Gorące DysputyZakurzone annały - historia - "Cudze już znacie, teraz swoje chwalicie " |
---|
Kanclerz Grenadier4.03.2008Post ID: 24933 |
Każdy z nas gdzieś mieszka. Przechodzi codziennie od zawsze znanymi ulicami, zaułkami, przecina te same arterie. Założę się, że gdyby się tylko trochę rozejrzeć wszędzie znajdą się ciekawe miejsca. Czy to będzie wiekowy dąb czy ruina tajemniczego zamczyska - Polska to taki kraj, gdzie historia niemal z każdego kąta wyskakuje i prosi, by ją opowiedzieć. Zatem - co wiecie o swoich rodzinnych stronach? PS. Coby na zachętę - w moim rodzinnym mieście znajduje się prawdziwa Brandenburger Tor czyli Brama Brandenburska. W niczym nie przypomina swoją starszą siostrę z Berlina, na której w maju 1945 roku na chwilę zawisł biało - czerwony sztandar. W Opolu przedwojenny budynek, jakkolwiek o ciekawej w sumie architekturze, to zwykła kamienica przerzucona nad jedną z wylotowych ulica dawnego miasta. Co ciekawe, w zasadzie zwrócona jest na wschód - czyli nie w stronę Brandenburgii... |
Strażnik słów Moandor4.03.2008Post ID: 24977 |
Będąc w Białymstoku warto zobaczyć Pałac Branickich zwany także Podlaskim Wersalem. Obecnie w pałacu tym znajduje się białostocka Akademia Medyczna. Wokół pięknego budynku rozciągają się ogrody, po których spacer jest prawdziwą przyjemnością. Zamieszczę poniżej link do źródła z Wikipedii, jednak wystarczy w wyszukiwarce wpisać Pałac Branickich i można znaleźć więcej informacji. Pałac Branickich Wspomnę jeszcze ciekawą historię, którą do dziś pamiętam z jednej wizyty w muzeum. W Białymstoku znajduje się Archikatedra, zwana potocznie kościołem farnym. Jeśli popatrzycie na zdjęcie poniżej Archikatedra białostocka zobaczycie przed wielkim gotyckim kościołem mniejszy biały. Ów biały był kościołem właściwym, a wielka gotycka katedra to dobudówka powstała na początku XX wieku. Władze carskie prowadziły antykościelną politykę zabraniając stawiania nowych świątyń. Przedsiębiorczy mieszkańcy uzyskali jednak zgodę na małą rozbudowę.
|
Robal4.03.2008Post ID: 24980 |
Cóż... W Kielcach jest naprawdę mało do zobaczenia. Jak już pytacie to napiszę. Jest Muzeum Narodowe oraz Muzeum Zabawek i Zabawy. Warto także zobaczyć Kadzielnię. Tam widok jest niesamowity. No i jeszcze jest ładna ul. Sienkiewicza. Bardzo fajna ulica, ale nie polecam na WOŚP, łatwo nie przejdziecie (wiem, bo sam żebrałem). Zamek w Chęcinach także prezentuje się ładnie. Byłem tam na rowerach ostatnio, widziałem na tablicach, że mają jeszcze jakiś meczet czy inną świątynie. Pozwolę sobie także nadmienić, że mają tam świetne lody w cukierni. Bułki z jagodami też (właściwie to było celem mojej wyprawy rowerowej...). Ok. 15km od Kielc. Jaskinię Raj polecam dla osób, które lubią zwiedzać. Byłem tam 2 razy i naprawdę nie ma nic ciekawego, chyba że małe dzieci się ma to warto pojechać. Jeszcze bliżej Kielc, niż zamek chęciński. Poza tym, co można wyszukać w internecie polecam przejechać się przez las, do którego można wjechać z dzielnicy Białogon lub Zalesie. Tylko na lekkie rowery i wysportowanych ludzi. Z kolegą jechałem tam, gdy były mistrzostwa Enduro w tamtym roku. Trasa przebiegała właśnie przez las. W 0,5h przejechaliśmy może 5km, nie więcej. Jazda jest naprawdę męcząca, nie polecam dla niewprawionych. Tak się rozpisałem, a i tak nikt Kielc i okolic zwiedzać nie będzie :). Jeszcze jest kilka małych rezerwatów, ale niewiele z nich widziałem, jeszcze mniej polecam. Jeśli ktoś zna jakieś miejsce w Kielcach i okolicach warte do zwiedzenia, a nie wymieniłem go, niech mnie skarci batem ;). Ajj, zapomniał bym na śmierć o dębie zwanym Bartek. W sumie nic ciekawego, takie stare, spróchniałe, podpierane belkami drzewo, ale moje wcześniejsze zobowiązanie co do bata zachęciło mnie do dopisania drzewa do listy. |
