2004
Post ID: 12349

- Drag nie mów mi czego sobie nie wyobrażam i czego nie widziałam... Widziałam na swoje oczy o wiele więcej niż może Ci się wydawać, przeżyłam bunty ludzi, elfów, krasnoludów, wojny, rzezie... Wiem co to cierpienie, chociaż sama do końca go nie przeżyłam ponieważ nigdy nie przywiązywałam wagi do swojego otoczenia i środowiska. Od dawien dawna jest "wojna" między ludźmi i smokami. Podobnie jak między krasnoludami i elfami - ale te 2 inaczej ją prowadzą. Nie wybijają się wzajemnie. Prawda ludzi jest więcej niż smoków. Ale smoki są o wiele silniejsze niż człowiek. Zwykłego podrzędnego smoka, z najniższych szczebli hierarchii nawet łatwo zabić, ale wy się porywacie na złotego. Nie rozumiesz, że to jest jeden z najsilniejszych smoków? Zresztą, wątpię nawet, że uda Ci się mu coś zrobić. Żeby pokonać złotego potrzebujesz armii a nie kilku osób do tego, tylko Ty jeden jesteś łowcą.
Obojętnie ile smoków zabijesz one i tak nadal będą prowadzić swój tryb życia i będą postępować tak jak ciągle i od wieków robią. Nie wszystkie smoki są złe, tak samo jak ludzie. - Nami wstała od stolika, podeszła do lady, zamówiła sobie wielką szklanicę soku wiśniowego i wróciła na swoje miejsce, po drodze opróżniając przynajmniej połowę naczynia.

Lobo

Lobo

6.11.2004
Post ID: 12350

- Dragonthanie, wyobraź sobie, że jesteś ścigany za samo istnienie. Że musisz ukrywać się całe swoje życie przed wojownikami i czarodziejami prgnącymi obedrzeć cię ze skóry i zrobić sobie z nij zbroję albo buty. Potem pomyśl. Czy nie czół byś niechęci do tych ludzi? Czy nie pragnąłbyś zemsty?
Ciesz się jednak, że nie każdy smok a nawet nie wielka ich liczba poddaje się temu pragnieniu.

- Ale jednak to robią. Żądny zemsty człowiek nie spali całej wioski wybijając jej mieszkańców.

- Ale strata stu ludzi nie jest równa śmierci choćby jednego smoka. Niewiele pozostało ich na swiecie. Przemyśl to sobie.

- Poza tym, to pewna śmierć - dodała Nami.

- trudno. Niech idzie i sie zabije, jesli taka jego wola... - zakończyła Sharwyn.

Dragonthan

Dragonthan

6.11.2004
Post ID: 12351

- Ha! nie rośmieszaj mnie! Złoty nie jest wcale potężny! Najpotężniejszy jest rdzawy, Błękitny jest tylko duży, pokonałem jednego w pojedynke, z rdzawym nie zaczynałem nigdy, bo raz walczyłem z nim, opluł mnie kwasem... Nigdy nie zabiłem smoka, który miał dobre serce...
*usiadł przy stoliku*
- Mam dar patrzenia w umysł smoka... dlatego potrafię je pokonać... widzę ich serce... widzę co czują... jak myślą... przewiduje każdy ich ruch, dlatego jeszcze żyję... jedynie kryształowy smok nie ma prawdziwego serca... Przyjaźniłem się raz z czarnym smokiem... Przemierzaliśmy razem krainy w poszukiwaniu przygód... Lecz pewnego dnia inny smok zaatakował nas... myślał, że czarny smok jest ze mną w sojuszu... ale on tylko mi towarzyszył... zabił czarnego, a ja zabiłem jego... od tej pory nie szukam u smoków przyjaciela...

Sharra

Sharra

6.11.2004
Post ID: 12352

- Ilnessie, czy mogłabym prosić o Cukrowego Kapłana, podwójnego?
- Już się robi, poczekaj chwilę.
- Dragonthanie, ty też powinieneś się tego napić. Ochłoniesz nieco. Naprawdę. Ilnessie podaj mu Avastara. Na mój rachunek.

Fristron

Fristron

6.11.2004
Post ID: 12353

- A więc - powiedział Fristron, kiedy zbudził się z drzemki i dowiedział o co poszło i o przbiegu sprzeczki - odpowiem zarówno na pytanie zadane mi jakiś czas temu przez Dragonthana, jak i na argument, iż nie tak łatwo zabić smoka kilkoma ludźmi. Słyszeliście kiedyś o ulmarze Złotym? Jeżeli tak, to słyszeliście na pewno, że sam obdarł batalion Czarnych Smoków, które napadły na jego krainę. Pamięć o tym czarze w rodzie Ulmara przetrwała do dziś. Nie umiem obedrzeć już smoka ze skóry czarem, ale potrafię stworzyć w jego skórze czuły punkt, wrażliwy na ciosy.
A jeszcze - kontynuował swój wywód Fristron - co do moralności. Czyż Dragonthan nie powiedział wam, że ten smok zaatakował karawanę, która mu nic nie zrobiła? A przecież smoki są często mądrzejsze od ludzi - Den spojrzał na neigo przychylniejszym wzrokiem - więc nie powinny robić nic niewinnym. I on też widzi życie smoków, z tego co się dowiedziałem - a więc nie zabije niewinnego! A ja jeszcze dodam, że smok ten należy prawdopodobnie - jeżeli dobrze kojarzę fakty - do całej grupy smoków, które niszczą karawany, torturują ludzi i zbierają łupy. Taki oto zbójecki żywot przypuszczalnie prowadzi ten smok!
- Coś do picia - zawołał na Ilnessa, kończąc wywód - najlepiej Szybkiego Lopeza

Gil

Gil

6.11.2004
Post ID: 12354

Gil rozejrzał się po sali. Podszedł do przejętych rozmową Kompanów.

