Gorące Dysputy

Słowo pisane - literatura - "[J.R.R. Tolkien] - twórczość"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Słowo pisane - literatura > [J.R.R. Tolkien] - twórczość
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Infero

Infero

31.05.2008
Post ID: 28833

Dla mnie też wędrówka Froda i Sama to najnudniejsza część książki i filmu. Pamiętam czytają nie mogłam się doczekać przeniesienia akcji na pozostałą część drużyny. Nawet spotkanie z pajęczycą wcale mnie nie pochłonęło tak jak np. spotkanie z entem a walki są po prostu świetne.

Moandor

Strażnik słów Moandor

31.05.2008
Post ID: 28836

//W tym samym momencie, gdy na polu zarysowała się tak groźna dla obrońców sytuacja i zwątpienie zakradło się znów do serc, krzyk rozległ się w grodzie, bo wtedy właśnie, późnym przedpołudniem, wiatr dmuchnął silniej, unosząc deszcz ku północy, słońce błysnęło i w jego blasku wartownicy murów dostrzegli w oddali nowe niebezpieczeństwo, niweczące resztkę nadziei.
Anduina, zataczająca łuk od Haradu, widoczna była z miasta na dość znacznym odcinku swego biegu i bystre oczy dostrzegły płynące po niej statki. Wytężając wzrok strażnicy krzyknęli z rozpaczy, bo na tle lśniącej wstęgi Rzeki ukazała im się sunąca z wiatrem groźna flotylla: galery wojenne pchane wielu parami wioseł i okręty o czarnych żaglach wydętych bryzą.
//

jOjO

Hetman jOjO

1.06.2008
Post ID: 28853

źle to ująłem

nie chozi mi o to, że mię akurat sceny wędrówki najbardziej się podobały!
te sceny najmocniej mię przygnębiły, zadziałały (trwale) na wyobraźnię, zbudowały nastrój i poczucie "bycia tam"
jasne, że całe mnóstwo innych scen jest milszych, weselszych, atrakcyjniejszych
moja psyche aqrat z tamtymi scenami rezonowała, aż się to - niemal - przeniosło na rzeczywistość
raczej nie zdarza mi się to w przypadku książek czy filmów, stąd tak mocno to zapamiętałem

Moandor

Strażnik słów Moandor

1.06.2008
Post ID: 28854

Nie bez przyczyny zacytowałem powyżej ów fragment Władcy Pierścieni. To jeden z najbardziej wzruszających momentów. Szkoda, że w pidżejofilmie go nie pokazano. Oto sytuacja obrońców Białej Wieży staje się trudna. Po początkowej szarży rycerzy Rohanu wojska Saurona otrząsają się i przechodzą do kontruderzenia. Wokół Jeźdźców Theodena powoli zaciska się stalowy pierścień. I w tym momencie, kiedy nad obrońcami zaczyna krążyć widmo nadchodzącej klęski pojawiają się czarne okręty.
Moim zdaniem jest to mistrzowsko ukazana scena. Poczucie rozpaczy udzieliło mi się za pierwszym razem jak czytałem Władcę Pierścieni, ale w sumie i za każdym kolejnym razem także.

- Korsarze z Umbaru! – wołali ludzie. – Korsarze z Umbaru! Patrzcie! Korsarze z Umbaru przybywają.

Ptakuba

Ptakuba

6.06.2008
Post ID: 29067

Władcy brakuje dwóch rzeczy, by być książką dla Ptakuby doskonałą:
-więcej magii
-więcej smoków
Ten świat nie jest high magic, a ostatni smok został zabity paręnaście lat przed akcją. Ale ten Śródziemie ma w sobie to coś... to, co sprawia, że nie można się od niego oderwać. Ucieczki do Antagarichu, Alagaesii i innych światów, gdzie magia jest rzeczą codzienną nic nie dają. Zawsze wracam do świata Tolkiena, jest cudowny. Nie jest dla mnie doskonały.
Jest jedynie najlepszy.
Rozpisałem się o Śródziemiu... Bo tak naprawdę świetnie dopracowany świat trzymał przy owej książce. Gdyby nie to byłaby omijana za to, że względnie ciężko się czyta. Taki styl. Ale nawet jeśli ciężko... czyta się. Nie zbaczając na długie zdania nafaszerowane epitetami chce się czytać. Ten styl również nie jest doskonały. Ale jest niesamowity.
Fabuła. Niespotykana. Choćbym myślał całe życie, nie wymyśliłbym nawet sięgającej do pięt.