Kordan4.03.2008Post ID: 24997 |
Jeśli szukacie historii to polecam wam rynek krakowski. Tutaj każda kamienica ma swoją historię. A do zwiedzenia takich obiektów jak Kościół mariacki czy Sukiennice, chyba nie muszę nikogo zachęcać. Niedaleko Zakliczyna (30 km od Tarnowa) znajduje się wieś Melsztyn. Na leśnym wzgórzu nad Dunajcem znajduje się zamek (a właściwie to co z niego zostało) Spytka z Melsztyna, rycerza, który walczył w bitwie pod Grunwaldem. Podobno historia zamku wiąże się także z wojnami husyckimi. |
Infero8.03.2008Post ID: 25153 |
Ja zachwalać będę moja najbliższą okolice i to wcale nie będzie Piotrków Trybunalski. Mieszkam w małej miejscowości nad Pilicą – malownicze okolice ściągają wielu wczasowiczów, ale oprócz piękna przyrody można pozwiedzać piękne ruiny zamków. Pierwszy zamek (z połowy XV) to posiadłość Zbigniewa Bąka (czasy Władysława Jagiełły) znajduje się na wzniesieniu zwanym od nazwiska właściciela Bąkową Górą (tak też nazywa się miejscowość w której ruiny się znajdują), całość wraz z dworem z XVII wieku otacza park. http://www.zamkipolskie.com/bakowa/bakowa.html Drugie ruiny znajdują się we wsi Majkowice. Zachowało się niestety nie dużo z obronnego dworu rodu Nagodziców-Jelitczyków, ale to co zostało jest wyjątkowo malownicze i co roku zamieszkane przez rodzinę bocianów. Ruiny te są kojarzone z Florianem Szarym (1327-1339 pełnił funkcję: sędziego sieradzkiego, kasztelana spiczyńskiego), ale to prawdopodobnie jego potomkowie wznieśli te mury. http://www.zamkipolskie.com/majkow/majkow.html Florian Szary i Zbigniew Bąk jak pewnie niektórzy kojarzą są bohaterami „Jelit” Józefa Ignacego Kraszewskiego. http://www.kodrab.hg.pl/historia/zh_florian.html Ja wraz ze znajomymi lubimy odwiedzać też wieś Skotniki i błąkać się po dworze (i jego piwnicach) z XVI stulecia (niestety zapuszczonym i zaniedbanym). Dwór jest późnorenesansowy, mieści się na niewielkim wzniesieniu, otoczony jest parkiem (niektóre piękne stare drzewa, głównie lipy, niestety w zeszłym roku powaliła wichura). W Skotnikach warto też wejść do późnogotyckiego kościoła z 1528 r. http://www.ziemialodzka.pl/05_skotniki.htm Jeśli ktoś jest w mojej okolicy powinien koniecznie zwiedzić warowne opactwo cystersów w Sulejowie wielokrotnie przebudowane ponieważ często było najeżdżane przez Tatarów. Obecnie w części zespołu mieści się hotel, ale mamy też dostęp do kościoła, arsenału, muzeum, bram (rycerska, krakowska i klasztorna), można też podziwiać wieże: krakowska, attykową, opacką, mauretańską, oraz dawne budynki gospodarcze (obecnie plebania), są też rekonstrukcje dawnych skrzydeł klasztornych. http://www.zamkipolskie.com/sulejow/sulejow.html To jest tylko moja najbliższa okolica. Większość z wiosek w mojej okolicy ma jakaś swoją większą lub mniejszą historię, np. w tej z której pochodzę swego czasu odkryto cmentarzysko ciałopalne z III okresu brązu. Poza tym Pilica była (jeszcze do niedawna) „nafaszerowana” czołgami, wozami bojowymi itp., itd. z II Wojny Światowej. Jest dużo do opowiadania i zwiedzania. Zapraszam serdecznie. |
Tabris9.03.2008Post ID: 25195 |
W Piszu jest wiele zabytków, niestety większość nie ocalała do naszych czasów... Z tych ocalałych jest Ratusz wybudowan w sylu neogotyckim (nie mylić z Westminsterem, choć to podobne perły;) warto nadmienić, że został wybudowany za pieniądze uzyskane przez Niemcy po wygranej wojnie z Francją w 1870 roku. Następnym zabytkiem jest Kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Pochodzi z 17 wieku, najstarsza jest wieża (kościelna), ołtarz także wywodzi się z 17 wieku. Kościół do 1945 był protestancki, ale po wojnie przeszedł w posiadanie katolickie, co wpłyneło na jego architekturę - nie ma charakterystycznych dla Baroku bogatych zdobień. Co tam jeszcze... obok Ratusza jest Baszta, a obok Baszty jest Kamienna Baba! WW Kamienna Baba wywodzi sie być może z X wieku, albo wcześniej, choć może i później (kto zgadnie wiek dowolnej baby, o kamiennej nie mówiąć) Takie Baby stawiali Prusowie co tu kiedyś mieszkali. Być może miała znaczenie sakralne, a może robiła za oznaczenie pochówku. Jakby nie było to najstarszy obiekt znajdujący się w Piszu. |
