Gorące Dysputy

Świątynia Mahadevy - muzyka - "The Dears 'No Cities Left' [2003, Bella Union]"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Świątynia Mahadevy - muzyka > The Dears 'No Cities Left' [2003, Bella Union]
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Behemoth

Imperator Behemoth

4.09.2007
Post ID: 18946

Moje kochane robaczki. Skończyła się taryfa ulgowa. Dosyć elektrockowych eksperymentów, czas dać odetchnąć folkowym wariatom oraz malarzom leniwych elektronicznych krajobrazów. Przy tej płycie się umiera. Wszyscy znamy utwory przejmujące, nakłaniające do refleksji, wzbudzające emocje. Są nawet płyty, które mogą aspirować do takiego miana jako całość. Wszystko to marność przy "No Cities Left" kanadyjskiej grupy The Dears. Niewyjaśniony przypadek sprawił, że wśród ich bardzo przeciętnych dokonań znalazła się płyta, która emocjonalnie wywraca na drugą stronę, wyżyma i porzuca, po to aby za chwilę znów zniewolić i wstrzyknąć słuchaczowi śmiertelną dawkę skompresowanych emocji. "No Cities Left" to nowa jakość muzycznego smutku.

Dla wytrwałych jeszcze teledysk:
http://uk.youtube.com/watch?v=Ty41BuLsc1A