Gorące Dysputy

Doświadczenie? Czy to doświadczenie? Wydaje mi się że trochę lekceważona jest część "dając jutro".

Słusznie prowadzisz takie poszukiwania. Połącz w wyobraźni czas, księżyc, Słońce, rozmowę, historię, retrospekcję, pogawędkę, ognisko i doświadczenie.

Pieśń barda?

Odpowiedzią na tę zagadkę będzie może zagadka?

Czy to może być Jaskinia Behemota? Zabiera nam dziś dostępne jest w dzień i w nocy można pogawędzić porozmawiać przy ognisku. Opowiedzieć historię i podzielić się doświadczeniami na forum. A retrosepkcja to działy o pierwszych częściach gier z serii M&M.

Pieśń barda podchodzi pod wcześniej wymienione odpowiedzi rozmowy i pogawędki. Mateuszu, niektóre z zagadek nie spełniają wszystkich warunków równocześnie. Hejnewarsie, przedstawiłeś możliwość jaką pominąłem w swoich rozważaniach, dlatego uznaję Twoją odpowiedź. Serdecznie Ci gratuluję!

Może zatem podzielisz się odpowiedzią domyślną, taką jaką przewidziałeś dla zagadki? :)

Skoro ta odpowiedz nie jest domyślną to postaram się ją też odnależć. :)

Hejnewarsie, zaproponuj odpowiedź. Po Twojej wypowiedzi przedstawię czy jest ona taka jak domyślna i wtedy zadasz swoją zagadkę. :)

Edit: Domyślną odpowiedzią jest książka.

Moja wersja odpowiedzi to "uczta". Wyjaśnienie:

Spędza się przy niej miło

czas

Może się odbywać i przy

Słońcu

i

Księżycu

Można przy nie toczyć

rozmowę, pogawędkę

Również przywoływać

retrospekcje

i rozpamiętywać

doświadczenia

Można ją spożywać przy

ognisku

No i pasuje tutaj

serowa cecha wzgórz na Księżycu

bo chodzi w niej głównie (ale nie tylko) o jedzenie :)

Odnośnie wersji pierwotnej:

Przypominamy sobie to, co było wczoraj;
tracimy czas dzisiaj;
otrzymujemy lekcję na przyszłość;
poczęstunek w towarzystwie ożywia.
W kwestii pośredniczenia to przy wspólnym stole czujemy, że mamy z sobą coś wspólnego, po prostu czujemy się w pewnym sensie wspólnotą.

Głupie te zagadki, wszystko zależy od interpretacji. To tak jak z językiem polskim i interpretacją wierszy - nigdy tego nie ogarniałem.

Może dla odmiany zada ktoś jakąś zagadkę matematyczną?

Poprzednia zagadka została rozwiązana, a mimo upływu dość długiego periodu nikt nie kwapi się zadać nowej - więc zadam ją ja. Nie będzie to zagadka matematyczna, a logiczna.

Umarłeś...
...twoja świadomość powoli formowała się na nowo... Po dłuższej chwili ożyła na tyle, by chłód i wilgoć bijące od posadzki zaczęły ci doskwierać i stawać się bodźcem motywującym do całkowitego przebudzenia się. Zacząłeś przecierać oczy i ze zdumieniem spostrzegłeś, że znajdujesz się w monumentalnej, kamiennej komnacie poznaczonej kolumnami. Ogarnął cię dziwny spokój i odniosłeś wrażenie, że znajdujesz się poza wszelkim pośpiechem; powietrze drgało tu jakąś leniwą statecznością wieków niosąc błogość wszystkim twoim zmysłom. Usłyszałeś głuche dudnienie - spojrzałeś przed siebie i zobaczyłeś trzy kamienne golemy stojące przed dwiema wrotami. "A więc jednak to prawda!" - pomyślałeś. Były to golemy z legendy, którą słyszałeś za życia:
Jeden z nich został stworzony przez prawego arcymaga - ten mówił zawsze prawdę;
drugi był dziełem występnego czarnoksiężnika - ten zawsze kłamał;
trzeci był nieudanym eksperymentem szaleńca - ten kłamał bądź mówił prawdę niezależnie od czegokolwiek.
Golemy, choć rozumieją język ludzi, nie posługują się ich mową. Potrafią tylko wydawać z siebie dwa rodzaje dźwięków, które my, ludzie, moglibyśmy zapisać jako: "Ogh" i "Tur" - jedno z tych słów jest odpowiednikiem ludzkiego: "tak", a drugie - "nie". Nikt jednak nie wie, które ze słów jest zaprzeczeniem, a które potwierdzeniem. Kamienne kolosy wyglądają zupełnie tak samo i nie sposób ich od siebie odróżnić. Jedne z wrót prowadzą do raju, a drugie do krainy potępionych i tylko one wiedzą, które prowadzą dokąd. Możesz zadać tylko dwa pytania (niekoniecznie jednemu i temu samemu golemowi) i za pomocą dwóch uzyskanych odpowiedzi dowiedzieć się, które wrota prowadzą do upragnionego raju. No a potem je przekroczyć, co będzie już tylko formalnością...

