Gorące Dysputy

Słowo pisane - literatura - "Nasi ulubieni pisarze fantastyczni"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Słowo pisane - literatura > Nasi ulubieni pisarze fantastyczni
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Nemezis

Nemezis

3.06.2009
Post ID: 44664

Moi ulubieni pisarze:

- Tolkien - za "Hobbita" ;)
- Rowling - "HP"
- Szekspir - głównie "Makbet"
- Mickiewicz - za "Dziady" (głównie część III)

No i chyba tyle ^_^

W "Makbecie" czy "Dziadach" też jest fantastyka, dlatego o tym wspominam :)

Yarzapp

Yarzapp

2.02.2012
Post ID: 67849

Najwięcej naczytałem się Orsona Scotta Carda i to on zajmuje u mnie pozycję ulubionego pisarza. Trudno mi kogoś innego jeszcze tu wskazać, bo raczej większości autorów to przeczytałem albo jeden cykl, albo pojedyncze produkcje.

Mateusz

Mateusz

24.07.2012
Post ID: 70271

Ekhem...

J.R.R Tolkien - Przede wszystkim za Władcę Pierścieni oraz Hobbita.

Christopher Paolini - Za Dziedzictwo. Choć nie jest to literatura najwyższych lotów, to właśnie Eragon otworzył mi drzwi do świata fantasy.

Terry Goodkind - Za cykl Miecz prawdy, który jak na razie jest moją ulubioną serią książek, którą szczerze i bezinteresownie kocham.

Patrick Rothfuss - Za Kroniki królobójcy: Imię wiatru i Strach mędrca.

Peter V. Brett - Za Malowanego człowieka i Pustynną włócznię.

C.S Lewis - Za Opowieści z Narnii, które czytałem bodaj czterokrotnie.

Robin Hoob - Za trylogię Skrytobójcy, która szarpała różne struny mojej duszy.

G.R.R Martin - Za Pieśń lodu i ognia. Bo choć do końca historii mi jeszcze daleko, to już jestem jej zwolennikiem. No i pozwoliła stworzyć najlepszy znany mi serial.

A z rodzimego podwórka...

Maja Lidia Kossakowska - Za cykl Anielski.

Andrzej Pilipiuk - Za Wędrowycza.

Andrzej Sapkowski - Za Wiedźmina. Choć ze wstydem przyznaję, że zatrzymałem się na Chrzcie ognia. Opowiadania bardziej niż saga przypadły mi do gustu.

Jacek Piekara - Za cykl inkwizytorski.

ZA TE I INNE KSIĄŻKI, NIECH BĘDZIE IM CHWAŁA. AMEN.

Silveres

Silveres

25.07.2012
Post ID: 70279

Najlepsza moim zdaniem dziesiątka:

John Flanagan za serię "Zwiadowcy", która nadal moim zdaniem jest najlepszą jaką czytałem.
Terry Pratchett oczywiście za wspaniały "Świat Dysku".
Jakub Ćwiek za "Kłamcę" który swoją drogą jest genialny.
Andrzej Sapkowski za świetną serię "Wiedźmin".
Garth Nix za serię "Stare Królestwo".
George R. R. Martin za "Pieśń Lodu i Ognia".
J.R.R Tolkien za "Hobbita" tylko i wyłącznie. Gdyby napisał "Władcę Pierścieni" a "Hobbita" już nie, to nie znalazłby się nawet w pierwszej 100 moich ulubionych autorów.
Joseph Delaney za "Kroniki Wardstone".
Sean McMullen za książkę "Podróż Mrocznego Księżyca".
Christopher Paolini za "Eragona".

Corwin

Corwin

12.08.2012
Post ID: 70528

Nie mam jakiś szczególnie ulubionych, czytam to co mi w ręcę w padnie.
Pod warunkiem że jest to wszelkiej maści fantasy i s- f
A że ostatnio dość często wpada do plecaka książka Andrea Norton,
więc nie bez kozery mogę powiedzieć, że chętnie czytaną jest.
Ostatnio nabrałem chęci na przeczytanie czegoś
polskiego podwórka.
Poza tym prawie wszyscy pisarze pojawiający się we wcześniejszych postach.

Silveres

Silveres

31.08.2012
Post ID: 70856

Po zastanowieniu, dopiszę do mojej listy jeszcze jednego autora, którego to pominąłem a nie powinienem:
Carlos Ruiz Zafón za "serię", bo chyba można tak to nazwać, o Cmentarzu Zapomnianych Książek. To jest, Cień Wiatru, Gra Anioła i Więzień Nieba.

Kvothe

Kvothe

3.09.2012
Post ID: 70885

Mario Puzo - za stworzenie niezapomnianej postaci Michael'a Corleone.
Ernest Hemingway - za wielką powieść z wielką w miłością w tle "Komu bije dzwon".
Tolkien - za pokazanie, że książkowa historia może niewyobrażalnie wciągać i za pierwszy kontakt z fantasy w Bag End.
G. R. R. Martin - za cykl "Pieśń Lodu i ognia" i pokazanie że Człowiek - jego wzloty i upodlenia mogą być świetnym kręgosłupem fantastycznego świata.
Peter V. Brett - za Malowanego człowieka i Pustynną włócznię oraz otwartość dla fanów na Polconie 2012.
R.Hobb - za serie "Skrytobójca" i "Złotoskóry", przez które zamieszkałem w pokoju na długi czas.
I ostatnie odkrycie: P. Rothfuss...za cykl "Kroniki królobójcy" o Kvothe;)
A i na koniec coś z innej beczki: John Grisham...bo pisze dużo i dobrze.

Aaa... Mieli być fantastyczni, no to przecież wszyscy oni są fantastyczni :)