Imperium

Serce Polski, Stolica

Ingham

Krótka relacja ze zlotu:

Dwa dni przypalaliśmy :D

Eheheh ;P no nie koniecznie tak było ;p Poza tym, to ja i Ae jesteśmy weteranami przypalania, Ty i DK tylko jeden dzień się tym zajmowaliście ;P
Zaniepokojonym wyjaśniam że chodziło tylko i wyłącznie o cukier w kryształkach z herbaciarni który to podgrzewaliśmy nad świeczką by zrobić sobie karmel ;p A jako że w tej herbaciarni zawitaliśmy i wczoraj i dziś to stąd to dwudniowe przypalanie :P

Sam zlot był bardzo udany i ciekawy, w czwartek byłem dopiero od godziny 19, wieczór spędziliśmy najpierw z Arvillą i Jej koleżanką w klubie Ferment, niestety po godzinie obie panie musiały już iść a my zrobiliśmy sobie spacer na Stare Miasto do herbaciarni gdzie napiliśmy się soku i herbaty (cóż za odkrycie ;p) a także przetarliśmy szlak przypalaniu cukru ;p Ta część zlotu skończyła się dla mnie o 23 po odprowadzeniu mojego Brata Wariata do hostelu
Następny dzień zaczeliśmy od Wesołych Laweczek gdzie czekaliśmy na Ingiego, czas umililiśmy sobie rysowaniem i rozmowami, bardzo twórcze rzeczy z tego wynikły ;p
Po pojawieniu się Mnicha (który notabene przybył w garniturze ;]) udaliśmy się.... na Stare Miasto! ale tym razem na pierogi, tuż obok naszej kochanej herbaciarni ;p Po napełnieniu żołądków udaliśmy sie oczywiscie na herbatkę i karmel do Samych Fusów. Jako że Ingi i DK byli pionierami w dziedzinie robienia karmelu nie wyszło to im na zdrowie ale za to mi wyszedł tekst że przypalaliśmi dwa dni ;P

Dziękuję wszystmim za przybycie i dobrą zabawę, byle częściej tak :)


"One more time to escape from all this madness
One more time to be set free from all this sadness
And one last time to be the one who understands
My soul and my spirit will go on, for all of eternity"

Dragonforce- My spirit will go on

Dłuższa relacja ze zlotu:
Relacja ze zlotu

Kilka acronymów tam jest, znaczy podkropkowanych zwrotów. Dłuższe przytrzymanie kursora na takim zwrocie spowoduje ukazanie drugiej treści ;).

Pozdrawiam,
DruidKot


Rychłoż się zejdziem znów?

Może by tak jakiś mini-zlot warszawski, np. za tydzień 28ego? Dawno nic się tu nie działo, niedługo zapomnę jak wyglądacie... :) Ktoś by się pisał?


...In our life theres if...
...In our beliefs theres lie...
...In our business theres sin...
...In our bodies theres die...

Aryene

Może by tak jakiś mini-zlot warszawski, np. za tydzień 28ego? Ktoś by się pisał?

Kolizja z Wrockiem...


Zielevitz:
Jakbym był złośliwy to bym stwierdził, że Apocalyptica ma słabe teksty.

Edgar Allan Poe:
I have great faith in fools; My friends call it self-confidence.

ale zapraszamy do nas, kawałki podłogi są ciągle wolne


WE ARE THE BORG.
YOU WILL BE ASSIMILATED.
RESISTANCE IS FUTILE.

Witam,

28. jest przed powrotem Ae;
4. mi średnio pasuje;
11. mi z pewnością nie pasuje.

Co powiecie na 18. listopada?
Chyba, że wolicie w niedzielę...

Ja wstępnie się piszę, chociaż nigdy nie wiadomo jak to będzie. Ktoś jeszcze mógłby wpaść?

Pozdrawiam,
DK


Rychłoż się zejdziem znów?

Zdaje mi się, że na 18 listopada zaplanowane jest spotkanie Stowarzyszeniowe więc spotkanie tak czy siak sie odbędzie.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 22.10.2006, Ostatnio modyfikował: Arvilla

Arvilla

Zdaje mi się, że na 18 listopada zaplanowane jest spotkanie Stowarzyszeniowe więc spotkanie tak czy siak sie odbędzie.

