Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "Drzwi do karczmy lekko uchylają się..."

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > Drzwi do karczmy lekko uchylają się...
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Agon

Agon

14.04.2011
Post ID: 61544

Agon był już całkowicie pijany, przeszła mu faza agresji i faza wygadywania głupot, teraz stał się okropnie senny. Już miał zasnąć, lecz gdzieś w czaszce kołatała mu myśl: Nie śpij bo cię okradną. Wyciągnął Miksturę Trzeźwości i wypił kilka łyków. Magiczny płyn natychmiast zniwelował wszelkie efekty alkoholu, dzięki czemu mroczny elf mógł z uwagą skupić się na słuchaniu opowieści Alkarina.

Naadir

Naadir

14.04.2011
Post ID: 61545

Naadir wypił trochę bardzo mocnego wina. Zastanawiał się, czemu historię opowiadają aż trzy Alkariny. Przetarł oczy. PIĘĆ!? Wstał gwałtownie. - Panowie! Już więcej nie pije...

Nebirios

Nebirios

14.04.2011
Post ID: 61546

Neb dosiadł się do stolika gdzie zgromadziła się spora grupa słuchających. Alkarin opowiadał swą historie dokładnie i ciekawie. Łyknął Diabła i słuchał dalej historii której towarzyszyły krople deszczu. Spojrzał na Agona który mimo eliksiru nadal sprawiał wrażenie z lekka nietrzeźwego, a Naadir rzeczywiście był. Mimo przemiany nie miał głowy do alkoholu godnej Demona. Krople zaczęły bić mocniej, aż w końcu przerodziły się w ulewę. Demon zamówił spory kufel jOjOwego i starał wsłuchać się w historie.

Naadir

Naadir

14.04.2011
Post ID: 61548

Naadir również ( naturalnie koślawym chodem ) przesiadł się do stolika Alka. Miał nadzieję wytrzeźwieć przy jego opowieści. Zaczął kombinować z czarami na oczyszczenie z alkoholu, no i wyszła kula ognia. Wyleciała przez okno i trafiła w pobliskie pastwisko. Nagle do Karczmy wpadł czerwony z wściekłości pasterz. - Krowy też na rachunek tego demona. - powiedział Neb, pakazując na Naada.

Alkarin

Alkarin

14.04.2011
Post ID: 61550

O dziwo cień nie zaatakował Zoanelgustara, tylko odpłynął bezszelestnie w kierunku korytarza...

Wojownik zapytał łotra:
- Irvarze, dlaczego stoisz w tak ciemnym i zimnym miejscu?
Najwidoczniej nie widział kominka...
-Zoanelgustarze, czy nie widzisz tego komina? I mam dla Ciebie pewną wiadomość - coś się za tobą kryje, coś co nie może wejść w światło ognia, który się pali w kominku, ale Ciebie nie atakuje. Mam pomysł - przynieś mi pochodnię. Masz!
Irvar rzucił mu klucz do pokoju. Zauważył dziwne znaki na ręce Zoanergustara, których nigdy nie było...

Wojownik poszedł na piętro. Zobaczył, że jakaś postać przenika przez drzwi maga Durnara...

Agon

Agon

14.04.2011
Post ID: 61552

Agon miał zamiar otrzeźwić Naadira za pomocą swojej mikstury ale nie wiedział jak to zrobić nie wzbudzając podejrzeń. Niewielu było takich, którzy wypiliby nieznaną miksturę od mrocznego elfa nie obawiając się otrucia. - Dolać mu niepostrzeżenie do wina? Nie przecież on już nie tknie alkoholu. Cóż po prostu mu zaproponuję, zobaczymy czy mi ufa, choć ja pewnie sam sobie bym nie zaufał. - Pomyślał Agon, po czym rzekł do demona:
- Naadirze jakbyś chciał to mam tu Miksturę Trzeźwości, usuwa ona skutki nadmiernego spożywania alkoholu. Lepiej łyknij to, zamiast czarować.

Naadir

Naadir

14.04.2011
Post ID: 61556

- Dięki Agonie, wolę mikstury, niż niepewną magię. Mam nadzieję, że nie wyrośnie mi druga głowa - rzekł Naad, po czym łyknął trochę z butelki.

Kanako

Kanako

14.04.2011
Post ID: 61559

-Kontynuuj ,Alkarinie - niecierpliwił się Kanako . Widać było, że historia zaciekawiła go. Oparł głowę na splecionych dłoniach. Patrzył teraz na Alkarina z zaciekawieniem i lekkim uśmiechem na twarzy . Już wiele razy słyszał o nawiedzonych domach i upiorach. Ba! Wiele razy walczył z upiorami , ale ta historia zaciekawiła go. Zdał sobie sprawę z gawędziarskiego talentu maga.

Pikodragon

Pikodragon

14.04.2011
Post ID: 61561

Do karczmy wszedł dość wysoki krasnolud.
-I kto by pomyślał! Wszyscy są tutaj, w starej niszczącej się ze starości karczmie! No cóż! - krasnolud zawołał na barmana - skoro już tyle ludzi tu jest, to chyba zrobię to co większość. Daj mi jakieś dobre wino, przy okazji posłucham opowieści Alkarina, która zdaje się zaciekawiła większość ludzi!
Krasnolud odebrał swoje "Dreppinoje Igristoje" i siadł obok Alkarina.

Mateusz

Mateusz

14.04.2011
Post ID: 61568

-Piwo dla wszystkich! - krzyknął Włóczykij po czym ściszając głos powiedział barmanowi - tylko tego najtańszego bo nie jestem zbytnio, jak to się mówi, przy kasie...

