Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Zatęchłe Archiwum - "Targ"

Osada 'Pazur Behemota' > Zatęchłe Archiwum > Targ
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Tabris

Tabris

25.10.2011
Post ID: 65215

Targ - Serce serca Origarus. Zajmuje b. duży plac, pokryty jedynie brukiem. Targ można podzielić zasadniczo trzy części, które z kolei dzielą się na poszczególne uliczki. Pierwsza obejmuje ceglane, niewielkie budynki, wynajmowane na parę lat z góry handlarzom. W tych sklepikach można kupić głównie wytwory rzemiosła - broń, buty, ubrania, futra, wyroby jubilerskie, amulety i wiele innych. Towary są raczej na pewno autentyczne, ale ceny są bardzo sklepowe. Druga część obejmuje budki, wznoszone pośpiesznie z drewna, których celem jest danie jako takiej ochrony przed deszczem i umożliwienie rozłożenia towaru. Stoiska są podobne w zasadzie do sklepików, tyle, że można częściej trafić na egzotyczne towary. Ceny i jakość też nieznacznie idą w dół... Ostatnią grupę stanowią furmanki, z których bezpośrednio handluje się towarem. W wypadku tych obraca się głównie żywnością, ale również rzeczami niższej jakości, często wiejskiej prowiencji.

Układ ten zmienia się gwałtownie w dniach od 15.VIII do 1.IX, gdy organizowany jest Wielki Jarmark Origaryjski. Wówczas liczba stoisk zwiększa się gwałtownie, co powoduje ekspansję Targu na pobliskie uliczki i place. Handluje się wówczas wszystkim, od ludzi po kury, od diamentów po węgiel, od kompletnych zbroi płytowych, do zardzewiałych szabel. Towary pochodzą z różnych kontynentów, miast. Można kupić największe cuda - pojawiają się handlarze starzyzną, u których podobno ktoś niegdyś kupił pierwsze wydanie "De Vermis Mysteriis" za parę sztuk srebra, a potem sprzedał za sto Aurusów. Z drugiej strony oczywiście można się srogo zawieść kupując tani artefakt. Oprócz natłoku kupujących obnośni sprzedawcy robią wiele, aby Targ był pełen zgiełku. Często przegrywają jednak z różnego rodzaju sztukmistrzami, grajkami, błaznami, magikami. W tym tłumie pełne ręce roboty mają kieszonkowcy, zresztą część rzeczy skradzionych przez Gildię Złodziei jest sprzedawana przez paserów właśnie w czasie Jarmarku. Oczywiście bezpieczeństwa kupujących i legalności transakcji strzeże Straż Miejska, ale zważywszy na kilkunastotysięczne tłumy z wszelkich zaułków świata jest to zadanie niewykonalne. Powoduje to jednak rozwój usług szpicli, no i handlarze sami organizują sobie ochronę.