Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "Relaks w lesie przy oberży"

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > Relaks w lesie przy oberży
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Miron

Miron

29.09.2009
Post ID: 49061

Miron lubi drzewa. Ale drzewa nie lubią Mirona.
Trzeci raz z koleji, sadomasochistyczna gałąź zemściła się na Mironie za puszczenie tejże diabelnej muzyki.
Z głuchym łupnięciem półelf wylądował na trawie wraz z złośliwą, zdrewniałą końcówką tej.. Tej... Tej... Rośliny.
Niewyraźna mina barda wskazywała tylko na jedno.
Zaraz wróci z piłą.
I może z maską hokejową.
Oj, będzie się działo...!

Ilness: Trzymajmy się klimatu fantasy.

Regiss

Regiss

24.03.2010
Post ID: 53992

w tym momencie na polane wszedł Regiss mówiąc
-cóż za piękne miejsce kto napije się nalewki z mandragory mocna ale dobra
po czym usiadł pod drzewem i wyciągnął torbę w której miał pełno ziół i wywarów otworzył ją i wyjął księgę Regiss uwielbiał księgi tak samo jak polowania i las

Kropki, przecinki, dwukropki, wielokropki... Drobiazgi, ale znacząco ułatwiają komunikację międzyludzką. Post do poprawy - Fergard

Sirius

Sirius

1.04.2010
Post ID: 54291

Nagle obok Regissa pojawił się Sirius z kolbą idealnie srebrnego płynu.
-Ja chętnie się tegoż trunku napije po zmieszaniu z krwią jednorożca, najwyższej klasy. Moja ostatnia kolba, ale warto ją poświęcić.
-Proszę bardzo i ja się napije. - Rzekł Regiss, chwytając butelkę i kieliszki.
-Regissie, jak jest jeszcze jakiś wampir, wypadałoby się podzielić tym trunkiem.

Regiss

Regiss

14.04.2010
Post ID: 54754

- Hmm, nic tu dawno się nie działo - stwierdził Regiss.

Więc może napisałbyś coś, co sprawi, że się wydarzy? Od osoby piszącej wszystko zależy. Takie posty nie zachęcają do niczego. I dbaj o poprawny wygląd postów. - Sul

Sirius

Sirius

19.04.2010
Post ID: 54860

-No cóż tutaj nic ciekawego się nie dzieje ale słyszałem że Kreeganie napadli Ravenshore.
-Czyli znowu kryształ i Ezkaton? Odpowiedział Regiss.
-Bardzo możliwe ale mam nadzieje że, się obejdzie bez władców żywiołów.
-Podobno ostatnio spustoszyli Murmurwoods, Krwawy Sztylet, Splądrowane Pustkowia i Ironsand.
-Owszem ale słyszałem też dobre wieści a, w dodatku bardzo ciekawe.
-Zamieniam się w słuch.
-Otóż Shadowspire ożywiło Korbu, ten zamiast im dziękować stanął po stronie kleryków światła i powybijał pół gildii z Zanthorą na czele.

Regiss

Regiss

14.07.2010
Post ID: 56769

-Ach, mam nadzieję, że nie wyniknie z tego nic poważnego, tak jak ostatnio akurat byłem w tym czasie w Shadowspire i nie zamierzam tam wracać. - powiedział Regiss.

Post został poprawiony o kilka dużych liter i znaków interpunkcyjnych - Fergard

Fuksik

Fuksik

11.01.2011
Post ID: 59982

-Jakież to przytulne miejsce.O czym prawicie przyjaciele ?

Proszę o posty wnoszące nieco więcej do tematu. [Ilness]

Kordan

Kordan

11.01.2011
Post ID: 59984

- Czołem panowie - Przywitał się Kordan.
Od czasów swojej ostatniej wizyty w lesie przy Oberży niewiele się zmienił, poza tym, że teraz taszczył ze sobą spory tobół, na którym widać było dziwne kanciaste krawędzie przedmiotów, które się w nim znajdowały. Przysiadł się bliżej towarzystwa i wysypał zawartość wora na ściółkę leśną...