Sanctum

Sanctum

14.04.2011
Post ID: 61569

Kronikarz przysłuchując się zbiegowisku zastanawiał się, kiedy towarzystwo przestanie tylko pić a zacznie rozmawiać. - Toast to nic złego, ale ile można pić - mruknął pod nosem arcymag a po chwili delikatnie się uśmiechnął. - Tak, głupio postawione pytanie - dopowiedział i usiadł, jak to miał w zwyczaju, w w rogu sali, za to w pobliżu wesoło iskrzącego kominka.

Agon

Agon

14.04.2011
Post ID: 61570

Agon siedział sobie spokojnie słuchając opowieści Alkarina, gdy nagle spostrzegł, że w karczmie znajduje się krasnolud i człowiek, który wydawał się mu dziwnie znajomy. Przypomniał sobie pewnego inkwizytora, za zabicie którego dostał niegdyś zlecenie ale którego jednak nie zdołał wykonać. - Nie, to nie może być on. Krasnolud też wygląda groźnie, całkiem wyrośnięty. To miejsce staje się dla mnie potencjalną pułapką. - Pomyślał mroczny elf, po czym pośpiesznie opuścił karczmę.

Alkarin

Alkarin

14.04.2011
Post ID: 61571

Alkarin co jakiś czas zwilżając usta kontynuował opowieść

Durnar obudził się czując potworne zimno. Wyczuł, że nie jest sam... Było tu coś jeszcze, jakaś istota. Ujawniła mu się niska postać i przemówiła do niego chrapliwym głosem:

-Tylko ja mogę Cię uratować... Żaden nie przeżyje bez pomocy... Wydaj mi Sługę Śmierci...
Tylko 1 może przeżyć...
-Czy oprócz życia możesz zaoferować mi coś więcej?
-Życie to cenny skarb... Ale dostaniesz do wyboru jedną z 3 ksiąg... 3 dzienniki
Po czym na podłodze pojawiły się 3 grube księgi...
Durner wybrał książkę, która wydawała mu się najstarsza...
Cień zniknął.

Szlachcic Martchow zobaczył przed sobą...

Naadir

Naadir

14.04.2011
Post ID: 61575

- Gdzie to się wybierasz Agonie? - rzekł Naadir zastępując elfowi drogę. - Nie martw się. Wiem, co myślisz, ale i ty wiedz, że póki tu jestem nic Ci nie grozi. - powiedział ściszonym głosem. - Barman! Jedno wino dla mnie i piwo dla wszystkich! Na szczęście jestem już trzeźwy.

Pikodragon

Pikodragon

15.04.2011
Post ID: 61581

Agonie, to mnie się tak przestraszyłeś? Nie uciekaj, przecież ta mikstura może się jeszcze przydać...

Kanako

Kanako

15.04.2011
Post ID: 61583

Kanako odsunął od siebie piwo i łyknął kolejny kieliszek wina po czym nalał sobie kolejny. Oparł plecy na krześle i wyprostował nogi.

-Agonie... Myślę że duża cześć tu zgromadzonych nie pozwoli do bójki - uśmiechnął się pół elf . Pomimo tego że był juz lekko podpity nadal zachowywał trzeźwość umysłu i myślał logicznie. Odsunął krzesło i podszedł do Karczmarza.
-Macie tu może jakieś pokoje na noc? - zapytał po czym wręczył opasłemu człowiekowi mała sakiewkę

Agon

Agon

15.04.2011
Post ID: 61589

Agon postanowił pozostać jeszcze w karczmie, nie miał chwilowo nic ważnego do roboty. Chciał wysłuchać do końca opowieści Alkarina. - Naadir miał rację, oni wydają się całkiem normalni. Chyba od tych ciągłych rabunków, ucieczek i zabójstw zaczynam mieć paranoję. - Pomyślał i usiadł na swoim miejscu.

Alkarin

Alkarin

15.04.2011
Post ID: 61595

Szlachcic Martchow zobaczył przed sobą... Właściciela domu. Wstał i podszedł do niego, chociaż było ciemno lord zobaczył, że mężczyzna ma dziurę w klatce piersiowej, w miejscu, gdzie powinno być serce. Powtarzał ciągle słowa:
- Klucz do wejścia jest w skrzyni... Jeszcze 5 łańcuchów podtrzymuje zaklęcie...
Po czym starzec rzucił się na Martchowa, a ten poderżnął mu gardło. Ciało zniknęło...

Gdy Zoanelgustar dostarczył pochodnię Irvarowi, złodziej zapytał:
-Czym są znaki na twojej ręce?
-Obudziłem się z nimi...

Nagle Zoanelgustar dostał wizji... Widział coś na kształt wielkiego jaszczuroczłeka, którego trzyma w miejscu pięć łańcuchów, a za nim znajduje się skrzynia... Nagle łańcuch trzymający prawą rękę odrywa się...

Na ścianie pojawia się inskrypcja napisana krwią...

Kanako

Kanako

16.04.2011
Post ID: 61597

-Fascynujące! - powiedział z zachwytem Pół elf po czym wlał sobie do gardła kolejny łyk wina. -Pozwólcie panowie że oddalę się na chwile - dodał i ruszył w stronę schodów znajdujących się naprzeciw drzwi karczmy

Irydus

Irydus

18.04.2011
Post ID: 61641

Buraczany elf przysłuchiwał się opowieści Alkarina z ciekawością. Słyszał niewiele powieści grozy i bardzo go one ciekawiły. Czekał, aż mag skończy swoją opowieść aby zasypać go różnorakimi pytaniami. Jedno dziwiło go najbardziej. Jak można mieć na imię "Zoanelgustar". Przecież rodzice tego człowieka musieli mieć nie równo pod sufitem.