Mirabell9.03.2008Post ID: 25200 |
Pisać o Wrocławiu nie będę, bo to temat szeroki – ale mogę się pochwalić osiedlem, na którym się wychowałam. To dość niezwykłe miejsce: z jednej strony bardzo blisko centrum, kilka przystanków tramwajem; z drugiej – głównie domki jednorodzinne (kilka małych kamienic, niedużo nowszych bloków. Większy kompleks powstał dopiero kilka lat temu, kosztem lasu). Wrocławianom Osobowice kojarzą się zazwyczaj tylko i wyłącznie z ogromnym cmentarzem, mało kto wie, że za nim ciągnie się jeszcze osiedle (nawet władze miasta nie do końca zdają sobie sprawę ile ludzi tam mieszka, co wyszło w czasie powodzi, niestety). Cmentarz owszem, duży, stary, zarośnięty starymi drzewami. Ale to, co za nim równie warte odwiedzenia. zdjęcia cmentarza Osobowice (dawniej: Oświcie) to stare miejsce, ponoć te porozrzucane kamienie w lesie mają być śladami jakiegoś grodu. Dawne ziemie klasztoru klarysek, później wieś (syn czy wnuk ostatniego dziedzica przyjechał jakoś niedawno z Argentyny odwiedzić stare miejsca). Widać to chociażby w zabudowie: przedszkole znajduje się w budynku, który kiedyś był chyba fragmentem dworku, a np. szeregówki otaczające okrągły wybrukowany placyk znajdują się na terenie byłej stadniny. W lesie oprócz starych bunkrów znajduje się kapliczka, a w niej stara, drewniana, a według legendy cudowna figurka Matki Boskiej. Kapliczka jest malutka, otoczona drewnianą drogą krzyżową. Oprócz tego w centrum osiedla jest kościół, niegdyś bardzo ładny (ascetyczny wystrój, ona ołtarzu zamiast obrazu wielka płaskorzeźba w kształcie krzyża, biała i absolutnie prosta. Do tego kilka białych figur i gipsowe stacje grogi krzyżowej), ale niestety podobno nowy ksiądz wprowadził tam dużo złota i jarmarczne kolory. Ja tam wolałam tego nie oglądać, więc nie wiem. Przed kościołem był placyk ze starymi drzewami, z których większość została przez owego księdza ścięta (są za to tablice reklamujące pewne radio). Został tylko niesamowicie wąski i wysoki kasztan. Mosty Osobowickie znajdują się nieco dalej, już za cmentarzem. Dość długo były – poza wiaduktem kolejowym – najbliższym przejściem przez Odrę. Ostatnio wybudowano nowy, co prawda nie tak klimatyczny, ale całkiem nieźle się prezentuje. Most Milenijny Jeszcze kilka zdjęć Osobowic. |
Kanclerz Grenadier19.03.2008Post ID: 25580 |
Dorzucę zatem coś z mojej okolicy. Na południowy wschód od Opola znajduje się Góra Świętej Anny zwana też Górą Chełmską. Warto zobaczyć tu kilka rzeczy: - Klasztor Ojców Franciszkanów wraz z Kalwarią czyli szlakiem kilkudziesięciu kaplic rozsianych na stokach góry. Klasztor leży w bardzo urokliwym miejscu, a jedną z ciekawostek jest bodajże najmniejsza bazylika świata. Mnisi, by uzyskać taki status posłużyli się pewnym fortelem. Jakim - nie powiem, sprawdźcie na miejscu :) - Amfiteatr skalny - największy w Europie. Został zbudowany, a raczej wykuty, w wyrobisku dawnego kamieniołomu w latach 30-tych XX wieku. Jego budowa miała bardzo określony cel i całość, wraz z otaczającym terenem, została zaprojektowana dla osiągnięcia jak najlepszego efektu propagandowego podczas wizyt przywódców III-Rzeszy. Otóż jeden z boków amfiteatru otwiera się na stok z wykutymi schodami wiodącymi w dół i dla siedzący w amfiteatrze nie widzą, kto po nich wchodzi. Od podnóży schodów biegnie specjalnie