-Ha! smoki! Jest tu ktoś kto potrafi rzucić mi większe wyzwanie?
Powierzyć misję? Za dach nad głową i wygodne posłanie spełnie każde, nawet najbatrdziej trudne wyzwanie. Czekam na propozycje.

Wtem podszedł do Loba.

-Mędrcze wyglądasz mi na maga. Lecz kim jesteś w rzeczyistości?

Hellburn

Włodarz Hellburn

6.11.2004
Post ID: 12355

Hellburn przyglądał się całej kłótni od dłuższego czasu. Wstał, podszedł do stolika przy którym odbywała się ta sprzeczka i rzekł swoim specyficznym głosem, dochodzącym "z nikąd":
- ...Dragonthanie... Wiem... że nawet w pojedynkę byłbyś w stanie pokonać tego smoka, ale pochamuj swój gniew... Pozbawienie go życia nic nie da... A poza tym wy... śmiertelnicy... nigdy nie zrozumiecie prawdziwej natury smoków... Potrzeba czegoś więcej niż tylko czytać w myślach czy w sercu smoka... prawda Denadarethu Ognisty ?? - Krwawe oczy ifryta rozżarzyły się i spotkały się z ślepiami Smoka.
Podszedł do stolika przy którym siedziały Nami i Sharwyn. Usiadł koło bardki, objął ją ramieniem:
- Już Ci będzie cieplej...

Gil

Gil

6.11.2004
Post ID: 12356

-Na Mahadevę! W końcu, po ośmiu latach widzę choć jedną duszę nieumarłą! jakaż radość niezmierzona mnie ogarnia na twoj widok bracie, togoś nie jest w stanie pojąć!

-Pozwolisz na słówko?

-Owszem. - odpowiedział Hellburn

Wtem odeszli do ostatniego stolika w izbie.

-Moge zasięgnąć kilku informacji o tobie?

-Tak.

-Jakiejś rasy? skąd przybywasz? I gdzie się teraz wybierasz?

Lobo

Lobo

6.11.2004
Post ID: 12357

Drow uśmiechnął się do Gila i odpowiedział mu.

- Nie jestem mędrcem. A jedyna magia na jaka mnie stać to wyczarowanie ogni faerie. Choc to bardziej umiejetność rasowa niż czar. Jestem jedynie prostym wędrowcem...dla którego chyba nadszedł czas na odbycie kolejnej podróży... - powiedział spogladajac przez okno.

- Ty natomiast Dragonthanie daj pokój smokom i ich pobratymcom. Usiadź, odpocznij, zabaw się. Zapomnij o twoich sprzeczkach z nimi jakiekolwiek by one nie były. Tutaj każdy ma jakies problemy, każdy coś ściga lub przed czymś ucieka. Ja sam nie jestem inny. Alle to miejsce powstało by nawet najzajadlejszy łowca smoków mógł usiąść, zdjąć zbroję i odłożyć miecz bez obawy, iż za chwilę bedzie musiał go dobywać.

Gil

Gil

6.11.2004
Post ID: 12358

Gil oderwał sie z rozmowy i zwrócił się w stronę Loba:

-Mylisz się szlachetny panie, wbrew pozorom drzemie w tobie ogromna wiedza, mimo wielu, nierzadko znacznym przeciwnościom Jednak uważam ze jesteś panie poprostu skromny. Czy mógłbym coś dla Ciebie uczynić?

Hellburn

Włodarz Hellburn

6.11.2004
Post ID: 12359

Hellburn zwrócił się do Gil'a.
- Nie jestem nieumarły - uśmiechnął się - Jestem Ifrytem z zachodnich piekieł. Demonem... jednak troche innym niż wszystkie istoty mego typu. Narazie nie wybieram się nigdzie. Ale najprawdopodobniej wrócę do mego domu...

Lobo

Lobo

6.11.2004
Post ID: 12360

- Nie Gilu, nic nie mozesz dla mnie zrobić - odparł z uśmiechem jednak zauważywszy lekki wyraz zawiedzenia na twarzy wampira szybko dodał - ponieważ niczego nie potrzebuję.

- Jak sobie życzysz. Ale powiedz, bo nie dosłyszałem. Jak Cię zwą i skąd pochodzisz jeśli to nie tajemnica?

- Zwą mnie Lobo a pochodzę z Menzoberranzan, najwiekrzego miasta drowów. Lecz moje dzieje i historia są czymś, co wole zachować dla siebie.

- rozumiem - odparł Gil.

Sharra

Sharra

6.11.2004
Post ID: 12361

- I zostawisz mnie samą, płomyczku? Ja idę z tobą, nieważne, czy do piekła, czy do nieba czy jeszcze w inne cholery!

Maffej

Maffej

6.11.2004
Post ID: 12362

Maffej ciągle siedział przy stoliku, na prawo do Loba i Hellburn'a. Dokładnie przyglądał się przybyszowi... wampir o elfiej urodzie ??? Wampir - niegdyś elf... hmmm... ?