Tak z ciekawości... też muszę się stawić? ;)
Jeśli tak, to nie wiem czy moje finanse to przeżyją ;)

600 post ;)

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 22.10.2006, Ostatnio modyfikował: Samuel


Zielevitz:
Jakbym był złośliwy to bym stwierdził, że Apocalyptica ma słabe teksty.

Edgar Allan Poe:
I have great faith in fools; My friends call it self-confidence.

Czy musisz byc to nie wiem, ofkorz miło będzie jak się zjawisz :)

Najlepiej chyba zapytac Tara albo Grena jak to jest z obecnością

Zniszczyli Wesołe Ławeczki :( Dranie niedoszorowane :(

A to spotkanie stowarzyszeniowe to takie ot otwarte dla wszystkich? :o


...In our life theres if...
...In our beliefs theres lie...
...In our business theres sin...
...In our bodies theres die...

Grenadier gdzieś napisał , że zaprasza wszytskich więc wnioskuję, że pojawic się może każdy :)

Spotkanie w Warszawie odbędzie się 10.11.2006 r. od godziny 19 w Oazie.

Jeżeli liczba osób przekroczy dopuszczalne normy pewnie do Hubertusa się przeniesiemy...


Q chwale Jaskini
Pozdrawiam Namariee

Czy to musi być tak późno? Ja na 19 odpadam, bo o 20 musiałabym być w domu czyli w sam raz żeby powiedzieć "cześć" i "pa"...


...In our life theres if...
...In our beliefs theres lie...
...In our business theres sin...
...In our bodies theres die...

Z tego co mi wiadomo o 19 zaczyna sie spotkanie oficjalne.
Niestety niektórzy z nas pracuja i nasz pracodawca ogranicza nam możliwośc godzinową na spotkania.

Ja z Grenem pewnie spotkam sie wcześniej, ale na pewno po 16 30 więc jeśli ktos jest zainteresowany spotkaniem po tej godzinie możemy się umówic.

Ja około 17.00 mogę być w centrum.


"One more time to escape from all this madness
One more time to be set free from all this sadness
And one last time to be the one who understands
My soul and my spirit will go on, for all of eternity"

Dragonforce- My spirit will go on

Tarband

Spotkanie w Warszawie odbędzie się 10.11.2006 r. od godziny 19 w Oazie.

Gratuluję "wczesnej" zmiany terminu... bawcie się dobrze... :)
Myślę, że sprawozdanie będzie podane na forum


Zielevitz:
Jakbym był złośliwy to bym stwierdził, że Apocalyptica ma słabe teksty.

Edgar Allan Poe:
I have great faith in fools; My friends call it self-confidence.

Czy można czegoś się dowiedzieć o przebiegu Spotkania Warszawskiego?


"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"

Spotkanie odbyło się w miłej atmosferze... Generalnie świętowaliśmy sukces Grenadiera ( Q Chwale).

Ja dopiero od 21 miałem przyjemność gościć w Oazie,

Gdy dotarłem na miejsce zastałem Inghama, Hubertusa, Grenadiera oraz Arvillę którzy delektowali się złocistymi trunkami...

Ing, Hubi i Arv na chwilkę musieli opuścić lokal coby zakupić coś do jedzenia, w czasie ich nieobecności dołączył Misza.

Pogadaliśmy na Temat Stowarzyszenia

A potem każdy udał się w stronę zachodzącego księżyca....


Q chwale Jaskini
Pozdrawiam Namariee

Dziś obdyło się spontaniczne spotkanie w stolycy...

Obecni: Grenadier, Ja, Tar, Hubi i Dede :)

Myśli przewodnia: śpiwór Lacosta :P

Jak zwykle były lotne tamaty, miła atmosfera i wogóle fajnie.

tak było, potwierdzam powyższe spostrzeżenia Arvilli ;p

Zlot bardzo przyjemny, taki dość nietypowy, bo expresowo zorganizowany, oczywiście Lacosta rządzi ;p

A jeszcze co do poprzedniego zlotu, warto dodać że był na nim także Behemot, ale musiał opuścić nas szybciej. I takze było bardzo ciekawie, ale trudno by nie było ;)


"One more time to escape from all this madness
One more time to be set free from all this sadness
And one last time to be the one who understands
My soul and my spirit will go on, for all of eternity"

Dragonforce- My spirit will go on