ToWeRH3, gdy poruszyłeś ten temat sięgnąłem pamięcią po autorskie kampanie, które poznałem. W trakcie rozmyślań powracały do mnie wywołujące miłe skojarzenia ujęcia scen z rozgrywki na fragmentach map. Zadumałem się przy niemożności zlokalizowania skąd te wspomnienia pochodzą. Dopiero napawający mnie nostalgią widok strony, jaką podesłał Tabris, wraz ze spisanymi dziełami tam zaprezentowanymi, z którymi zapoznawałem się zanim jeszcze poprosiłem o klucze do Imperium, przywrócił mi jasność spojrzenia wstecz. Wtedy najbardziej podobały mi się
"The Song of Valorin" i "The Troglodyte Rebellion", jednakże to było ponad dekadę wiedzy mniej temu, a przy tym - po niejednokrotnych roszadach z instalowaniem Herosa - nie zachowały się mi wpisy na tablicy wyników ani zapisy stanu gry. Przechodząc do konkretów o podanych zbiorach scenariuszy, były dla mnie zaskakujące i trzymały w napięciu do samego końca. Czułem chęć kontynuowania tych kampanii. Fabuła mnie wciągnęła i usatysfakcjonowała, a opowieść odebrałem jako logiczną i trzymającą poziom, zaś przygoda była taka, jakbym czytał książki fantasy. Kampanie te wymagały ode mnie dużego nakładu myślenia, a równocześnie sprawiały frajdę. Zdumiewała mnie konieczność stosowania nieznanych mi wcześniej rozwiązań mechanicznych i taktycznych. Rozgrywka zaskakiwała, ale też nie zniechęcała do kontynuowania zabawy. Sposób spędzania czasu na grze w kampanie słynie z rozważań nad tym, ile tur przeznaczyć na rozwój bohaterów przed przejściem do następnej misji. Te dzieła zapewniają taką atrakcję, i choć były momenty z postaciami drugoplanowymi, które zaczynały z większym zestawem umiejętności, autorzy sensownie wpletli je do opowieści sprawiając, że bohaterowie rosną równomiernie w siłę z każdym wykonanym zadaniem.