zbudowana droga do odległej o kilka kilometrów ważnej linii kolejowej. Schody są geograficznie zorientowane tak, że w o pewnej porze roku w godzinach około 19-20 dokładnie nad ich ostatnim stopniem wisi zachodzące słońce. Efekt jest doskonały - oślepieni widzowie są zaskakiwani nagłym pojawieniem się, jakby z podziemi, postaci wchodzącej po schodach. W zamierzeniu tym zesłańcem niebios miał być Hitler, ale nigdy się tu nie pojawił. Nad amfiteatrem stał kiedyś pomnik w kształcie kamiennej rotundy ku czci "bohaterów" tłumiących powstania śląskie (teraz jest podobny, ale ku pamięci powstańcom), który też miał ciekawą konstrukcję, zwłaszcza wewnętrzny efekt gry świateł za pomocą wąskich, szczelinowych okienek. Wokół amfiteatru znajduje się sieć spacerowych, kamiennych lub asfaltowych ścieżek (odradzam, zarastają krzaczorami z komarami), które łączyły amfiteatr z dawnym schroniskiem "młodzieżowym" Hitlerjugend. Całość to ciekawy przykład założenia skonstruowanego pod bardzo konkretny cel z wykorzystaniem naturalnych zjawisk przyrodniczych. - dla miłośników kolei - warto zjechać z Góry do miejscowości Leśnica (na tej trasie odbywają się eliminacje wyścigów górskich, więc radzę ostrożnie - po drodze jest też ciekawe Muzeum Powstań Śląskich w miejscu dawnego podobozu pracy dla Żydów budujących autostradę) i zobaczyć tę miłą miejscowość wraz z bardzo ciekawym dworcem kolejowym. Linia niestety jest nieczynna, ale powstała przed wojną na potrzeby pielgrzymów i to widać w konstrukcji dworca z wielką halą - wiatą poczekalni. Kilka kilometrów od Leśnicy zobaczyć można jeden z nielicznych w Polsce wiaduktów rolkowych. Robi wrażenie wisząc nad drogą. |
Dragonthan8.04.2008Post ID: 26451 |
Gorlice - miejscowość położona w paśmie Beskidu Niskiego, otoczona górami. Leży w paśmie Pogórza Karpackiego (samo miasto leży w tzw. obniżeniu gorlickim). Średnia wysokość w powiecie waha się między 300, a 800 metrów (różnice między dolinami, a szczytami). Gorlice są miejscowością znajdującą się 40 km ok granicy Słowackiej. Przez cały powiat wiedzie masa krzyżujących się szlaków turystycznych biegnących w różnych kierunkach. Najbliższą ciekawą górą od miasta jest leżący około 8 km na zachód Chełm (779 m.n.p.m) wybijający się 300 metrów ponad otaczające doliny. Posiada strome podejścia z każdych stron, co czyni go bardzo atrakcyjną górą. W pobliskim Magurskim parku narodowym znajduje się Jaskinia. Ale koniec tych wywodów o górkach, czas na coś historycznego. I tak na wstępie na myśl rzuca się najbardziej trafna data związana z miastem - 2 maja 1915, Bitwa pod Gorlicami, przełamanie frontu Rosyjskiego przez wojska austro-węgierskie i niemieckie. W całym województwie jest rozsianych pełno cmentarzy wojennych z okresu tej bitwy. Inne ciekawostki związane z miastem Gorlice: To właśnie tutaj w 1853 roku Ignacy Łukasiewicz skonstruował i zapalił pierwszą na świecie lampę naftową. Następstwem tego wydarzenia było założenie w 1883 roku przez kanadyjczyka Mac Garvey'a rafinerii ropy naftowej oraz fabryki maszyn wiertniczych i górniczych w Gorlicach, która działa po dziś dzień, produkując nie tylko maszyny wiertnicze, ale również górnicze. Rafineria niestety popadła w długi i od kilku lat jest w stanie upadłości. W sąsiedniej wiosce Szymbarku znajduje się Skansen wraz z dworem obronnym. |
Irydus25.08.2008Post ID: 33395 |
W Pruszczu Gdańskim nie ma wiele do zwiedzania, można ewentualnie pospacerować na Radunią i pooglądać jedyne w swoim rodzaju ryby, pływające cały dzień do góry brzuchem. (eech robię antyreklamę). A tak na serio to mamy Kościół z XIV wieku. Jako ciekawostkę podam, że odległość od drzwi kościoła do ołtarza wynosi ok 300 (UWAGA) KM. Możecie zgadywać dlaczego i uprzedzam, że Dinah ma nie podpowiadać. |