Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Zatęchłe Archiwum - "Ulica Ambasad"

Osada 'Pazur Behemota' > Zatęchłe Archiwum > Ulica Ambasad
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Tabris

Tabris

28.02.2010
Post ID: 53421

Ulica Ambasad - to szeroka, dość długa ulica gdzie mieszczą się ambasady wszystkich krajów z którymi kontakty utrzymuje miasto. Jest to ulica dla przechodnia dość niebezpieczna - dyplomaci i ich kurierzy wiecznie się śpieszą, a chronieni immunitetem nie zważają na bezpieczeństwo innych użytkowników. Jeżeli jednak uważa się i ma się dobry refleks można się trochę porozglądać. A jest co podziwiać! Wokół rosną drzewka różnych gatunków, liczne są klomby kwiatów i parkany. Same ambasady również mogą zachwycić, jednak są bardzo zunifikowane pod względem wyglądu - widziałeś jedną widziałeś wszystkie. Tak więc każdy z tych budynków ma trzy piętra, jest wykonany z zamorskiego białego marmuru. Zdobienia są w typie klasycystycznym, może przechodzącym w manieryzm. Okna są jednak nieduże - polityka prywatności. Na terenie ambasad dyplomaci pracują ale i mieszkają, dlatego trzecie piętro to ich apartamenty, na drugim biura, kancelarie, archiwa itp. zaś na dole przyjmowani są interesanci, ewentualnie organizowane są bale, spotkania, czy bankiety.
Jedynym wyróżnikiem ambasad są, co oczywiste, herby nad bramami do poszczególnych budynków i flagi.
Praca korpusu dyplomatycznego obejmuje dwa aspekty - pierwszym jest reprezentowanie i ochrona interesów państwa, które ich wysłało. W ramach tego obowiązku pojawiają się często w Ratuszu aby omówić porozumienia, wysyłają noty do władz, starają się pomóc kupcom w zyskownych kontraktach. Drugim i równie ważnym (czasem ważniejszym) celem dyplomatów jest zbieranie informacji. Taki jest jednak porządek świata, że te najciekawsze i najważniejsze są raczej tajne. I zdobyć ich legalnie się nie da. Toteż każda z ambasad jest sercem siatki szpiegowskiej. Dyplomaci są wszak nietykalni... Zapewne dlatego na tej ulicy zagęszczenie szpicli jest największe w całym Origarus. Wywiady poszczególnych krajów toczą nieustającą walkę z kontrwywiadem miasta, a same bronią się przed infiltracją podwładnymi Tegonieradze. Należy być ostrożnym, gdy mieszkaniec tej ulicy zaproponuje najemników niezwykle korzystny kontrakt, na w sumie błahe zadanie. Mimo siły jego perswazji należy uświadomić sobie bowiem, że zdrada karana jest łamaniem kołem, a wcześniej czekają nawet tygodnie tortur...

Lista ambasad:
Imperium Rotyldańskie - herb tej ambasady jest bardzo złożony, skład się aż z pięciu pól, które stanowią części składowe tego państwa. Pierwsze pole to dziewięć lilii srebrnych w purpurze, herb Królestwa Nonatu. Drugie to krzyż czarny w srebrnym - Królestwo Howardu, w trzecim mamy półtrzecia krzyż czerwony w złotym - Wielkie Księstwo Souf, czwarty to w czarnym klin złoty, pod nim krzyż młyński złoty, nad nim dwie lilie złote Królestwa Ilonoru. Piąte pole, sercowe to herb dynastii Lascarenów-Streeve: promień złoty w polu czarnym. Ale przechodząc ad rem. Ambasadorem jest Julius d'Accolen, starszy pan, bardzo doświadczony. Został wysłany przez imperatora Sinneasa IV aby poprawić relacje Rotyldian z Origarus po skandalu jaki miał miejsce pół roku temu, gdy znaleziono sekretarza ambasady z poderżniętym gardłem i wykłutymi oczyma w Dzielnicy Portowej, między Składami. Nie ustalono dokładnie, kto go zabił i po co, plotki jednak mówią, że maczała w tym palce Gildia Złodziei, z którą szemrane interesy miał mieć nieszczęśnik. Inni sugerują kontrwywiad Origarus, zaś niektórzy wyznawców Tezzetha. Tak czy inaczej władze Rotyldańskie odwołały większą część swego personelu i ambasadora, stwierdzając, że rządcy miasta nie gwarantują im bezpieczeństwa. Dodatkowo same odwołały ambasadora Origarus sugerując, że zajmuje się szpiegostwem (w zasadzie wszyscy pracownicy ambasady szpiegują, tylko z reguły to nikomu oficjalnie nie przeszkadza). Ostatecznie kontakty przywrócono, ale panuje pewne napięcie. Bystrzy obserwatorzy zastanawiają się co może znaczyć tak gwałtowna decyzja władz Imperium. Jedno jest pewnie - łagodnie uśmiechnięty, wiecznie spokojny Julius d'Accolen nie stanie się dla nich źródłem odpowiedzi.