...jak sformułujesz pytania i za pomocą uzyskanych odpowiedzi wywnioskujesz, które wrota prowadzą do raju?

Będę tu sporadycznie zaglądał, a jeśli poprawna odpowiedź się nie pojawi do dnia 08.06.2014, to podam prawidłową odpowiedź.

Pytam golema1:
- Czy golem2 i golem3 odpowiedzą tak samo na pytanie czy niebo jest niebieskie?

Golem1 jest tym nieprzewidywalnym, jeśli odpowie na to pytanie. Nie uzyskawszy odpowiedzi, pytam kolejnego golema nie tracąc pytania. Ten który mi odpowie będzie tym nieprzewidywalnym. Kłamca i prawdomówny nie będą mogli odpowiedzieć w żaden sposób na to pytanie, bo nie wiedzą co powiedziałby nieprzewidywalny.
Zakładam, że golem1 odpowiedział na pytanie, czyli jest tym nieprzewidywalnym. Jego odpowiedź może być jakakolwiek. Znaczenie ma to, że odpowiedział. Teraz mogę wykluczyć chaotyczne odpowiedzi, bo wiem że golem2 i golem3 to kłamca i prawdomówny, ale nie wiem który z nich jest kim.

Pytam golema2:
- Jeśli odpowiedź "Ogh" znaczyłaby "tak", a odpowiedź "Tur" oznaczałaby "nie", to co odpowiedziałby golem3 gdybym go spytał czy te wrota prowadzą do raju?

Teraz jeśli golem2 odpowie "Ogh", to znaczy, że powinienem wybrać drugie wrota, bo te o które spytałem prowadzą do krainy potępionych. Jeśli odpowiedź będzie "Tur" to sytuacja będzie odwrotna i wrota o które pytam prowadzą do raju. Jeśli golem2 jest prawdomówny, to powie, że golem3, który jest kłamcą skłamie. Jeśli natomiast golem2 jest kłamcą, to powie, że golem3, który w tym wypadku jest prawdomówny skłamie. Na jedno wychodzi.

Rozwiązanie jest prawidłowe, ale inne niż to, które przyszykowałem, więc je też podam:

1. Czy gdybym w drugim pytaniu zapytał cię, czy pierwsze wrota prowadzą do raju, to czy byś to potwierdził?
2. Czy powiedziałeś prawdę?

Jeśli wrota, o które pytam prowadzą do raju, to odpowiedź na oba pytania musi brzmieć tak samo. Jeśli odpowiedzi się od siebie różniły, to znaczy, że drugie wrota prowadzą do raju. Nawet jeśli indagowany golem jest golemem losowym, to musi tak odpowiadać, żeby nie doprowadzić do paradoksu, w którym wychodzi na to, że jednocześnie kłamie i mówi prawdę.

Niebo i ziemia poruszone, trybiki myślowe umysłów ruszył i pracują na pełnych obrotach przy rozwiązywaniu najtrudniejszych zagadek i rozważania przeróżnych problemów. Niech więc Mędrcy Jaskini spróbują szczęścia w potyczkach logicznych:

Gdzie się siedzi, gdy idzie się do kina?

Zgaduję, że nigdzie, ale to by było za proste :)

Bingo, Mateuszu. Się nie siedzi, bo się idzie.

Cóż jest w świecie tak kruchego i delikatnego, że przerywa się nawet, gdy się o tym mówi?

Cisza?

Cisza.

Gdzie najlepiej idzie nauka pływania?

W wodzie?