Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2
Ghulk

2013-01-15 21:54

Nie do końca podoba mi się kolorystyka praca - czerwień i szaty i skrzydeł jest zbyt jaskrawa, zaś blask róży jest zdecydowanie za mocny.
Nadaje to obrazowi osadzonemu wśród śniegu zbyt ciepły nastrój, który zdecydowanie nie pasuje do opancerzonego anioła.

Osobiście uważam to za Twoją najsłabszą pracę z wrzuconych do Galerii - ciemniejsze kolory zdecydowanie nadałyby obrazowi więcej charakteru i realizmu.

Ignis

2013-01-16 11:48

Przez te czerwone kolce (tak powinnam je nazwać?) postać kojarzy mi się trochę z ZATO - 1.
http://i.neoseeker.com/ca/guilty_gear_xx_accent_core_conceptart_09jyH.jpg
http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2010/296/6/3/ggxx___eddie_by_princebrianmay19-d31dkk2.png

Zgodzę się z Ghulkiem pod względem kolorystyki - barwy rażą, można by rzec, że walczą ze sobą o uwagę oglądającego - czerwień z różem gryzą się w oczach. Gdyby trochę je przyciemnić, ew. zmienić odrobinę nasycenie, to sądzę, że efekt byłby trochę lepszy.
Rysunek ma w sobie pewną magię, skłania do przyjrzenia się bliżej, zawieszenia oka na szczegółach - pomimo żywych kolorów ma w sobie ducha melancholii, zabarwionego odrobiną żalu za czymś co minęło. Może wiosną? A może tylko tak odbieram...
Dodam jeszcze, że jeśli tak, to ta róża jest tylko pretekstem, ot co, a tu ta pani nas podstępnie czaruje ;)
Na marginesie przez te skrzydła postać, wpierw kojarząca się z ZATO - 1, teraz przypomina mi ludzką wersję Feniksa.

Tullusion

2013-01-16 19:43

A mnie gra intensywnych barw się podoba - wprowadza życie do monotonii bieli. Postać ma się odróżniać od tła - i to się udało. Cieniowanie skrzydeł jest na naprawdę wysokim poziomie. O symbolice nie będę się wypowiadał, bo odpowiada za nią kto inny.

Mosqua

2013-01-16 23:24

Palce ustawione pod dziwnym kątem. Zwłaszcza kciuk prawej dłoni - jakby złamanie źle się zrosło. Ustawienie prawej ręki też jakieś dziwne - jakby barki były na różnych poziomach. Włosy wychodzą "skądś", ale nie spod kaptura. Talia i cała góra za chuda względem dołu. Zaokrąglenia od szaty są zbyt sztywne i jednorodne. Tyle z narzekania.

Czerwone skrzydła - ozkana przelanej krwi przez wieki.
Przynosi kwiatek - może chce odpokutować swoje grzechy przez ratowanie drzewa przez kwiat, albo samego kwiata? Amulet na drzewie trochę wskazuje właśnie na ratowanie drzewa.
Obręcz przy pasie trochę psuje kompozycję. Bardziej pasowałby tam jakiś klucz.

Architectus

2013-01-17 00:08

Zanim przeczytałem opis, korciło mnie, aby opowiedzieć o szesnastu dostrzeżonych symbolach. Autor rysunku wykazał się niebywałą wiedzą - Aerilien, dokonałaś niesamowitego wyboru, a do tego, swoim kunsztem malarskim sprawiłaś, że kolorowa interpretacja stała się jeszcze bardziej unikatowa! Wręcz poprawiłaś oryginał...

Co, moim zdaniem, upiększyłaś? Z sensem pominęłaś lewą część szaty, która brała się z powietrza i z niej nie pochodziła. Najbardziej oddaloną część sukni trafnie pokolorowałaś na ten sam kolor co całość ubioru, gdyż jest to zewnętrzna część, a nie wewnętrzna - czerwona. Przedstawienie nadchodzącego dnia trafia w mój smak. Zdecydowałaś się na fascynujący dobór kolorów. Oklaski za szczegół w postaci barwy jagodowych korali! Ciekawie wykonałaś lewą dłoń, pokolorowałaś ją jakby była cała w rękawicy (inaczej niż inni - bez okrycia palców). Z tego względu, wnioskuję, że albo postać zdjęła prawą rękawicę, żeby ukazać swoje oddanie i zaufanie, albo jest leworęczna i w trakcie bitew tarczę trzyma w prawej dłoni, walcząc lewą, która jest bardziej narażona na ciosy.

Tym samym blaskiem mienią się kręgi na naszyjniku, a nurtuje mnie ich znaczenie. Równocześnie nie chciałbym dopytywać się o Twoją własną interpretację, ale czy mogłabyś mi powiedzieć, jakie mają znaczenie dwa kręgi w indiańskich wierzeniach? Doszukałem się znaczeń łapaczy snów, lecz w tym przypadku nie mogę tego uznać.

Ghulku, szata jest biała, gdyby nie to, nie odbijałaby się na niej czerwień ani róż. Co do blasku róży, porównaj rytualny przedmiot z duszą, których różnica w mocy jest znacząca. Według mnie, Aerilien przedstawiła najbardziej pozytywnie tę scenę, jak tylko się dało, ponieważ skruszony anioł usługuje, przyjmując ludzką duszę, czego efektem będzie radosna wieść dla żyjących w okolicy ludzi poprzez - wcześniej wspomniane - narodziny. (Gdyby ktoś miał wątpliwości, czemu tak interpretuję, powiem, że odbieram to przez dwa, niebłyszczące już, piórka, które anioł przed momentem stracił. Za parę chwil utraci je wszystkie. Nie zgadzam się, jest końcówka nocy, za górami robi się widno, a anioł przyjdzie na świat jako człowiek, przed świtem. Światło dociera aż za skrzydła, za którymi nadal jest pochłaniane przez mrok (dokąd nie dociera także różowy blask).