Książki. Masa literatury związanej z historią. Była wśród nich Wojna Goblińska autorstwa Juliana Cesara, Sprzysiężenie Kratyliny spisane przez Sarustiusza a nawet przetłumaczone inskrypcje z ruin starożytnych miast Arysyjskich. Świat pradawnej wiedzy spisanej na papierze, pergaminie i papirusie ukazał się zgromadzonym.
- Czeka mnie pracowity dzień... - Westchnął Kordan biorąc do ręki Dzieje spisane przez Herozoda.

Kanako

Kanako

13.04.2011
Post ID: 61490

Pod drzewem nagle pojawił się elf o lekko czerwonawej cerze i długich uszach. Kaptur przysłaniał jego oczy. Leżał nie ruszając się, ale każdy wiedział, że nie śpi.

Jako tutejszy strażnik porządku informuję uprzejmie, że nie toleruję ortograficzno-interpunkcyjnych baboli. Tą wypowiedź poprawię, ale zważam na uwagę. - Fergard

Krzysiowich

Krzysiowich

13.04.2011
Post ID: 61516

Na polanę wszedł Krzysiowich. Twarz miał zakrytą kapturem.
- Coś ostatnio tu cicho? Może przyda się trochę rozrywki? - powiedział, zrzucił kaptur z głowy i wysunął się bliżej środka polany.
- Może coś zagram? - zapytał i wyjął spod płaszcza gitarę (oczywiście drewnianą :P).

Kanako

Kanako

13.04.2011
Post ID: 61522

-Chętnie posłucham muzyki -zachwycił sie pół-elf .Przysunął się bliżej grajka i spoczął półleżąc

Krzysiowich

Krzysiowich

14.04.2011
Post ID: 61538

- Grajkiem to ja nie jestem, ale zawsze miło jest posłuchać muzyki - Powiedział Krzysiowich uśmiechając się jeszcze szerzej i zaczynając grać pewną zabawną piosnkę.

Regiss

Regiss

13.05.2011
Post ID: 62452

- Całkiem przyjemnie posłuchać muzyki. Szczególnie tak wesołej - stwierdził Regiss - Ciekawe, ile osób wie, że wampiry wyższej klasy nie potrzebują krwi, żeby przeżyć. Działa ona tylko jak trunek na ludzi.

Tak wygląda poprawny post. Kolejne będę oznaczać jako błędne. Proszę uważać na interpunkcję. - Sulia

Dirhavana

Dirhavana

14.05.2011
Post ID: 62467

Do lasu zbliżała się ledwie widoczna osoba. Z daleka rzucały się białe włosy kobiecej postaci. Szła wyprostowana i dumna, jednak gdy podeszła bliżej jej twarz zdradzała zmęczenie, mimo to można było na niej dostrzec cień uśmiechu. Wróciła, po długiej nieobecności znów mogła usiąść pod swoim ulubionym drzewie niedaleko Oberży i odetchnąć.
Hav miała cichutką nadzieję spotkać starych przyjaciół oraz poznać nowych, ale jeszcze nie teraz, teraz był doskonały czas by rozłożyć się na miękkiej trawie i cieszyć się słońcem słuchając rozmów obecnych.

Krzysiowich

Krzysiowich

14.05.2011
Post ID: 62468

Krzysiowich zauważył nową osobę, która przyszła się zrelaksować w lesie przy oberży. Odłożył gitarę i ruszył w stronę Dirhavany, by się przywitać. Niestety nie zauważył kamyka (skąd on się tam wziął?) i przewrócił się, co wywołało śmiech ducha półelfki. Nekromanta podniósł się i przywitał:
- Witaj, jestem Krzysiowich.
- Witaj. Zwą mnie Hav. - odpowiedziała Dirhavana.
Krzysiowich usiadł trochę dalej i zaczął znowu grać...

Dirhavana

Dirhavana

14.05.2011
Post ID: 62471

Uśmiecha się nadal widząc niezdarne ruchy nieumarłego. Duchy mają to do siebie, że często śmieją się przez długi czas, ale bynajmniej nie złośliwie.
Rozproszyło ją to ledwie na chwilę, jednakże zaraz znowuż powróciła do napawaniem się urokami tego pięknego miejsca.
- Jak dawno mnie tu nie było... - wyszeptała ledwie dosłyszalnie.

