Mieszkaniec
|
Ja się zastanawiam ciągle nad jedną rzeczą:
jak to jest, że na całym tym forum ok. 98% wiadomości wychodzi od ludzi nie grających na PLH? z pisanych rzeczy wnioskuję że znacząca większość wypowiadających się CHYBA wie dużo o h3... więc też musi coś umieć... jak to jest że każdy tyle nawija a nic nie gra? a jeśli gra jak to jest, że jeszcze się nie znalazł na PLH? Chyba jak grać to z najlepszymi nie? i w miejscu w którym właśnie prowadzony jest pierwszy etap do Mistrzostw Polski!
|
Weteran
|
Mi się wydaje, że większość ludzi uważa się za średnich graczy i nie chcą się zbłaźnić przed innymi. Są tez tacy co wolą pograć w gronie swoich znajomych/przyjaciół niż z kimś kogo Ci przydzielą do pary. Poza tym granie magiem jest dla większości graczy czymś co umila grę, a ograniczenia dla magów w Lidze sprawiają, że najczęściej wybiera się woja(bo to jedyny dobry wybór skoro nie możesz mieć żadnych porządnych zaklęć na początku...). Ten post nie ma rozbudzić dyskusji nad balansem itp. między magiem i wojownikiem(do tego jest inny temat) itp. ja tylko odpowiadam na pytanie;)
H3 - świetne, WoG - boski, H5 - tandeta, szmelc i wszystko co najgorsze...
|
Mieszkaniec
|
O ile życie znam ludzie lubią się sprawdzić tym bardziej jeśli na tym nic nie tracą(takie jest moje wrażenie). Jeszcze się nie spotkałem żeby ktoś przez internet bał się zbłaźnić w końcu to nie wyrywka przy tablicy. W lidze nie ma ograniczeń dla magów poza tym, że jest kilku zbyt dobrych zakazanych (tak jak wojowników), ale i tak już kilkakrotnie grałem kompletnie bez zasad i tak wygrywałem nie magiem...
Co do tego co masz w stopce czy jak to się nazywa wydaje mi się, że h5 raczej = h3, tyle że w 3d i z dużo mniejszą ilością bugów a w najbliższej przyszłości prawdopodobnie z bardzo dobrym balansem pomiędzy miastami i oficjalnymi turniejami itp ponieważ ma firmę, więc nie taki shit...
|
Weteran
|
Co od tego, że nie trawię HV nie będę tutaj robił wywodów. Próbowałem się przekonać do tej gry 2 razy i tak za pierwszym jak za drugim razem nie chciało mi się w to grać. Jak dla mnie(subiektywnie) zerowa grywalność. Poza tym ja jakoś w HV nie widzę H3 w 3D. Chociażby: inicjatywa, ekran i rozbudowa miasta. Po prostu nie lubię tej gry i nie zamierzam się tłumaczyć dlaczego - tak po prostu. Co do błaźnienia się. Ja bym sie tam nie odważył wpisać do ligi. Co to za przyjemność grać i odpaść w pierwszej rundzie. Tym bardziej, że sam nie znam "tredów" tj. co warto robić co nie, jaki hero to taki klasowy morderca w każdym zamku itp.(coś ale strategie dla ras w W3 - kto gra ten wie o co chodzi). Po co mam się uczyć grać w lidze skoro dla mnie jest już za późno by nauczyć się szybkiej gry online(bo takie tempo gry chyba obowiązuje w rozgrywkach ligowych). Wolę sobie pograć ze znajomymi lub z kuzynem dla przyjemności bez zasad i fanatycznego wręcz przymusu muszę wygrać, bo jak nie to odpadnę z gry. Sorry to nie dla mnie...
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 16.08.2007, Ostatnio modyfikował: Filus
H3 - świetne, WoG - boski, H5 - tandeta, szmelc i wszystko co najgorsze...
|
Geront
|
A ja podam swój przykład.