Nowe Rott - Herb to srebrne pole, głowica o kształcie liści lipy zielona w niej trzy klejnoty złote. Ambasadorem tutaj został Gavin Minorus, bardzo daleki kuzyn Valrasiana XXXIII. Jak wiadomo stosunki między obydwoma krajami cechuje napięcie spowodowane olbrzymią rywalizacją handlową. Ambasador zajmuje się zatem głównie dbaniem o interesy kupców ze swego kraju, co jest bardzo trudne i najczęściej wymaga wielostronnych oraz długotrwałych negocacji. Z reguły kończą się one jakimś kompromisem, jednak ile można? Cały czas istnieje ryzyko, że wojna handlowa przejdzie w konflikt zbrojny, ale tylko wtedy gdy jedna ze stron uzna, że więcej na tym zyska, niż straci.

Nowy Terron - Herb nad bramą przedstawia tarczę dzieloną w słup, po prawej klucz zienony w srebrnym, a po prawej trzy romby srebrne w czerwieni. Niewielkie miasto-państwo posiada jedynie Konsulat - przedstawicielstwo niższej rangi. I tak konsul Gregory Domovitch zajmuje się sprawami ceł. Jest to materia dość skomplikowana, bowiem Nowy Terron prowadzi politykę protekcyjną wobec swego przemysłu zbrojeniowego, a Origarus chroni swoich wytwórców towarów z miedzi, czy cyny i tp. Kraje do dziś nie podpisały porozumienia handlowego i wydaje się, że sporo czasu minie gdy to nastąpi.

Tyus - herb przedstawia w zielonym księżyc srebrny. Konwencja dyplomaqtyczna zabrania magom zajmowania się dyplomacją, zatem ambasadorem jest Lodovici d'Audegrimmgov z potężnej rodziny czarodziejów. Gdy okazało się, że nie ma talentu do magii Lodovici zajął się sztuką dyplomacji. Tyus nie ma żadnych więszych zadrażnień z Origarus, więc ma dość łatwe zadanie. Ostatnio usilnie lobbuje nad zakupem kilku cennych manuskryptów z Biblioteki, z działu, oczywiście, Ksiąg Kategorycznie Zakazanych.

Syrconia - herb to trzy kliny złote w zielonym. Syrconia niezbyt interesuje się sprawami Origarus, dlatego posiada w mieście tylko konsulat. Na jego czele stoi Wadennar Alebuty, jego podstawowym celem jest dbanie o to, by władze miejskie nie wspierały Tyus w konflikcie z Syrconią właśnie. Oczywiście oprócz tego stara się zdobyć jak najwięcej informacji o adwersarzach i obrzydzić ich możnowładcom Origarus.

Zuberen - herb tego miasta przestawia głowicę szachowaną czerwono-złotą, niżej pole złote a w nim kwiat czerwony. To również konsulat, otwarty zaledwie trzynaście lat temu. Wówczas placówkę objął Wesp Azjan, który swą funkcję sprawuje do dziś. Oprócz reprezentowania interesów, niewielkich, Zuberenian czasem pośredniczy w kontaktach z mieszkańcami Kariatydu.