Tabris

Tabris

7.06.2008
Post ID: 29078

Ptakuba

Władcy brakuje dwóch rzeczy, by być książką dla Ptakuby doskonałą:
-więcej magii
-więcej smoków

Magii? To jest właśnie w Władcy piękne, jest jej niewiele, ale wszak nie zapominajmy, że Pierścienie są magiczne. Magia w Śródziemiu jest sztuką najpotężniejszą, elitarną i niedostępną. Sztuką, która jest tak złożona, że śmiertelny człowiek nie nauczy się jej, bo trwa to za długo.
A smoki są. Nigdzie nie pisze, że Smaug był ostatnim smokiem. Smoków jest niewiele i nie występują w Gondorze i Rohanie, ale są. Nie wszystko w świecie Tolkiena kręci się wokół akcji "Władcy Pierścieni"co też jest plusem.

Ynaf

Ynaf

7.06.2008
Post ID: 29080

We Władcy Pieścieni najnudniejsza jest narracja- naprawdę nigdy nie widziałęm tak nudenej książki- nudnej do tego stopnia, iż można przy niej zasnąć.
Nie bez powodu omijałem co takowe kawałki (np: piosenki).
A tylko przez swoją niezmordowaną chęć dowiedzenia się czegoś o losach Froda przerbnąłem przez katusze książkowej, nudnawej narracji.

Ptakuba

Ptakuba

7.06.2008
Post ID: 29086

Tabris

Ptakuba: Władcy brakuje dwóch rzeczy, by być książką dla Ptakuby doskonałą:
-więcej magii
-więcej smoków

Magii? To jest właśnie w Władcy piękne, jest jej niewiele, ale wszak nie zapominajmy, że Pierścienie są magiczne. Magia w Śródziemiu jest sztuką najpotężniejszą, elitarną i niedostępną. Sztuką, która jest tak złożona, że śmiertelny człowiek nie nauczy się jej, bo trwa to za długo.
A smoki są. Nigdzie nie pisze, że Smaug był ostatnim smokiem. Smoków jest niewiele i nie występują w Gondorze i Rohanie, ale są. Nie wszystko w świecie Tolkiena kręci się wokół akcji "Władcy Pierścieni"co też jest plusem.

Źle mnie zrozumiałeś. Chodzi mi o magów latających wszędzie wokół, po prostu lubię tego typu światy. Śródziemie jednak jest piękniejsze bez tego.

Moandor

Strażnik słów Moandor

7.06.2008
Post ID: 29096

We Władcy Pieścieni najnudniejsza jest narracja- naprawdę nigdy nie widziałęm tak nudenej książki- nudnej do tego stopnia, iż można przy niej zasnąć.
Nie bez powodu omijałem co takowe kawałki (np: piosenki).
A tylko przez swoją niezmordowaną chęć dowiedzenia się czegoś o losach Froda przerbnąłem przez katusze książkowej, nudnawej narracji.

Jak można w ten sposób powiedzieć o Władcy Pierścieni? Piękny jest język Władcy a narracja stanowi jego dużą siłę. Piękne opisy Śródziemia, to dzięki nim jest takie piękne. Jak można byłoby zachwycać się pięknem Rivendell czy Lothlorien, gdyby Tolkien nie włożył tyle serca w ich opisanie?
Ludzie od czasu do czasu wytykają Tolkienowi nudne opisy, ale ja sam nigdy tego znudzenia nie doświadczyłem.

Tabris

Tabris

7.06.2008
Post ID: 29098

Moandor

We Władcy Pieścieni najnudniejsza jest narracja- naprawdę nigdy nie widziałem tak nudnej książki- nudnej do tego stopnia, iż można przy niej zasnąć.
Nie bez powodu omijałem co takowe kawałki (np: piosenki).
A tylko przez swoją niezmordowaną chęć dowiedzenia się czegoś o losach Froda przebrnąłem przez katusze książkowej, nudnawej narracji.

Jak można w ten sposób powiedzieć o Władcy Pierścieni? Piękny jest język Władcy a narracja stanowi jego dużą siłę. Piękne opisy Śródziemia, to dzięki nim jest takie piękne. Jak można byłoby zachwycać się pięknem Rivendell czy Lothlorien, gdyby Tolkien nie włożył tyle serca w ich opisanie?
Ludzie od czasu do czasu wytykają Tolkienowi nudne opisy, ale ja sam nigdy tego znudzenia nie doświadczyłem.

