Gorące Dysputy

Uchachuchachuba! Przedstawiam wam członków legendarnego klubu Obo-bo!:
MYSZ! (miś) MAŁPKA! TYGRYS! FONIEK! MINIMIŚ! PI(j)TO! GRAJEK! PAPTUŻKA!

yołziom.

?

*sypią się z niego iskry tak jak z pałerrendżererererów hej! :D

Pożar?

No way, ostatnio padało...

Gruszka

Czyli posypią się klapsy...

Akcja!

-Gińcie! *Strzela w Photoshopa a Mól wychodzi z niego*. -Strzelać w Móla!-krzyczy Neb.

- Nie wychodź pokrzywieńcu! Zginiesz! Albo... mam szatański plan... hehe.. - Kons podszedł do panelu sterowanie i zobaczył iż jest zniszczony przez wgnieciony w niego do połowy reflektor.
- Kto zniszczył panel steroania?!
- E... to pewnie.. ON! - Krzyknął Kord wskazując na Hellsa.
- A więc to ty...
- Trzeba zmienić scenariusz! - krzyknął rozpaczliwie Vok.
- Gińcie!!! - wrzeszczał na całe gardło Neb.
- Klony do mnie! - do Konsa podczołgali się statyści. - walczyć!
- Czy można wziąć już kaski? - zapytał jeden z klonów.
- Nie.
- Ale tu śmierdzi...
- Zamilcz.
- A on? - klon wskazał na Neba wrzeszczącego we wszystkich kierunkach.
- A on miał trudne dzieciństwo...
- Acha. - klon odszedł walczyć
- ...chyba.

I tak rozgorzała straszliwa walka aż...

- Formacja żółwik! - wrzasnął Neb, na planie nastała Cisza.
- Przyjąłem! - krzyknął pojedynczy Raptor.
- Jaki żółwik? - rozległ się głos klona, a właściwie Korda w kostiumie klona.

-Ktoś zmienił scenariusz! *strzela w klona obok Konsa*.

- Panowie, za dużo Szajbimbru... - mruknął Aries patrzący na zgraję biegających pod stołem opętańców z latarkami w rękach.
- I oddajcie mi moją świetlówkę!

Po tych słowach zapada ciemność.
- Czas pozamiatać! - Wrzasnął Fergard, łapiąc za Szczotkę Zniszczenia + 4

- Dobra, koniec tej szopki! - wrzasnął Hells-obi. Podniósł się z ziemi, uniósł się kilka metrów nad nią i zaczął wirować i blasku świszczących kilobajtów.
- On digimorfuje! - wrzasnął ktoś.
- Hellsomon...digimorfuje...w Mannorothomona! - krzyknął ork. Ostatnia kwestia została wypowiedziana przez zarąbiście wielkiego demona na czterech nogach z kosą o wyrąbanej w kosmos wielkości. Zaczął nią machać na lewo i prawo, roztrącając żołdaków Neba niczym Sauron w pierwszej części filmowej trylogii.
- Mannorothomon...digimorfuje...w Hellorothomona! - ryknął ponownie, zmieniając się po Wielkiej Rozwałce w sporego, czerwonoskórego orka z podwójnym toporem, którym wywijał niczym King Bruce Lee Karate Mistrz nunchaku.

- Hells! HELLS! Obudź się! - krzyczy Aries. - No co? - patrzy się na resztę. - Tak ostro się wierzga we śnie, że aż wyglebał mi się na nogę i nie chce puścić. HELLS! TO MOJA NOGA!

-Haha. Krwiopijco przybądź! Krew dla Krwawego Boga! *Czarnoksiężnik który był koło Neba uniósł się na wysokość 10 metrów i eksplodował krwią, z krwi wyrósł 10 metrowy Demon który zgniótł Hellsa*.

- Giń, nie znający prawdziwego świata Warhammera 40.000 pomiocie! - wrzasnął Strażnik Tajemnic, Wielki Nieczysty i kilku innych. Jak jeden mąż rzucili się na Krwipijcę i zaciukali dziada.

Na Mahadeve co wy tu robicie? :P

Nie mów do mnie bo śpię!

- Aaa, Kameliasze dwa...