Misterne Rękopisy

To jest skonfrontowanie sielskiego tytułu, który sugerowałby jakąś popołudniową rozrywkę z tragiczną sytaucją, jaka wydarzyła się na bagnach (bagna są też swego rodzaju lasem, tak jak i park).

Nieudany spacer tragiczna wyprawa.

Nie tego oczekujemy po tytule, co w końcu dostajemy.
Tytuł ma szokować.

Aaaa! No to już rozumiem, bo ja własnie nie mogłem znaleźć powiązania. A powiązenie jest takie, ze tytuł zuepłnie nie uddaje tego o czym jest opowiadanie. Muszę przyznać, że ciekawa sprawa. I... dobra. zeczywiście, z tego względu jeszcze bardziej tego autora podziwiam! Co nie zmienia faktu, że opowiadanie jest bardzo, ale to naprawdę bardzo dobre!

No no! Takie opowiadanie zbyt często sie nie pojawia. Po prostu super. Klimat, ciekawa fabuła, sceny walki. To wszystko składa się na opowiadanie niemal idealne. Niemal bo idealnych nie ma :) Błedy były, ale ja nie zwracam na nie uwagi. 6 i tyle.

Całkiem nieżle 6 napewno się należy,choćby za wielorozdziałowość.Nie każdemu sie chce.
Znalazlem jeden wyraz nie pasujący do realiów.Zamiast kardynał użył bym Arcykapłan.
Tytuł rozumiem jest ironiczny ,ale niezbyt przypadł mi do gustu.Jest tu dużo akcji ,naprawdę niezłe sceny walk.
Może jakiś ciąg dalszy lub epilog.
np.losy poszukiwających oddziału.Może zrobisz jakiś happy and.Arleigh poniosł by karę i wszystko by się wydało??

Świetne.

Trzyma poziom od początku do samego końca.
Ocena bardzo dobra.

Zmień tytuł! Długo nie miałem zamiaru tego czytać, bo tytuł sugerował mi mało interesująca treść. Całe szczęście, że sama opowieść z tytułem nie ma wiele (praktycznie nic) wspólnego.

opowieść ciekawa, wciągająca. Dobra fabuła, wyśmienite sceny walki. Jedno tylko tutaj nie pasuje. Mianowicie tytuł. Lepiej go zmień :-)
ocena: 5

O tak..opowiadanie pozostanie na długo w mojej pamięci. Nigdy jeszcze nie musiałam przez 15 minut szukać dzieła, aby je ocenić:D Mam nauczkę, aby nie kopiować do Worda opowiadania bez tytułu i autora..
Zaś sam "Nieudany..." bardzoo mnie wciągnął. Klimat, bohater, zakończenie .. wspaniałe :)

Po przeczytaniu tego opowiadania szybko doszedłem do wniosku, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko przyłączyć się do pochwał.
Utwór napisany jest bardzo zręcznym stylem, trochę przypominającym mi styl Roberta E. Howarda, autora opowiadań o Conanie Barbarzyńcy, aczkolwiek bardziej posępnym i nowoczesnym. Akcja jest wartka, lecz nie za szybka i nie przesadnie chaotyczna. Główny bohater jest całkiem przekonujący, budzi sympatię, choć wydaję mi się, że można było go nieco dokładniej scharakteryzować i pogłębić trochę motywacje, bo wyszedł taki "typowy, porządny twardziel". Niemniej jednak całe opowiadanie zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie, choć zazwyczaj stronię od tak ponurych utworów.

PS: Dodatkowy plus za tytuł, ma się rozumieć. ;)

Fenomenalny horror z wartościowym przesłaniem. Podzielam wrażenia i przemyślenia Grenadiera, Sandro, Sarumana, Sulii. Przyznaję notę bardzo dobrą.