Najświeższe Nowiny

  • http://ognisko.heroes.net.pl
Osada 'Pazur Behemota' » Najświeższe Nowiny » Ognisko Latyre....eeee....ackie

Ognisko Latyre....eeee....ackie

- No idę, już idę, nie pchaj mię - Darki niechętnie wgramoliła się na podest, trącana delikatnie przez Dinah - Niech cię tego...
W tym momencie elfka zwróciła twarz w stronę tłumu osób stojącego tuż przy podeście. Porównałaby ich w tym momencie do terakotowej armii...gdyby wiedziała, co to w ogóle jest. Wolała więc porównać ich do czegoś, o czym na pewno wiedziała, a mianowicie do kołków, słupów soli i tym podobnych zjawisk. Mówiąc w skrócie: tłum był raczej nieruchawy, milczący i wpatrzony w jeden punkt, którym, ku przerażeniu Darkeny była ona sama. Postąpiła nieśmiało dwa kroki do przodu, spojrzała niepewnie za siebie i napotkawszy zachęcające spojrzenie smoczycy wyprostowała się i zwróciła do ludu tymi słowy:
- No czeeeeść. Bo wiecie, kazali mi cosik wygłosić i...gdzie ja to mam...- Darki zaczęła szperać po kieszeniach. Przestrzeń wokół niej szybko zaczęła się zapełniać różnego rodzaju bibelotami, śmieciami, błyskotkami, chomikami, kilofami...
- Mam! - ruda elfka wydobyła ze swego buta pomiętą kartkę, która po rozwinięciu rozpadła się na strzępy - o, już nie mam.
Gdyby smoczyca Dinah miała w tym momencie taką możliwość, z pewnością złapałaby się za głowę. Zamiast niej zrobił to Moandor, który bezsprzecznie możliwość ową posiadał i nie omieszkał z niej skorzystać w tej chwili. Zapisał Darkenie wszystko na kartce, by przypadkiem swym zwyczajem czegoś nie pokręciła. Teraz pozostały mu tylko modły do Mahadevy...
- No to tego...Będziem improwizować - Dark splotła dłonie, spuściła głowę i zaczęła - bo my mamy co czwartek te takie spotkania...te...eeeee
- Ogniska Literackie - szepnął Moa
- Ogniska Letareckie no i w ten czwartek też będzie i będziemy rozmawiać o tych śmiesznych prostokątnych rzeczach, które czasami są kwadratowe, ale kwadrat to też prostokąt, jednak nie każdy prostokąt to kwadrat...
- Darki na litość Mahadevy! Chodzi o książki! - Moa ukrył czaszkę w dłoniach, natomiast Di ze zdegustowaną miną zaczęła tak jakby zmieniać kolor na bardziej zielony.
- Sami żeście mnie chcieli wysłać! - Dark ze wściekłością tupnęła nogą i zwróciła się to zdezorientowanej grupy przy podeście - no bo oni chcieli, żebym wam powiedziała o jakimś głupim czwartkowym Ognisku Literackim, którego tematem ma być motyw magii w powieściach fantastycznych. A ugryźcie się w co tam z tyłu macie i sami sobie mówcie! - Dark zeszła z mównicy i podreptała, gdzie ją oczy, lub właściwie jej wściekłość poniosła. W tym momencie zza podestu wychyliła się uśmiechnięta czaszka Moandora.
- Tak więc zapraszamy w czwartek o 20:00, papa! - Uśmiech zdawał się jeszcze szerszy, natomiast zebrani słuchacze spojrzeli po sobie ze zdezorientowaniem i z cichym szmerem zaczęli się rozchodzić. Moa i Di odetchnęli z ulgą. To było cięższe, niż wygłoszenie tej wiadomości samemu...

Dnia 22 sierpnia 2008, 8:07, Darkena

Komentarze dla tej nowiny zostały wyłączone. O przyczynę pytaj Wysoką Radę.