Gorące Dysputy

Słowo pisane - literatura - "Książki spod szyldu BLIZZARD"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Słowo pisane - literatura > Książki spod szyldu BLIZZARD
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Kordan

Kordan

20.10.2008
Post ID: 35494

Warcraft, Diablo, Starcraft, World of Warcraft. Cztery gry BLIZZARDa, i każda z nich była hitem, więc czemu by nie zarobić trochę grosza i pozwolić napisać książkę w realiach tych gier? Sam muszę przyznać, że bardzo lubię te książki i ciekaw jestem, czy wam się podobały. Jeśli nie, to dlaczego?

Zapraszam do dyskusji.

Hellscream

Hellscream

20.10.2008
Post ID: 35498

WoWa nie powinno się tu wymieniać...

Z serii czytałem:
- Dzień Smoka (realia Warcrafta II; mamy świetnych bohaterów, jak na przykład Nekros:))
- Władca Klanów (realia Warcraft III; pojawia się Thrall)
- Ostatni Strażnik (realia Warcraft I; mamy Mediva i Płonący Legion)
- Studnia Wieczności (pierwsza część trylogii "Wojny Starożytnych)
- Krucjata Liberty'ego (realia przed Starcraftem)
- Dziedzictwo Krwi (cholera wie, ale na pewno Diablo)
- Czarna Droga (jw.)

Żadna z ww. wymienionych książek mnie nie zawiodła. Czyta się je szybko i lekko. Są bardzo satysfakcjonujące. Wątki można zrozumieć nawet przy zerowej znajomości uniwersów. Według mnie, najlepiej prezentują się książki Knaaka, on też napisał ich najwięcej.

Kordan

Kordan

21.10.2008
Post ID: 35501

Ale WoW też doczekał się swojej książki.

Ja czytałem:
Warcraft: Dzień Smoka - świetna książka z ciekawą fabułą
Warcraft: Władca klanów - słabsza od poprzedniej części ale też miło się czyta
Diablo: Dziedzictwo krwi - Co prawda jest tam bardzo luźnie nawiązanie do wydarzeń z gry, ale to może i lepiej. Oczywiście jak każda książka Knaaka jak już zaczniesz czytać, to się nie oderwiesz.
Diablo: Czarna droga - Momentami troszkę za dużo wywodów psychologicznych, ale nie jest źle
Diablo: Królestwo cienia - Kolejna świetna książka Knaaka
Diablo: Pajęczy księżyc - Coś na rodzaj kontynuacji "Królestwa cienia". Chyba najlepsza cześć z serii Diablo

Słyszałem że niedługo mają się pojawić nowe części Diablo, a dokładni nowa seria nazwana "Wojna grzechu"... Brzmi znajomo :)

Moandor

Strażnik słów Moandor

25.10.2008
Post ID: 35618

Przyznam szczerze, ze zawsze z podejrzliwością patrze na odtwórcze książki powstałe na bazie czy to gier, czy to filmów. To już nie jest oryginalny pomysł autora, jego świat, on ma za zadanie tylko dostosować swoją wyobraźnię do stworzonego w grze świata czy postaci.
Raczej żadnej książki z takiej serii nie kupię, czy przeczytam nie wiem, w sprzyjających okolicznościach możliwe.

Hellscream

Hellscream

25.10.2008
Post ID: 35620

Dlatego właśnie lubię książki Knaaka z tej serii. Bazuje on w zasadzie tylko na świecie, najważniejszych wydarzeniach, wprowadza parę postaci niezmiernie istotnych dla serii. Ale w głównej mierze, to sam tworzy historię. Najbardziej oryginalna jest na pewno książką "Władca Klanów", bo jej wydarzeń nie ujrzymy na naszych kilkunasto calowych ekranach.

Dagon

Dagon

25.10.2008
Post ID: 35621

A mnie zawsze podobał się pomysł przedstawiania jednego uniwersum na różne sposoby. Dzięki temu owe uniwersum może stać się naprawdę różnorodne i bogate. Przykładem są Gwiezdne Wojny. Oprócz Filmów jest cała masa książek i gier komputerowych. A do tego ostatnio pojawiły się w kinach animowane GW. Pomimo takiej różnorodności wszystko jest spójne i logiczne. Historia zaproponowana przez Lucasa rozrosła się do jednego z najbardziej cenionych uniwersów w fantastyce.
Dlatego uważam, że dla fana komputerowych dzieł blizzarda takie książki to doskonałe uzupełnienie fabuły przedstawionej w grach. Weźmy takie Diablo - z gry dowiadujemy się naprawdę niewiele o świecie w którym dzieje się akcja. A świat ten wraz z jego klimatem daje wręcz nieograniczone możliwości. Książka w oparciu(!) o pewne fragmenty gry może w łatwy i przyjemny sposób zafascynować tym uniwersum. Osobiście lubię uczucie kiedy czytam o jakimś złym i wiem że pokonałem go w grze.

