Starożytna Biblioteka

  • http://ognisko.heroes.net.pl
Osada 'Pazur Behemota' » Starożytna Biblioteka » Literatura » Recenzje » Proza » Pilipiuk Andrzej » Kuzynki

Biblioteka

Bibliotekarskie mechanizmy

Kuzynki

Artykuł pochodzi z 15 numeru "Czasu Imperium".

Autor: Andrzej Pilipiuk
Tytuł: Kuzynki
Liczba stron: 320
Miejsce wydania: Lublin
Rok wydania: 2007
Oprawa: twarda
Wymiary: 125 x 195 mm
Wydawca: Fabryka Słów, Wydawnictwo Sp. z o.o.
ISBN: 978-83-60505-50-2


Trzy kobiety: agentka CBŚ Katarzyna Kruszewska, Stanisława Kruszewska - żyjąca już ponad cztery stulecia kuzynka Katarzyny i Bośniacka księżniczka Monika Stiepankovic będąca wampirką. Wszystkie niezwykłe, inteligentne, pomysłowe. Ich drogi splatają się. Początkowo każda ma inny cel, później przyświeca im jedna idea - odnaleźć mistrza Michała Sędziwoja z Sanoka. W jaki sposób dążą do realizacji planu i co w między czasie stanęło im na drodze, przekonaj się sam.Akcja rozwija się powoli, na pierwszych stronicach ukazana w czterech oddzielnych wątkach, które z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego. Autor wykorzystuje dużo odwołań do historii (w końcu z wykształcenia jest archeologiem ;)), dawnych zwyczajów, przedstawia autentyczne postacie - J. Komuda (pisarz, jego książki wydaje Fabryka Słów) i miejsca.

Opisy przedmiotów i pomieszczeń (np. antykwariatów, mieszkania Stasi czy szałasu Moniki) jak również samego Krakowa - bo tam toczy się akcja - są bardzo dokładne, bez trudu można je sobie wyobrazić i poczuć ich atmosferę. Podobnie jest z bronią i przedstawieniem walk - dokładnie opisują ruchy postaci i skutki, jakie spowodowały.

Pisarz pod przykrywką bohaterów wyraża opinie na temat poziomu współczesnej literatury jak również pokazuje swoje poglądy o politykach, Polsce i jej stanie. Przedstawia zdarzenia o których się ogólnie rzecz biorąc nie mówi w historii, prezentuje podejście do tej nauki typowe dla archeologa. Wykazuje się pomysłowością - ukazuje "projekt" domku, który można zbudować za kilkadziesiąt złotych.

Zło oraz podstęp zostaje zdemaskowane i ukarane, trochę jak w bajce, ale nie można uznać tego jako minus. Bo jakby to się godziło zgładzić ciekawego i nietypowego bohatera zamiast tego niedobrego?

Dialogi między postaciami są żywe, prawdziwe. Ogólnie rzecz biorąc książka napisana z humorem, dość często na mojej twarzy pojawiał się uśmiech, nie mówiąc już o śmiechu wielokrotnie rodzącym się w mym gardle.


Nami


Artykuł czytany 1373 razy, liczba komentarzy: 0. Ostatnia edycja: 4 września 2009, 1:03 przez Tullusion.

Historia zmian, zobacz komentarze (0).