Starożytna Biblioteka |
---|
Artykuł pochodzi z 33 numeru "Czasu Imperium".
Autor: Stephenie Meyer
Tytuł: Zaćmienie
Tytuł oryginału: Eclipse
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 560
Miejsce wydania: Wrocław
Rok wydania: 2009
Oprawa: miękka
Wymiary: 130 x 205 mm
Wydawca: Dolnośląskie, Wydawnictwo
ISBN: 978-83-245-8840-4
Trzeci tom serii o której zdążyłam się już napisać i nawzdychać, a Wy naczytać i już pewnie macie dość. Póki co będzie to ostatni, ponieważ czwarty wydany już w USA, jak sądzę, jest w trakcie tłumaczenia z angielskiego na nasze.
Szalona Victoria pojawia się po raz kolejny. Koniec roku szkolnego zbliża się coraz bardziej. Bella musi wybrać pomiędzy Wampirem a Wilkołakiem. Miłością a przyjaźnią. Życiem a Śmiercią.
Ponownie, choć tym razem już tylko na chwilę pojawią się Volturi. No i jest jeszcze wataha wilkołaków, która się ciągle powiększa. Po Seattle grasuje banda nowo narodzonych, żądnych krwi wampirów i morduje wszystko co popadnie.
Najgrubsza z trójcy, „jedyne” 552 strony. Co niestety było bardzo upierdliwe ze względu na wagę samego woluminu jak i wielkość czcionki. No ale to jedyne minusy jakie mogę zarzucić i to raczej wydawcy (choć w sumie autorce też, że się tak rozpędziła).
W każdym razie książka trzyma poziom poprzednich pomimo, że każda z nich powstaje rok później (wystarczy popatrzeć na copywrighty autorki). Ponownie dostajemy garść gorących emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Rodzina Cullenów stoi za (a raczej przed) Bellą murem, podobnie zresztą wataha. Miłość, zazdrość, niepewność, lęk, strach, waleczność, poświęcenie, zemsta, wrogość, groźba.
Nową rzeczą w tym tomie jest zacięta rywalizacja Edwarda i Jacoba o Bellę i jej względy. Nie zawsze czysta i fairplay, przez co czasami przypomina bójkę dwójki dzieci w piaskownicy o łopatkę. Z uśmiechem na twarzy przypominają mi się te ich słowne potyczki, bo tak naprawdę do rękoczynów nie doszło ze względu na Bellę i jej reakcję na takowe, o ile by się zdarzyły.
Mnie osobiście nie pozostaje nic innego jak poczekać, aż ponownie w magazynach Amazon.com pojawi się angielska wersja książki i zamówić (takie moje małe marzenie, które stopniowo realizuję, czytając niektóre pozycje w oryginale o ile znam dany język). No a tym, którzy się wciągnęli i bynajmniej nie mają zamiaru zaopatrywać się w oryginały polecam uzbroić się w cierpliwość, choć wydawnictwo może miło zaskoczyć i zebrać się dość szybko w sobie (niestety na ich stronie póki co nie ma żadnych informacji).
W końcu trzy pierwsze tomy przez wiele tygodni widziałam w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się książek w Empiku. A to jednak o czymś świadczy.
Artykuł czytany 3155 razy, liczba komentarzy: 0. Ostatnia edycja: 2 września 2009, 23:59 przez Tullusion.