Szare Nabrzeża
SZARE NABRZEŻA
[Zorce]
Na brzegu Zatoki Lhun Szary przystanął Pielgrzym.
Brwi dawno mu zszarzały, kostur drewniany dzierży,
Czoło los mu pomarszczył, włosy czas zaś wypłowił0¦
A on głowę podnosi, patrzy ku Zachodowi.
A w oczach jego jasność! Gwiazda Eärendila,
I srebro Telperiona, i złoto Laurelina!
I światło, fioletowe, słynnych elfich pochodni!
I Rivendell cudowne, i magiczne Lothlorien!
A pieśń na jego ustach! I Galadrieli Lament,
I Lúthien śpiew skowroni, i cudna pieśń Yawanny!
Ainurów Muzyka, pieśń o słynnym Thorinie,
I o wielkim niziołku, co jest w elfów krainie.
A w głowie jego pamięć! Pamięć o wojen czasie,
O prawym Gil-galadzie, o Gimlim, Legolasie!
O Túrinie, Finrodzie, o królu Theodenie
Oraz o Powierniku, co niósł Pierścienia brzemię.
Ku morzu wzrok kieruje. Na jego horyzoncie
Elfickie statki płyną, tam, gdzie zachodzi słońce.
Szczęścia swego szukają, daleko, w Valinorze0¦
Niech łaska Potęg Ardy w dziele tym Wam pomoże!
Nie zbaczajcie ze Ścieżki, płyńcie wciąż Prostą Drogą!
Do Amanu ruszajcie, ku czystym jego wodom!
Niech smutki, razem z Wami, znikną wnet za Zakrętem0¦
Spójrzcie! Oto Valinor! Wytknąć wystarczy rękę!
Starzec na brzegu stoi. Myśli o Pani Pióra,
Która na Zachód płynie, w piany ukryta chmurach.
I uśmiecha się smutno, i woła za nią tkliwie:
"Namarie, elfia córko! Wierzaj wciąż w niemożliwe!"
[VII 2003]