Gorące Dysputy

Po udanej przygodzie z "dziećmi Hurina" Zabieram się za Silmarilion ( już właściwie kończę...
Silmarilion opowiada o całym Tolkienowskim świecie - co skąd się wzięło. I uczy, że Morgoth jest fajniejszy od Saurona :D

"Wieża Jaskółki" Mistrza Sapkowskiego.

"Ulysses Moore: Antykwariat ze starymi mapami" - Pierdomenico Baccalario.

Lucyna Smolińska, Mieczysław Sroka, Wielcy znani i nie znani. Miło jest poczytać o wybitnych Polakach, o których niestety mało kto pamięta. Ulice we wszystkich miastach i wsiach są tapetowane Mickiewiczem, Kopernikiem, Piłsudskim, czasem Zamenhofem i którymś królem albo komuchem. Czemu nie stawia się pomników takiemu Janowi Szczepanikowi, czemu nie uczy się o nim w szkole? A o Heweliuszu nie łaska wspomnieć? Bardzo się cieszę, że powstał zgrabny i zwięzły a ciekawy tudzież szczegółowy zbiorek biogramów. Pozycja godna polecenia.

K. Vonnegut "Sinobrody"
S. Kisielewskiego publicystykę przedwojenną, antologię.

Joseph Conrad "Jądro Ciemności".

"Jądro ciemności" to jeden z lepszych tytułów. Zapomniałam właściwie o nim. Najlepsze tutaj jest mnogość symboli i możliwości interpretacyjnych. Szkoda, że film który czerpał co nieco z tej książki do najlepszych nie należy.

Ja aktualnie czytam zbiór opowiadań "Zapach szkła" z Fabryki słów oraz "Historię Rosji" Bazylowa.

Kiedyś czytałem JC w liceum, ale klimat tej książki wrył mi się w pamięć. Fakt, symboli nie brakuje i w zasadzie każdy może polubić tę książkę.

"Salamandra" Stefana Grabińskiego. Wczoraj skończyłem napoczęty jakiś czas temu "Cień Bafometa" tegoż autora. Opisy w tej literaturze przypominają koszmarny sen: poskręcane, ciemne, długie korytarze, opuszczone domy i cały czas mam wrażenie, że świat kreowany przez Grabińskiego jest zawsze osnuty mgłą. Na prawdę gorąco polecam.

A jeżeli chodzi o JC to nie dałem rady tego czytać. Nie przypadło mi do gustu, ale jeżeli chodzi o symbolikę to "Wesele" Wyspiańskiego aż od niej kipi.

Extensa Jacka Dukaja

Generalnie książki z przełomu wieku XIX-XX oraz te przed IIWŚ są dobrze wykonane pod kątem symbolizmów.

Jeden dzień Iwana Denisowicza Aleksandra Sołżenicyna

"Zawód Wiedźma" Olgi Gromyko. Fantastycznie się zaczyna :D

Pozdrawiam

Czytam po kolei wszystkie książki Terrego Pratchetta, które były w bibliotece :) Świetny pisarz, prawda?

Hiro - a masz może w tym zbiorze "Piekło Pocztowe"? :D Tylko to czytałem, ale humor był niezły.

Hiro mi polecał te książki i bardzo mnie zachęcił do ich przeczytania, ale na razie wziąłem się do czytania dokumentów o II wojnie światowej z seri "Sensacje XX wieku". Zachęcam są ciekawe xD

Ja nie będę nikogo zachęcał :D do czytania tej pozycji.

Wojciech Kuczok "Gnój"

Po skończeniu sagi "Miecz prawdy" zabrałem się za cykl Andrzeja Pilipiuka. "Kroniki Jakuba Wędrowycza" machnąłem przedwczoraj, a teraz czytam "Zagadka Kuby Rozpruwacza". Specyficzne poczucie humoru. Nie każdemu może przypaść do gustu, dlatego dla pewności nie będę polecał:) Ale jeśli ktoś lubi gatunek Fantasy to gorąco zachęcam do lektury: "Miecz prawdy" Terrego Goodkinda!

Silmarilion był super! :D
Teraz pociągnięty Tolkienowskim pisaniem zawzięcie uczę się runów, języka elfickiego i map Ardy z "Przewodnika po świecie Tolkiena". A potem trylogia, albo "opowieści z niebezpiecznego królestwa"

Jakoś tak złożyło się, że dorwałem kolejną książkę niewiele różniącą się od poprzedniej tematyką.

Stephen King "Dolores Claiborne"