Mistyczne Obrazy

co prawda nie znam odpowiedzi na zagadkę, ale wypowiem się o obrazku ;)

Extremalnie świeża i soczysta zieleń, do tego niezwykle lekka, zwłaszcza w tle, z kolei ta z pierwszego planu bardzo dokładna, taki wiosenny efekt :) Do tego ten kontrast z czerwonym koniokotem, masz świetne wyczucie kolorów i budujesz nimi różnorakie nastroje.

Te barwy są tak pastelowe, tak kontrastujące... Samym kolorem piszesz historię, oko co i rusz zawiesza się na szczególe, na elemencie kompozycji, dopiero potem dochodzi do sedna. I za to wrażenie dziękuję. :)

Piękny obraz(ek), ale za nic świecie nie znam odpowiedzi na tą zagadkę...

Po prostu nie mogę uwierzyć, że nikt nie zgadł...

Duża podpowiedź: to jeden z pergaminów UT, którego brak odczuwam coraz mocniej... Nie bywa ostatnio nawet przy Ognisku, niestety :(.

Mam nadzieję, że teraz Ktoś w końcu wytropi prawidłowy tytuł.

Piętnaście minut od zobaczenia obrazka zajęło mi znalezienie fragmentu opowiadania...

Di, czy odpowiedź na zagadkę znajduje się tutaj:

"Miękkie lecz potężne uderzenie dosięgło ją w żebra. Przetoczyła się na plecy. Nad sobą ujrzała łeb konia. Konia? Jakiż koń byłby w stanie podejść ją bezszelestnie?! Nim zdążyła zareagować, zwierzę przygwoździło ją do ziemi łapą podobną do łapy lamparta. Długie pazury czerniały pomiędzy miękkimi poduszkami futra gotowe zatopić się w jej ciele. Jednak cios nie następował. Stworzenie podniosło łeb i wydało kilka ostrych parsknięć obnażając przy tym długie, zakrwawione kły."

Smocze Leże, imć Ururama Tururama w dodatku rozdział pierwszy.

Pozycja obowiązkowa i czy dobrze pamiętam czy smoka wcześniej narysowała Ae? :)

W końcu, ach w końcu!

Bardzo Tobie Sam dziękuję, gdyż straciłam już wiarę w moje możliwości rysunkowe :) Czas zająć się zatem pracą nad kolejną zagadką.

Smocze Leże to pozycja bardzo obowiązkowa, wszystkich, którzy jeszcze nie przeczytali- gorąco do tego namawiam.

Temugin został sportregowany przez Darki, o ile pamięć mnie nie zawodzi.
Pamiętam ten rysunek- Smok, niczym z "Niekończącej się Opowieści" lecący nad górami :) Szkoda, że nie ma go w Galerii...

Oj wielka to szkoda, gdyż rysunek był wielkiej urody.

Co zaś się Smoczego Leża tyczy, nie sądziłem, że od pięciu lat nie wystawiłem oceny! To musi być jeden z chochlików po wielkim padzie... :)

Zastanawia mnie pysk tegoż konia, wydaje się jakby nie mógł go otwierać. Do tego... łapy. Tak, łapy. Całość jest doprawdy niesamowita i do tego ten kontrast konia z otoczeniem. Coś niesamowitego...