Misterne RękopisyPoczątek jest także końcem... |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 | |
---|---|
Eartless2003-06-23 11:13 |
W zasadzie to opowiadanie to jest już skończone...
Próba była ciężka i nie wątpie, iż mogłe popełnić kilka błędów dlatego też z otwartymi rękoma czekam na wasze opinie...
Kto wie, może z czasem zawarta zostanie tutaj cała historia, a nie tylko esencja :)
Wpis z 28-06-2003:
Czekam na kolejne komentarze...
|
Farmerus2003-06-26 11:09 |
Biorę się za czytanie i od razu zaczynam sie czepiać.
W świetle fantastycznej treści (w domyśle) wstęp kursywą jest niedorzeczny. Skąd pospoliy goblin, czy wykształcony elf nawet, mają wiedzieć co to u licha jest ten "pociąg"?!?
Opisy (pierwszy akapit) - świetne i malownicze. Tylko te zdrobnienia...
Choć jestem skłonny to wybaczyć, gdyż zdaję sobie sprawę, jaki to efekt miały wywołać.
No ale czytam dalej...
Skończyłem.
"Opowieść" okazała się czymś zgoła odmiennym od tego, czego się spodziewałem. Okazała się dziełem filozoficznym (czy pokrewnym tej dziedzinie).
W dodatku jest chaotyczna i trochę niejasna, choć z tego co po pierwszym przeczytaniu do mnie dotarło...
Chyba...
Nie wiem jeszcze, na ile udział swój w tym poczuciu ma mój aktualny nastrój (melancholia przez wielkie M) i wyobraźnia (bujna podobno), a ile w tym zasługi samego txt'u.
Dlatego wstępnie postawię: 4
Ale z góry zaznaczam, że zastrzegam sobie prawo do zmiany noty (tak w górę jak i w dół), bez odrębnego komentarza.
Pozdrawiam Eartless (2003-06-27): |
Grenadier2003-06-26 12:59 |
heheheh, czekałem aż ktos to zauważy. Ja na miejscu jednorożca bym się obraził, bo racice to krowy mają, a nie szlachetny zwierz:) Eartless (2003-06-28): |
Faramir2003-07-05 20:46 |
Piękne!
Naprawdę cudowne!
Niezmiernie przypadło mi do gustu.
Po prostu swym klimatem, swym nastrojem, swym przesłaniem do mnie trafia i jak najbardziej mi się podoba!
Uwielbiam takie filozoficzne dzieła, i to jak najbardziej mi orzypadło do gustu, jak już wspomniałem.
moje własne, myśli, przemyślenia, uczucia jeśli już to przekazuję w postaci wierszy, choć musze przyznać, że sposób w jaki ty napisałeś to dzieło i to jaką ma myśl przewodnie zmusiło mnie do zastanowienia, czy może samemu nie zacząć pisać filozoficznych opowiastek... w sumie powoli jak widać taki zaczęly się już w Osadzie pojawiać... no zobaczymy, na razie powiem tylko tyle, że stawiam pięć. Niezmiernie mocne pięć i dziwię się, że tak wspaniałe dzieło ma na razie tak zatrważająco niską średnią...
ale w końcu nie o średnią tu chodzi...
Eartless (2003-07-06): |
Starless2003-07-11 03:32 |
Manifest miłości!
Tekst świetny i oryginalny. Ocena: 6.
Pozdrawiam autora i jego czytelników. Eartless (2003-07-11): |
Mirabell2003-07-22 13:05 |
żadne. To opowiadanie- obraz. Nie ma tu za dużo akcji, żadnej fabuły, tylko impresje, krajobrazy, postacie, uczuia. Żanych wyjaśnień, za to dużo własnych przemyśleń. Czytając czułam się, jakbym patrzyła właśnie na obraz. Bardzo piękny zresztą. Potrafisz pięknie opisywać, działać na wyobraźnię. Zazwyczaj nie lubię takich popwiadań bez początku i bez akcji, ale to jest wyjątkowe. Jest krótkie, tajemnicze i takie powinno pozostać.
Mocne 5. Eartless (2003-07-25): |
Farmerus2003-07-26 01:37 |
Koniec końców zdecydowałem się postawić: 5-
Pozdrawiam i gratuluję świetnego utworq :) Eartless (2003-07-28): |
Aiwelosse2003-09-04 15:00 |
No i przeczytane :) Przeczytane i ocenione, bardzo pozytywnie. Bo napisane ładnie, z uczuciem, z pasją. Interesująca, głęboka historia o pogoni za sczęsciem i za tą romatyczną, a tak wykpioną dzisiaj, miłością. Miłoscią, która w tym okropnym świecie chipsów i telewizji dawno już straciła należne jej miejce...
Słowem: będzie pięc :) Gratulacje :) Eartless (2003-09-08): |
Sir Wookash2003-10-11 18:54 |
Naprawdę mi się spodobało. Szóstki jednak nie postawię. Sam nie wiem czemu. Jednak mocna jak grenaturat piątka być musi. Identyfikuję się z tym tekstem całkowicie. Wyjątkowy utwór i cieszę się, że znalazł się w Osadzie. |
hadżdżi Dawud az Gossarah2003-10-23 10:30 |
* Z gory przepraszam za brak polskich liter. *
Czytalem duzo podobnych opowiadan. O wiele za duzo.
Postscriptum: motto jest to cos, co zupelnie by wystarczylo, ale sklania autora do napisania zbednego rozwiniecia. Eartless (2003-10-26): |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 |