Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1
Kastylia

2015-08-23 19:13

Podoba mi się :) Fajnie, że nie próbowałeś na siłę dodawać innych kolorów, tylko cała praca w sepii, jak również ładnie Ci wyszło tło - dobrze się składa z postacią lekarza i ogniskiem i nie wygląda, jakby było na siłę dorysowanie.

Laxx

2015-08-25 17:47

Bardzo ładnie rozdysponowałeś światło na tym arcie, wielki, wielki plus.

Bychu

2015-08-27 21:01

Bardzo mi się podoba. Aż widać światło bijące od Ogniska, a postać wygląda tajemniczo. Skupia na sobie spojrzenie. Za to tło ciekawi. Palące się w dali ognisko i kilku ludzi wyglądających jakby walczyli.

Ignis

2015-09-25 11:24

Nie pamiętam, czy ci o tym wspominałam, ale bardzo mi się podoba twój styl rysowania. Osobiście nigdy nie odważyłam się operować tak grubą kreską, lecz w twoim przypadku wygląda to olśniewająco - na pozór niedbale, w rzeczywistości ładnie dopracowane.
Na wstępie pochwalę ogień - sama mam spore trudności w narysowaniu ognia, który by tak ładnie łudził oko. Tutaj człowiek, gdy patrzy, ma wrażenie, że on się porusza, a iskierki nadal strzelają w górę. Cienie również są ładne i realistyczne.
Zabawne, że im dłużej człowiek patrzy, tym coraz nowsze szczegóły wyłapuje...

Gdybyś dał tutaj kolory, zniszczyłoby to cały efekt, mam wrażenie. Dodatkowy plus za pracę w sepii!

Infero

2015-09-29 20:33

Zgadzam się z Laxx- dobra gra światła. Szczególnie ogień i postać.
Czegoś mi brakuje w tej pracy. A może to chodzi o kolor? Brak naprawdę ciemnego brązu?
Sama postać jest jak dla mnie niedopracowana, za mało szczegółowa. Więcej szczegółów bardziej zwracałoby na nią uwagę, podkreślało jej wagę. W końcu, to ona powinna być najważniejsza a tak rywalizuję o moją uwagę z ogniskiem.

Architectus

2015-12-02 10:59

Groza wlewa się, przejmuje. Doktor zarazy. Jak może ktoś leczyć zarazę? To przerażające. W oddali ludzie walczą o życie, a on, postać na pierwszym planie stoi spokojnie. Czy to nie jest stos pogrzebowy, gdzie on właśnie rozpoczyna godny pochówek jednego ze swoich pomocników? Czemu jest on nietykalny? Czemu inni nie przeciwstawiają mu się? Może nie dają mu rady? A może... nie wiedzą, że on dba o zarazę... Fascynujący obraz.

Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1