Gorące Dysputy

A mój nick...
Well nie pamiętam już dokładnie ale było to za czasów przyjmowania do jaskini, kiedy chciałem mieć nick "Ziel" lub coś podobnego. Jak się okazało nie pasował on do klimatu jaskini (:P) i ktoś (chyba Ginterlen?) zasugerował taki właśnie. Ja sprzeciwu specjalnego nie wyraziłem i stało się :)

Ghost. Taki duch, no. Z angielskiego chyba.

Jakoś tak dziwnie bez żadnego powodu przyszło. Serio.
No a potem w trakcie przebywania z zacnymi osobowościami kanału #Tibia.pl (chciałbym teraz pozdrowić slaya, Kalda, Adolphusa i moją mamę) wyszło rozwinięcie tegoż pseudonimu - Ghostiet. Tzn. to miała być chwilowa jazda na fali UserFriendly, ale jakoś zostało i przylgnęło.

Witam wszystkich. Jak widać na "załączonym obrazku" mój nick to Logos. Nick pochodzi z filmu "Matrix-Rewolucje" od nazwy STATKU, na którym Neo wraz z Trinity wyruszali w swoja ostatnia podróż do Miasta Maszyn, kiedy to Trinity zginęła, a Neo miał niedługo walczyć ze Smithem. Tak miedzy nami Jaskiniowcami mowiac uwielbiam te 3-częściową sagę s-f.

Nie wiem czy już kiedyś o tym tu nie pisałam:)
Mam dość nerwowe i wybuchowe usposobienie, ktoś kiedyś powiedział na mnie "Piekiełko", z "Piekiełka" zrobiło się jakoś Inferno. W Osadzie był już jeden nick Inferno więc mnie przerobili na Infero:)
Ale to nie jest jedyny nik którego używam w necie, ale to już inna bajka:)

Cóż...Szukałam czegoś na szybko, więc nie wykazałam w tym żadnej inwencji twórczej :P Akurat czytałam książkę na podstawie gry Baldur's Gate i tak mi jakoś imię pewnej drowki się spodobało. I zostało. Sama na początku nie umiałam tego pisać :P
W necie używam też czasem innego nicku, ale tak jak i u Infero - to inna bajka :]

Mój nick jest nierozerwalnie związany z tym, kim jestem - ot, wystarczy słownik łaciński (czy niemiecki, jak kto woli) i już wiadomo, któż ja. Ostatnimi czasy już na tyle się identyfikuję z moim wiedźmim alter ego, że niektórzy znajomi nie znają (lub po prostu nie używają) mojego imienia ;].

Ja po prostu kiedyś dawno temu, kiedy zaczynałem "znajomość" z Internetem, chciałem wymyśleć sobie nicka. Wtedy był to jeszcze przez jakiś czas Nuk7, ale żeby bardziej pasował do Jaskini, został bez cyfry.

Znalomy mojej siostry miał na imie Kordian. Ale to było za proste. Wymyśliłem Kord i zaczołem grać w Tibie. Co chwile podchodzili do mnie zacni br i mówili coś w stylu compra corda. Potm moja mama powiedziała mi że kord to coś zwiozanego z sercem, więc z racji że nie chiałem się rozstawać z Kord'em to dodałem iss. To było świetne! Wszedzię występuje jako Kordiss albo Kristover. Wprawdzie Brazylijczycy w Tibii i tak mnie mylili no ale coż...

Zaś mój nick wziął się z pewnego przedstawienia dla dzieci, w którym występował czarodziej o tym właśnie imieniu. Wypowiedziany przez niego tekst: "Zadam ci trzy zagadki. Jeśli nie zgadniesz choć jednej, to zamnienię cię w kamnień. A jeśli zgadniesz wszystkie, to... też zamnienię cię w kamnień!" - rozłożył mnie na podłodze ze śmiechu. I tak zostałem Ururamem.

Jeszcze nie tak dawno myślałem, że mam orginalny i unikatowy nick i że napewno nie spotkam nikogo podpisującego się tak jak ja.
Niestety, przeszukując internet w celu odnalezienia odpowiedniego dla sieie avatarka , natknąłem się na całkiem liczną grupę osób, używających podpisu Gwynbleidd.

No cóż, chyba nie należy smucić się faktem, że są ludzię o takich samych upodobaniach jak moje.
Ponoć geniusze myślą podobnie.

@Gwynbleidd z tego co ja się orientuję, to po prostu wiedźmin po elfiemu, czy może po brokilońsku tylko. oryginalne ujęcie, ale jednak coś z czym się można spotkać czytając literaturę, a przecież Sapkowskiego za niszowego trudno uznać, więc to że czasem się gdzieś natkniesz na taki nick jest jeszcze zrozumiałe. chociaż bardziej zrozumiałe dla fanów :]

Hexe

Mój nick jest nierozerwalnie związany z tym, kim jestem - ot, wystarczy słownik łaciński (czy niemiecki, jak kto woli) i już wiadomo, któż ja. Ostatnimi czasy już na tyle się identyfikuję z moim wiedźmim alter ego, że niektórzy znajomi nie znają (lub po prostu nie używają) mojego imienia ;].

