Gorące DysputyKarczma Pazur Behemota - "Gdzie jedziecie na wakacje?" |
---|
Maghdar22.06.2009Post ID: 45195 |
Hmmm... W tym roku miałem dylemat gdzie pojechać, gdyż na świecie jest tyle wspaniałych miejsc do zwiedzenia... |
David Gryphoeart22.06.2009Post ID: 45197 |
Ja mam zamiar wybrać się do mojego kuzyna Hira do Rupniowa. Następnie z Hirem do Lublina, potem nad jakiś basen popływać. |
Hiro22.06.2009Post ID: 45198 |
Co Ty się tak tego Hira (czyli mnie :D) uczepiłeś? no ale to jest prawda, faktycznie mamy razem jechać do tego "Rupniowa". I do "Lublina" też. Ale że na basen? słyszałem, że barbarzńcy nie umią pływać :P A co do mnie, to miałem jechać na konwent. Ale niestety nie mogę... :( |
Mathias26.06.2010Post ID: 56290 |
Minął cały rok od ostatniego posta w tym temacie. Akurat skończył się rok szkolny, więc może warto by go odświeżyć i pochwalić się, gdzie tym razem się wybieramy? ;) |
Dragonthan28.06.2010Post ID: 56330 |
Ja zamierzam zdobyć prawie wszystkie szczyty w okolicy (Beskid Niski), zarówno po stronie Polskiej jak i Słowackiej, trochę połazić po Tatrach, no i jak się uda wyskoczyć gdzieś w Bieszczady albo Pieniny. |
Kordan28.06.2010Post ID: 56331 |
Do pierwszej połowy lipca (wyjąwszy weekendy) siedzę w Krakowie a następnie na rodzinną wiochę koło Zakliczyna. |
Tarnoob28.06.2010Post ID: 56333 |
Cóż, być może uda się w lipcu pojechać w Tatry, reszta wakacji raczej rodzinnie, rzecz jasna za wyjątkiem końca sierpnia – WWW6. Będzie siedziało! |
Selina28.06.2010Post ID: 56334 |
Brum, brum. Piątego na spotkanie po latach. Takie tam ogniska, grille, impry :P. Potem na obóz żeglarski. Będzie się działo! Pozdrawiam- Selina |
Opiekun Osady Tullusion28.06.2010Post ID: 56337 |
Lipiec - Tatry Słowackie i pobliskie ogniska kultury. Wrzesień - także Tatry, po stronie polskiej lub słowackiej, w zależności od dyspozycji czasowej oraz finansowej. |
Mathias28.06.2010Post ID: 56338 |
A czy ktoś z obecnego tutaj towarzystwa ma jakieś plany w pobliżu miejsca zamieszkania (w przerwach pomiędzy wyjazdami lub przez całe 2 miesiące)? Mnie osobiście los podarował ostatnią życiową szansę na spełnienie pewnego marzenia, a mianowicie odbudowę organizacji o nazwie SuperBaza. Niewiele mogę o tym napisać, gdyż zdecydowanie walczyłem o jak największą tajność ugrupowania, powiem tyle, iż było to (i w teorii nadal jest) zgromadzenie paru osób, które zajmuję się budową wszelkiego rodzaju obiektów mieszkalnych, militarnych i innych, przy czym wykorzystują oni tylko i wyłącznie to, co mają, a zwykle muszą sobie radzić z garstką gwoździ zdobytych w niechlubny sposób, drewnem ściętym w okolicznych lasach, itd. Trochę to brzmi na papierze dziwnie i szalenie, może i jestem nieco szalony, ale bardzo to lubię, gdyż parę lat temu SuperBaza była podłożem do społeczności, z której później wywodziły się prawdziwe przyjaźnie, często osób wcześniej sobie wrogich... Tak więc w te wakacje gdy tylko będę miał chwilkę, będę pracował nad obdudową organizacji, mobilizacją starych członków, formowaniem młodzieżówki, która przejmie interes... Trochę to będzie trudnie, ale gdy tylko zwołam chociaż dwóch ludzi SuperBazy, którzy nigdy jej nie opuścili, wówczas wszelkie moje pomysły zostaną przelane wspólnymi siłami na papier. A planuję sporo: sieć stacji, baz, nowy magazyn, zbrojownię, a także "eksplorację" i "kolonizację" kolejnych obszarów... Oczywiście, niekoniecznie pokojową :). |
Wkasia20.09.2010Post ID: 58514 |
A ja byłam teraz we wrześniu w Budapeszcie. 4dniowa wycieczka, bardzo ładne miasto, polecam wszystkim. węgry sa mniej wiecej tak samo bogate jak i Polska :D, tak wiec mozna tanio trafic nocleg. W czerwcu byłam w Rzymie, tak więc cenowo jest nie do porównania. |
Tarnoob29.11.2023Post ID: 88512 |
Przez ostatnie trzy lata – w sensie sezonów letnich – odwiedzałem Kalisz dzięki uprzejmości jednego z Jaskiniowców. Jestem raczej domatorem i ciągnie mnie bardziej do ludzi niż miejsc – dlatego od popularnych w Polsce Grecji, Cypru, Turcji, Egiptu i Tunezji wolę właśnie Kalisz, Rogów, inne miejsca ze znajomymi – jak Wawka i Kraków – i miejsca, gdzie mam rodzinę, typu Grudziądz i Łuków. Jestem też ekofaszystą, dlatego ganię niepotrzebne latanie – wiem, że miliarderzy ze swoimi odrzutowcami szkodzą tyle co setki zjadaczy chleba, ale i tak zjadaczy chleba jest tylu, że ich emisje są znaczące. Może to nieładnie wtrącać politykę w wątek wypoczynkowy, ale pewnie zgodzimy się, że dobrze byłoby mieć takie cele podróży jak Krym i Donbas bez rosyjskiej kontroli granicznej, niepodległa Czeczenia, może też japońskie Kuryle i niepodległa Królewiecczyzna, wolny Kurdystan i Ujguria... Niestety na mapie świata jeszcze jest co naprawiać. |