Otóż jestem amatorem-amatorów w H3, wiec (ale nie jest to podstawa mojego myślenia) nie zasuwam w necie w Lidze, żeby doskonalić swoje umiejętności, ponieważ ta gra dla mnie TYLKO gra, a nie życie. Mam przecież wiele innych zainteresowań jak choćby wyjście do pracy w celu zarobkowania na utrzymanie siebie samego (na szczęście? nie mam zobowiązań jak zona czy dzieci). Po prostu gdybym miał uczestniczyć w Lidze w H3 to by mi zajęło cały dostępny czas i po chwili przestałbym normalnie funkcjonować (oczywiście żartuje) albo tak mi się wydaje, ze tak mogłoby być w moim przypadku. Pozdrawiam
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.10.2008, Ostatnio modyfikował: Logos
w róg, w różki wydmuszki
|
Wędrowiec
|
No to i ja coś od siebie dorzucę. Ja nie gram w HoMM (ani w żadną inną grę) przez sieć, bo po prostu ten typ rozgrywki mi nie odpowiada. Dlaczego? Bo uwielbiam kampanie, których tryb multiplayer nie dotyczy. Czuję się emocjonalnie związany z dynastią Ironfist i ich przyjaciółmi (:P), dlatego gdy tworzę własne mapy, także one wiążą się jakoś z ogólną fabułą gry. Pojedyncze scenariusze nie dostarczają mi aż tyle rozrywki, żeby specjalnie się nimi interesować, a co dopiero grać w nie przez sieć.
Eu sunt aici!
|
Weteran
|
Logos a ja i Pentacz siedzimy 24h/dobe, siedem dni w tygodniu przed kompem i doskonolimy taktyki.
Ostatnie pojedynki Ligi Masters:
Wielki Finał - Razer vs Black Moses 2-0
Półfinał - Razer vs Ginterlen 1-0
Półfinał - Black Moses vs Dawidu 1-0
|
Weteran
|
Tak sie akurat sklada, ze mam zone i synka, do pracy wychodze o 7 rano, wracam o 17:30 i... gram w lidze. Co prawda jest to jeden pojedynek w tygodniu, zazwyczaj na arence(bo najszybciej), ale jednak. Chcialbym w ten sposob zdementowac pogloske jakoby na lige trzeba poswiecac mnustwo czasu, i ze przydzielaja ci kogos do pary, a jak przegrasz to odpadasz. Nic takiego nie ma miejsca. To ty sam mozesz zaprosic kogos do gry, lub ewentualnie mozesz zostac zaproszony przez innego gracza, jesli zglosisz gotowosc bojowa na stronie ligi. Grac mozesz kiedy ci sie podoba i z kim tylko chcesz. Mozesz miec bilans pojedynkow 0-20 i nikt cie z ligi nie wyrzuci. Nieprawdziwa jest tez pogloska, ze wszyscy sa tam swietni w te klocki. Oczywiscie jest sporo tzw. starych wyjadaczy, ale smialo moge powiedziec ze wiekszosc ludzi prezentuje bardzo przecietny poziom gry. Latwo tych mniej doswiadczonych zawodnikow odroznic od tych lepszych, bo przy nicku widnieje ranking. Zapraszajac kogos do gry wiesz czego sie m/wiecej spodziewac.
Zanim wiec zaczniecie ''fizolofowac'' na temat ligi, proponuje najpierw odwiedzic stronke i przeczytac regulamin. I co to za gadka ze ktos mialby sie zblaznic? Niby przed kim? I dlaczego?
Bo przegral w gre komputerowa?! Ludzie...
"Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej"
|
Weteran
|
Jak dla mnie oczywiste jest, że każdy broni tego z czym jest związany i/lub bierze w tym udział. Dlatego nie dziwi mnie postawa tych co nie grają i tych co grają online. Nie popieram tej wypowiedzi, że grając w lidze nie masz na nic czasu. Jednak mam pewne "ale" dotyczące tego "zbłaźnienia". Tak się składa, że grywam na battlenecie w Warcrafta 3. Z tego też "miejsca", które skupia wiele ludzi mam swoje doświadczenia. Na batku są gry ladderowe(z rankingiem dla niewiedzących) i zwykłe niepunktowane gry. Niestety/stety(niepotrzebne skreślić) jak to na serwerze hostującym gry bywa jest też czat po którym rozchodzą się różne wiadomości. I jak np ktoś nie trzyma jako takiego poziomu gry to jest ofen wyśmiany przez tego który go pokonał. Nie mówiąc już o tym, że(ZWŁASZCZA POLACY - nie ma się czym w sumie chwalić) mają zwyczaj przekazywania swoim znajomym, że ten a tamten jest tzw. noobem. Potem gdy w grze np. na Docie i ktokolwiek z tych poinformowanych jest przy stoliku to od razu się wylatuje ze "stolika" bo "ten jest noobem tego tu nie chcemy". To są doświadczenia tak moje(na szczęście tylko po pierwszej grze(bo potem się wkurzyłem i sporo trenowałem:)) jak i mojego znajomego(który niestety dalej sobie nie radzi. Więc nie mów mi proszę, że takie coś nie istnieje! Bo to jest w dość powszechne(przynajmniej na batku), a z racji, że Polacy mają zwyczaj kpić sobie ze słabszych(pomijam fakt, że po 3-4 grach na batku da się ich z palcem w uchu rozłożyć na obie łapatki), to dlaczego nie miałoby być tak samo w innej grze online, w której z racji, że to turówka, a nie RTS jest więcej czasu, że wysyłać różne wiadomości... Oczywiście mówię wprost: nie grałem w lidze i nie zamierzam się tam wkręcać - to co piszę, to jest moje i nie tylko doświadczenie z gry w inna grę online.
Liczba modyfikacji: 4, Ostatnio modyfikowany: 22.09.2007, Ostatnio modyfikował: Filus
H3 - świetne, WoG - boski, H5 - tandeta, szmelc i wszystko co najgorsze...
|
Weteran
|
Nie dziwie sie w takim razie ze masz takie zdanie o grze online, ale w h3 z czyms takim sie nie spotkalem. Osobiscie jak grm z kims wyraznie slabszym, to staram sie udzielac jak najwiecej dobrych rad. Oczywiscie nie zawsze bo niektorzy tego nie lubia. Z kolei jak ja jestem tym slabszym, to wyciagam informacje od przeciwnika i nikt jeszcze ze mnie nie szydzil.
Oczywiscie sa przypadki nasmiewania sie z siebie na forach, ale sa to zazwyczaj zaczepki miedzy klanami, albo podgrzewanie atmosfery przed clanwarem.
"Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej"
|
Geront
|
Wybaczcie, ale zaszło kompletne nieporozumienie, a to z mojej winy.
Otóż pisząc, że grając w Lidze zajęłoby mi to cały mój czas chciałem wyrazić, że jestem poniekąd fanatykiem gier (ale nie aż do bólu) i obawiam się możliwości stracenia kontaktu z rzeczywistością, tak powiedzmy na 2 dni?
Jeśli jeszcze są jakieś niedomówienia pod mój tekst, to piszcie. Pozdrawiam @Kumbat@ A ja latam na Marsa, dwa razy na tydzień :]
Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 20.07.2009, Ostatnio modyfikował: Logos
w róg, w różki wydmuszki
|
Geront
|
Ja naprawdę nie rozumiem po co ta dyskusja.
Czy trzeba być kierowcą F1, żeby móc powiedzieć, że jest się dobrym za kółkiem?
Czy trzeba grać w Lidze, żeby móc powiedzieć, że się umie grać w HoMM? Są ludzie, którzy grają, są tacy, którzy nie grają - to się nazywa wolny wybór :) @Gwyn: nie mam ani żony, ani potomstwa, ale na Ligę nie mam czasu niestety :( Pozdrawiam
Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 22.09.2007, Ostatnio modyfikował: MiB
If you get a chance, take it. If it changes your life, let it.
Nobody said it would be easy, they just said it would be worth it.
|
Weteran
|
MiB Czy trzeba być kierowcą F1, żeby móc powiedzieć, że jest się dobrym za kółkiem?
Czy trzeba grać w Lidze, żeby móc powiedzieć, że się umie grać w HoMM?