Ale wracając do tematu.
Niestety nie przeczytałem żadnej z tych książek. Jednak są to pozycje co do których jestem pewien. Prędzej czy później wpadną w moje ręce :)

Moandor

Strażnik słów Moandor

25.10.2008
Post ID: 35626

Ok, powiedzmy, że można spojrzeć na książki okiem fana gier, jako swego rodzaju dopełnienie swojego ulubionego świata, jako dodatek, uzupełnienie.
To zresztą, że świat gry jest często skąpy, a fabuła nie tak bardzo rozbudowana daje autorom owo pole do popisu i różne sposoby przedstawiania danego uniwersum, o czym wspomniał Dagon.

Ale spójrzmy na te pozycję jak na książkę, nie jak na dodatek do gier. Ja na przykład nie mogę patrzeć z tą samą sympatią na książki Tolkiena i na te, które dopisywali inni na bazie jego świata. Tak samo nie podobał mi się Dżihad Butleriański Briana Herberta. Już po paru stronach dało się wyczuć, że nie jest to ten sam język, którym została napisana Diuna, mimo, że uniwersum to samo.

Dlatego ja zwykle omijam pozycje napisane 'na bazie czegoś'.

Hellscream

Hellscream

25.10.2008
Post ID: 35628

Można by poweidzieć, że całą fantastykę napisano na bazie Tolkiena...z pewnymi wyjątkami, oczywista. Tak wiec jesteś w dość nieciekawej sytuacji.:)]
I nie mów, że uniwersum Warcrafta czy Starcrafta jest skąpe.

Avonu

Avonu

25.10.2008
Post ID: 35629

Dagon

Przykładem są Gwiezdne Wojny. Oprócz Filmów jest cała masa książek i gier komputerowych. A do tego ostatnio pojawiły się w kinach animowane GW. Pomimo takiej różnorodności wszystko jest spójne i logiczne.

Chciałbyś.
Najprostszy przykład to adaptacja Powrotu Jedi a informacje z nowej trylogii. Wpadek i rozbieżności (i to dość sporych) w tym uniwersum trochę jest, wiec stwierdzenie, że wszystko jest spójne i logiczne nie jest prawdą.

Tyle tytułem off-topu.

Moandor

Strażnik słów Moandor

25.10.2008
Post ID: 35631

Hellscream

1. Można by poweidzieć, że całą fantastykę napisano na bazie Tolkiena...z pewnymi wyjątkami, oczywista. Tak wiec jesteś w dość nieciekawej sytuacji.:)]
2. I nie mów, że uniwersum Warcrafta czy Starcrafta jest skąpe.

1. Niewątpliwe jest, że wielu autorów czerpało z Tolkiena, i że wpływ Śródziemia na fantastykę był duży. Ale to nie oznacza, że cała fantastyka dzieje się w Śródziemiu, nie przesadzajmy. Idąc tą ścieżką mogę równie dobrze powiedzieć, że większość twórców gier fantasy zerżnęła mnóstwo z Tolkiena. A bo to w Warcrafcie elfów czy orków nie ma?

2. Skąpe w sensie gier. Żadna gra nie opowie Ci o świecie tak szeroko jak książka. Nawet jeśli fabuła gry jest rozbudowana.

Hellscream

Hellscream

25.10.2008
Post ID: 35632

Nie napisałem, że dzieje się w Śródziemiu. Ale Tolkien swymi dziełami wpływa na fantasy wywarł ogromny. Może prócz Doyle'a i Howrda, bo tworzyli przed nim/w tym samym czasie. Ale i tak Władca Pierścieni jest lepszy od Conana czy Zaginionego Świata.
Niemniej, pewien schemat Tolkiena jest bardzo często powielany w fantasy. O jaki schemat chodzi? O podział postaci - dobrzy i martwi:)]

Dagon

Dagon

25.10.2008
Post ID: 35635

@Avonu
Nie znam się dobrze na GW. Ale wiem, że pewne niezbieżności zdarzają się niemal zawsze. Tym bardziej w czymś co jest tworzone na przestrzeni wielu lat, w odmiennych formach i przez różnych autorów. Grunt że ogólny(!) sens pozostaje ten sam.

Co do różnych "podpięć" pod wykreowane już światy. Pamiętajmy, że wszystkie książki Blizzarda są sygnowane tą marką. Znaczy to, że ktoś odpowiedzialny za fabułę Warcrafta, Starcrafta czy Diablo musiał to zaaprobować. Nie są to książki napisane przez kogoś komu nagle zamarzyło się rozwijanie danego świata na własną rękę.

Moandor

Skąpe w sensie gier. Żadna gra nie opowie Ci o świecie tak szeroko jak książka. Nawet jeśli fabuła gry jest rozbudowana.

Jest jeszcze Morrowind :) Nie twierdzę, że książka opisałaby świat TES w bardziej ograniczony sposób. Jednak uważam, że świat przedstawiony w tej grze jest tak bogaty, że wielce prawdopodobnym byłoby iż książka nie miałaby prawdziwie "własnej" fabuły. Choć niewątpliwie chciałbym aby takowa się ukazała.

Hellscream

Hellscream

25.10.2008
Post ID: 35638

Dagon

świat przedstawiony w tej grze jest tak bogaty

Polecam więc zagrać w Daggerfalla. Świat gry można przechodzić około dnia...czasu rzeczywistego. A i fabuła bardziej rozbudowana. Szkoda tylko, że z powodu technicznych aspektów gra zyskała miano Buggerfalla...
Tyle offtopa.