Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Arena Magów " |
---|
Fergard16.05.2009Post ID: 44047 |
- Ogień, Iluzja i Demonologia. - Odparł Fergard. |
Dirhavana16.05.2009Post ID: 44076 |
- A więc czekamy tylko na sygnał Ericka - dodała Hav z uśmiechem. - Konstruktorze, jeśli chcesz zacząć pierwszy to nie krępuj się. |
Lithien16.05.2009Post ID: 44079 |
- Wiedziałem, że Hav będzie walczyć - powiedział uradowany Amras do Lithien. W tym samym czasie ukazał się przyjaciel Li, Gizmak. Byl to kolibro-pies. Odrazu położył jej się wygodnie na kolanach i zamerdał ogonkiem. |
Konstruktor17.05.2009Post ID: 44082 |
- Nie ma sprawy. - Odpowiedział Kons Dirhavanie. Spojrzał na trybuny widząc tam Gizmaka natychmiast skierował wzrok na Fergarda, na Cassandre i na Hav. |
Erick17.05.2009Post ID: 44086 |
- Gotowi ? - rozległ się głos z Erick. |
Konstruktor17.05.2009Post ID: 44091 |
Kons nie czekał, natychmiast przyzwał duchy ziemi Jadeitowym atakiem. |
Fergard17.05.2009Post ID: 44096 |
- Nic ci nie jest? - Upewnił się Fergard, rzucając "Na Skrzydłach Ognia". |
Konstruktor17.05.2009Post ID: 44100 |
Kons zablokował Płomienie Agangazara serią wodnych pocisków. Natychmiast posłał do Fergarda Boski deszcz, gęsta ulewa skutecznie chwilowo uniemożliwiła rzucane czarów pół-biesowi. |
Fergard17.05.2009Post ID: 44101 |
- Argh! - Warknął Fergard, rzucając na oślep Ognistym Pociskiem. Rzucił okiem na Cassandrę. Gnollicy udało się odtrącić Hav z pomocą Odpędzenia Nieumarłych. - Cass, rzuć Uderzeniem Huraganu w Konstuktora. - Dziewczyna skinęła głową. Natychmiast zerwał się potężny wiatr, który prawie wywrócił Konstruktora. Ale nie o to chodziło Fergardowi. Półdemon przywołał Słup Ognia. W połączeniu z huraganowym wiatrem ognista zagłada poleciała z zawrotną prędkością w stronę Konstruktora. |
Konstruktor17.05.2009Post ID: 44102 |
Kons czył kolejne podmuchy ognistego wiatru. Wycofywał się unikając największych języków płomieni. Postanowił poświęcić znaczną część energii na usunięcie huraganu o osłabienie obojga przeciwników. Najpierw uderzył jeszcze raz boski deszcz, a za nim lodową nawałnicę. Kolejene ogniste bicze gasły. |
Fergard18.05.2009Post ID: 44108 |
Fergard skrzywił się, kwaśny deszcz faktycznie lekko go sponiewierał. Za to Cassandra wyglądała dużo lepiej. Udało jej się rzucić Leczenie Ran Drugiego Stopnia na sojusznika. Stratoavis uśmiechnął się lekko, odczuł wyraźną zmianę. |
Dirhavana18.05.2009Post ID: 44112 |
Hav w ostatniej chwili uskoczyła, zmanipulowała energią z pozbawienia magii, odwracając ją w stronę Fergarda, niestety, atak chybił celu. Dirhavana zignorowała zaianę przeciwników i ugodziła Cassandre kulą energi w ramię. Zawyła z bólu. Konstruktor w tym czasie powalił na ziemie zdezorientowanego Fergarda, który się otrzepał z kurzu i od razu wrócił do walki. Hav natomiast ugodził sztyletem Cassandre w drugie ramię. Warkneła i rzuciła się na Dirhavane, która zręcznie uskoczyła. Zapuściła macki w strone umysłu Cassandry i zmanipulowała. Gnolica zaatakowała Fergarda. |
Konstruktor18.05.2009Post ID: 44115 |