Off-top, ale musiałem. Mam nadzieję, że moderatorzy i sama zainteresowana mi wybaczą (podobnie jak Monty Python, za to, że wykorzystuję ich zacną pracę bez praw autorskich. Uprzedzam, że nie chcę nikogo urazić)...

"A GAY-WITCH!"

@down, Hubertus
Twój nick kojarzy mi się tylko ze zbiornikiem wodnym 'Hubertus' w Mysłowicach. :P

Gdy zacząłem przygodę z internetem moim sieciowym nickiem był hub22, tak rejestrowałem się na forach a także na irc-u, na którym wtedy sporo gadałem (to 22 to właśnie stamtąd bo samo hub było często zajęte). Kiedy znalazłem Jaskinię, miejscem mojego debiutu było ognisko, ale kiedy chciałem wpisać nick hub22, okazało się że taki nie może być bo jest nieklimatyczny, więc niewiele mysląc wpisałem Hubertus, by było choć trochę klimatyczne, Jak już wszedłem i porozmawiałem z ludzmi to mi się tak spodobało że następnego dnia złożyłem podanie o przyjęcie, no i by wszyscy wiedzieli że ja to ja, to już zostało Hubertus.

Mój nick -> Silmarillion -> i wszystko jasne :D

Nick sam sobie wymyśliłem. Jak sami chyba zauważyliście pochodzi od imienia Christopher tylko ze zmianą sylab. A że Chrispherto dziwnie by się wymawiało i wyglądało to zmieniłem na Chrisverto. Oto cała historia :)

Infero

Mam dość nerwowe i wybuchowe usposobienie, ktoś kiedyś powiedział na mnie "Piekiełko"

Chyba szczęśliwy traf sprawił, że zapamiętałem Infero jako uśmiechniętą i spokojną ;-)

Islington to dzielnica Londynu, imię to nosił również jeden Anioł w powieści Gaimana "Nigdziebądź".
A nicka tego używałem już wcześniej, na sesjach RPG.

Swój nick wymyśliłem sam. Jak grałem w RPG to bardzo lubiłem wcielać się w różne postacie. Rasa, klasa, skile, imię... hmm... musiało pasować do klimatu więc kombinowałem. Pewnego razu zrobiłem postać i imię samo, od razu przyszło mi do głowy - "Targon". Pomyślałem, że to mi wyszło. Grało się tą postacią łatwo, przyjemnie, no i bez większych trudności przebrnąłem przez wszystkie rozdziały. Od tej chwili nazywam tak wszystko czym jestem :)

Islington

Chyba szczęśliwy traf sprawił, że zapamiętałem Infero jako uśmiechniętą i spokojną ;-)

Jak to mówią: "cicha woda brzegi rwie";).
Nie nacisnąłeś mi na odcisk, więc dlaczego miałabym się złościć.

Witam

Zawsze byłem królikiem :P. Praktycznie całe życie nosze ksywke królik w real, mówili do mnie tak przyjaciele, znajomi a nawet kierownicy i dyrektorzy... Dzisiaj ta ksywka w real zanika, ale Mr. Rabbit pozostaje cały czas.

Dziwne, że mój nick przeszedł przez pretorię, ale otrzymałem na to zgodę samego Hetmana jOjO, który kiedyś zarządzał tym miejscem. Miało kiedyś miejsce połączenie Twierdzy Smoka i Jaskini Behemota. Ja byłem zwykłym użytkownikiem Twierdzy Smoka, ale moje konto przeszło do Jaskini z niemienionym profilem. To znaczy nick Rabbit albo MrRabbit (nie pamiętam) oraz avatarem Son Gohana za młodu. Poproszono mnie o zmianę avatara, co uczyniłem. Nick'u nie chciałem zmieniać i przez długi czas posiadałem tamten nick.

Po jakimś czasie stwierdziłem, że już za dużo rabbit'ów jest w sieci i powinienem zmienić swój nick. Wymyśliłem sobie Mr. Rabbit i Hetman zaakceptował moją prośbę o zmianie na widniejący obok tego posta nick :). I tak już zostało i mam nadzieję, że zostanie :).

Zdravim
Mr. Rabbit

Targon

Swój nick wymyśliłem sam. Jak grałem w RPG to bardzo lubiłem wcielać się w różne postacie. Rasa, klasa, skile, imię... hmm... musiało pasować do klimatu więc kombinowałem. Pewnego razu zrobiłem postać i imię samo, od razu przyszło mi do głowy - "Targon". Pomyślałem, że to mi wyszło. Grało się tą postacią łatwo, przyjemnie, no i bez większych trudności przebrnąłem przez wszystkie rozdziały. Od tej chwili nazywam tak wszystko czym jestem :)

Jako ciekawostkę powiem, żę imię Targon pojawia się we Władcy Pierścieni. Był on strażnikiem spiżarni i składów oddziału Beregonda w Minas Tirith. Pewnie nie zwróciłbym na ten szczegół uwagi i zaraz bym zapomniał, gdyby nie fakt, że gdzieś w pamięci miałem powyższego posta Targona.