Mistyczne Obrazy

Pozwól mi na kilka uwag odnoszących się do tej grafiki rozumianej jako okładka książki. Przede wszystkim, czcionka została dobrana fatalnie - jest bardzo trudna w odbiorze, momentami nieczytelna. W Internecie można natknąć się na setki tysięcy krojów równie efektownych, lecz znacznie efektywniejszych i gustowniejszych.

Po drugie, tytuł książki nie jest wycentrowany. Ta asymetria nie ma swojego uzasadnienia w kompozycji, dlatego sprawia wrażenie błędu grafika.

Tertio, rekomendacje. Nie jestem pewien, czy "dla mnie może być" to fraza zachęcająca do ewentualnej lektury czy raczej zdradzająca u komentatora kompletny brak zainteresowania dziełem lub ostrożną i zdawkową sugestię, że to, co przeczytał, jest do kitu, lecz nie chce on urazić autora.

Uważam skądinąd, że Twoje autorskie prace są dużo ciekawsze, a niektóre z nich dobrze poczułyby się w Mistycznych Obrazach.

Szanowny Tullu, może przy tym ogromie niezwykle starannych i poważnych prac, które można oglądać w Mistycznych Obrazach i przy okazji w okresie niewątpliwej egzaltacji graficznej twórczości i wolności słowa umknął Ci fakt, że ta okładka została zrobiona troszeczkę na odwal się i dla beki. Wybrałem najbardziej mhroczną i gothycką czcionkę z możliwych, nie jestem nawet pewien, czy to pierwsze duże "P" powinno być tak ucięte z dołu.

Niemniej mój pedantyzm powinien był nie dopuścić do wady, którą wyróżniłeś jako drugą na swojej liście. Teraz, kiedy mi to uzmysłowiłeś, rzuca się to w oczy jak wół do karety. Aż wstyd tego nie poprawić... jeśli znajdę ku temu kiedyś motywację.

I pracowałem z czym się dało! Było to dość pouczające ćwiczenie z marketingu. Gdybym miał do czynienia z mniej wnikliwym czytelnikiem niż ty, prawdopodobnie zwróciłby on jedynie uwagę na jaskrawą nazwę autora, niż na rzeczywistą wymowę jego komentarza.

Kończąc, dziękuję serdecznie za komentarz : )
Może pochwalę się tymi najładniejszymi fantastycznymi bazgrołami z devianta (albo najbrzydszymi, albo tymi które tam dotąd nie trafiły), ale ostatecznie nie chciałbym wrzucać tu i tu tego samego.

Staram się podchodzić krytycznie i roztropnie do każdego obrazu, także tych, które tworzone są częściowo lub wyłącznie w celach rozrywkowych po to, by poprzez wytknięcie ewentualnych niedociągnięć twórca mógł w przyszłości tworzyć lepsze dzieła - także te "nie na poważnie". Nie nakłuwam, by dopiec, ale by spróbować pomóc.

Ta okładka, szczerze powiedziawszy, pasuje mi bardzie na plakat - w pierwszej chwili można by uznać ją za reklamę offowego filmu. Wielki tytuł, wyimki z recenzji, zachęta na spodzie grafiki... wszystko pasuje. ;)

Z niecierpliwością czekam na Twoje nowe prace. Być może i tak się stanie, że nie zarobią ani jednego nieprzychylnego im zdania?

Przyznaję, okładka jest mało okładkowa, to znaczy gdybym chciał ją zrobić po swojemu wyglądałaby inaczej, ale w tym przypadku nawiązywałem do konkretnego formatu: http://ecsmedia.pl/c/dziewczyna-ktora-igrala-z-ogniem-b-iext21821813.jpg Może teraz śmieszność stanie się bardziej oczywista ; )

I nie mam zamiaru wzbraniać się od żadnej krytyki, mimo, że nie potrafię się oprzeć, żeby z nią trochę nie popolemizować. Ten niewycentrowany tytuł to straszna plama.

Jak na debiut okładkowy - dla mnie bomba! ;) Cieszy oko i jest dość klimatyczna.
Recenzje krytyków są po prostu boskie :D