Kons miał tuż przed sobą Fergarda, mierzyli się chwilę wzrokiem gdy nagle obok rozległ się huk. Oto Cassandra spróbowała rzucić połączone razem nawałnicę na Hav. Zdesperowany duch natomiast wyrzucił z siebie sporą ilość energii wywołując Wicher Eteru. Siła zaklęcia skierowała się wprost na ziemie. Ten moment właśnie ujrzeli JG i Kons. Energia uderzyła w podłoże powodując silny wstrząs i rozpęknięcie podłogi areny. Przeciwniczki upadły na ziemie. |
Fergard18.05.2009Post ID: 44120 |
- Do diabła z ogniem i iluzją! - Warknął Fergard, otrzepując się z kurzu. - Czas na demonologię. - Machnął ręką, by po chwili strzelić nadgarstkiem. W kierunku Konstruktora poleciał czarny pocisk, który wbił się w jego podbrzusze i odrzucił do tyłu. W międzyczasie Cassandra rzuciła na siebie Regenerację i Uspokojenie Umysłu. Dziewczyna westchnęła cicho, po czym przyszykowała się do rzucenia Błyskawicy. W tak zwanym... Międzyczasie Stratoavis szalał wesoło, miotając na wszystkie strony Pociskami Chaosu i Płomieniami Agangazara. Kons ledwo unikał nadlatujących pocisków. W końcu rzucił Kamienną Skórę i przestał odczuwać jakiekolwiek pociski. Jednakże jego szybkość nieco się zmniejszyła... |
Dirhavana19.05.2009Post ID: 44139 |
Cassandra zaatakowała Hav. Duch zręcznie uskakiwał. Zapuściła macki w stronę umysłu Konsa i podsunęła mu kilka obrazów. Konstruktor skinął tylko głową i gwałtownie powalił Fergarda na ziemie. Ten wcale się nie przejął, nie on jeden wylądował na podłożu. Na arenie nie było tu nic szczególnego. Kons jednak oplótł go korzeniami (magia ziemi), co też nie stanowiło niczego specjalnego. To samo jednak zrobiła Dirhavana, tyle że z Cassandrą, Konstruktor splótł ich razem. |
Lithien19.05.2009Post ID: 44145 |
Lithien i Amras z zaciekawieniam oglądali tą całą walkę, a mały Gizmak co chwilę budził się i zasypiał. Gdy nagle zauważył wzrok Hav, zamerdał ogonkiem i od razu chciał podlecieć do niej. Niestety zatrzymał go Amras i powiedział mu, że nie może. Smutny przytulił się do Li. |
Miron20.05.2009Post ID: 44148 |
Półelf ciekawsko zajrzał do owej budowli. |
Fergard20.05.2009Post ID: 44162 |
Tymczasem Fergard zdołał już otrząsnąć się z... Szału. Rozejrzał się dookoła półprzytomnym wzrokiem. Nagle doszło do niego, co wydarzyło się jakieś 5 minut temu. Poczuł się tak, jakby ktoś go spoliczkował. Tak... Teraz wpadł w prawdziwą furię. Zaczął miotać Burzą Ognia na wszystkie strony, nie patrząc, w którego ze swoich przeciwników celuje. Był wściekły. Nie pomogło nawet "Uspokojenie Umysłu" rzucone przez Cassandrę. Wściekły półbies był teraz chodzącą bombą zegarową, miotającą na wszystkie strony ogniem i... Krwią? Owszem, kolejna demonologiczna nowinka. Wrząca w powietrzu posoka wypalała piach, robiąc z niego czerwone szkliwo. Cassandra rzuciła się gdzieś do tyłu, by przeczekać atak... |
Miron20.05.2009Post ID: 44175 |
Na widownię nagle wpadł zdyszany goblin, wrzeszcząc: |
Dirhavana6.06.2009Post ID: 44724 |
Korzystając z tego, że szał przecinika go osłabi, Hav postanoiła zrobić klona, który stanie na jej miejscu i będzie udaać, że unika ataków, a ona zajdzie Fergarda od tyłu. Udało się... połowicznie. Sztuczkę spostrzegła Cassandra, która w ostatniej chwili powstrzymałą ducha. Hav odpłaciła jej się piękną szramą na policzku. |