Gorące Dysputy

Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo - "Rozmowa o anarchizmie"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Tropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo > Rozmowa o anarchizmie
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Tabris

Tabris

3.05.2010
Post ID: 55184

Nie. To bogaci chcą pozbawić państwo części jego kompetencji, a biedni chcą je zwiększać. Wniosek nasuwa się jeden, prawda?

Jakbyś tak Moskwę pokochał, że się tam przeniósł, nauczył tubylczego języka, dialektu i starał się poprawić komfort życia mieszkańców miasta to patriotą byłbyś, ale moskiewskim, lub szerzej, rosyjskim.

Co do tego pretensjonalnego tekstu, to można go łatwo przekształcić na korzyść dowolnej ideologii i nic nie dowodzi.

Mosqua

Mosqua

7.01.2011
Post ID: 59888

Ogłoszonko, co może niektórych zainteresować

W PHU w Siedlcach odbędzie się konferencja w sprawie Genezy Państwa. Poniżej szersza rozpiska na ową konferencją. Serdecznie zapraszam, a jak mi sesja dobrze pójdzie to może się tam spotkamy ;}

http://www.konserwatyzm.pl/aktualnosci.php/Ogloszenie/7476/

Agon

Agon

3.06.2011
Post ID: 62859

Przynajmniej w anarchii nie byłoby tak, że tylko jedni i ci sami ludzie tzw „kolesie” nie trzymaliby kurczowo władzy. Bo władzy nie byłoby, nikomu nie udałoby się jej zdobyć.
Wielu osobom wydaje się to niemożliwe i że anarchia to jedna wielka rozpiździucha i chaos. Takie myślenie propaguje oczywiście ówczesna władza.
Tak naprawdę teraz ludzie zachowują się jak jakieś roboty i nie zdają sobie nawet z tego sprawy. Teraz niektórzy mordercy są uważani za patriotów i wielkich przywódców.
W anarchii morderca byłby uznany za mordercę, a jeśli ktoś trzymałby z mordercą, to wiedziałby, że robi to tylko pod wpływem strachu i nie nazywałby zbrodniarza wielkim człowiekiem.

Ludzie muszą przestać wierzyć ważniakom w ich głupie idee i zrozumieć, że wszystko tak naprawdę sprowadza się do władzy. Władza z kolei tak bardzo się wszystkim podoba bo pozwala na więcej seksu. Do tego wszystko się sprowadza.
Terytorium, żarcie, seks – to są nasze potrzeby. Jesteśmy zwierzętami, a udajemy że jesteśmy czymś więcej.
Tak bardzo różnimy się od innych zwierząt tylko dlatego, że owijamy w bawełnę?

Ja sobie radze w tym świecie ale szczerze mówiąc jest on niesprawiedliwy. Gdyby była anarchia to świat byłby nieco bardziej sprawiedliwy ale nigdy nie będzie idealnie bo ludzie zawsze będą konkurować ze sobą i jest to naturalne.
W anarchii ta konkurencja byłaby bardziej dynamiczna i naturalna. Nie byłoby tak, że jedna familia świetnie rozwijałaby się, a inne wymierałyby choć członkowie tych innych byliby silniejsi i inteligentniejsi ale niestety nie mieliby znajomości i kasy.
Anarchia umożliwia lepszą wymianę genów, jest to system usprawniający rozwój i ewolucję gatunku.
U wielu zwierząt właśnie panuje dynamiczna zmiana, a nie tak, że jedna grupa stada tylko się rozwija nawet gdy jest słabsza.

Popatrzcie na takiego Hitlera – to był debil do kwadratu, nie dość, że tak jak większość przywódców doprowadził do władzy pewną grupę ludzi, to jeszcze wprost uznał, że ta grupa jest lepsza i chciał wytępić inne. Chodzi o to, że ludzie muszą się dobrze wymieszać ze sobą, inaczej będziemy mieć bandę degeneratów, słabeuszy i głupców, którzy ostali się tylko przez przyzwyczajenie całkiem silnych i inteligentnych ludzi do podlegania tym często słabszym i głupszym.
A wszystko przez system i przyzwyczajenia.
Im większy dynamizm i chaos, tym lepiej dla ludzkości – po prostu wtedy nie będzie aż takiego powielania wszystkiego jak teraz, ograniczy się ilość wad genetycznych itd.

To wszystko brzmi jak jakaś chora ideologia ale taka jest prawda. Zmienność jest rzeczą dobrą i anarchia to umożliwia.

