Gorące Dysputy

Słowo pisane - literatura - "[Andre Norton] - twórczość"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Słowo pisane - literatura > [Andre Norton] - twórczość
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Leryn

Leryn

17.06.2008
Post ID: 29985

Czy czytaliście kiedyś książki Andre Norton (inaczej znana pod pseudonimami Andrew North czy też Allan West)? Co sądzicie o jej stylu? Jaka książka wam się najbardziej spodobała? (Czy też cykl?) Jak się zaczęła wasza przygoda z jej twórczością?

Grenadier

Kanclerz Grenadier

17.06.2008
Post ID: 29986

Prawdziwe Alice Mary Norton, chociaż ja zawsze myślałem, że to facet ;)

Jedne z moich pierwszych i kiedyś ulubionych książek fantastycznych - byłem zafascynowany Światem Czarownic, jednak w miarę czytania kolejnych, zwłaszcza tylko sygnowanych nazwiskiem Andre Norton - fascynacja gasła, chociaż pierwsze opowieści wspominam bardzo miło.

Niestety, autorka nic już nie napisze, nawet swojego nazwiska :(

Infero

Infero

17.06.2008
Post ID: 29999

Leryn trafiłaś. Uwielbiam Andre Norton, od jej książek zaczęła się na poważnie cała moja fascynacja fantasy. Zaczytywałam się swego czasu w cyklu „Świat Czarownic”, szczególnie lubię pięć pierwszych części z tego cyklu. Na półce u mnie stoi ponad 20 książeczek jej autorstwa (głównie „Świat Czarownic”), zbieram je, ale coraz trudniej dostać kolejne brakujące książki z danych cykli.
Bardzo lubię również „Świt 2250”- jej debiut, oraz cykle : „Strażnicy czasu” i „Władcę bestii”.

Jest coś w tych książeczkach, co fascynuje i pochłania, aż chce się wyruszyć na wspólna przygodę z jej bohaterami i poznać otaczające ich światy. Zawsze pochłaniałam te książeczki

Corwin

Corwin

10.10.2010
Post ID: 58759

Od dawna nosiłem się z zamiarem napisania parę pozytywnych zdań na temat twórczości tej pani.
Widzę że nie tylko ja siegając po jej książkę myślałem że to pisarz.
Pewnie też jak większość zaczynałem swą przygodę z książkami Norton od cyklu Estcarp.
Niestety dotarłem tylko do połowy powieści z tego cyklu, bynajmniej nie z braku zainteresowania nim.
Problem leżał raczej w ich dostepności. Nie posiadałem odpowiednich funuszy na ich zakup. Musiałem zadawalać się tym co znalazłem w bibliotece.
Do najbardziej lubianych książek należy saga z gryfem w tytule oraz "Mistrz zwierząt".
Jeżeli miałbym wybierać między cyklem High Hallack a wcześniejszym.
Stawiam na High Hallack.

Wspaniale się czyta jej książki.
Chociaż może lepiej trzeba by było napisać że "pożera".
Gdy zaczynałem coś czytać pani Alice nie mogłem się oderwać. Całkowicie pogrążałem się w świecie stworzonym przez nią. Czasem tylko przerywając na chwilę lekturę żeby lepiej wyobrazić sobie opisywany moment.
Bardzo cenię jej twórczość.
Ostatnio za punkt honoru wyznaczyłem sobie zdobycie wszystkich książek z dwóch wyżej wymienionych cykli.