Starożytna Biblioteka |
---|
Pamiętam czasy Wielkiego Polowania na Gostfangi. Nie wiem, czy Oberża "Pod rozbrykanym ogrem" jeszcze zachowuje ten sławetny temat - pewnie gdzieś z lat 2008-2010, czyli lat X-XII ACC - właśnie wtedy też szalał Beerhemot FM. Możliwe, że autor tamtego wątku, główny łowczy, którego mienia nie pamiętam, opuścił już na zawsze Jaskinię, a jego konto mogło być rozpuszczone.
Otóż w Jaskini pojawił się nowy użytkownik i od razu zaproponował serię RPG - o wielkim polowaniu. Gostfangi miały mieć cenną skórę i być niebezpieczne.
Sam osobiście chciałem ostudzić ten entuzjazm, uznając pomysł za naiwny i nie warty rozwijania. Wbiegłem ostentacyjnie do Karczmy, wrzeszcząc, że zabiłem gostfanga, trzymam coś, co wygląda jak skóra gostfanga, świat został uratowany, a przygody nie będzie. Liczyłem na to, że moderacja zamknie temat - ale prawda okazała się bardziej skomplikowana.
Inni aktywni wtedy w Jaskini - może Konstruktor, Hellscream lub Laysander - pociągnęli wątek dalej, robiąc sobie kawały z gostfangów i autora. Sam do nich chyba dołączyłem, grożąc, że zaraz przybędzie Wielki Żarcie_Ciemności z Celestial Heavens znany tam jako Darknessfood - weteran z tysiącami postów.
Główny inicjator polowania zmienił wtedy pierwszego posta, pisząc o tym, jak to gostfangi wdarły się do spiżarni i wtryniają laysy na potęgę. Tym sposobem obrócił swój pomysł w żart, ale przy okazji ośmieszył cudze posty napisane przed tą zmianą - np. mój - sugerując, że od początku się wygłupiał, a reszta mu wtórowała.
Być może tak to odczytała przedwieczna Sulia - pamiętająca czasy przed Padem, Ciszę i liczne konwenty - i zamknęła temat na cztery spusty, a wszyscy uczestnicy dostali nagany za wygłupy. Do dziś mam chyba tę wiadomość w skrzynce, ale z szacunku dla osób trzecich nie wyjawiam tego tutaj.
Gostfangi doczekały się echa w mediach. Jak pisałem, w tamtym czasie Beerhemot FM był bardzo aktywny - przełom lat 2008 i 2009 widział 9 audycji (!), a następna i ostatnia wyszła dopiero rok później. W jednym z odcinków gostfangi zostały wspomniane - tak jak to, że nie wiadomo, jak wyglądają, ale mają na pewno cenną skórę, może też rogi. Dostałem osobiste pozdrowienia za próby uratowania świata i zamknięcia tematu.
Lata później gostfangi stały się osobnym kontem, które rabowały Jaskinię na okoliczności 1 kwietnia. Zostały też chyba ogniskówką - ale słuch o nich zaginął i ostały się tylko w pamięci gerontów takich jak ja, którzy pamiętają tamte dni chwały. Tytuł geronta noszę z dumą.
Legenda - wymyślona na poczekaniu - głosi, że gostfangi jeszcze powrócą, a drużyna bohaterów i poszukiwaczy przygód uratuje przed nimi świat. Może to ma coś wspólnego z przyszłymi Beerhemotami, bychumotami i innym jaskiniowym folklorem.
Artykuł czytany 2014 razy, liczba komentarzy: 3. Ostatnia edycja: 19 grudnia 2014, 14:42 przez Tarnoob.