Mosqua

Mosqua

5.06.2011
Post ID: 62872

Agon. Widać, że mało wiesz o anarchizmie, a jeszcze mniej o historii.

Musisz rozróżniać pojęcia jak anarchizm i anarchia. Pierwsze to ideologia, odrzucająca państwowość na rzecz organizacji lokalnych. Drugie to sytuacja, kiedy następuje rozkład struktur państwowych, martwota prawa etc.

Jako anarchista powinieneś znać coś takiego jak republika Hulajpolska, co było "państwem" anarchistycznym. Kto był przewodniczącym tego tworu? Batko Machno. Zatem nawet w anarchii jest władza. Nota bene republika Hulajpolska została dość szybko rozwiązana... bagnetami sowietów. I to właściwie czeka każdy twór anarchistyczny. Struktury plemienne były właśnie tworami takimi protoanarchistycznymi. I co się z nimi stało? Albo samoczynnie przekształciły się w państwa (np. wikingowie), albo zostały podbite (np. Galia). Była o tym zresztą mowa, nieco postów wcześniej. Po prostu struktura państwowa jest bardziej doskonalsza niż bezpaństwowa, co udowodniła historia. I sami ludzie chcą państwowości, skoro odległość między początkiem cywilizacji a początkiem państwowości jest naprawdę niewielka.

Mówisz, że w anarchizmie morderca byłby mordercą. Niestety, ale panowałoby prawo zwyczajowe, podobne do prawa naturalnego. Mord z powodu hańby czy zemsty byłby oznaką honoru. W przypadku problemów i konieczności opuszczenia siedlisk to zabijanie z powodu ekspansji byłoby koniecznością (albo my zginiemy z głodu, albo oni z naszych rąk). Spójrz na Czarną Armię wspominanego Hulajpola. Podstawową ich dewizą było "Bić czerwonego aż zbieleje. Bić białego aż zczerwienieje". I dla ukraińskich anarchistów, którzy wiedzą co to było, są oni bohaterami. Podczas, kiedy dla "rozpuszczonego człowieka zachodu" byliby po prostu zbrodniarzami wojennymi.

Każdy człowiek musi odnaleźć się w jakiejś sytuacji, albo będzie miał problemy. Jak ktoś się nie odnalazł w kapitalizmie to zdycha pod płotem, jak ktoś się nie odnalazł w komunizmie to zdycha w pracy, jak ktoś się nie odnalazł na morzu to też zdycha. I tu nie ma nic związanego z samą państwowością czy władzą, ile z indywidualnością. Jak ktoś był rozpieszczany i żył w luksusach i w pokoju na zachodzie to nie ma się co dziwić, że nie rozumie mentalności i drogi postępowania ludzi z innych kręgów cywilizacyjnych.

Mówisz o rozwoju gatunku. Tyle, że człowiekowi bardzo podoba się aktualna sytuacja gatunkowa i za bardzo nie chce jej zmieniać. Jak miałby wyglądać człowiek 2.0? Z dwoma głowami, czterema cyckami i bezpłciowy, który rozmnażałby się przez pączkowanie? Spowolniliśmy ewolucję bo to jest nam wygodne i przydatne. Mówisz o Hitlerze jako o debilu, ale właśnie z punktu widzenia ewolucyjnego to powinieneś inaczej go ocenić. Eugenika miała właśnie doprowadzić do niejakiej "aktualizacji" człowieka. Fizyczne usunięcie ciężko oraz umysłowo chorych oraz sterylizacja tych, którzy mieli kilka pokoleń wstecz chorych czy patologicznych powinno przecież usunąć gen, który jest za to odpowiedzialny. Człowiek miał stać się nadczłowiekiem i oczywiście Niemcy mieli największą szansę, bo mieli najmniejszy współczynnik "zmieszalności". I to nie tylko Hitler robił, ale też rząd USA, Szwecji, niektórych państwach demoludów i paru innych. Chcieli wytworzyć nowego człowieka poprzez fizyczną likwidację bądź sterylizację ludzi, którzy mieli lub mieć mogli niepożądany gen.

Dynamizm jest zły, chaos jest zły. Znam człowieka, który cierpi na gonitwę myśli. Jak sądzisz, da się z nim dobrze rozmawiać, kiedy nie weźmie leków? Mówisz, że chaos jest dobry - zapraszam do szpitalu psychiatrycznego w Choroszczy. Znajdziesz tam pełno ludzi, którzy są właśnie chaotyczni a nawet dynamicznych.

