Autobus

Spojrzenie jedno, drugie
Dwadzieścia spojrzeń
Każde gdzie indziej
Każde w inną stronę
Uciekają wzajem przed sobą

Ze wstydu spalone

Jedno spojrzenie
Obserwuje
Patrzy, na wszystkie inne
Nie szuka kontaktu
Nie szuka ucieczki
Sensu w tym szuka
Dna tych spojrzeń beczki

Spojrzenia nerwowe
Wpadają na siebie
Zakłopotane
Natychmiast ruszają czym prędzej
Nie patrząc za siebie - broń Boże
Spojrzeń takich widzę coraz więcej

Spojrzenie jedno
Towarzyszy mu uśmiech
Napotyka je inne
Przystaje, obserwuje,
Ale nie zaryzykuje...
...Rusza dalej

Spojrzenie jedno
Trafiło w samo sedno...