Ignis, stwierdzam, że zastosowanie ograniczonej palety barw jest celowym zabiegiem, aby odbiorca początkowo skupił się na najważniejszych elementach tego dzieła. Przy długotrwałej kontemplacji tej wersji pracy, także można zauważyć ilość wcześniej napomnianych przeze mnie symboli, a przy rozległej wiedzy - znacznie więcej. Ze spostrzeżeniem o czymś, co minęło, zgodziłbym się z Tobą, gdybyśmy razem przyjęli, że anioł, otrzymuje karę za swoje czyny (które - nawiasem mówiąc - mogły spowodować zatrucie daru, jakim są skrzydła i przebarwienie ich z bieli na czerwień, jakich aura negatywnie wpływa na przyjmowaną duszę, która nie jest gotowa na takie stężenie mocy z przeciwnego bieguna) w postaci urodzin w świecie ludzi bez zachowanej pamięci. Włosy o kolorze blond wyznaczają, że istota anioła nie jest całkowicie zatracona i może dostać szansę na powrót na swoje stanowisko, po przeżyciu ludzkiego żywota.

Głęboki róż uważam za trafny dobór, ponieważ ludzka dusza anioła ma być wdzięczna za łagodny wymiar kary. Przyglądając się nieośnieżonemu naszyjnikowi, twierdzę, że wody odeszły podczas ostatniego postoju przed powrotem do domu, czego dowodem jest brak śniegu na ziemi, po której stąpa anioł. Miał on chronić kobietę w stanie błogosławionym, a jej towarzysze nie zdążyli go zabrać. Wrócą po niego rano, po udanym porodzie. (Raz jeszcze Aerilien okazuje fach malarski, poparty owocnymi przemyśleniami.)

Mosquo, na łamach dA autor wyjaśnił, że kaptur ma z tyłu otwór na włosy. Cóż, Aerilien nie mogła wszystkiego przerobić, bo przecież to praca kogoś innego.

Uff... aż gorąco mi się zrobiło od tej dyskusji. I to bez uwzględnienia symboliki zawartej przez oryginalnego autora! Aerilien, za podane przeze mnie argumenty oraz tchnienie drugiego życia w ten obrazek (dzięki eksperymentalnemu podejściu, o którym sama wspomniałaś), wyróżniam.

Mirabell

2013-02-05 07:44

Bardzo podoba mi się kontrast między zimnym krajobrazem i ciepłymi barwami postaci oraz to, że skrzydła oświetlają szatę na czerwono, jakby rzeczywiście były zrobione z ognia. Te czerwone "macki" fajnie równoważą kompozycję kolorystyczną (skrzydła - macki). Podoba mi się też zastosowanie chłodnych odcieni różu żeby stworzyć przejście między zimowym otoczeniem a postacią.

Trochę mało tradycyjny ten tarot, ale ciekawy.

Infero

2013-02-24 11:14

Zdecydowanie wolę Twoje prace od A do Z. Kolory pięknie dobrane, ale kreska nie pasuje mi do Ciebie i bardzo mi to przeszkadza.

Tabris

2013-04-02 17:31

Różowy blask kwiatu nie wpływa na mocną czerwień skrzydeł. Również, jak Infero, wolę, gdy tworzysz prace całkowicie swoje, bo mogę skomentować samą pracę, a nie tylko technikę (na której słabo się wyznaję)

Fundin

2013-06-15 13:48

Jak dla mnie sam charakter jest po prostu bajeczny. Owszem sama technika może nie szczególnie przypadła mi do gustu ( ile ludzi tyle opinii :) ) natomiast kolorystyka super. Nastrój też świetny, jedynie krajobraz sprawia, że zamiast upadłego wygląda jak świąteczny anioł - coś na kształt gremlinołaja.

Silveres

2013-07-11 18:21

Jestem zakochany w tej pracy. Po prostu zakochany. To bez wątpienia, moim zdaniem, najlepsza praca jaką widziałem w Mistycznych, ba! Najlepsza grafika jaką w ogóle widziałem! Każdy, najmniejszy nawet detal podoba mi się w tej pracy.
Muszę się nie zgodzić z przedmówcami - kolory dobrałaś wprost świetnie. Wyobrażam sobie inną kolorystykę i... obraz traci swoją magię. Czerwień skrzydeł idealnie odcina się od szarości tła. Dodatkowo, jeśli jesteśmy już w temacie kolorystyki, nie da się nie zauważyć, że skrzydła emitują lekką, acz widoczną czerwoną poświatę (patrz. ying yang na ramieniu) - świetny zabieg!
Kolejnym świetnym zabiegiem jest ukrycie twarzy. Z twarzą nie byłoby tego efektu tajemniczości. Jednocześnie podoba mi się, niby nic nie znaczący kosmyk włosów w tle. Ubiór również jest wspaniały.
Jak już mówiłem - zakochałem się w tej pracy. Bez wątpienia zasługuje na tytuł najlepszej. Wyróżniam.

Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2