Absolutnie nie to chcialem powiedziec. Wrecz przeciwnie, chcialem dac do zrozumienia ze przez siec Hamachi graja zarowno dobrzy jak i slabsi gracze. I nie chodzi tylko o Lige, bo aby zagrac online nie trzeba sie od razu do niej zapisywac. Mozna grac tylko dla przyjemnosci i bez ligowych zasad. Gdyby ktos mial ochote zapytac o cos wiecej, a moze i zagrac ze mna Arenke to sluze uprzejmie - nr gg(8429795). Odpowiem jak tylko bede dostepny. @Gwyn nie mam ani żony, ani potomstwa, ale na Ligę nie mam czasu niestety :(
No ja mysle ze Jaskinia sie sama o siebie nie zatroszczy :). Ale co bedzie jak ci ktoras diablica wlozy kiedys na palec GPSa? Az strach sie bac .
"Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej"
|
Geront
|
Gwynbleidd MiB:Czy trzeba być kierowcą F1, żeby móc powiedzieć, że jest się dobrym za kółkiem?
Czy trzeba grać w Lidze, żeby móc powiedzieć, że się umie grać w HoMM?
Absolutnie nie to chcialem powiedziec.
Początek tej wypowiedzi kierowany był do wszystkich "doktoryzujących się" nad tym czy ktoś gra, czy nie w Lidze - nie tylko do Ciebie ;) Ja zrozumiałem to co napisałeś ;) Gwynbleidd No ja mysle ze Jaskinia sie sama o siebie nie zatroszczy :)
No niestety nie. Ale bez przesady - z techników zawsze pozostają jeszcze Crazy, Enleth i Melkior, zaś w administracji: Ae, Sulia, Crazy i Enleth, Gwynbleidd Ale co bedzie jak ci ktoras diablica wlozy kiedys na palec GPSa? Az strach sie bac .
Spokojnie - nie zanosi się, aby to mnie kiedyś spotkało :P
If you get a chance, take it. If it changes your life, let it.
Nobody said it would be easy, they just said it would be worth it.
|
Jaskiniowiec
|
Witam wszystkich jaskiniowców ;) Moje pytanie jest ogólnie do heroes'ów, ale postanowiłem napisac je tutaj. Otóż mam mały dylemat dotyczący mojego sposobu grania. Chodzi o to, że zawsze gram jedną postacią awięcej nie kupuję (zazwyczaj). To chyba nie za dobrze no nie ? Proszę o kilka porad.
Pozdrawiam.
|
Geront
|
Nie jest to dobra taktyka. Najlepiej jest posiadać kilku herosów, tak aby każdy robił coś pożyteczego. Głównym bohaterem najlepiej jest tylko walczyć i zbierać jakieś banusy, za nim warto wysłać przynjamniej jednego herosa, który będzie zbierał surowce i zajmował kopalnie. Ze dwóch lub trzech, zależy od wielkości planszy, przyda się by "dowozić" populację do głównego herosa, aby ten nie musiał się wracać. Ja dodatkowo stosuję jeszcze jednego herosa, który ma nauke czarów i odwiedzam nim wszystkie możliwe kaplice i zamki, aby potem przekazał te czary głównemu herosowi.
Kto nie z nami, ten przeciw nam
|
Mieszkaniec
|
MiB Czy trzeba być kierowcą F1, żeby móc powiedzieć, że jest się dobrym za kółkiem?
Czy trzeba grać w Lidze, żeby móc powiedzieć, że się umie grać w HoMM?
coś mi wpadło do głowy...
tu jest raczej pytanie: czy ktokolwiek kto chce się rozwijać w: pingpongu, koszykówce, tenisie, siatce itd itp gra ze ścianą, sam, ze znajomymi, czy w szerszym gronie lub w przypadku wysokich umiejętności zawodowo?
Kto chce się rozwijać w: warcraft3, starcraft, CounterStrike, quake, need for speed, fifa, soldat, diablo, lineage, COKOLWIEK - gra kampanie czy coś tam z kompem albo ze znajomymi, czy też w szerszym gronie, a w przypadku wyższych umiejętności głównie na turniejach (tu raczej chodzi tylko o te bardziej znane gry)?