Kości z wiekiem wapnieją i jest dobrze. To, co nam prezentujesz, to zwykła utopia. Niczym się nie różni od innych utopii.

Mimo wszystko radzę tobie przeczytać co napisaliśmy w tym temacie. A dla wszystkich radzę posłuchać i poczytać co mówił Bezmienow (zbiegły szpieg z wyższych sfer KGB) o anarchistach, feministkach i innych. Parafrazując, są to pożyteczni idioci, którzy ostatecznie skończą w dole z wapnem lub w obozach pracy na Alasce czy gdzie indziej.

Agon

Agon

6.06.2011
Post ID: 62918

W anarchii byłoby sprawiedliwie. Nie byłoby "kumpelstwa" takiego. W Hiszpanii istniała kiedyś anarchia i było tam dobrze ale niestety się skończyła.
Kiedyś istniały monarchie, zmieniono je na demokrację, więc następny logiczny krok to anarchia i tyle.

Mosqua

Mosqua

6.06.2011
Post ID: 62936

W Hiszpanii istniała kiedyś anarchia i było tam dobrze ale niestety się skończyła.

Ta, było pięknie... Za czasów plemion celtiberyjskich bo wtedy istniało coś, co przypominało mniej_więcej wasz anarchizm... Kiedy to było? Niewiele po 1 wojnie punickiej się ten okres skończył.

No naprawdę nie wiem, ile ludzi chciałoby porzucić aktualny socjalizm na rzecz antycznego prymitywizmu...

Jak już mówiłam, a Tyś to zignorował i najpewniej nawet nie przejrzał, anarchizm w nowożytnej historii, jako coś więcej niż kilkuset osobowa komuna hippisowska, istniała tylko na Ukrainie. Była to republika Hulajpolska, Machnowszczyzna czy Wolna Ukraina, jak kto woli. I jak mówiłam - towarzysze podlegli Leninowi to rozwiązali. Anarchizm nie posiadał jednak takiej siły przebicia jak komunizm. I nadal nie posiada...

Kiedyś istniały monarchie, zmieniono je na demokrację, więc następny logiczny krok to anarchia i tyle.

Nie. Naturalny cykl jest inny. Władza ludu, władza grupy, władza jednostki, władza grupy, władza ludu. I tak w kółko. Na przykładzie Polski. Najpierw rządził wiec, potem rządziły głowy rodowe, potem rządził książę_król, potem rządzili możnowładcy (jak ktoś nie wierzy to niech sprawdzi, kto decydował, kto usiądzie w dzielnicy stołecznej w Krakowie), potem cała szlachta, potem magnaci, potem próbowano by znów król rządził, ale nas rozebrano.

Anarchizm jest aktualnie cieniem swej przeszłości. W wieku XIX wysadzano w powietrze sądy, komendy policyjne, uwalniano więźniów, strzelano do urzędników, rabowano państwowe transporty pieniędzy etc. A dzisiaj to największy wysiłek na jaki stać anarchistów to pójście na jakiś marsz, granie na bębnach i krzyk. I jak da się to pod stosunek teraźniejszości do przeszłości to wychodzi śmiesznie mała liczba.

Agon

Agon

7.06.2011
Post ID: 62955

Mosqua, a zmieniłabyś coś w tym systemie? Cokolwiek? Bo widzę, że kierujesz się zwyczajnym przyzwyczajeniem. Przydałby się na świecie w jakimś przyjaznym człowiekowi miejscu skrawek terenu, który nie byłby państwem. Wtedy niektórzy mieliby się gdzie podziać.

Mosqua

Mosqua

7.06.2011
Post ID: 62960

Póki rzeczywistość jest taka jaka jest, tak też zawsze będzie coś do naprawy. Wszelka wizja doczesnego idealnego tworu politycznego jest po prostu utopią, a ja jestem sceptyczką i nie wierzę w żadne utopie.

Co do miejsca na Ziemi przyjemnego ludziom, gdzie państwa właściwie by nie było to zapraszam do USA. Amiszowie, Indianie i inni żyją sobie jak chcą i państwo tam nie ingeruje.

Agon

Agon

8.06.2011
Post ID: 62979

Ważne, żeby radzić sobie w takich warunkach jakie są. I tak w końcu ktoś silny obejmie władzę i anarchia się skończy. To jest na dzisiejsze czasy utopia, choć może kiedyś to się zmieni, tak jak głosi Ptakuba.