Agon

Agon

14.05.2011
Post ID: 62472

Krzysiowich i Dirhavana zauważyli zbliżającą się z wolna postać. Istota wyglądała jak elf ale była dziwnie "ciemna". Twarz przybysza zakrywał kaptur. Był to drow Agon, który zamierzał schronić się w lesie przed światłem dnia.
Wprawdzie słońce mu nie szkodziło ale obawiał się utraty wzroku od nadmiernej jasności.
- Witajcie, nazywam się Agon. - Drow przedstawił się Dirhavanie, gdyż nekromanta już go kiedyś spotkał. - Czas trochę odpocząć od tego światła. - Powiedział i usiadł pod drzewem obok ducha półelfki. Cień drzewa i towarzystwo tak pięknej istoty sprawiały mu wyraźną przyjemność.
- Witaj, jestem Dirhavana lub w skrócie Hav. - Odpowiedział duch.

Dirhavana

Dirhavana

15.05.2011
Post ID: 62474

Po krótkim odpoczynku Hav postanowiła zająć się czymś, co pozwoli znaleźć spokój wewnętrzny jej burzliwej naturze. Była duchem, duchy bardzo lubią polować na inne dusze, jednakże dziewczyna nigdy nie brudziła się ludzką krwią. Jak każdy zabójca tak i ona miała swój kodeks. Wiedziała, że nie krzywdzi się niewinnych.
Mimo to nie przypominała sobie, aby była jakaś reguła zakazująca polowań w lesie niedaleko Oberży. Chyba nikt nie będzie miał nic przeciwko, jeśli się na odpowiednią odległość oddali. Spojrzała na upajających się ciszą kompanów.
- Macie może ochotę na małę polowanie? - spytała z niewinnym wyrazem twarzy, jakby dziecko ptało czy ktoś się z nim pobawi nową lalką.
Nie czekając na odpowiedź podniosła się, otrzepała z kurzu, sprawdziła czy ma napewno wszystkie sztylety i noże, wsunęła skórzane rękawice tkwiące groźnie za pasem na dłonie i lekkim krokiem zaczęła iść w kierunku gęstszego lasu.

Kanako

Kanako

15.05.2011
Post ID: 62476

Kanako ochoczym krokiem podszedł do ducha - Niedźwiedzie, smoki, może ludzie? - zapytał się. Sekundę później zamienił się w pył i podfrunął bliżej Hav. Zmaterializował się tuż koło niej trzymając w ręku krótki miecz z dziwną inskrypcją. - Z chęcią coś ubije - uśmiechnał się Kanako i ruszył za Hav

Fergard

Fergard

15.05.2011
Post ID: 62480

- Khem... - Spomiędzy drzew wyłoniła się sylwetka znanego dobrze w Osadzie półdemona, Fergarda Stratoavisa. - Udam, że nie usłyszałem, co powiedział Kanako, szczególnie odnosnie polowań na inne istoty rozumne - Powiedział bardzo powoli. Zebrani zauważyli, że towarzyszył mu konny rycerz, zakuty w czerwoną zbroję i z lancą u boku. Zmierzył ich ciężkim, nieprzyjaznym spojrzeniem.
- Nie zrozumcie mnie źle. Nie mam wcale zamiaru utrudniać Wam życia, ale muszę pilnować, by pewne reguły nie były przekraczane... - Półdemon westchnął, po czym usadowił się pod drzewem. - Ale "polowania na ludzi" nie są mile widziane ani przeze mnie, ani przez Sulię... A ja jestem znacznie bardziej miłosierny niż Sulia - Dodał, a jego oczy rozbłysły. - Jeżeli macie potrzebę powalczyć, Kotlina przyjmie Was z otwartymi ramionami... Choć, zakładając, że nie wyjdziecie poza obręb tutejszego lasku ze swoim polowaniem, wszystko powinno być okej... - Fergard dał domorosłym mysliwym do zrozumienia, że mają jego skryte przyzwolenie, przynajmniej tak długo, dopóki zabawa nie wymknie się spod kontroli.

Do Kanako: Parę błędów ortograficznych, brak paru kropek i dwa posty w tak krótkim odstępie czasu? Prosiłbym o jak najszybszą poprawę.
Do Dir: "Gęstszego".