"umie grać w HoMM" ... bardzo ogólnie to nazwałeś... na jakim poziomie umie grać?
bardzo wysokim? odp. brzmi TAK. Z tym, że F1 to jest bardzo nietrafiony przykład, bo po 1. jest wiele rodzajów wyścigów, a po 2. istnieje chyba wielu bardzo dobrych kierowców którzy nie zajmują się tym zawodowo czego nie można powiedzieć o zwykłych sportach i grach(tylko takich, w których chociaż czasami zdarzy się jakiś turniej).
I raczej o to mi chodziło kiedy mówiłem
z pisanych rzeczy wnioskuję że znacząca większość wypowiadających się CHYBA wie dużo o h3... więc też musi coś umieć... jak to jest że każdy tyle nawija a nic nie gra? a jeśli gra jak to jest, że jeszcze się nie znalazł na PLH? Chyba jak grać to z najlepszymi nie?
Do tego dochodzi chyba najważniejsze - z żywymi ludźmi zawsze się gra przyjemniej i nie słyszałem jeszcze nigdy innej opinii.
Jeśli chodzi o mnie jeśli za coś się zabieram na dłużej to zawsze staram się grać w jak najszerszym gronie i jak najbardziej zawodowo, z tym, że raczej z ludźmi równymi sobie lub silniejszymi, bo po 1. zawsze taka rozgrywka sprawia mi więcej przyjemności(ogólnie rozgrywka z ludźmi a nie kompem), są większe emocje, a po 2. jeśli już się za coś porządnie zabieram, to chcę się w tym jak najlepiej rozwijać.
Jedyną przeszkodą w czerpaniu korzyści i przyjemności z gry dla mnie są głupi ludzie jak np. w CounterStrike dzieciaki co ciągle krzyczą przez mikrofon "żal" "jaki noob" albo cheaterzy...
Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 9.12.2007, Ostatnio modyfikował: Pentacz
|
Mieszkaniec
|
cholera zabiłem temat... i wszystkie inne obumarłe ... nawet haav gyr się nie odezwał... przepraszam;]
|
Geront
|
A tak na złość skomentuje co nieco:P
Pentacz nie porównuj gry w lidze z zawodostwem, to nie ten typ.
Zawodowstwo polega przede wszystkim na czerpaniu z gry jakiś korzyści materialnych(nagrody itp)
Więc jak w każdym sporcie możesz być amatorem o wysokich umiejętnościach, jak i zawodowcem o małych umiejętnościach.
W H3 nie możesz porównać trybów gry, pewne rzeczy, które dobrze sprawdzają się w lidze, w grach off-line są niepotrzebne i na odwrót, pewne rzeczy z gier Off-line, które są niezdbędne w grze on-line są zbyteczne.
//From the beginnin to end
Losers lose, winners win
This is real, we ain got to pretend
The cold world that we in
Is full of pressure and pain
I thought it would chane
But its stayin the same//
|
Mieszkaniec
|
Ja się nie spotkałem z amatorem lepszym od zawodowca i nie słyszałem o takim przypadku.
Zresztą czepiłeś się szczegółu, to nie było ważne. można tam było pominąć kwestię zawodowstwa. to miało tylko wam rozjaśnić umysły;] chodziło o sens, że komp jest głupi i wśród dużej grupy ludzi dużo bardziej się rozwiniemy a co ważniejsze ja np. zawsze miałem dużo więcej przyjemności z gry z ludźmi.
jakich trybów gry?
jakie to są rzeczy które sprawdzają się w lidze, a w grach off-line są niepotrzebne i na odwrót? bo mi przychodzą tylko na myśl wszystkie te rzeczy(ogromne oddziaływania czarami typu implozja, łańcuch piorunów, wskrzeszenie; wyrobienie całego towera z tytanami - rzecz prawie nierealna z dobrym przeciwnikiem nawet na XL), które można tylko zastosować na głupim biernym kompie, albo na mapach typowo wyczynowych takich jak w kampaniach.
|