Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Zatęchłe Archiwum - "Speluna Wilk Morski"

Osada 'Pazur Behemota' > Zatęchłe Archiwum > Speluna Wilk Morski
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Tabris

Tabris

29.08.2009
Post ID: 47932

Speluna „Wilk Morski” (Czynna w czasie sezonu żeglugowego) – jest to ponure miejsce, omijane przez wszystkich kupców i uczciwych ludzi. W „Wilku Morskim” jak sama wskazuje można natknąć się na piratów, marynarzy, ale też, a może i przede wszystkim złodziei, paserów, hazardzistów, ponurych czarowników, najemników i barbarzyńców. Nieoficjalna nazwa lokalu to „Pod Cycatą Syreną”, bo też taki obraz wisi nad szynkwasem. Jest to jedyny pozytywny element estetyczny we wnętrzu lokalu; podłoga gliniana, źle sklecone stoły i krzesła, błony nasączone tłuszczem zamiast szklanych okien. Smród, alkohol, karty. Można tu dostać po pysku, dowiedzieć się czemu tylko Orki, Gnolle i Smoki mogą pić Szajbimber, oraz ubić interes życia kupując stare gacie za garść sztuk srebra. Obsługą zajmuje się Virt See , emerytowany bandyta z doświadczeniem i referencjami, teraz stara się kiedy tylko może oszukać swych pijanych gości, a wieloletnia praktyka czyni z Niego mistrza tego fachu. Jeśli szukasz guza, chcesz stracić oszczędności i rozstać się z zębem, a czasem i uchem, czy też poznać najbardziej ordynarne przekleństwa to miejsce dla Ciebie. Z drugiej strony – możesz tu komuś udowodnić, żeś mocniejszy w pięści, szybszy w szabli, zdobyć tanim kosztem nieco srebra i po prostu się wyszumieć. Z zasady kobiety tu nie wstępują, chyba, że któraś gotowa jest zlać kilkudziesięciu nawalonych samców... "Wilk Morski" składa się nie tylko z parteru gdzie jest szynkwas, ale dodatkowo z piętra mieści się tam burdel. Burdelmamą jest Henna Tatuarch, a obsługujące klientów panienki to głównie ludzkie kobiety i pół/ćwierć elfki. Miejsce w którym łatwo załapać france, z drugiej strony satysfakcja gwarantowana... Mówi się że podobno Virt ma piwnicę, dobrze ukrytą, gdzie trzyma pozostałości po gościach, którzy zostali w Spelunie na wieki. Z nich też wyrabia paszteciki...

CENNIK:
Hercules – flutek (najtańszy napitek w Origarus, sfermentowana woda z kanałów; odchody, zdechłe szczury i karaczany)
Grog – 5 miedziaków (niewielka szklaneczka grogu, paskudnego w smaku)
Piwo „Nogołamacz” – 3 miedziaki (nie mylić z „Nogozwalaczem”!)
Piwo „Jasne, Mroczne” – 2 miedziaki (najsilniejszy kac jest po tym właśnie piwie)
Szajbimber – 9 miedziaków (pić mogą tylko Gnolle, Orki, Rosjanie i Smoki, ale kto by o tym pamiętał po pijaku?)
Wódka – 4 miedziaki (kubek wódki, ohydnej w smaku, nieokreślonego pochodzenia)
Wino marki Wino – 6 miedziaków (klasyczny jabol)
Wino „Łza Sołtysa” – 6 miedziaków (tylko prawdziwi koneserzy dostrzegają subtelny, porzeczkowy smak tego jabola)
Spirytus – 4 miedziaków (dla tych co nie mają czasu)

Paszteciki – 1 Agnus (to właśnie one mają być wyrabiane przez Virta z ludzkiego (i nie tylko) mięsa, jak powiedział pewien czarownik „takie być powinny”, dodajmy wrócił niedawno z Wysp Kanibali)
Chleb żytni – 1 miedziak (czymś żołądek zapchać trzeba)
Ogórki Kiszone – 1 miedziak (do zagrychy)
Śledź – 2 miedziaki (bo rybka lubi pływać)

Upojna noc - 18-24 miedziaki

Należy zauważyć, że te ceny mogą się podnieść i o 500%, zwłaszcza gdy klient jest w czubie. Kredytu się nie udziela, zastawić jednak można wszystko, nawet siebie.