Ja dodam tylko, że gdyby nie te opisy nie powstałyby tak piękne widoki w ekranizacji. Szczegółowość Tolkiena jest jedną z najciekawszych cech jego stylu, bowiem pozwala nam poznać dogłębnie Śródziemie, ale i czasem zawiera aluzje do historii Śródziemia...

Ynaf

Ynaf

7.06.2008
Post ID: 29099

@Moandor: Według mnie książka powinna mieć to "coś" co elektryzuję czytelników, nie pozwalając im o niczym innym myśleć.
Przy Władcy czegoś takigo nie odczułem.

@Tab: Myślę, iż to raczej wyobraźnia ekipy filmowej...

Ptakuba

Ptakuba

7.06.2008
Post ID: 29104

Dla mnie narracja była nudna, gdy czytałem pierwszy raz. Potem, gdy szukałem ciekawszych momentów, narracja mi nie przeszkadzała, ten styl wręcz mi pomagał odczuć owo piękno książki.

Vokial

Vokial

8.06.2008
Post ID: 29148

Ja powiem że ta książka jest ciekawa tylko jak są te rozdziały o Frodzie i Samie próbujących się dostać do Mordoru to trochę przynudzające jest to.

Grenadier

Kanclerz Grenadier

8.06.2008
Post ID: 29154

Zawsze tak jest, że jedni lubią herbatę a inni kawę. Pytanie tylko, czy miliony czytelników na całym świecie (wielokulturowość i uniwersalność przesłania) mogą się mylić? Mnie też momentami sposób pisania Tolkiena lekko nudził, ale nie wynika to przecież z tego, że książka jako całość jest słaba, ale z tego, że minęło kilkadziesiąt lat i dziś sie już tak nie pisze. Nie ma obowiązku lubienia i zachwycania się Tolkienem, tak samo jak nie ma obowiązku zachwycania się Mickiewiczem. Skoro jednak tak wiele osób docenia prozę Tolkiena, to przynajmniej wypada zadać sobie trud i odpowiedzieć na pytanie "dlaczego tak jest?". Potem można twierdzić, że wieje nudą. Ja najpierw przeczytałem "Nad Niemnem" i dopiero potem powiedziałem, że to nie moja bajka, ale nie powiedział bym, że powieść jest nudna. jest po prostu inna. Po lekturze Tolkiena stwierdziłem, że jest świetna - ale GDYBY DZIŚ POWSTAŁA, TO BYŁA BY INNA W WARSTWIE NARRACJI.

Moandor

Strażnik słów Moandor

5.10.2008
Post ID: 34736

Gdy Władca Pierścieni się ukazał i powoli zdobywał popularność trzeba także wspomnieć, że i wtedy nie wszystkim się podobał. Głosy krytyki pojawiały się ze strony ludzi naprawdę znających się na literaturze i zajmujących się nią zawodowo.

A mimo to Władca Pierścieni stał się jedną z najpopularniejszych książek na świecie. Miliony fanów nie mogły się mylić. :)

Moandor

Strażnik słów Moandor

1.11.2008
Post ID: 35904

//Czy ktoś z Osadników czytuje jeszcze Tolkiena?// :)

Trochę tu ucichło.

Vokial

Vokial

1.11.2008
Post ID: 35909

Ja próbuję zebrać wszystkie siły i przeczytać te książki. Chyba ta chęć czytania skończy się na pierwszym rozdziale.

Hellscream

Hellscream

1.11.2008
Post ID: 35912

A ileż razy można go czytać? Przeczytalim 3 razy, przedyskutowalim też 3 razy...:)]

Erick

Erick

1.11.2008
Post ID: 35913

Ja przeczytałem całość raz... próbowałem drugi, ale jakoś brakło mi mobilizacji. Ta książka jest ciekawa, jednak momentami monotonna.

Moandor

Strażnik słów Moandor

1.11.2008
Post ID: 35924

Hellscream

A ileż razy można go czytać? Przeczytalim 3 razy, przedyskutowalim też 3 razy...:)]

Mi się w sumie Tolkien nigdy nie nudzi. Przeczytałem ze trzykrotnie, ale często wracam do fragmentów, do tego czy owego rozdziału. A co do dyskusji, niektórzy wiele już powiedzieli o Tolkienie, ale od tamtego czasu przecież pojawiło się nieco nowych osób, które także mogą to i owo dorzucić do tematu.